Protokoły z posiedzeń Komisji Rady - kadencja 2014-2018

Protokół ze wspólnego posiedzenia Komisji Rady w dniu 24 października 2016r.

Protokół z posiedzenia wspólnego Komisji
Rady Miejskiej w Gniewkowie w dniu 24 października 2016r.

W posiedzeniu uczestniczyli radni -zgodnie z załączona listą obecności.
                                          Zanim rozpoczęto omawianie materiałów na sesję- Przewodniczący Rady poinformował o sprawach poruszanych w okresie międzysesyjnym:
-radny  Ratajczak  otrzymał odpowiedź Burmistrza na wystąpienie z dnia 29.08.2016r. w sprawie łowienia ryb na stawie osiedlowym w Gniewkowie;
-wystosowano monit do Ks. Proboszcza Tadeusza Krzymińskiego w sprawie usunięcia tablicy upamiętniającej męczeńską śmierć Ks. Jana Mąkowskiego (pismo do wiadomości otrzymała Kuria oraz pan M.Kubicki);
-Prokuratura Rejonowa w Inowrocławiu wystąpiła o wyjaśnienia w sprawie uchwały Rady Nr XI/55/2015 z dnia 24.06,2015r.  w sprawie określenia zasad i trybu przyznawania stypendiów dla uzdolnionych uczniów w ramach „Lokalnego programu wspierania edukacji uzdolnionych uczniów szkół, których siedziba znajduje się na terenie Gminy Gniewkowo”;
-w dniu 03.10.2016r.  radny Sławomir Bożko wystąpił z wnioskiem w sprawie utworzenia Młodzieżowej Rady Miejskiej w Gniewkowie – wniosek został radnym przekazany i przewiduję się, że zostanie on dziś przedyskutowany w celu wypracowania stanowiska w tej kwestii;
-w dniu dzisiejszym posiedzenie odbyła Komisja Oświaty, a  13 października 2016r. spotkała się Komisja Rozwoju Gospodarczego, która zwizytowała obiekt OSP w Gniewkowie w związku z wnioskiem o jego rozbudowę.
Przewodniczący Rady poprosił Przewodniczących Komisji, aby później zrelacjonowali swoje posiedzenia.
Pan Stefański przekazał również, że reprezentował Radę w spotkaniu z zespołem ludowym GNIEWKOWIANIE, któremu złożył gratulacje i życzenia i wręczył kwiaty. Radny poinformował także, iż chciałby na jutrzejszej sesji wprowadzić projekt dodatkowej uchwały w sprawie powołania Komisji do rozpatrzenia wniosku w sprawie nadania „Honorowego Obywatelstwa Gminy Gniewkowo”. Przewodniczący nadmienił, że wniosek taki wpłynął już dawno temu, a następnie przedstawił projekt uchwały i zaproponował, aby w skład Komisji weszli Przewodniczący Komisji stałych Rady. Zapytani o zgodę – poszczególni Przewodniczący wyrazili zgodę na kandydowanie do składu tej Komisji. Przewodniczący Rady zaznaczył, że Komisji przedstawia tylko swoją opinię, natomiast kwestia rozpatrzenia wniosku – to kompetencja Rady. Jeśli opinia będzie pozytywna, -to jest szansa, że taki tytuł zostanie przyznany i będzie można zlecić wykonanie okolicznościowego graweru, którego przygotowanie trwa ok. 2 miesiące.  Jest zatem duża szansa, aby 28.12.2016r. – na uroczystej sesji , noworocznej  ten tytuł został ewentualnie nadany.
Następnie prowadzący obrady otworzył dyskusję nad przedstawionymi sprawami i zaproponował, aby rozpocząć od wniosku radnego Bożko w sprawie powołania Młodzieżowej Rady Miejskiej. Radny Bożko wystąpił jeszcze  z zapytaniem o to, czy będzie poruszany temat statutu Gminy. Pan Stefański zapewnił, że to będzie także rozpatrywane, na przyszłej sesji, a wniosek w sprawie HOGG- to odrębna sprawa. Pani Sekretarz uzupełniła, że statut będzie zmieniany, a powołanie Komisji jest przewidziane zarówno w obowiązującym statucie, jak i w proponowanych zmianach. Radny Stefański nawiązał ponownie do kwestii wniosku radnego Bożko, podkreślając, iż otwiera dyskusję na ten temat.  Radny zaznaczył, że wcześniej rozmawiał już z Burmistrzem w tym zakresie, ale zwrócono uwagę na brak inicjatywy oddolnej ze strony młodych ludzi. Wskazał też na Inowrocław, gdzie coś takiego funkcjonuje, ale tam sytuacja wygląda trochę inaczej z uwagi na działające szkoły ponadgimnazjalne i Prezydent Inowrocławia ma łatwiej w powołaniu takiego organu. Na terenie naszej Gminy jest tylko jedna taka szkoła, a młodzież z Gniewkowa uczy się jeszcze w innych szkołach. Nawiązując do wspomnianej rozmowy z Burmistrzem – pan Stefański przekazał, że padła wówczas propozycja takiej społecznej rady przy Burmistrzu. Burmistrz przyznał, że taka dyskusja odbyła się „dobre pół roku wcześniej”  w kontekście takim, aby powołać taką radę na zasadzie komitetu doradczego przy Burmistrzu. Robiono w tym zakresie nawet „jakieś rozeznanie”, ale jeśli jest inna inicjatywa, to dalsze działania i czynności można prowadzić i może uda się powołać taką grupę  - swego rodzaju komitet doradczy przy Burmistrzu, ale to niezależnie od tej inicjatywy.  Wskazując na art. 5 ust.2 ustawy o samorządzie gminnym- Wiceprzewodniczący Rady zaznaczył, że „ten wniosek nie ma aspektów prawnych, bo nie jest to wniosek środowiska”, to wniosek jednego z radnych. Pan Mnich przyznał, że radny taki wniosek może składać, ale zgodnie z tym przepisem wyraźny jest wymóg złożenia wniosku przez środowisko , a nie przez „pana radnego, że pan sobie wymyśli, że coś może być”. Taki wniosek złożyć musi grupa młodzieży, wówczas Rada może go rozpatrywać. Pan Bożko oświadczył, że jego celem było zaktywizowanie młodzieży. Radny Mnich stwierdził, że do wszystkiego należy podochodzić formalnie, zgodnie z literą prawa i ponownie wskazał na przepis  wynikający z załączonej do wniosku ustawy. Radny zaznaczył, że u nas są szkoły podstawowe, w których są samorządy szkolne i z tym młodzież powinna się utożsamiać i uczyć tej samorządności i uznał, że jeśli tak nie jest – „to jest ich problem”. Pan Bożko zaprzeczył, twierdząc, że „to jest nasz problem”.  Pan Mnich przyznał, że może „problem jest nasz”, ale Rada nie może rozpatrywać takiego wniosku, który radny złożył, chyba że radny zebrałby ileś podpisów, czy działał w imieniu młodzieży. Jeśli natomiast, „radny wymyślił sobie osobiście coś takiego, to nie możemy tego robić”.  Przewodniczący Rady zastrzegł, aby nie rozpatrywać tego „w randze problemu, tylko inicjatywy, bo inicjatywa uchwałodawcza jest określona wyraźnie, ilu musi być radnych, dlatego też wszyscy radni ten wniosek otrzymali, ale rzeczywiście dobrze byłoby, aby to była inicjatywa oddolna.  Radny Bożko powiedział, że jeśli młodzież wyjdzie z założenia , że czegoś takiego nie chce, to przecież nikt nie będzie się upierał, że to ma być. Pani Robak przekazała, że na posiedzeniu Komisji rozmawiano właśnie o tym, że bardzo dużo inicjatyw winno pochodzić od mieszkańców. Radny Bożko zwrócił uwagę na to , jaka jest młodzież specyficzna, o czym radna winna wiedzieć, bo w szkole pracuje, „że jak się młodzieży nie doradzi to sama nic nie zrobi”.  