Protokół ze spotkania
Komisji Oświaty, Sportu, Zdrowia, Kultury i Opieki Społecznej w dniu 24 listopada 2015r. z przedstawicielami organizacji działających w zakresie sportu
W posiedzeniu uczestniczyli - zgodnie z załączoną listą
Spotkanie rozpoczęła Przewodnicząca Komisji- radna Joanna Robak , która przywitała przybyłych i oznajmiła, że spotkanie to oznacza nową praktykę związaną z procedurą uchwalania budżetu Gminy . Taka rozmowa byłaby dobrą praktyką w poszukiwaniu wspólnych rozwiązań . Przewodnicząca zaznaczyła, że stowarzyszenia mają oczywiście dużo sukcesów, ale też i spore oczekiwania, a budżet ten jest ograniczony, dlatego należy wszystkie te rzeczy wyważyć, by znaleźć jakiś „złoty środek”. Pani Robak podkreśliła, że chodzi też o to, by oprócz rozmowy o problemach- rozmawiać także o osiągnięciach. Lokalna prasa pisze o sporcie, ale jest też wiele innych działań, w które stowarzyszenia się włączają. Współpraca ta jest bardzo ważna, bo i zawodnicy pochodzą z tych środowisk i stowarzyszenia w nich działają. Przewodnicząca Komisji podała następnie podstawę prawną , jaką stanowi uchwała Rady Miejskiej z dnia 09.12.2010r. do udzielania dotacji klubom sportowym , i która określa zasady przydzielania dofinansowania zadań sportowych. Na jej podstawie ogłaszane są konkursy , w których stowarzyszenia składają oferty, a po ogłoszeniu wyników konkursu- Burmistrz Gniewkowa zawiera stosowne umowy. Pani Robak podała, że w tym roku dofinansowanie wynosiło 200.000 zł i na rok 2016 też planowana jest taka kwota. Oprócz tego, z budżetu finansowana jest organizacja imprez sportowych (51.000 zł) , konserwacja boisk i placów zabaw oraz ubezpieczenie obiektów sportowych (45.540 zł) . Pulę tą zasilają także środki z funduszy sołeckich, które wspierają takie działania.
Przewodnicząca Komisji odniosła się również do informacji o naborze kandydatów do składu Gminnej Rady Sportu, który został ogłoszony zarządzeniem Burmistrza (zarządzenie wraz z informacją zostało przekazane uczestnikom spotkania). Radna w skrócie poinformowała o zasadach związanych z procedurą powołania GRS. Na koniec swojego wystąpienia- pani Robak zaznaczyła , że ustawa o sporcie zawiera także ograniczenia w zakresie możliwości pozyskania dotacji. Kolejno, pani Robak zaprosiła uczestników do dyskusji.
Radny Bożko zaproponował, aby przedstawiciele organizacji sportowych występowali po kolei i odnosili się do zagadnień wymienionych w porządku, określonym w informacji o spotkaniu (problemy, perspektywy, osiągnięcia).
Pan Ratajczak podkreślił natomiast, że obecnie radni nie mogą uczestniczyć w procedurach konkursowych i nie otrzymują żadnego sprawozdania z działalności klubów. Dzięki temu spotkaniu radni będą mieli o tym „jakieś pojęcie”. Rada ustala wysokość dotacji, ale nie ma wpływu na resztę, ponieważ nie są to jej kompetencje. Pani Robak dodała, że sprawozdania stowarzyszenia oczywiście składają i takie dokumenty są, ale są przedkładane organowi wykonawczemu i gdyby ich nie było, to datacja zostałby cofnięta.
Jako pierwsza, spośród zaproszonych gości głos zabrała przedstawicielka Wiejskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego „Mała Ojczyzna” w Gąskach- pani Anna Kiestrzyn. Pani Kiestrzyn zaznaczyła, że w przeciwieństwie do pozostałych osób- nie reprezentuje klubu sportowego. W bieżącym roku Stowarzyszenie realizowało 2 zadania: drugi, Międzyszkolny Dzień Sportu (organizacja rozgrywek sportowych z udziałem drużyn ze szkół podstawowych) oraz zadanie we współpracy ze stowarzyszeniem z Inowrocławia , polegające na wyjazdach uczniów na ściankę wspinaczkową i na park linowy. Środki na te zadania różnie się kształtują, jest to ok. 2-3 tys. zł i są one wystarczające, ponieważ zawsze trzeba wnieść wkład własny. Dla społeczności tych niepublicznych szkół- współpraca jest „odpowiednia”, tj. Stowarzyszenie jest z tego zadowolone. Pani Kiestrzyn zapewniła, że pomysłów jest wiele, ale nie ma planów w zakresie założenia klubu. Na realizację tych 2-3 zadań w ciągu roku- środków starcza, by zaspokoić potrzeby w zakresie urozmaicenia spędzenia wolnego czasu przez uczniów oraz na współpracę ze szkołami publicznymi w dziedzinie sportu. Pani Dyrektor przyznała, że może w odniesieniu do klubów są to środki minimalne, ale na te potrzeby- wystarczające. Komisja z zaskoczeniem przyjęła ocenę pani Kiestrzyn, ponieważ najczęściej środki na tego typu cele są niewystarczające, na co pani Kiestrzyn podkreśliła, iż „zna swoje miejsce w szeregu”, ponieważ Stowarzyszenie realizuje inne działania. Radny Bożko stwierdził, że działalność, o której mówiła pani Kiestrzyn dla Stowarzyszenia jest tylko działaniem dodatkowym. Pani Dyrektor powiedziała, że zadnia z zakresu sportu realizowane są głównie w celu poszukiwania form zagospodarowania wolnego czasu dzieciaków i urozmaicanie tej oferty.
Dla wiadomości członków Komisji- pani Robak podała, że każdy klub musi zapewnić 10% wkładu własnego kwoty na realizację zadania, o jaką się ubiega. Pani Kiestrzyn przekazała też, że Stowarzyszenie czerpie dotacje z różnych źródeł, by wszystko „zabezpieczyć”.