Pani Robak przyznała, że ta młodzież pracuje w samorządzie szkolnym  i radny także powinien wiedzieć, jak ona funkcjonuje, bo jego brat też w tej szkole pracuje i ta młodzież jest aktywna. Radny Bożko powiedział, że wie jak to wygląda, że jest np. konkurs na turystykę , albo kulturę i trzeba oddawać dotację, bo nie ma żadnego wniosku. Pani Sekretarz zaznaczyła, że to zdarza się nie tylko wśród młodzieży, na co radny przyznał, że wie iż tak jest, natomiast pani Robak zapewniła , że młodzież jest aktywna. Przewodnicząca Komisji Oświaty (…) uznała, że w takim razie należałoby rozpocząć od rozmów ze środowiskiem, bo to nie tylko chodzi o radę młodzieżową , bo może też być rada seniorów. Radna zasugerowała, aby np. radny Bożko napisał artykuł ,by przedstawić to w GNIEWKORAMIE i w ten sposób zaktywizować, albo „rzucić hasło” , bo inicjatywa –  expressis verbis – to wniosek zainteresowanych środowisk (zarówno młodzieżowych, jak i seniorów). Pan Bożko wyraził dezaprobatę wobec własnego wystąpienia, skoro radni uznali, że jest to niepotrzebne. Pani Robak zaprzeczyła, twierdząc że uważa, że ta inicjatywa jest potrzebna, ale ma ona pochodzić od środowiska . Radny Stefański ponownie zaapelował, aby nie rozpatrywać tego w kategorii problemu oraz by nie mówić, że radni uważają, że jest to niepotrzebne , bo tak absolutnie nie jest, tylko aby była inicjatywa oddolna , bo „inicjatywa uchwałodawcza jest”. Kolejno, Przewodniczący Rady zapytał, czy radny oczekuje pisemnej odpowiedzi na złożony wniosek , na co pan Bożko odpowiedział, iż nie. Radna Robak zapewniła, że „jest chęć, wola”, tylko środowisko winno wystąpić z wnioskiem, a wówczas Rada – na wniosek zainteresowanego środowiska – taką radę może powołać i nadać jej statut. Radny Pułaczewski wyraził opinię, że „sama inicjatywa nie jest taka zła, jak najbardziej należałoby to zrobić”, tylko należałoby wypracować pewne zasady. Radny Bożko zastrzegł, że z jego strony był to pewien sygnał, dlatego radny „niczego nie określił”. Pan Pułaczewski zasugerował, że np. w ramach Komisji należałoby ustalić, do kogo się z tym zwrócić, jakie będą ramy wiekowe, czy  będzie to dotyczyło np. osób pełnoletnich, co taka rada będzie mogła robić. Należałoby ustalić, że „chcemy z czymś takim wyjść i jeśli ktoś się odezwie i będzie chciał współpracować- to jak najbardziej, czemu nie”. Zwracając się do radnych- nauczycieli pan Krzysztofiak zapytał, czy w szkole jest jeszcze taki przedmiot jak np. „wiedza o społeczeństwie”. Pan Pułaczewski podał, że w podstawówce jest to w ramach historii.  Pan Krzysztofiak zaznaczył, że chodzi mu o to  przygotowanie do samorządności .Pan Pułaczewski wskazał natomiast na samorząd szkolny, który ma swoje zebrania, ma wybory co roku i działa w każdej szkole. Należałoby do tych ludzi „wyjść z czymś, pokazać, że udziela się głosu młodym”, ale  „fajnie by było, by to oni później przyszli z inicjatywą”. Pan Bożko przyznał, że na siłę nic się przecież w tym zakresie nie zrobi. Radny Pułaczewski uznał, że należałoby ustalić, że „na dzień dobry nie jesteśmy temu przeciwni”. Pani Robak zaproponowała, że można zaprosić np. młodzież, ale nie ma co na razie opracowywać statutu, bo najpierw musi być to zainteresowanie ze strony młodzieży, jej inicjatywa, „by grupie nadać statut”. Pan Pułaczewski powiedział, że dlatego należałoby zacząć od jakieś informacji np. w GNIEWKORAMIE , lub na stronie Urzędu, że taka możliwość by istniała. Wiceprzewodniczący Rady nawiązał bezpośrednio do wystąpienia radnego Bożko i powiedział, że „gdyby radny napisał interpelację, to rozumie, ale radny złożył wniosek , a nie ma inicjatywy środowiska i jasno należy powiedzieć, że jeżeli Rada taką uchwałę by przyjęła, to niezgodnie z cytowanym wcześniej przepisem”. Pan Mnich ponownie odwołał się do załączonego do wniosku fragmentu ustawy o samorządzie gminnym i wskazał na zapis mówiący o wniosku zainteresowanych środowisk . I nie można mówić, że „nie chcemy” , bo dopiero po takiej inicjatywie Rada może powołać statut, „określić ramy, kto, gdzie, kiedy”. Radny wyraził też swoje prywatne zdanie, zgodnie z którym – „jeśli chodzi o politykę – to im później, tym lepiej, przed 18 rokiem lepiej się nie wdawać w politykę”. Przewodniczący Rady podsumował, że pan mnich określił wyraźnie ramy prawne i ponownie wskazał na inicjatywę uchwałodawczą, jaka określona jest w regulaminie Rady  i jeśli zostanie spełniona- wówczas wniosek będzie rozpatrywany. Radna Robak za Burmistrzem przyznała, że można pomyśleć o jakimś  organie, którego trudno nawet nazwać doradczym, ale by wsłuchiwać się w jego głos, zdanie. Radny Stefański zapytał, czy Burmistrz może w tej kwestii porozmawiać z dyrektorami szkół, może zrobić spotkanie, aby ustalić , jak by to widzieli- by od tego zacząć.  Następnie wywiązała się dyskusja na temat tego, do jakiej grupy to kierować i pan Bożko zaznaczył, że są przecież takie rady, w której członkowie są powoływani już od VI klas.  Pan Mnich powiedział, że „teraz młodzież liczy się od gimnazjum, bo przez reformę oświaty wydoroślała, a generalnie – to są dzieci” . Zdaniem radnego do 15 lat- to jest jeszcze dziecko i nie powinno się takich dzieciaków w to wciągać, tylko chronić, bo „kto będzie chciał, to sam będzie działał w samorządzie szkolnym”. Pan Mnich stwierdził, że „polityka jest brutalna i będą poszkodowani”.  Zwracając się do radnych- radny Stefański zapytał, czy nie będzie nadużyciem, jeśli wystąpi do Burmistrza, by spotkał się z dyrektorami szkół . Burmistrz uznał, że jeśli chodzi o młodzież, to można wystąpić do toruńskich i inowrocławskich szkół ponadgimnazjalnych  i ewentualnie tam zaciągnąć informacji wśród pełnoletnich młodych ludzi z naszej Gminy (np. z I, II , czy III LO i innych z Torunia). Przewodniczący Rady zapytał, czy zatem najpierw ta inicjatywa dotyczyła będzie „takiego ciała doradczego przy Burmistrzu” , a ewentualnie później to zmienić , jeśli inicjatywa uchwałodawcza się pojawi, na co pan Bożko wyraził aprobatę podkreślając, iż „chodzi o każdą formę aktywizacji”.  Pan Kopiszka zwrócił uwagę, że jedną z takich form dla aktywizacji młodzieży była możliwość głosowania w procedurze ubiegania się o projekt obywatelski i można  sprawdzić , jak z tego korzystała, czy ile osób skorzysta z tego w jesiennym głosowaniu. Pan Bożko zaznaczył, że jeśli nie ma zainteresowania, to nie oznacza, że nie należy nic dalej robić.  Pan Kopiszka powiedział, że można wówczas np. ogłosić  jakieś potkania w związku z tym niskim zainteresowaniem.
                                   Kolejno, przystąpiono do omówienia informacji na temat realizacji zadań oświatowych. Poproszona o głos pani Kierownik powiedziała, iż nie będzie omawiała informacji, jaką radni otrzymali, tylko dla zobrazowania przedstawi kilka porównań w zakresie ilości dzieci. Informując, że nic nie zmieniło się jeśli chodzi o zatrudnienie-  pani Wicleben poprosiła o poprawienie informacji zamieszczonej na stronie 10, gdzie zamiast 9 – podano 6 urlopów dla podratowania zdrowia( pani Kierownik wymieniła ile urlopujących nauczycieli jest w poszczególnych szkołach).  Kolejno, pani Kierownik omówiła koszty  gminnej oświaty , zaznaczając, że podała łączne wydatki, te ponoszone przez Zespół oraz Urząd.  Po tym wystąpieniu Przewodniczący Rady otworzył dyskusję. Radny Kopiszka wskazał na Samorządowe Przedszkole  i zapytał , czy informacja na temat tej jednostki odnosi się również do  jego filii, co pani Kierownik potwierdziła  tłumacząc, że jest to razem z Lipiem  ( 1 oddział-22, albo 23  dzieci tam jest ) i Przedszkolem przy ul.Dworcowej w Gniewkowie  ( 2 oddziały). Pani Wicleben zaznaczyła, że w tym roku te oddziały są wszędzie pełne, ponieważ zostały 6-ciolatki (25 i 50 dzieci). Radny Stefański poruszył kwestię ilości etatów niepedagogicznych w przedszkolu w szkołach (str. 11), gdzie podano, że w Kijewie  jest o jeden etat mniej niż w Murzynnie, a dzieci jest więcej w Kijewie.  Pani Kierownik przyznała, że tak było, teraz jest mniej. Pani Kierownik podała dokładnie obsadę w SP w Murzynnie informując przy tym, że stołówka na razie jest nieczynna z uwagi na chorobę pracownika i jest tam katering. Burmistrz „dla jasności” dodał, że to jedzenie dowożone jest ze SP Nr 1 w Gniewkowie.
Radny Krzysztofiak zapytał o wyniki egzaminów szóstoklasisty na tle województwa i powiatu. Pani Wicleben wskazała, że dane na ten temat tym razem zawarła w informacji (str. 18 i 19).
Radny Kopiszka zapytał, czy robione były próby oszacowania kosztów  pod kątem zapowiadanej reformy oświaty. Burmistrz odpowiedział, że „na razie czekamy za przekazaniem konkretnych danych, wytycznych przez Ministerstwo, bo na razie my nic nie wiemy”. Pan Roszak powiedział, że był na spotkaniu z panią Minister Zalewską i na razie to są tylko słowa, nie ma żadnych dokumentów, rozporządzeń, albo organizowane są spotkania, albo jest przekaz medialny. Póki co, trzeba cierpliwe poczekać za przepisami wykonawczymi do zaplanowanych zmian. Radny Krzysztofiak zapytał, czy na tych spotkaniach była mowa o zwiększeniu finansowania, na co Burmistrz zaprzeczył.  Pan Roszak zaznaczył, że czekają nas ogromne wyzwania, ale póki nie ma przepisów wykonawczych „nie chcemy dziś rozkładać tego na czynniki pierwsze”. Pan Krzysztofiak odniósł się do wyników egzaminów i zapytał, czy jest to odnoszone do poszczególnych nauczycieli, czy sprawdza się to, czy jest lepiej albo gorzej. Pani Kierownik oświadczyła, ze nie potrafi na to odpowiedzieć , bo tego nie analizowała , to raczej nauczycieli, albo dyrektorów można zapytać i odpowiedzieć na sesji. Pan Krzysztofiak dodał, że chodzi mu o to, np. , że jak jest większy procent – to oznacza, że jest lepiej, czy może sprawdzian był łatwiejszy. Pani Wicleben  przyznał, że może to zależeć od stopnia trudności sprawdzianu, ma na to wpływ to, jaki jest dany rocznik , czy poszczególne dzieci i nie zawsze zły wynik musi oznaczać, iż to nauczyciel źle uczy. Radny Mnich wyraził opinię, że te egzaminy należałoby znieść, bo jest to tylko dodatkowy stres dla dzieci, które uczą się do tego egzaminu i on jest w kwietniu, a potem nie wiadomo co robią, bo uznają, że już uczyć się nie muszą. Pan Mnich stwierdził, że nikt tego nie powie, ale to są kolosalne koszty w skali kraju, a na poziom wykształcenia wpływa to w minimalnym stopniu. Zdaniem radnego , gdyby materiał rozłożony był do 10-15 czerwca wszyscy spokojnie by się uczyli i byli lepiej przygotowani np. do szkoły średniej. Pani Wicleben zaznaczyła, że wraz z reformą to się zmieni, bo nie będzie egzaminu szóstoklasisty.
Wiceprzewodniczący  Rady wystąpił z zapytaniem, czy „w tym roku będziemy coś robić ze Szkołą w Murzynnie, czy nie”. Radny podał kolejno koszty dofinansowania w przeliczeniu na 1 ucznia w poszczególnych placówkach: 855 zł dofinansowanie na 1 ucznia w SP w Gniewkowie, w Kijewie- 3136 zł , w Murzynie- 9651 zł, w Szadłowicach- 2935 zł, w Wierzchosławicach-  3382 zł , w Gimnazjum- 5283 zł ,w SZ- brak, w Samorządowym Przedszkolu- 5804 zł. Burmistrz przypomniał, że na poprzedniej sesji mówił o zapytaniu i prośbie skierowanej do Kuratora Oświaty, aby odniósł się po upływie blisko 10 miesięcy- do stanowiska, jakie zajął w kwestii SP w Murzynnie. Poproszono, by KO pomógł i powiedział, co dalej zrobić z tą placówką  i „problemem w sensie ilości dzieci i finansowania tej Szkoły na takim poziomie”. Ze „starej kadry” została tam 2 nauczycieli i „zasila ją” głównie SP Nr 1 w Gniewkowie i „to wygląda tak , jak wygląda”. Pan Roszak zaznaczył, że trudno mu to oceniać, bo czynione są starania, by to funkcjonowało, ale nie jest to z pewnością z  korzyścią dla dzieci.  Przewodnicząca Komisji Oświaty (…)  poinformowała, że temat ten omawiany był na posiedzeniu. Dyskutowano na temat przyszłości oświaty, wypracowania jakiejś strategii z uwagi na zmianę sieci placówek, co może stanowić odpowiedni czas na to, by rozmawiać z Kijewem i Murzynnem , by może pochylić się nad tym problemem i rozmawiać z mieszkańcami, by połączyć funkcjonujące tam placówki . Wszystko zależy od finansowania , od tego, czy na te mniejsze szkoły Ministerstwo przyzna jakieś środki, czy też nie. Zawsze Ministerstwo zleca zadania, a za tym nie idą środki finansowe, tak jest najczęściej, a zwłaszcza w dziedzinie oświaty. Ministerstwo przyzwyczaiło się do tego, że samorząd sobie poradzi i pozostaje on w bardzo niezręcznej sytuacji, bo ma rozwiązać problemy, a w tej sytuacji np. trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że jeden rocznik z gmin odejdzie, bo zostanie tylko 8 klas, a ta jedna przejdzie do powiatów. To będzie wiązało się z np. redukcją etatów , będą to bardzo niepopularne konsekwencje- decyzje dla wielu osób. Dlatego radna uznała, że może jest to odpowiedni moment, by np. rozważyć pozostawienie w Murzynnie przedszkola, a pozostałe dzieci przenieść do Kijewa. Burmistrz wtrącił, że na dzień dzisiejszy jest ich 32. Radna dodała, że nawet, jeśli będzie tych klas 8- to cały czas liczba dzieci będzie tam oscylować w granicach 50. Pan Krzysztofiak zapytał, czy są jakieś ramy czasowe na to, kiedy z Ministerstwa będą konkretne decyzje. Burmistrz odpowiedział, że „Ministerstwo ma czas” i podał przykład wystąpienia do MEN w  sprawie zwiększenia subwencji , na co nie ma odpowiedzi od kwietnia. Pan Roszak zaznaczył, że radna Robak mówiła o samorządnych decyzjach Gminy, ale jest to przykład na to , że niekoniecznie tak jest, że „sama rządzi i sama podejmuje decyzje”, bo w tym przypadku zrobił to ktoś inny i wystąpiono do Ministerstwa Finansów. Skoro administracja rządowa, centralna przypisała sobie tą decyzyjność wypowiadając się za Gminę- to powinna ją wspierać finansowo. Pozwolono sobie na uwagę, że Gmina czeka na odpowiedź od kwietnia i nie wiadomo, czy „Ministerstwo obowiązuje Kpa, czy nie obowiązuje, bo my do dzisiaj nie mamy w tym zakresie żadnej odpowiedzi”. Wystąpiono do Ministra Finansów, do Ministra Edukacji , do wiadomości otrzymał to również Kurator. Radny Kopiszka oświadczył, że nie ukrywa, że „po wygranej batalii” o Szkołę sytuacja się skomplikowała z uwagi na decyzję pani Dyrektor. Dla mieszkańców, dla rodziców był to szok i „w sumie od tego momentu część postulatów, część warunków, które środowisko miało spełnić- niestety, nie dało się zrealizować”. Urlop dla podratowania zdrowia – to dodatkowe koszty. Ta sytuacja spowodowało to, że mimo wzrostu ilości dzieci w obwodzie Szkoły – niestety, rodzice nie zdecydowali się przenieść dzieci do tej szkoły, „a wręcz były takie sytuacje, że przenosili dzieci do innej szkoły”. To spowodowało obniżenie ilości uczniów. Radny przyznał, że rzeczywiście, teraz przydałaby się taka debata, która dawałaby kilka propozycji, a nie tak , jak było ostatnio, że „jedna słuszna” (np. czy likwidacja szkoły, pozostawienie oddziału przedszkolnego, czy połączenie z inna szkołą). Pan Kopiszka wyraził przypuszczenie, że „po tym ochłonięciu”, te rozmowy mogą wyglądać już inaczej, by „nie było już takich gwałtownych i nieprzemyślanych decyzji, jak ostatnio”.  