Radny Ratajczak zwrócił uwagę, że to drugie zadanie WSKO polegało na wielu wyjazdach, ale poprosił o potwierdzenie, czy to pierwsze-to impreza jednodniowa. Radny zapytał, czy te 2 tys. zł wydawane jest jednego dnia. Pani Dyrektor to potwierdziła zaznaczając, iż zorganizowanie takiej imprezy wymaga wielu działań – zarówno przed jej odbyciem, jak i po. Pani Milewska zapytała natomiast o ilość dzieci biorących w tym udział. Pani Kiestrzyn podała, że z każdej szkoły były to 6-8 osobowe ekipy.
W trakcie spotkania przybył Burmistrz Gniewkowa- pan Adam Roszak, który został powitany przez Przewodniczącą Komisji.
Radny Ratajczak oświadczył, że przedstawiciele środowisk sportowych mogliby w swoich wystąpieniach podawać , czego oczekują od Rady , znając jej możliwości.
Kolejno, głos zabrał pan Alfred Pawłowski –Koordynator Sportu Szkolnego w Gminie Gniewkowo. Pan Pawłowski przekazał, że wysokość środków, jakimi dysponuje to kwota ok. 13 tys. zł, które przeznaczane są głownie na przejazdy (nikt nie otrzymuje diet). Czynione są jednak starania , aby gro imprez odbywało się na terenie Gminy, co jest możliwe tylko wówczas, gdy osiągane są sukcesy w danej dyscyplinie. Koordynator wspomniał też o puli środków, jaka przeznaczana jest dla angażujących się, odnoszących sukcesy szkół do podziału. Z tego kupowany jest sprzęt jako nagrody. W razie konieczności – z puli tej kupowane są także napoje. Kolejno, pan Pawłowski wymieniał sukcesy odnoszone przez poszczególne placówki, w różnych dyscyplinach i na różnych szczeblach. Koordynator wskazał też na imprezę w biegach , jaka organizowana była przy udziale MGOKSiR, Komendy oraz Nadleśnictwa, biegi olimpijskie i przełajowe- imprezę cykliczną w biegach przełajowych , w których udział bierze rzesza dzieciaków (31 edycja). W odniesieniu do wydatków i dotacji- pan Pawłowski oświadczył, że „osobiście jest zadowolony” , to wystarcza. Koordynator zaapelował jednak o innego rodzaju współpracę , a polegającą na przychylności w momencie formowania się klas sportowych w szkołach podstawowych. Zasugerował, by rozpocząć to od klasy IV. Burmistrz zwrócił uwagę, że jedna z opcji reformy oświaty mówi o tworzeniu szkół I-IV i V-VIII , co oznaczałoby , że takie klasy należałoby tworzyć od kl.V . Radna Milewska przekazała natomiast, że zmianie ulec mają wymogi dotyczące organizacji klas sportowych. Pan Pawłowski wyraził nadzieję, że przy tych zmianach zostaną może przywrócone SKS-y.
Kolejno, pan Dariusz Czajkowski mówił o funkcjonowaniu UKS „MGOKSiR”. Na wstępie, pan Czajkowski zaznaczył, że dopiero od miesiąca szefuje tej organizacji, dlatego trudno jest mu mówić o sukcesach i osiągnięciach . Z tego, co się dowiedział od osób prowadzących sekcje - sukcesy wiążą się z tym , co wcześniej mówił pan Pawłowski o dziewczynach ze SP Nr 1, które uczestniczą w zajęciach UKS prowadzonych przez pana Pułaczewskiego. Kolejne sukcesy- to siatkówka prowadzona przez pana Krzymińskiego w Gimnazjum w Gniewkowie. UKS gra tylko w Lidze Pałuckiej , ponieważ na nic więcej nie ma środków . Środki , jakie były na ten rok (ok. 12 tys. zł) związane są z kosztami wyjazdów , wynagrodzeniami dla instruktorów (koszykówka, siatkówka). Od wczoraj ruszyła trzecia sekcja koszykówki ( chłopcy III kl.). Pan Czajkowski z radością powiedział o 24 chłopcach , którzy się do tego zgłosili zaznaczając, że problemem jest brak kontynuacji. W Gniewkowie był ostatnio pan Kacper-wybitny trener koszyków i bardzo dobry motywator i widać było, że „chłopcy , którzy wyszli z UKS i poszli dalej” – to tu widać te braki. Chodzi o szkolenie, co może w przyszłości uda się zmienić. Odnośnie zamierzeń- pan Czajkowski powiedział o planach w zakresie uruchomienia sekcji siatkówki chłopców. Kiedyś działało to prężnie w Gniewkowie (LZS „Gniewko”), a dziś tego nie ma. Pan Czajkowski poinformował o tym, że wychowanek z Gniewkowa – Paweł Stysiał podpisał umowę z MKS BĘDZIN (extra klasa) i będzie tam grał, dlatego chciałby, aby byli kolejni zawodnicy tego poziomu. Sekcja siatkówki powstałaby od III kl. , by potem to ciągnąć, by móc utworzyć nawet sekcję dorosłych. Pan Czajkowski przekazał, że rozmawiał z panem Krzysztofem Tomasikiem oraz panem Rafałem Tyburkiem, którzy prowadzą „przedszkole piłkarskie” , by zmotywować tych dzieciaków , jest plan, by zgłosić ich do kategorii ŻAKÓW ( są 4 turnieje w tej kategorii). To fajna inicjatywa MGOKSiR , na zajęcia przychodzi 18 młodszych zawodników oraz ponad 20 – tu starszych dzieciaków.
Radny Bożko zapytał, czy powołano nowy Zarząd w całości. Pan Czajkowski zaprzeczył tłumacząc, że tylko on „wszedł w miejsce Krzysztofa”.
Pan Ratajczak zapytał, czy te zespoły siatkówki, koszykówki grają w jakiś ligach. Pan Czajkowski wyjaśnił, że z uwagi na ograniczone środki – dziewczęta grają w Lidze Pałuckiej , stworzonej z kilku drużyn , nigdzie nie zrzeszonych, bo to pomniejsza koszty. Radny zapytał, czy nie dotyczy to koszykarzy, co pan Czajkowski potwierdził. Burmistrz powiedział, że tam gra również jego córka oraz w „Kasprowiczu” i do UKS bardzo chętnie uczęszcza.
Pani Robak stwierdziła, że to co powiedział pan Czajkowski potwierdza, jak ważna jest współpraca środowiska sportowego i kontynuacja zajęć od szkoły podstawowej do gimnazjum oraz w klubach . Pan Czajkowski powiedział o jeszcze jednym pomyśle, o którym należałoby rozmawiać z UNIĄ Gniewkowo. Chodzi o organizowany corocznie turniej ORLIKA . W tym roku wygrała SP Nr 1, ale te dzieci nigdzie dalej nie mogą jechać , ponieważ są zrzeszone w UNII. Przepis mówi o tym, że grać mogą UKS-y, dzieci z jakiś akademii piłkarskich (te dzieci też uczestniczą w lidze), ale dzieci ze szkoły podstawowej, a zrzeszone w klubach –nie. Aby to pominąć, można byłoby założyć , że chłopcy w tym wieku przeszliby do UKS, a potem – automatycznie przechodziliby do UNII. Wówczas te dzieciaki mogłyby osiągać sukcesy, tam są spore gratyfikacje, dzieciaki są ubrane w świetne stroje, dostają gadżety. Pan Czajkowski dodał, że roczniki są fajne i jest szansa, by to osiągnąć.
Następnie głos zabrał pan Stefan Hałas reprezentujący Towarzystwo Gimnastyczne SOKÓŁ Gniewkowo. Towarzystwo ma dwie sekcje: biegów( na temat której nie będzie się wypowiadał) oraz sekcję tenisa stołowego. Pan Hałas oświadczył, że zawsze uważał, że „nie sport jest najważniejszy i nie wszyscy dostaną tyle pieniędzy , ile chcą”. Towarzystwo to rozumie i tyle, ile otrzymało środków- na tyle skorygowało preliminarz. Pan Hałas wskazał na końcówkę roku oraz na fakt, że przepis jest taki , iż to , co „dziś się zaplanuje musi starczyć na cały rok”. To –zdaniem pana Hałasa jest „awykonalne”, bo nikt nie jest w stanie tego przewidzieć, co będzie za jakiś czas. Sezon w tenisie stołowym zaczyna się od września i kończy się w czerwcu . Teraz wiadomo jest , jakie drużyny grają, ale jak to będzie na koniec sezonu – to wiadomo będzie dopiero w sierpniu, w czasie zgłoszeń na nowy sezon. Jest to możliwe tylko dzięki doświadczeniu i przewidywaniu. Taki jest jednak regulamin, choć może będzie można coś zmienić. Do końca listopada trzeba sprawdzić z księgową wszystkie finanse , by wiedzieć , co będzie do końca roku . I to nie jest jedna pozycja, preliminarz jest rozbudowany. Między pozycjami, Towarzystwo może „przerzucać środki”, ale tylko do wysokości 5 %. Zdaniem pana Hałasa , tu winna być dowolność, by zamknąć się tylko w puli dofinansowania, bo 5 % - to jest nic. Pani Robak zwróciła uwagę, że zawsze jest możliwość aneksowania umowy, na co pan Bożko stwierdził, że „jest w ramach tych 5 %”. Pan Hałas podał, że drugim problemem jest rozbieżność pomiędzy rokiem kalendarzowym , a terminami rozgrywek. Pan Hałas przyznał, że już i tak jest lepiej, bo umowy i pieniądze są wcześniej . W tym roku środki z Urzędu przekazane były dopiero 17 lutego. Pan Hałas przyznał , że oczywiście nie jest to finansowanie, a dofinansowanie , ale te 10% klubu nie starcza na ten czas, kiedy działalność finansowana musi być z własnych środków (1-1,5 miesiąca). Aby wystarczyła- rezygnuje się z pewnych rzeczy i pożycza środki. Dlatego pan Hałas zaapelował, by przyspieszyć zawieranie umów, albo – co jest niewykonalne , by klubom awansem przekazywać pieniądze. Przewodnicząca Komisji wyraziła przypuszczenie, że ustawa o finansach publicznych raczej tego nie dopuszcza. Burmistrz podkreślił, że Gmina działa w oparciu o ustawę , o przepisy prawa i te 5% „to też nie nasz jakiś wymysł”. Cała pragmatyka (sprawozdania, preliminarze, rozliczanie)- to też jest uregulowane. Może byłoby bardziej elastycznie, gdyby to było 25%. Można z tym polemizować i dyskutować . Jeśli chodzi o terminy przekazywania środków- to Burmistrz stwierdził, że musi się temu przyjrzeć, bo było już tak, że te środki w styczniu były przyznawane. Pan Bożko przyznał, że raz była taka sytuacja. Pan Roszak uznał, że chyba należałoby do tego wrócić , bo czasu jest jeszcze trochę. Konkurs ogłoszony może być tuż zaraz , po uchwaleniu budżetu i wówczas umowy mogłyby być podpisywane w styczniu. Zwrócono jednak uwagę na fakt, że aby otrzymać dofinansowanie , klub musi rozliczyć się z poprzedniego zadania, na co ma czas do końca stycznia. To uniemożliwia wcześniejsze zawieranie umów. Termin składania sprawozdań też określony jest ustawą. Pan Hałas stwierdził, że w takim razie niewiele się zmieni. Burmistrz zastrzegł, że to nie chodzi o to, że „nie zmienimy”, tylko, że „nie możemy ingerować w coś, co jest sztywnym zapisem”. Ten konkurs można ogłosić wcześniej, ale są jeszcze sprawozdania, co do złożenia których „nie można zarzucić przepisów”. Takie zarządzenie o konkursie mogłoby być zakwestionowane przez Wojewodę, bo nadzór prawny to kontroluje. Pan Ratajczak zapytał, czy gdyby wszyscy złożyli wcześniej- to czy nie byłoby to możliwe. Burmistrz zaznaczył, że przecież i tak nie wiadomo, kto jeszcze może złożyć ofertę w konkursie, bo katalog stowarzyszeń, jakie mogą zgłosić się w konkursie nie jest zamknięty. Pan Bożko jeszcze raz zaznaczył, że był taki konkurs, kiedy te środki były wypłacane wcześniej. Pan Hałas dodał natomiast, że on z kolei pamięta, że środki wypłacane były awansem, choć było to dawno temu. Burmistrz stwierdził, że to można sprawdzić , bo kiedyś było coś takiego, że to było wcześniej. Pani Robak wskazała, że w ubr. konkurs ogłoszony był już 23 grudnia. Burmistrz zadeklarował natomiast, że tak , jak będzie to możliwe, będzie maksymalnie przyspieszone. Następnie , pan Hałas nawiązał do „porażek” Towarzystwa podkreślając, że od jakiegoś czasu