Przewodniczący Rady poparł stanowisko pana Kopiszki i poprosił o rozważenie możliwości debaty z mieszkańcami. Pani Wicleben zaznaczyła, że rzeczywiście nauczyciele odeszli na urlopy, ale w lutym było 29 deklaracji rodziców, że przyślą dzieci do przedszkola, a na dzień dzisiejszy jest 16 , z czego – 10 z poprzednich roczników. Miały chodzić 3-4 latki, a nie ma żadnego, dlatego nie wiadomo, jaki był cel tych deklaracji. Pan Kopiszka powiedział, że jest to również wynik zmiany nauczycieli , o czym wspominał Burmistrz. Pani Kierownik zaprzeczyła twierdząc, iż mowa była o Szkole, a nie o przedszkolu, a tam  nadal jest ta sama przedszkolanka.  Pani Kierownik wyjaśniła też, że w tej Szkole i w Kijewie jest trochę specyficznie, bo tam w sześciolatkach , I, II i III klasie- uczy ten sam nauczyciel. Pan Rychlewski wyraził zdziwienie, że pani Wicleben mówi o braku zmiany przedszkolanki, na co ustalono, że wcześniej były 2 panie, bo były 2 oddziały i zmiana nastąpiła w tym zakresie (te panie się tam wymieniały). Pan Kopiszka dodał, że te panie poszły na urlopy zdrowotne. Radny wskazał też na zmianę atmosfery w Szkole po decyzji pani Dyrektor. Pan Pułaczewski przekazał, że we wrześniu nie wiadomo było w ogóle , ile tych dzieci tam rzeczywiście przyjdzie, a zwłaszcza do V klasy  (1, 2, czy 3  dzieci). Pani Robak uznała, że to się trochę nie zgadza z deklaracjami mieszkańców, bo „to nie była walka o panią Dyrektor, tylko o placówkę i obojętnie z jaką dyrekcją – mieszkańcy powinni walczyć o placówkę i to, co zadeklarowali robić i obojętnie z jakim nauczycielem – x , czy y znaleźliby wsparcie działań promujących Szkołę”. Prowadzący obrady podsumował, że „wniosek radnego rzeczywiście jest słuszny” i Rada musiałaby się najpierw wypowiedzieć, czy debata z mieszkańcami jest  potrzebna, aby nie „wystawiać Burmistrza”, jeśli jest inaczej i ustalić , czy „debata w sprawie szkoły jest sensowna”. Pan Kopiszka zastrzegł, że debata nie powinna dotyczyć tylko jednej szkoły, ale ogólnie ukierunkować to na oświatę w Gminie. Następnie Przewodniczący Rady zadawał poszczególnym radnym  pytanie o potrzebę takiej debaty. Popierając taką debatę- radny Rychlewski wyraził opinię, że „rozmowy nigdy nie jest za dużo, zawsze warto rozmawiać”, radny Wesołowski uznał, że należy ją przeprowadzić „obowiązkowo”, a radny Pułaczewski zastrzegł, że to może się odbyć jeśli  „Kurator Oświaty się wreszcie odezwie i zdeklaruje”, bo może się okazać, że jak Rada cokolwiek uchwali to będzie i tak przez Kuratora negowane. Rozmowa z rodzicami zdaniem radnego „jak najbardziej”, ale należy uzyskać stanowisko KO. Radna Pińska  upewniła się, czy chodzi o debatę w sprawie jednej szkoły, czy całej oświaty, bo jeśli chodzi o całą oświatę, to z kim będzie prowadzona ta rozmowa. Radny Kopiszka powiedział, że chodzi o to, by określić teoretycznie np. w przypadku Murzynna  „co my dalej robimy”, by nie ujmować tego jako likwidacji. Burmistrz zaznaczył, że jeśli radni chcą debatować, to chciałby wiedzieć z kim, czy z rodzicami dzieci ze wszystkich szkół. Pan Rychlewski  zauważył, że problemem jest „prawdopodobnie Murzynno”. Radny Kopiszka powiedział, że chodzi o to, by nie nazywać tego „debatą w sprawie likwidacji SP w Murzynnie”, tylko o tym, co dalej z tą Szkołą. Pani Robak stwierdziła, że nikt nie mówi o likwidacji tej Szkoły, a pani Sekretarz zasugerowała nazwę debaty „nad rozwiązaniem sprawy SP w Murzynnie”, jak z tego wybrnąć. Kontynuując zapytanie o potrzebę debaty, Przewodniczący Rady doprecyzował, że chodzi o debatę w sprawie rozwiązania sprawy SP w Murzynnie. Przewodnicząca Komisji Oświaty(…) oświadczyła, że ona by tego tak nie nazwała, tylko nazwałaby to „strategia oświatowa Gminy Gniewkowo”- opracowanie koncepcji sieci szkół np. przygotowanie dwóch wariantów. Do tego jednak potrzebna jest „jasna strona” jeśli chodzi o przepisy prawne, wiedza o tym, jak będzie wyglądała przyszła szkoła. Wiceprzewodniczący Rady wyraził natomiast opinię, że w tym roku w tym zakresie nic nie będzie, bo słyszał o „takim sygnale”, na co pani Kierownik zaprzeczyła. Pan Mnich powiedział, że jeśli zatem coś takiego będzie, to „debata owszem na temat Szkoły w Murzynnie, ale pod jednym warunkiem, że w tej debacie będzie, albo pan Kurator, albo przedstawiciel pana Kuratora”. Radny zwrócił uwagę, że Kurator „najpierw zanegował naszą uchwałę, a później na 2 strony napisał, że mamy słuszność, że należało tą Szkołę zlikwidować”, sam sobie zaprzeczył w swoim uzasadnieniu. Pan Mnich oświadczył też, że dlatego wywołał ten temat, aby „nie przespać tego, jak w zeszłym roku”, by nie było takiego problemu. Pan Rychlewski powiedział, że dlatego właśnie potrzebna jest rozmowa, aby nie działać na ostatnią chwilę. Radny Mnich stwierdził, że „my sami niczego nie zrobimy jeśli nie będziemy znać ostatecznego stanowiska Kuratora, który winien się określić, czy dofinansuje gminną oświatę. Burmistrz nie zgodził się z radnymi, że „było gwałtownie i w pośpiechu, bo dużo wcześniej z radnymi, dziewczynami, Zastępcą spotkaliśmy się ze wszystkimi mieszkańcami, z Gronem Pedagogicznym”, dlatego taką ocenę uznał za niesprawiedliwą, bo takie rozmowy były. Pan Roszak stwierdził, iż trzeba liczyć się z tym , że czy to 30 rodziców, 40, 20 , czy 50- to zawsze ci rodzice będą przeciwni i nie ma się co łudzić, że na takim spotkaniu z rodzicami będzie poklask z ich strony. Przewodniczący Rady podsumował natomiast ustalenia i stwierdził, że wszyscy radni za taką debatą są. Burmistrz powiedział, że on również jest za debata, ale na takiej zasadzie, że jeśli chodzi o problem Murzynna- będzie to rozmowa z rodzicami dzieci z obwodu Murzynna, a  nad strategią „na poziomie Rady”- przedstawiciele organu wykonawczego  wraz z pracownikami. Pani Sekretarz zaznaczyła, że nie ma przecież jeszcze przepisów wykonawczych, na co pani Wicleben stwierdziła, że nie można na to czekać, bo one dotyczyły będą szkół ośmioklasowych i nie będą odnosiły się do tego , czy szkołę w Murzynnie można zlikwidować , czy nie. Pani Kierownik poradziła, że już bardziej należałoby poczekać na odpowiedź Kuratora, na co ma chyba miesiąc, który już teraz mija i na koniec października- początek listopada taka odpowiedź powinna przyjść.  Pani Sekretarz wyjaśniła, że jeśli była mowa o strategii, to winna ona dotyczyć już szkoły ośmioklasowej podstawowej i nowej sieci szkół i w tym przypadku na przepisy wykonawcze trzeba poczekać. W sprawie Murzynna  - zdaniem pani Pęczkowskiej ” czas rozmawiać już teraz, bo później będzie za późno” . Pan Kopiszka zaznaczył, że dlatego pytał na początku o koszty zmian. Pani Wicleben powiedziała, że jeśli chodzi o reformę- to będą ogromne koszty, bo np. potrzebna będzie nowa baza dydaktyczna. Radny Rychlewski uznał, że trzeba mieć gotowe rozwiązanie, aby mieszkańcom przedstawić różne warianty. Pan Krzysztofiak zapytał o to, czy jeśli nie będzie stanowiska Kuratora, to Gmina sama będzie decydować w sprawie tej Szkoły. Pani Pęczkowska stwierdziła, że trzeba będzie to zrobić. Pani Robak zaznaczyła, że to zależy też od tego, jaka będzie koncepcja, bo to Rada Miejska decyduje i należy wiedzieć, czy będzie walczyć za wszelką cenę , aby tą Szkołę utrzymać, czy będzie ona zlikwidowana, przekształcona, bo można rodzicom przedstawiać argumenty i prosić o ich zrozumienie, a ostatecznie Rada zagłosuje inaczej. Dlatego to radni winni się w pewien sposób określić, „dokąd zmierzają”. Pan Wesołowski powiedział, że należy ustalić „na co nas stać”.  