Gniewkowo szczyci się rozgrywkami w III lidze (choć bywało też lepiej- I, II liga). Zdaniem pana Hałasa w I,II lidze – Gniewkowo nie musi grać, „bo nic na siłę”, nie potrzebni są obcy zawodnicy, powinno się „grać swoimi”. Pan Hałas zapowiedział wyjście z III ligi, w której nie ma kto grać i nie ma kto trenować. Zawodnicy pracują w prywatnych zakładach po 12 godzin i takich właścicieli (w większości) nie interesuje, że ktoś uprawia sport. Niektórzy zawodnicy są tak zmęczeni, że nie mają siły przyjść na trening. Zawody są w soboty, ale wówczas ci zawodnicy muszą iść do pracy. Dlatego w tej III lidze nie ma praktycznie kto trenować i grać i nie wiadomo, jak będzie to wyglądało od przyszłego sezonu. Odnosząc się do sukcesów- pan Hałas podkreślił, że jest zbudowany postawą młodzieży. Dwóch młodych zawodników wróciło z II Grand Prix Polski w kat. młodzików . Są to 4 turnieje w roku w każdej kategorii wiekowej , w których udział biorą najlepsi. Są to zawodnicy zajmujący w wojewódzkich turniejach klasyfikacyjnych I i II miejsca. „Naszych pojechało dwóch”, bo zmieniły się przepisy . Ci lepsi , również mogą pojechać na takie grand prix, ale nie grają od razu w turnieju , gdzie gra 64 najlepszych zawodników z całej Polski , tylko grają w takim wstępnym turnieju i 16 z nich może się kwalifikować jeszcze do tych 64. Z Gniewkowa pojechał Bartek Zakrzewski ( II m-ce w turnieju kwalifikacyjnym), który grał od razu w turnieju głównym. W turnieju uczestniczył też Michał Kwaśnik (IV m-ce). Ci zawodnicy tam „rzeczywiście trochę pograli”. Bartek zakrzewski na 64 uczestników zajął miejsce „gdzieś w połowie” , co jest na pewno wielkim sukcesem i po tych turniejach- zawodnicy ci zajmują bardzo wysokie miejsca w naszym województwie. Kolejno, pan Hałas wymienił zawodników, którzy wyróżniają się w poszczególnych kategoriach wiekowych. Naczelnik wyszkolenia sokolego za szczególnie budujące uznał udział w zajęciach grupy przedszkolnej , którą miął niedawno przyjemność prowadzić. Te dzieciaki mają się tym bawić, ale niektóre bardzo szybko „wszystko łapią o co chodzi”. Tu pan Hałas odniósł się do sugestii pana Pawłowskiego, by szkolenie rozpoczynać od IV klas, a to jego zdaniem jest za późno, to powinno się robić od klasy I. Jest sporo młodzieży, od września zorganizowano dla nich już 4 turnieje i ich postawa jest imponująca. Dlatego planuje się zgłosić drugą drużynę do ligi młodzieżowej, bo już kiedyś tak było. Obecnie, zespół TG w tej lidze zajmuje I miejsce. Pan Hałas wyraził opinię, że zacząć należy od młodzieży, nie ściągać po obcych ludzi. Pochwalił się także tym , że tenisiści doceniani są w Gniewkowie i na sali w Gimnazjum KPZTS w Bydgoszczy zleca Towarzystwu organizację turniejów wojewódzkich klasyfikacyjnych w różnych kategoriach. Przy tej okazji- pan Hałas serdecznie podziękował wszystkim, którzy pomagają w tym, Dyrekcji Gimnazjum, Dyrektorowi MGOKSiR i jego pracownikom. Pan Hałas podsumował, że „trochę się w tenisie dzieje” i wyraził nadzieję, że będzie jeszcze lepiej.
Następnie wystąpił przedstawiciel LZS CZARNYCH w Wierzchosławicach- pan Paweł Brzustowicz, który zaznaczył, że jego przedmówcy mają trochę lepiej, bo w Gniewkowie łatwiej jest ściągnąć młodzież, czy dzieciaków. W Wierzchosławicach się ich szuka np. drużyna młodzieżowa ORLIKA, bo nie ma tyle dzieciaków , by w danym roczniku utworzyć drużynę. Wymogi są takie , że trzeba mieć drużynę młodzieżową w okręgówce i to też okazało się „porażką, bo na siłę się tych chłopaków łapało”. To jednak trzeba było zrobić, żeby „istnieć”. Dlatego na wioskach „nie robi się dużej piłki, dużego sportu”. CZARNI byli już na I miejscu, a potem był „spadek z hukiem” i A klasa, w której teraz występują to jest dobre dla społeczeństwa. Pan Brzustowicz poparł opinię, że środowiska sportowe winny ze sobą współpracować . Prezes zgłosił też, że LZS od dłuższego czasu nie gra na swoim boisku , bo w dalszym ciągu nie jest ono do użytku , a chciałby grać u siebie, dla swoich mieszkańców . Jako sukces – pan Brzustowicz podał to, że LZS istnieje, że udaje się zmobilizować ludzi, którzy pracują w Klubie, że do współpracy udało się nakłonić rodziców i młodzież, która się do tego angażuje. Drużyny są wystawiane , Klub stara się być aktywny i wspierać lokalne inicjatywy , choć może nie widać tego przy zawodach, czy imprezach sportowych organizowanych przez MGOKSiR , ale trudno jest wszystko pogodzić i ciężko jest zwłaszcza z czasem. Jeśli chodzi o budżet- to Prezes oświadczył, iż nie powie , że jest niezadowolony z tego, czym LZS dysponuje, bo „z tą kasą daje radę” w A klasie. Nie oznacza to jednak, że Klub nie cieszyłby się, gdyby otrzymał więcej. Nawiązując do wcześniejszych uwag na temat terminów zawieranych umów na dofinansowanie zadań-pan Brzustowicz zasugerował, by może podpisywane były od 1 lutego skoro sprawozdania są do 30 stycznia składane. Inaczej trudno jest „z własnej kieszeni” finansować działalność na początku roku. Pan Brzustowicz przekazał, że LZS korzysta z obiektu w Gniewkowie i dogaduje się z jego gospodarzem bardzo dobrze. Radny Bożko zapytał, czy Prezes jest zorientowany z czego wynikają te problemy z boiskiem. Pan Brzustowicz odpowiedział, że nie ma trawy, są puste place. Pan Bożko powiedział, że boisko było przecież odebrane, bo na to była dotacja , z której trzeba było się rozliczyć. Prezes odpowiedział, że nie wie, jak to się odbyło, bo nie był w tej komisji , tylko wie, że do końca marca musiało być zrobione. Pan Hałas wyraził zdziwienie tym, że Prezes Klubu nie uczestniczył w takim odbiorze, bo jeśli nie , to kto je odbierał – „laicy?”. Pan Hałas powiedział, że oglądał kiedyś to boisko i nie wie jak było można tak to zrobić . CZARNI grają w Gniewkowie już drugi sezon, co jest może i fajne , bo można sobie te mecze oglądać. Przedstawiciel TG SOKÓŁ stwierdził, że to nie jest nic za darmo, to jest pewien rewanż, bo pan Brzustowicz grał kiedyś w UNII, ratował ten Klub. Zwracając się do Przewodniczącej Komisji – pan Bożko zapytał, czy znana jest sytuacja z boiskiem w Wierzchosławicach. Pani Robak zasugerowała, by radna z okręgu wystąpiła na jutrzejszej sesji w tej sprawie. Pan Brzustowicz podał, że trawa na boisku siana była w temp. 35 oC „i zanim spadła na ziemię, to już wyschła”. Pan Hałas zapytał , czy Klub trenuje również w Gniewkowie i po potwierdzeniu – zaznaczył, że jest to z kolei duże obciążenie dla boiska gniewkowskiego, a dla Klubu to koszty i czas. Prezes CZARNYCH powiedział, że dlatego dzielą trochę te treningi pomiędzy to boisko i ORLIKA ( a nawet do Orłowa). Pan Hałas zapytał, czy jest już wskazany konkretny termin, kiedy Klub wchodzi na swoje boisko, bo przecież musi być jeszcze odebrane przez Bydgoszcz , na co pan Brzustowicz, że skoro trwają tam prace, to nie może być jeszcze odebrane. Przewodnicząca Komisji zapytała o to, kiedy Prezes interweniował ostatni raz w tej sprawie. Pan Brzustowicz stwierdził, że teraz to i tak czekać trzeba za wiosną , a Klub chciałby wejść tam we wrześniu. Pani Milewska zapytała, czy problem boiska związany jest tylko z trawą. Pani Kaczmarek oświadczyła, że są tam również pewne nierówności. Prezes przekazał, że na początku marca firma ma siać trawę. Pan Bożko zapytał, czy będzie to robione w ramach gwarancji, co pani Kaczmarek potwierdziła. Pan Brzustowicz zapewnił, że w Gniewkowie „fajnie się gra”, ale Klub chciałby już grać u siebie. Radny Bożko uznał, że to dopiero ma sens, gdy się gra u siebie. Pan Brzustowicz dodał, że tym bardziej, że teraz jest też zaplecze socjalne kosztem świetlicy. Były głosy , że świetlica jest za mała, ale zdaniem Prezesa- „na tą 1-2, duże imprezy w roku” – wystarcza. Pan Zielas zaznaczył, że jeśli tego boiska nie będzie , to już niedługo boisko w Gniewkowie również będzie wymagało modernizacji. Pani Dyrektor Kowalska stwierdziła, że to i tak trzeba będzie zrobić.
Prezes MLKS UNIA – pan Tomasz Zielas oświadczył, że reprezentuje największy Klub w Gniewkowie, który ma 5 drużyn od ORLIKA do seniora ( brak juniora starszego , planuje się za 2-3 lata). Razem z seniorami , to ponad 100 zawodników. Jako sukces- Prezes podał drużyny młodzieżowe, które po rundzie jesiennej zajmują miejsca I i II. Dzieciaki „chcą” , chodzą na zajęcia, mają wsparcie profesjonalnych trenerów, którzy podchodzą do tego z sercem i tu „jest super”. Problem pojawia się natomiast „przy wejściu do seniorów”, którzy teraz grają w A klasie. Podejmowane są próby, by tą drużynę odtworzyć , choć na dziś trzeba było „ściągnąć 4-5 zawodników z zewnątrz”, czego nie planowano, bo zamierzano „grać własną młodzieżą”, bo jest młodzież, która potrafi grać, ale nie chce. Wyniki UNIA „ma takie, jakie ma”, zajmuje V, czy VI miejsce, choć jest szansa na awans, ale do tego potrzeba byłoby znowu 2-3 ludzi ( z seniorów odeszło 3-4 zawodników), bo 15 zawodników- to nie jest kadra piłkarska, która miałaby o ten awans walczyć. To jest gra zespołowa, która wymaga licznej drużyny, bo są słabsi i lepsi. W drużynie seniorów jest nadzieja na takie uzupełnienie i dąży się do tego, by byli to „ludzie od nas, z Gminy”. Prezes oświadczył, że problemów w Klubie jest dużo, począwszy od „małych” do finansów, choć jakoś sobie z tym radzi. Pomagają w tym sponsorzy i nie jest aż tak tragicznie, choć jest to „kropla w morzu”. Jakieś pieniądze trzeba załatwić . Drużyny seniorów jeżdżą własnymi pojazdami , choć nie zawsze , bo są też wynajmowane busy . Młodzież też jeździ samochodami, a tak nie powinno być bo jest ryzyko wypadku i drużyna ORLIKÓW już od 2 lat tak nie jeździ. Problemem jest też przygotowanie zawodników do treningu, jeśli chodzi o ten okres . Jest 5 drużyn , a sala w Gimnazjum udostępniona jest po 3 razy 1,5 godz., a to jest mało i drużyny młodzieżowe nie mają gdzie trenować chyba , że „Rafał coś w Gimnazjum załatwi”. Pan Zielas przekazał też, że „rozmawiał z Krzysztofem w sprawie sali (bo chciał zarezerwować godziny), który miał mu dać znać, a teraz dowiaduje się , że sala jest już zajęta”. To jest duży problem, bo w takiej sytuacji seniorzy pójdą na dwór. Prezes zgłosił też, że stare piłkochwyty za bramką nie spełniają swojej roli. Było to już zgłaszane, bo piłki wpadają do ogródka i co najgorsze- znikają. Pani Kowalska stwierdziła, że należałoby zrobić przy okazji modernizacji boiska. Pan Zielas uznał, że nie można czekać za modernizacją, jeśli piłki mają nadal znikać. Pani Dyrektor stwierdziła, że wówczas należałoby poszerzyć te stare piłkochwyty . Prezes stwierdził, że to już specjalista musiałby się wypowiedzieć, co tam trzeba poprawić. Pan Zielas oświadczył, że runda jesienna się zakończyła, rodzice są zadowoleni i trwają oczekiwania do kolejnej rundy. Teraz jest trochę przerwy, ale dla zawodników , nie dla Zarządu, bo on działa cały czas. Pieniądze otrzymują tylko: trenerzy, opieka medyczna i księgowa- pozostałe osoby działają społecznie.