Pani Kaczmarek podsumowała, że jeśli na razie Rada ma czekać, to do kiedy . Radna zaznaczyła, że jeśli odpowiedzi nie będzie po upływie miesiąca, to należy do tych rozmów przystąpić. Pani Kierownik zasugerowała, że jeżeli do 10-tego tej odpowiedzi nie będzie , to należałoby się spotkać i ustalić dalsze działania.  Przewodniczący Rady stwierdził, że musiałoby to być „wspólne posiedzenie Komisji nadzwyczajne”. Pani Robak powiedziała natomiast, że spotkać może się Komisja Oświaty, a pani Sekretarz dodała, że ta Komisja może zaprosić inne Komisje.  Zwracając się głownie do radnych , którzy walczyli o utrzymanie placówki w Murzynnie- Burmistrz powiedział, że „co z tego, ze wypracujemy stanowisko, że odbędzie się debata, skoro pewne rzeczy są obiektywne, twarde, niezmienne i niczego się nie wyczaruje -  rzeczywistości nie zaczarujemy” . Burmistrz nawiązał do spotkania z Minister Zalewską , gdzie z jej strony padły znamiennie słowa „by edukację odciąć od polityki bieżącej”. Nie było jednak możliwości, aby z panią Minister podyskutować, bo „u na mieliśmy wypisz – wymaluj- politykę bieżącą”.  Tak wygląda odcinanie edukacji, twierdzenie, że to powinno być ponad podziałami , bo chodzi o dobro naszych dzieci. Zdaniem Burmistrza w tej konkretnej sytuacji- dobro dzieci nie miało nic do rzeczy.  Dlatego Burmistrz ma obawy i chciałby, aby radni również się w to zaangażowali, bo on się zaangażuje, a „za chwilę będą wyjazdy po Kuratoriach, po Ministerstwach”. Przepisy tak zostały zmienione, że to Kurator jest dzisiaj decydentem  poprzez opinię o wiążącej mocy, co według pana Roszaka – „jest kuriozum, bo w żadnej, innej sytuacji prawnej nie ma miejsca”. Dlatego za uzasadnioną uznał Burmistrz propozycję kogoś z radnych, by w debacie uczestniczył Kurator. Burmistrz zadeklarował, iż postara się, aby ktoś z Kuratorium u nas się znalazł. Na tym zakończoną dyskusję na temat oświaty.
                                               Radni nie mieli pytań do materiałów dotyczących analizy oświadczeń majątkowych i przystąpiono do omawiania projektów uchwał.  Rozpoczęto od projektu uchwały zmieniająca uchwałę w sprawie określenia jednostki obsługującej, jednostek obsługiwanych oraz zakresu obowiązków powierzonych jednostce obsługującej w ramach wspólnej obsługi. Pani Wicleben wyjaśniła, że powodem wywołania uchwały jest to, iż w poprzedniej regulacji nie ujęto w zadaniach spraw z zakresu sprawozdawczości. Do projektu uchwały nie było pytań , tylko Przewodniczący Rady zwrócił uwagę na treść uzasadnienia, której konstrukcję uznał za mało zrozumianą z uwagi na brak wyartykułowania podmiotu (SZEAS) , który realizował będzie obowiązki w zakresie sprawozdawczości. Pani Kierownik powiedziała, że jeśli jest taka wola, to ona zmieni to uzasadnienie, ale ustalono, że pozostanie ono bez zmian.
                                               Następnie pani Skarbnik omówiła projekt zmian do budżetu Gminy, który radni dziś otrzymali , m.in.  nową zmianę związaną z dotacją z tytułu akcyzy. Po wystąpieniu pani Skarbnik prowadzący obrady otworzył dyskusję. Pani Milewska zapytała, czy Sołtys z Suchatówki nie zgłosił zmian do funduszu sołeckiego, a pan Kopiszka zapytał o zmiany ze Sołectwa Murzynko. Pani Rutkowska wyjaśniła, że na bieżąco robiła zmiany, które przychodziły i m.in. dlatego nie zrobiła na czas projektu uchwały, bo pani Brzuska codziennie coś przynosiła. Wskazując na konkretny rozdział radny Krzysztofiak zapytał o to, z czego dokonano zwiększenia. Pani Rutkowska odpowiedziała, że to zaległa darowizna z PZU  na „Bieg 966” , z czego część środków wpłynęła do „GOK-u”, a część przeznaczona zostanie na wykonanie kalendarzy. Podając rozdział- radny Żmudziński zapytał o „jakie OSP chodzi”, na co pani Skarbnik podała, że Kijewo.
                                               Kolejno omawiano projekt uchwały w sprawie ustalenia wysokości podatku od środków transportowych na rok 2017, które zostały zaproponowane na dotychczas obowiązującej wysokości. Wiceprzewodniczący Rady zapytał o to, jak te stawki mają się do stawek sugerowanych przez Ministerstwo. Padła odpowiedź, że jesteśmy blisko tych stawek,  niektóre ze stawek są maksymalne , ale nie wszystkie.
                                               Następnie omawiano projekt uchwały w sprawie obniżenia ceny skupu żyta przyjmowanej do obliczenia podatku rolnego na rok 2017. Przewodniczący Rady podkreślił, że w tym przypadku chodzi o obniżenie stawki podatku. Radny Wesołowski wystąpił z zapytaniem, czy w uchwale chodzi o „11 kwartałów”, czy „11 miesięcy”. Pani Skarbnik odpowiedziała, że takie są wytyczne- bierze się ceny skupu żyta za 11 miesięcy. Pani Kopiszka zaznaczył, że zawsze było 11 kwartałów . Radny Mnich wyraził zdziwienie takimi danymi, bo skoro mają one być za 11 miesięcy- to jest dopiero październik. Pani Rutkowska uznała, że musi to jednak sprawdzić i w tym celu pójdzie po materiały źródłowe. Radny Kopiszka powiedział, że na stronie GUS było chyba „za 11 miesięcy”.
                                               Zanim pani Skarbnik nie ustaliła okresu branego do wyliczenia stawki podatku rolnego- przystąpiono do omówienia projektu uchwały w sprawie określenia wysokości stawek podatku od nieruchomości obowiązujących na terenie Gminy Gniewkowo na rok 2017. Przewodniczący Rady  zaznaczył, że  stawki tego podatku są minimalnie obniżane.  Pani Sekretarz przyznała, że niektóre stawki są niższe z uwagi na ich obniżenie przez Ministerstwo, natomiast pozostałe są na tym samym poziomie. Radny Kopiszka zapytał, czy w pierwszym akapicie projektu  (podstawa prawna) nie powinno być innego roku podanego. Ustalono, że w projekcie jest błąd i rzeczywiście zamiast „2017” podano „2016” rok, przy czym w uzasadnieniu jest to zapisane prawidłowo.
                                                     Pani Skarbnik powróciła na posiedzenie wraz z materiałami prof. Sławomira Pazdanowicza, z których wynika, że do obliczenia stawki podatku rolnego bierze się średnią cenę skupu żywca za 11 kwartałów , ale z wiedzy pani Skarbnik wynika, że powinno to być 11 miesięcy.  Pani Rutkowska podkreśliła też, że projekt uchwały przygotowywała nowa pracownica, która po szkoleniu opierała się na otrzymanych tam informacjach. Ostateczne wyjaśnienie – pani Rutkowska zobowiązała się przekazać w dniu sesji.