Nawiązując do wypowiedzi pana Zielasa- pan Brzustowicz stwierdził, że to Gmina, Burmistrz, czy Urząd decydują o tym, gdzie chcą by „była piłka” i robią to poprzez finanse. Jeśli np. padnie decyzja, że ma być V liga- to za tym muszą iść finanse. Jeśli natomiast chodzi o „problem z ludźmi”- to na poziomie UNII i CZARNYCH – można go rozwiązać. Pan Halas stwierdził, że wszystko jest ważne , ale finanse również. Prezes UNII wskazał natomiast na Interlight i Bonduelle. Pan Brzustowicz powiedział, że jak kiedyś wystąpił do Prezesa CYKORII o sponsorowanie, to otrzymał odpowiedź, że takie wsparcie będzie możliwe, jeśli Zakład zwolniony zostanie z podatku. Pan Czajkowski poradził, by to kluby bezpośrednio pisały do firm o wsparcie, bo pamięta, że jak działał w LZS GNIEWKO to otrzymywał pomoc np. z BONDUELLE 5 tys. zł. Zdaniem pana Czajkowskiego można pisać nawet z pominięciem Gniewkowa- prosto do Warszawy. Prezes UNII zapewnił, że czynione są starania i to „z rożnych stron”. Pan Czajkowski zwrócił także uwagę na zdolną młodzież, o której była mowa, by zgłosić ją do ligi wojewódzkiej, by te dzieciaki „robiły sukcesy, skoro seniorzy nie chcą grać”. Pan Bożko przyznał, że to jest jakieś rozwiązanie, ale jak nie będzie drużyn , na których te dzieciaki mogłyby się wzorować, to też nic to nie da. Pan Czajkowski stwierdził, że i tak nie mają się na kim wzorować, a zajmują wysokie miejsca, dlatego należałoby dać szansę tej młodzieży, by mogła się pokazać i rozwijać. Pan Zielas przyznał, że jest to droga do tego, by dzieciaki mogły się piąć , ale to znowu są kolejne środki. Pan Hałas stwierdził, że te sukcesy drużyn młodzieżowych są od wielu lat , bo szkolenie w UNII jest wzorcowe od lat. Potrzebne są jednak środki i kadra , ludzie do szkolenia. Gniewkowo musiałoby być silniejsze i mocniejsze, by iść tą drogą, o której mówi pan Czajkowski. Problem stanowią już sami kierownicy drużyn, którzy działają, jeśli np. gra jego dziecko, a jak nie- to kończy się jego działalność.
Pani Robak zapytała, czy członkowie Komisji mają jakieś pytania, a w związku z ich brakiem – poprosiła o podsumowanie tych wystąpień przez Dyrektora MGOKSiR – panią Joannę Kowalską. Pani Kowalska powiedziała, że pokusi się o dwie refleksje. Pierwsza jest taka, że świetnym pomysłem są spotkania tematyczne w takim szerszych gremiach, gdzie ludzie nie obawiają się mówić tego , co myślą, by ruszyć z miejsca. Po drugie- za „fajne” – pani Dyrektor uznała to, że z większością ludzi Ośrodek ma okazję współpracować i powstają z tego udane imprezy. Pani Kowalska zaznaczyła, że nie będzie jednak mówiła o tej działalności, bo sprawozdanie zdaje przy innej okazji. Chciałaby jednak powiedzieć o problemach Ośrodka. Jednym z nich jest za mała ilość środków na sport , bo to jest „takie szycie tym”, co Ośrodek otrzyma. Załoga „GOKU od spraw sportu” wkłada w to całe serce , by z tego co otrzyma- robić fajne imprezy. Gdyby ten budżet był większy- Ośrodek nie czułby takiego ograniczenia , nie trzeba byłoby powielać pewnych schematów , byłoby to pewnym „zastrzykiem rozwojowym”, bo potencjał jest bardzo duży. Przy budżecie instytucji wynoszącym milion złotych- na imprezy sportowe przeznacza się 25 tys. zł. Do tego doliczyć należy drobne wydatki na utrzymanie obiektów sportowych (też zbyt małe). Można byłoby działać z większym rozmachem, w Ośrodku jest przekonanie , iż potencjał jest większy można byłoby zrobić więcej , niż te kilka imprez w roku , tylko „powstrzymywaczem” jest brak pieniędzy, podobnie jak w kulturze . MGOKSiR „zna swoje miejsce w szeregu” i w szeregu potrzeb mieszkańców – jest gdzieś tam przy końcu. To jest problem , bo gdyby pieniędzy było więcej, to można byłoby coś zreformować, polepszyć , udoskonalić. Pani Dyrektor nawiązała także do projektu budżetu, który na rok 2016 – dla całej instytucji jest mniejszy o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zmiana ta nie dotyczy sportu, dofinansowana jest kwotą 5 tys. zł, ale to w skali roku jeszcze nie otwiera nowych możliwości. Dlatego, pani Dyrektor poprosiła, by „pochylić się nad Ośrodkiem bardziej”, zwłaszcza jeśli chodzi o organizację imprez i zakup sprzętu. Pani Kowalska zaznaczyła minimalistyczne podejście przy tworzeniu budżetu przy tych ograniczonych środkach, co jest trudne, bo potrzeby trzeba hamować. W zakresie utrzymania obiektów sportowych- pani Dyrektor wyraziła zadowolenie z tego, że udało się zrobić parkiet na sali przy SP Nr 1. Sala ta jednak dalej wymaga remontu , zwłaszcza dach , obiekt wymaga ocieplenia, uszczelnienia. Pani