                                                   Wracając do projektu uchwały w sprawie określenia wysokości stawek podatku od nieruchomości obowiązujących na terenie Gminy Gniewkowo na rok 2017- radny Kopiszka wskazał na § 1 ust.1 pkt 1 lit. d i zapytał , czy podana na końcu stawka dotyczy jednostki „m2”. Ustalono, że chodzi właśnie o stawkę od takiej powierzchni, co zostanie uzupełnione. Radny Krzysztofiak wystąpił z „pytaniem teoretycznym” o skutki ustalenia wszystkich stawek na maksymalnym poziomie. Pani Sekretarz stwierdziła, że to należałoby wyliczyć. Pani Skarbnik zapytała natomiast o jaką konkretnie stawkę chodzi  i radny podał dla przykładu stawkę określoną w § 1 ust.1 pkt 1 lit. c. Pani Rutkowska podała , że stawka maksymalna od tego rodzaju gruntów wynosi 0,47 zł i takich gruntów jest 1mln 803 tys. m2  i to należałoby wymnożyć przez różnice, tj. 0,12 zł , co dałoby dochód, o jaki większy byłyby budżet w przypadku zastosowania tej stawki. Pani Rutkowska zaznaczyła, że to są grunty, „gdzie ludzie płacą za coś, czego nie użytkują np. część wspólna , po której wszyscy chodzą”.  Pani Skarbnik podała przykład Lipia, gdzie są 3 takie budynki, w których opłata za grunty jest większa niż za mieszkanie, bo działka jest bardzo duża.  O tym dyskutowano również na Komisji Budżetu i Finansów przy okazji projektu budżetu, kiedy podatek został obniżony o 1 , czy 2 gr. Przewodniczący Rady zapytał, czy radny Krzysztofiak życzy sobie na jutro informacji o ile większy byłby dochód Gminy  przy zastosowaniu  maksymalnych stawek, na co Z-ca Burmistrza podała, że w omawianym przypadku chodzi o kwotę 216 tys. zł. Radny Stefański zauważył, że to jest tylko jedna ze stawek, a on mówi  kwocie łącznej  przy zastosowaniu wszystkich maksymalnych stawek.  Pani Sekretarz zaznaczyła, że są też grunty, które pozostawiają sobie rolnicy, a nie użytkują ich rolniczo. Burmistrz polecił, by jednak pani Skarbnik sprawdziła na jutro wszystkie te stawki . Pani Rutkowska przekazała, że „dla zwykłej, przeciętnej osoby, taki skutek to będzie naprawdę duża podwyżka, zwłaszcza na terenach wiejskich” . Nie było więcej uwag do projektu uchwały.
                                               Kolejno omawiano projekt uchwały w sprawie zatwierdzenia „Planu Odnowy Miejscowości Suchatówka na lata 2016-2022”. Przewodniczący Rady stwierdził, że tu raczej nie ma co dyskutować, bo to „jest zawsze koncert życzeń”.  Odniósł się też do „mocnych stron i słabych stron” oraz do „szans i zagrożeń”, gdzie jego zdaniem wpisuje się to , co jest niezależne od mieszkańców i wskazał na konkretne zapisy.  Radny Bożko zgłosił, że jeżeli chodzi o ten Plan , to ma tylko „taką pierdołkę” – dotyczącą zapisu o klubie sportowym „Atlas”, który klubem sensu stricte nie jest , tylko grupą nieformalną. Pani Milewska wtrąciła, że chodziło zapewne o to, „by się pochwalić, że są”. Zdaniem pana Wesołowskiego – w kwestii jeziora Nowego „jedno z drugim się kłóci- co by powiedzieli wędkarze , gdyby tam miał być ośrodek wypoczynkowy, przede wszystkim , czy Nadleśnictwo wyraziłoby zgodę”. Pan Pułaczewski zauważył, że Gmina nie jest właścicielem tego terenu. Radny Wesołowski stwierdził, że „w tym kierunku nic nie zrobią, bo zakusy takie były już 15 lat temu”. Radny Stefański wskazał na stronę 67, gdzie jest dużo na temat „sportowej wioski”, ale nic się tam nie mówi o Klubie „Omega”, jaki kiedyś funkcjonował w Suchatówce. Radny Mnich zgłosił uwagę, że na stronie 73 podano informację o 2 gospodarstwach rolnych, natomiast na str. 76  mówi się, że w Suchatówce jest 1 gospodarstwo rolne i zalecił, aby „jedno z drugim było spójne”.  Pani Milewska powiedziała, że jutro będzie obecny Sołtys i można to jemu przekazać. Pan Kopiszka uznał, że nie można teraz tego zmieniać, skoro Zebranie Wiejskie tak to przyjęło. Pan Stefański poprosił, aby przekazać tą uwagę panu Sołtysowi, by nie robić takich uwag na sesji, bo „stworzyli to i trzeba to uszanować”.  Pan Mnich dodał, że „generalnie zrobiono to bardzo ładnie, dużo dowiedział się o miejscowości”.
                                               W punkcie „Wnioski, interpelacje  radnych  oraz  odpowiedzi”  radny Sławomir Bożko zgłosił zapytanie od mieszkańca Gniewkowa w sprawie remontu budynku przy ul.Kościelnej w Gniewkowie. Burmistrz odpowiedział, że sytuacja jest tam taka, że budynek jest w samoistnym posiadaniu , bo to nie jest własność Gminy . Jak odsłonięto wieniec, więźbę, ściany, mury – to okazało się, że stan tego jest dramatyczny i nie wiadomo, co dalej z tym będzie robione. Przewodniczący Rady zapytał o to, co Nadzór Budowlany na to mówi. Pan Roszak powiedział, że Nadzór pozwala „przy tym grzebać”, a to powinno być rozebrane. Jest tam mieszkaniec , który sam sobie coś tam wyremontował, a teraz mieszka u rodziny. W budżecie przeznaczono na to kwotę 60 tys. zł, ale faktyczny stan jest taki, że nie wiadomo, co z tym zrobić – ostateczna decyzja zapadnie jutro, albo pojutrze.
                                                     Radny Szymon Krzysztofiak  zapytał o termin zakończenia modernizacji ul.A.Osieckiej  realizowanej w ramach budżetu obywatelskiego, na co Burmistrz odpowiedział, że to będzie chyba na koniec przyszłego tygodnia (ok. 90 m nawierzchni asfaltowej). Radny zgłosił również , że z 6 lamp solarnych zamontowanych przy ścieżce działają tylko 2. Burmistrz wyraził przypuszczenie, że stan ten może spowodowany jest brakiem słońca, na co radny zaprzeczył, wskazując na 2 świecące lampy. Pan Krzysztofiak zaznaczył, że zgłaszał to wcześniej panu Kruczykowskiemu, a Burmistrz zapewnił, że zostanie to sprawdzone, bo może chodzi o sterownik.
                                               Radny Wesołowski zaznaczył, że koledzy z jego Komisji zgłosili sprawy, o których przekazanie poprosili: pilną potrzebę wywiezienia wyciętych gałęzi pozostawionych przy drodze do Żyrosławic. Pani Sekretarz oświadczyła, że wie, iż one nie są wywiezione, ale nie było warunków ku temu odpowiednich. Radny poprosił, by mu nie przeszkadzać, bo chciałby dokończyć i powiedzieć, że samo wycięcie nie załatwia sprawy, bo te pozostawione krzaki  ograniczają widoczność na zakrętach . Pani Pęczkowska oświadczyła, że dziś tam jechała , bo chciała sprawdzić jak to wygląda- i nie wygląda to ciekawie, pamięta o tym jednak cały czas , tylko „nie ma przerobu”. Powiat powiedział, że tego nie usunie , by zrobiła to Gmina własnymi siłami. Radny zapytał , czy to będzie rąbane, na co otrzymał odpowiedź, iż „będzie usunięte”.  Pan Wesołowski powiedział, że „drogowcy rąbią, mają rębarkę i rąbią gałęzie” . Radny zapytała też o „mostek za Gąskami”. Burmistrz odpowiedział, że jak tylko Spółka zakończy łącznik, „to pójdzie tam przełożyć kamień”. Pan Wesołowski wystąpił z zapytaniem o stan wodociągowania Gminy  (nieruchomość w Murzynnie i  w Chorągiewce-Suchatówka) oraz o dalszą modernizację drogi w Chrząstowie. Pan Roszak odpowiedział, że to co było zaplanowane na ten rok w tym zakresie- zostało zrealizowane. Natomiast  doprowadzenie wody do  nieruchomości w Murzynnie i  budynku w Chorągiewce-Suchatówka- to tematy otwarte. Burmistrz wskazał przy tym na rolę PKP ok. 3 km instalacji wodociągowej do nieruchomości w Chorągiewce.  Radny Kopiszka zgłosił, iż słyszał, że „ci państwo sobie już poradzili, wykopali studnię”.