Kowalska zaznaczyła, że rolą radnych oraz jej – jest to, by stan tego obiektu był dobry , by zrealizować ten wniosek o termomodernizację. Jest to zadanie priorytetowe, bo nie można pozwolić, by dzieci ćwiczyły w zimnie. Koszty ogrzewania są duże, a mimo to, na hali jest zimno. Chodzi też o to, by to, co już zostało zrobione nie zostało zniszczone. Pan Dyrektor stwierdziła, że „cudownie byłoby, gdyby udało się powiększyć gabaryty sali , bo brak jest zaplecza i odpowiednich trybun. Odnosząc się do współpracy z UNIĄ , jej drużynami dziecięcymi pani Kowalska zaznaczyła, że ta sytuacja jest spowodowana obłożeniem wynajmami. To było już wcześniej podkreślane, bo w podobnym gronie spotkanie już się odbyło i będzie jeszcze następne – świąteczne, na które pani Dyrektor już zaprosiła. Pani Dyrektor oświadczyła, że dla niej priorytetem jest, by ta sala była przede wszystkim dla młodzieży. Żeby jednak móc wpuścić drużyny- komuś trzeba najem wypowiedzieć. Pani Kowalska zapewniła, że 2-3 razy w tygodniu – to uda się ten obiekt udostępnić. Pani Kowalska poprosiła jednocześnie o sprawdzenie obłożenia sali w Gimnazjum, ponieważ nie ma takiej informacji. Radny Bożko stwierdził, że tam jest „od wieki wieków państwo w państwie”. Pani Dyrektor powiedziała, że docierają do niej tylko informacje o tym, że ktoś się tam nie mieści, a grafik Ośrodka jest dostępny. MGOKSiR „dwoi się i troi”, by jakoś wszystko pogodzić, ale tych godzin popołudniowych do dyspozycji też nie ma aż tak wiele. Należy się z tego cieszyć, ale cenną byłaby taka informacja o Gimnazjum , by poznać „obłożenie” , by móc połączyć potrzeby. Pani Kowalska poruszyła także temat Igrzysk Sportowców Wiejskich w Chełmnie, jakie odbędą się w przyszłym roku. W tym roku prowadzone są eliminacje, ale budżet Ośrodka nie zawierał kosztów organizacji tego przedsięwzięcia . Są to koszty rzędu – ok. 25 tys. zł („ologowane dresy”). Pani Dyrektor zaapelowała, by zasilić budżet Ośrodka taką kwotą, ponieważ nie jest w stanie zabezpieczyć potrzeb z tym związanych.
Odnosząc się do tematu piłkochwytów – pani Kowalska zaznaczyła, że dziś dowiedziała się o tym problemie , ale jest to okazja do rozmowy o modernizacji boiska , może nie w 2016 roku , ale by lobbować na rzecz tego. Pan Zielas dodał, że chodzi nie tylko o murawę, ale też otoczkę stadionu, który powinien być wizytówką miasta. Pani Dyrektor powiedziała, że to miała być kwestia związana z kompleksowym rozwiązaniem w zakresie amfiteatru, tylko nie wiadomo, czy to będzie realizowane, czy może byłaby możliwość wydzielenia tej części zadania , by stadion i zaplecze UNII zrobić w pierwszym rzędzie.
W trakcie spotkania obrady opuścił przedstawiciel sportu szkolnego- pan Alfred Pawłowski. Pani Dyrektor poruszyła również temat 5-osobowej kapituły powoływanej w plebiscycie na sportowców roku. Pani Kowalska wymieniła skład ubiegłorocznej kapituły i zapytała o sugestie w tym zakresie na rok bieżący , czy ma być to może ten sam skład. Następnie wywiązała się dyskusja na ten temat, w trakcie której zgłoszono pana Ratajczaka i panią Milewską . Pani Milewska powiedziała, że poprzednio brakowało informacji z SOKOŁA, jak podejmowana była decyzja. Pani Dyrektor zaproponowała kandydaturę pana Pawłowskiego, a następnie pana Stefana Hałasa. Na udział w pracach kapituły nie wyraziła zgody pani Kiestrzyn, która zastrzegła, że jej kontakty ze sportem są ograniczone, bo jest humanistką, ale zasugerowała kogoś spośród wuefistów ze szkół wiejskich. W związku z tą sugestią wywiązała się dyskusja nad przedstawicielem spośród nauczycieli wychowania fizycznego ze szkół z terenu Gminy. Pani Kowalska zasugerowała do składu kapituły pana Bartka Krzymińskiego. Pan Hałas zwrócił uwagę, że brakuje przedstawiciela z UNII , na co pan Zielas podał pana Macieja Tyburka. Radny Bożko ostrzegł przed zarzutami, że jedne kluby mają swoich przedstawicieli, a inne nie. Dyrektor MGOKSiR zasugerowała jeszcze udział pracownika Ośrodka- pana Rafała Tyburka.
Radny Ratajczak nawiązał do tematu stypendium za osiągnięcia sportowe i zachęcił kluby do tego, by wspomagały uczniów w procedurze związanej ze składaniem wniosków. Pani Kiestrzyn zauważyła, że to jest nowość. Przewodnicząca Komisji wyjaśniła, że reguluje to odrębna uchwała Rady Miejskiej i również poprosiła, by klubu informowały o tym rodziców, by te wnioski w czerwcu, na przyszły rok szkolny były składane. Pan Zielas wystąpił natomiast o to, by kluby otrzymały tą uchwałę, na co pani Robak zapewniła, że zostanie ona przekazana (może na grudniowym spotkaniu).
Przewodnicząca Komisji zapytała o to, czy zebrani mają jeszcze jakieś pytania . Pytań nie było, wobec czego radna podziękowała wszystkim za przybycie, uczestnictwo w spotkaniu i za zaangażowanie. Pani Robak zapewniła, że spotkania takie będą praktykowane , zachęcając jednocześnie do bieżących kontaktów i wzajemnego informowania się oraz do współpracy, która jest kluczowa , jeśli chodzi o instytucje związane ze sportem. Pani Dyrektor wskazała też na potrzebę wzajemnego zrozumienia. Pani Robak przyznała, że jest to również ważne , bo czasami są ograniczenia wynikające np. z ram prawnych , czy lokalowych.
Na tym Komisja zakończyła spotkanie z przedstawicielami środowiska sportowego.
Kolejno, Przewodnicząca Komisji zapowiedziała następne posiedzenie w dniu 7 grudnia 2015r. o godz. 1500 w sprawie projektu budżetu i poprosiła o przygotowanie wniosków do opinii. Posiedzenie odbędzie się wspólnie z Komisją Rewizyjną. Każda z Komisji zajmie własne stanowisko, tylko wspólna będzie dyskusja. Pani Robak zapytała, czy do protokołu członkowie Komisji mają jakieś wnioski. Pan Bożko powiedział, że „trochę tego jest” i wnioski prześle mailem. Pani Robak zapytała, czy radny ma do zgłoszenia coś innego, niż padło tu na spotkaniu. Pan Bożko oświadczył, że jeśli wszystko będzie w protokole- to nie. Pani Milewska odniosła się do zakończonego spotkania ze sportowcami i wyraziła, żal, że nie wszystkie środowiska były reprezentowane. Pan Bożko stwierdził natomiast, że „i tak było ładnie i brakowało tylko MIKRUSA”. Radna Robak , podobnie jak zwróciła się do sportowców - poprosiła również członków Komisji o bieżące zgłaszanie jej tematów, które chcieliby omówić na wspólnym forum , o propozycje na piśmie w tej sprawie.
Pan Bożko odniósł się do spotkania w „GOK-U” , jakie odbyło się na początku roku, na którym była mowa o powstaniu klubu bokserskiego i szkółki kolarskiej. Radny zapytał, czy ktoś z członków Komisji wie coś na ten temat. Pani Milewska powiedziała, że lub bokserski „niby powstawał”, ale nic na ten temat nie słychać. To miało być sformalizowane i zajmował się tym chyba pan Barczak. Pan Bożko zapytał, czy był jakiś protokół z tego spotkania, na co otrzymał odpowiedź, że raczej nie, to odbyło się w „GOK-u”. Pan Ratajczak stwierdził, że to była tylko taka wzmianka , to co było mówione -to było niezobowiązujące i od tej pory jest cicho. Radna Robak przekazała, że nie ma takiego podmiotu na liście stowarzyszeń, więc do sformalizowania pewnie nie doszło.
Radny Bożko poruszył też kwestię „Rocznego programu współpracy Gminy Gniewkowo z organizacjami pozarządowymi i podmiotami, o których mowa w art. 3 ust. 3 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie na 2016 rok”, który ma być przyjęty na sesji. Radna Robak zaznaczyła, że nie jest to przedmiotem dzisiejszego spotkania i nawet nie ma przy sobie tych materiałów. Pan Bożko powiedział, że chodzi mu tylko o rozpisane w Programie priorytety , gdzie do katalogu zadań dołożono jeszcze „kulturę i turystykę” . Pan Bożko stwierdził, że w ślad za tym winny być chyba większe środki. Pani Robak powiedział, że to zależeć będzie chyba od stowarzyszeń , od składanych ofert . Jak jest Program- to oferta musi być z nim spójna. W zarządzeniu Burmistrz poda zapewne dodatkowy punkt. Pan Bożko zaznaczył, że wcześniej tego nie było. Radna stwierdziła, że jutro można też o to zapytać. Radny Bożko nawiązał do ogłaszania konkursów wskazując na kryteria, jakie są tam podawane. Radny zasugerował, by rozszerzyć te kryteria dla komisji konkursowej, ponieważ do tej pory były one zbyt ogólnikowe. Pani Robak oświadczyła, iż nie udzieli w tej kwestii żadnych wyjaśnień, na co radny zastrzegł, że jest to jego wniosek , by kryteria w konkursie były bardziej szczegółowe. W odniesieniu do sportu to np. : ilość zawodników, wyniki, czy ilość drużyn. Kryteria są może bardziej szczegółowe, ale są „wyliczalne”, na ich podstawie można wyliczyć tą dotację. Dotychczasowe są tak ogólne, że dla radnego są one „jak z kapelusza”. Pani Robak powiedziała, że przewodniczącą Komisji była chyba pani Wiceburmistrz. Pan Ratajczak wskazał też na sytuację, kiedy w konkursie na zadanie wykonywane w ciągu jednego dnia przyznaje się 2 tys. zł i na całoroczną działalność – 3 tys. zł . Dla radnego jest to „niedysproporcja”. Pani Robak zwróciła uwagę, że to zależy przecież od składanego zapotrzebowania. Pan Ratajczak powiedział, że pewien jest , że ten drugi podmiot złożył ofertę na większą kwotę, a dostał 3 tys. zł. Pan Bożko uznał, że uszczegółowienie kryteriów pozwoliłoby na dopasowanie tych kwot. Przewodnicząca Komisji zwróciła uwagę, że mimo tego, po dzisiejszym spotkaniu , można powiedzieć, że w zasadzie każdy klub jest zadowolony. Radny Bożko przyznał, że trochę to szokuje, ale można tak uznać. Dodał, że wynika to z minimalizacji oczekiwań. Sport młodzieżowy jest ważny , najważniejszy , ale jeśli mówi się o sporcie kwalifikowanym, to nie jest wszystko. Pan Ratajczak stwierdził, że jest to zaledwie „przedmurze”.
Na tym ( o godz. 1710 ) zakończono posiedzenie .
Protokołowała: J.Stefańska
Realizacja: IDcom.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2025 Urząd Miejski w Gniewkowie