Burmistrz nawiązał do wypowiedzi pana Wesołowskiego , w której dawał przykład Gminy Rojewo, a on jechał dziś przez tą Gminę i widział zaniedbane chodniki, drogi, a jak wjechał do naszej Gminy – to „jest pięknie” (np. Wierzchosławice – to zupełnie inna dziś miejscowość).  Na to Przewodniczący Rady zasugerował, by Burmistrz przejechał się również droga powiatową, ale na odcinku Skalmierowice-Szadłowice, po czym wywiązała się dyskusja na temat stanu tej drogi i tego, że była ona już zgłaszana do Powiatu przez radną powiatową- panią Pęczkowską.  Pan Wesołowski wskazał na jeszcze inną powiatową drogę- do Chrząstowa i otrzymał zapewnienie, że jest ona zaplanowana na rok przyszły.
                                                         Radny Krzysztofiak zapytał o ilość projektów zgłoszonych w ramach budżetu obywatelskiego na 2017 rok, na co Z-ca Burmistrza odpowiedziała, że złożono ich 15. Przeszły one pierwszą ocenę i 5 wnioskodawców wezwanych zostało do uzupełnienia wniosków. Na miasto jest 9 projektów, a na Gminę- 6.
                                               Radny Pułaczewski przypomniał o brakującej lampie do jednego z wjazdów przy ścieżce na Michałowo, czego zabrakło przy realizacji projektu. Pani Kowalska potwierdziła, że tej lampy rzeczywiście tam brakuje i nawet mieszkańcy z pismem w tej sprawie wystąpili i może zaproponowane zostanie to w projekcie budżetu.
                                               Wiceprzewodniczący Rady zwracając się do Burmistrza  (albo do radnej powiatowej) zapytał o zakończenie modernizacji chodników w Wierzchosławicach. Burmistrz przyznał, że tam brakuje ok. 30 m, na co radny stwierdził, że jego zdaniem więcej, bo chodnik powinien być do wjazdu do nieruchomości pana Łuczaka (wzdłuż płotu). Po drugiej stronie również brakuje kawałka, do skrzyżowania. Pani Kaczmarek poparła pana Mnicha i dodał, że już przy poprzedniej inwestycji nie zostało to dokończone. Burmistrz zaznaczył, że wówczas „to my robiliśmy”, bo Powiat w ogóle nie chciał tego zrobić-  ten stary odcinek , jak sołtysem był ś.p. Zbyszek Winiecki. Wówczas zrobiono to, co uznano za największą potrzebę, bo „to nie jest nasza droga”. Potem robił to Powiat i zostały tylko te wspomniane odcinki chodnika (po lewej stronie chodnik jest zarośnięty i praktycznie niewidoczny). Zdaniem pana Mnicha „Powiat nieuczciwie się zachował” bo nie zrobił kawałka odcinka, by potem zrobić wjazd do parku (bo tam było bardzo wysoko). Radny zgłosił również brakujący odcinek  drogi w Wielowsi (od drogi krajowej do zakrętu). Burmistrz przekazał, że „to też jest w planie (tak samo jak Godzięba), przez tory”.  Radna powiatowa przyznała, że tak jest i wymieniła odcinki, które przewidziane są do zrobienia do końca kadencji (Wielowieś, Chrząstowo, Żyrosławice i Gąski-Modliborzyce).
Radny Mnich zgłosił również  potrzebę wycinki krzaków przy drodze Ostrowo-Gąski, bo „krzaki są tak wycięte, jak samochody ciężarowe się otrą”.  Radny Żmudziński również nawiązał do tego odcinka  i przypomniał o kwestii wytyczenia pasa tej drogi po zaoraniu. Pani Sekretarz zapewniła, że ten pas był wytyczony. Pan Mnich  to potwierdził i dodał, że na wiosnę, na jego oczach pan Kotas gruberem przejechał tak, że „aż kamienie do góry wyrzucił i kukurydza była zasiana na kawałku drogi”. Teraz zdaniem pana Mnich powinno być to „doorane”.
Radny Pułaczewski powiedział, że „radni atakują panią Pęczkowską”, a wniosek nasuwa się jeden ponownie pojawiła się „kwestia pana, który w Powiecie odpowiada za drogi” . Pan ten był zaproszony , ale oczywiście się nie pojawił na sesji  i radny podejrzewa , że się nie pojawi. Radny wyraził też obawę, że jak spadnie śnieg, to znowu mogą być problemy z odśnieżaniem, co powtarza się co roku. Radny powiedział, że cały czas odbywa się to na zasadzie, że Powiat „robi łaskę” , jak Gmina się dołoży , to  ewentualnie „oni zrobią nam kawałek drogi, czy chodnika”.  To jest droga powiatowa i radny nie  rozumie, dlaczego „mamy się dokładać do czegoś, co nie jest nasze”. Radny zaznaczył, że osobiście go „to trochę bulwersuje” i zapytał, czy „ten pan byłyby łaskawy to kiedyś wytłumaczyć”. Pan Pułaczewski wskazał ogromne potrzeby w zakresie „naszych dróg” , gdy tymczasem ”Powiat traktuje nas trochę dziwnie w tej materii”.  Pani Pęczkowska oświadczyła, że to nie jest akurat „polityka Dyrektora, tylko polityka Zarządu” . Powiat ma łącznie 560 km własnych dróg  i to jest dużo, dlatego Zarząd podjął taką decyzję i tak tłumaczy to Radzie Powiatu na sesjach, że w pierwszej kolejności robione są drogi, a chodniki, czy ścieżki – owszem, ale jeśli gminy  w tym uczestniczą finansowo.  Przewodniczący Rady powiedział, że Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych  rozmawiał z nim w kwestii zaproszenia, jakie otrzymał na sesję i przekazał, że należało zaprosić nie jego, a bezpośredniego przełożonego- Wicestarostę. Pan Pułaczewski przekazał, że nie do końca się z tym zgadza, bo to Dyrektorowi podlegają pracownicy, którzy wyjeżdżają „dwa tygodnie po opadach”. Radny Mnich zwrócił uwagę na znaczenie dróg powiatowych na terenie naszej Gminy. Zasugerował, aby w dyskusji z Powiatem w kwestii utrzymania tych dróg jako argument wykorzystać fakt, iż wiele z nich położonych jest przy drodze krajowej i bardzo często wraz z drogami gminnymi służą jako objazdy.  Pan Mnich zgłosił  też potrzebę poprawy nawierzchni drogi Wielowieś-Ostrowo, która jest już od początku roku w złym stanie (jest tam tragicznie, rowerem nie można przejechać)  i trzeba też wyciąć krzaki po lewej stronie (jadąc do Gniewkowa), dwa pojazdy nie mogą się tam minąć. Pani Sekretarz zwróciła radnemu uwagę, że jest to droga „dodatkowa” dla mieszkańców Ostrowa, czy Wierzbiczan, gdy tymczasem np. droga w Wielowsi ( do zabudowań pana Bajerowskiego, czy pana Jobczyka)– to jest jedyny dla nich dojazd, a nie „idzie tam przejechać, czy przejść”.  Dla obrony swego wystąpienia pan Mnich wskazał na spore natężenie ruchu na tej drodze. Z-ca Burmistrza wyraziła nadzieję , że Sołectwo w swoim budżecie przewidziało na to jakieś środki. Pan Mnich odpowiedział, że zebranie się rzeczywiście odbyło, ale nie został na nie zaproszony, na co pani Kowalska dodała, że zawsze można plan wydatków zmienić w ciągu roku.
                                                      Radny Wesołowski zgłosił, aby przed zimą wyrównać drogi żużlowe, zwłaszcza tam, gdzie jeżdżą autobusy szkolne. Burmistrz zapytał o jakiej drodze konkretnie radny mówi, na co pan Wesołowski wskazał na drogę przez las, od ul.Cmentarnej. Pan Roszak powiedział, że ona będzie robiona, tam biegnie trasa biegu. Pani Kowalska  uściśliła o jaki odcinek radnemu chodzi i powiedziała, że „jest do wyrównania”.
                                                     Przewodniczący Rady poinformował, że na wniosek radnego Ratajczaka dzisiejsze wystąpienia  radnych przedstawione zostaną na sesji.
                                                       Radny Stefański przypomniał, że 2 lata temu zgłaszał potrzebę zamontowania lamp w Szadłowicach-Kolonii (lub Wierzchosławice), gdzie ciemno jest w miejscu przystanku autobusowego, a tam zabierane są dzieci. Jest to też odcinek, gdzie bardzo często zdarzają się wypadki. Burmistrz powiedział, że tam kiedyś były lampy, jak była cukrownia „Tuczno”, jak to zlikwidowano, to również i te słupy usunięto. Burmistrz wskazał też na porozumienie, jakie obowiązywało tam w zakresie dostarczania energii do tych punktów. Z uwagi na to, że nie ma tam sieci – Burmistrz zasugerował zlokalizowanie tam solarów. Przewodniczący Rady zapewnił, że tam sieć istnieje.
                                                       Pan Stefański wskazał też na granice Gminy z Gminą Inowrocław pomiędzy Szadłowicami a Słońskiem, gdzie również przydałaby się choć 1 lampa po naszej stronie, bo od strony  Gminy Inowrocław droga jest oświetlona.
                                                    Pan Stefański zapytał też o modernizację mostku, co zgłaszane było na poprzedniej sesji, na co  Burmistrz zauważył, że to było też już dzisiaj omawiane, zgłaszał to radny Wesołowski.
                                                    Pan Stefański  poruszył kwestię nawierzchni drogi Orłowo-Więcławice, która stanowi jakby „zagrożenie”, ponieważ z uwagi na jej zły stan – „dzieci uciekają do szkoły w Orłowie” . Jest ona także niebezpieczna dla rowerzystów, bo kolej nawiozła tam grubego kamienia. Radny poprosił, aby ten kamień „czymś przykryć”, bo poruszanie się po tym odcinku jest niebezpieczne. Pan Roszak zaznaczył, że do niedawna ta droga w ogóle nie była przejezdna, a utwardzona została przez PKP przy przebudowie magistrali kolejowej (stanowiło to objazd dla mieszkańców Więcławic). Radny Stefański przyznał, że zostało to „utwardzone mocno”, ale kamieniem o ostrych krawędziach. Pan Mnich stwierdził, że to należy wyrównać , ale kamieniem o mniejszej frakcji. Burmistrz zasugerował zastosowanie grysu.
                                                     Radny Pułaczewski zgłosił zły stan nawierzchni drogi  blisko wyjazdu z MILI , gdzie pojawiło się kilka niebezpiecznych dziur . Radny wskazał też na ciągle odnawiającą się dziurę na zbiegu ulic: 17 Stycznia i Kilińskiego. Zdaniem radnego „to już właściwie historia” , dlatego zaproponował, by raz może zrobić to dobrze, bo co jest zrobiona, to za chwilę zapada się ponownie. Kiedyś podejrzewano, że tam pęknięta jest jakaś rura , co powoduje wypłukiwanie podkładu pod asfaltem. Radny Stefański dodał, że dziura przy wyjeździe z MILI też ciągle się odnawia i jest głęboka i bardzo niebezpieczna, zwłaszcza, jak jest zalana wodami opadowymi.
                                                     Radna Pińska poruszyła temat świateł przy wyjeździe z ul.Kwiatowej, co było już parę razy omawiane. Burmistrz wskazał na funkcjonującą tam sygnalizację pulsacyjną  (podobnie, jak na ul.Toruńskiej) i póki co , nie planuje się zmian w tym zakresie. Zdaniem pana Roszaka „jakoś to oddziałuje, bo światło widać z daleka” .
                                                       Pani Pińska zgłosiła również, że mieszkańcy cały czas dopytują o chodnik przy ul.Inowrocławskiej (przy byłej fabryce mebli) i zapytała, czy jest szansa na realizację tego zadania. Burmistrz przekazał, że odpowiedź z Generalnej Dyrekcji była taka, iż na ten rok nie posiadają środków, może w przyszłym roku.
                                                         Radna Frankowska zapytała o możliwość zamontowania progów zwalniających na ul.Wałowej z uwagi na zwiększenie natężenia szybkiego ruchu pojazdów „w związku z Dworcową”,  co wynika ze zmiany organizacji  ruchu w mieście. Mieszkańcy skarżą się „na wyścigi samochodowe” . Nawiązując do wspomnianej zmiany organizacji ruchu na ul.Dworcowej- radny Wesołowski wyraził zaciekawienie tym, „ile Policja zarobiła” przez tą zmianę i zaznaczył, że mieszkańcy wciąż jeszcze mylą się  jadąc tą drogą.  W trakcie dyskusji na ten temat oraz oznakowania w ruchu drogowym na terenie miasta-  uznano, że jest to skutek „jazdy na pamięć’.  Burmistrz stwierdził, że wprowadzona zmiana – to najtańsze rozwiązanie usprawniające ruch na tym odcinku.
                                                    Radny Pułaczewski  wskazał na wyjazd z Rynku w ul.Wałową i zasugerował  zamontowanie w tym miejscu lustra , na co Burmistrz uznał, że jest to zbędne, ponieważ wystarczy tylko trzymać się osi jezdni .
                                                     Radna Milewska nawiązała do tematu oświetlenia osady w Suchatówce (przy drodze na poligon). Pani Milewska zaznaczyła, że zastanawiała się nad tym, bo jest to droga Nadleśnictwa, „a tam , gdzie mieszkają ci ludzie, to już jest chyba własność” ( mieszka tam 9 rodzin). Radna zaznaczyła, że stoi tam słup, a na pytanie o odległość do najbliższej lampy podała, że jest to ok.50-100 m. Pan Roszak uznał, że to trzeba zobaczyć, czy rzeczywiście chodzi o montaż lampy na istniejącym słupie.
                                                      Pani Milewska wystąpiła też z zapytaniem o możliwość wyrównania kamieniem zjazdu w lesie na Chorągiewkę (zjazd z drogi głównej , gdzie jest kawałek kamienia) . Radna zaznaczyła, że gdyby był ten kamień , to mieszkańcy zobowiązują się sami wyrównać nawierzchnię.
Z-ca Burmistrza zwróciła uwagę na rozdysponowanie funduszy sołeckich, gdzie są „koncerty życzeń” , a co chwilę mówi się teraz o problemach związanych z drogami.  Pani Milewska przyznała, że zdarza się , że środki przeznaczane są rzeczywiście na różne rzeczy, ale tam mieszkają 3 rodziny i one nie zawalczą o to, by tą drogę naprawić.
                                                      Przechodząc do kolejnego punktu obrad- Przewodniczący Rady poinformował o kolejnej, XXXI sesji zaplanowanej na dzień 30 listopada 2016r., której tematem będzie informacja na temat realizacji budżetu obywatelskiego. Radny zapowiedział także sesję uroczystą , która przewidziana jest na 28.12.2016r. Na pytanie o „roboczą sesję” – Burmistrz odpowiedział, że odbędzie się przed świętami, a Przewodniczący dodał, że konkretna data podana zostanie na koniec sesji listopadowej.
                                                        Nawiązując do tematu funduszy sołeckich- Wiceprzewodniczący Rady poprosił, by na sesji , na której jest większość sołtysów – przedstawić regulamin ich wykorzystania, bo mieszkańcy nie wiedzą o tym, na co te środki należy przeznaczać. Radny podał też przykład  planu wydatków Sołectwa Ostrowo, który dla radnego jest niezrozumiały. Z-ca Burmistrza przekazała, że przed przygotowaniem planów odbyło się spotkanie z sołtysami, na którym dyskutowano m.in. o przeznaczeniu środków.
                                                        Radny Kopiszka przypomniał o wniosku, jaki zgłaszał o wycinkę drzewa przy drodze wojewódzkiej – ul.Kilińskiego (przy ścieżce na Lipie), które zagraża bezpieczeństwu. Była już interwencja straży pożarnej, ale drzewo nie zostało wycięte. Pani Kowalska zapytała, czy jest to w granicach ścieżki, co radny potwierdził.  Przy okazji tego tematu- Burmistrz wskazał na Kaczkowo, gdzie przy drodze wycięto „100- parę topoli” i posadzono na wiosnę nowe drzewa ok. 100 sztuk  i te nasadzenia zniknęły w ciągu jednej nocy razem z kołkami. To akurat jest droga wojewódzka, ale tego typu sytuacji, zdaniem Burmistrza, jest u nas masę, wykopywane są drzewka, krzewy, drzewa są łamane. Pan Kopiszka powiedział, że wystarczy spojrzeć na klomby w Gniewkowie, gdzie widać braki. Radny Pułaczewski dodał natomiast, że najgorsze jest to, że ludzie wiedzą kto to robi
Na tym , o godz. 1745 zakończono posiedzenie Komisji.

 

 

 

 

 

Protokołowała : J.Stefańska

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rejestr zmian

Data wprowadzenia dokumentu do BIP: 25 października 2016 16:38
Dokument wprowadzony do BIP przez: Jadwiga Stefańska
Ilość wyświetleń: 851
21 listopada 2016 13:53 (Jadwiga Stefańska) - Zmiana danych dokumentu. (Dokument opublikowany)
25 października 2016 16:38 (Jadwiga Stefańska) - Dodanie dokumentu. (Dokument opublikowany)