Protokół z posiedzenia Komisji Rewizyjnej w dniu 8 maja 2017r.
W posiedzeniu uczestniczyli- zgodnie z załączoną listą obecności.
Spotkanie rozpoczął Przewodniczący Komisji od powitania zebranych.
Przewodniczący Komisji zaznaczył, że oczekuje pytań do przedłożonego sprawozdania ze strony jej członków. Sam na wstępie podkreślił bardzo wysoką „ściągalność”- poziom realizacji dochodów budżetowych (99,78 %) , gdzie na plan 54.645.388,58 zł wykonano 54.525.320,74 zł. Z drugiej strony, radny zapytał o dłużników oraz poziom nieściągniętych należności z tytułu poszczególnych podatków. Pani Skarbnik przyznała, że zaległości są i dotyczą one „tych dłużników- co zawsze” (główne zaległości są po MARHENIE). Pan Pułaczewski zwrócił uwagę, że pewne należności są nieściągalne, na co pani Rutkowska zapewniła, że te zabezpieczone są hipoteką. Pan Rychlewski zapytał, czy to może przepaść. Pani Skarbnik powiedziała, że tak, jeśli z Urzędu Skarbowego otrzyma zawiadomienie o bezskutecznej egzekucji, wówczas, umarza to US.
Radny Pułaczewski poruszył też kwestię wpływów do budżetu z tytułu uczęszczania do szkół na terenie Gminy dzieci z gmin ościennych (ponad 200 tys. zł). Radny podał przykład Szadłowic, gdzie tych dzieci może być mniej, a to może powodować zmniejszenie środków. Przewodniczący Komisji zapytał, czy ta wysokość zostanie utrzymana, czy ten trend jest rzeczywiście zmniejszający. Z-ca Burmistrza odpowiedziała, że arkusze są już przygotowane i poszły do KO, ale to nie są same Szadłowice, bo też Wierzchosławice i Kijewo. Pani Kowalska nie potrafiła jednak odpowiedzieć, czy ilość tych dzieci rzeczywiście się zmniejsza. Pani Sekretarz wskazała na to, że jeśli chodzi o Wierzchosławice- tam od lat uczęszczały dzieci z Gminy Rojewo. Przewodniczący Komisji podał, że jeśli chodzi o dzieci ze Słońska, to podobno używa się „szantażu drogą”. Pani Kowalska przyznała, że „każdy o to walczy, bo za dzieckiem idzie pieniądz” i zapewniła, że sprawdzi te ilości.
Kolejno, Przewodniczący Komisji poruszył temat gospodarki odpadami i przypomniał, że w ubiegłym roku zaległości z tytułu opłat za odbiór odpadów wynosiły 183 tys. zł (str. 24) . W roku bieżącym tych zaległości jest już na kwotę 70 tys. zł. Radny zapytał, czy jest to związane z tym, że ludzie nie płacą , czy może nie wszyscy złożyli deklaracje. Pani Skarbnik zapewniła, że deklaracje są złożone, a to ludzie nie płacą. Nawet jeśli tych dochodów nie ma- to Gmina musi płacić. Pan Pułaczewski stwierdził, że to ma teraz związek z Przedsiębiorstwem Komunalnym, na co pani Rutkowska zaprzeczyła, tłumacząc, że Gmina i tak płaci i nie ma to związku ze Spółką. Pani Sekretarz uznała, że jest to sytuacja podobna, jak w przypadku innych podatków. Przewodniczący Komisji powiedział, że zaległości te są już znaczące (to łączna kwota 251.524,35 zł, plan na 2016r.- 1.550.000,00 zł, wykonanie-1.381.454,61 zł) i zapytał o formy „nacisku” na ludzi, aby odzyskać te środki. Pani Pęczkowska powiedziała, że tak, jak przy podatku, jest to: upomnienie, egzekucja. Pan Pułaczewski upewnił się jeszcze, czy te 70 tys. zł trzeba doliczyć do tych 183 tys. zł, czy może to jest już wliczone w tą kwotę, na co pani Rutkowska podała, że kwota zaległości to 251 tys. zł. Zwrócono jednak uwagę na to, że część tych zaległości – to kwoty, które nie są przez mieszkańców regulowane terminowo. Pani Skarbnik podała, że upomnienia wystawiono na kwotę 157 tys. zł, a termin zapłaty upływa 31 grudnia i jeśli ktoś zapłacił np. 2 stycznia- to już liczone było to jako zaległość, ale upomnienia już na taką wpłatę nie ma. Pan Pułaczewski uznał to za „niepokojący trend”, że ludzie zalegają z tymi opłatami. Pani Sekretarz przyznała, że opłata może jest co miesiąc, ale stawka nie jest wysoka. Przewodniczący Komisji podkreślił, że tym bardziej zaskakuje duża kwota łączna. Pani Robak podkreśliła, że stan należności wymagalnych – to kwota 4 mln zł, na co pani Rutkowska wyjaśniła, że „tam jest GOPS prawie 2 mln zł, są to długi alimentacyjne”. Przewodniczący Komisji zapytał, czy Gmina ma na to jakiś wpływ , a także o „trend” w tym zakresie. Pani Skarbnik powiedziała, że jeżeli ktoś nie płaci alimentów, to jest to pokrywane z budżetu Państwa i ma to wymiar rosnący. Pani Rutkowska wskazała, że miało to również związek z wprowadzeniem świadczeń „500+” , bo nawet, jak ktoś żyje w związku, to tego nie wykazuje, pobiera „500+” i do tego występuje do funduszu alimentacyjnego, a to daje większe dochody. Znaczący wzrost należności z funduszu alimentacyjnego nastąpił w od sierpnia ubr, a od kwietnia rozpoczęto wypłacane świadczenia „500+”. Przewodniczący Komisji zwrócił uwagę na skutek , jaki ma to w odniesieniu do budżetu Państwa, bo skoro u nas ten dług wynosi ok. 150 tys. zł, to w skali kraju są to miliardy.
Pani Rutkowska sprostowała, że w naszej Gminie jest to 1,5 mln zł. Z-ca Burmistrza podała natomiast, że gmin jest ok. 2,5 tys.
Pani Robak powiedziała, że na uwagę zasługuje fakt, iż wykonanie pozytywnie zaopiniowała RIO, która zwróciła uwagę na nadwyżkę budżetową, a pan Pułaczewski wskazał też na stosunkowo wysoki poziom inwestycji. Radna Robak zaznaczyła, że dzieje się tak, mimo zaciągniętych kredytów i obligacji.
Radny Rychlewski wskazał na odmienne dane dotyczące „alkoholówki” na str. 15 i na str. 136 sprawozdania, a jeszcze inne podane były przez panią Sekretarz na sesji marcowej. Po wyjaśnieniach ustalono, że kwotami prawidłowymi są dane ze str. 87 i błąd sprostowany zostanie przez Skarbnika Gminy na Sesji (w zał. nr 1).
Pan Rychlewski poruszył kwestię utrzymującego się (mimo obniżenia w stosunku do roku poprzedniego) wysokiego poziomu wydatków związanych z bieżącym utrzymaniem dróg, w szczególności na koszty pracy równiarki (35.200,000 zł) i zakup kruszywa (60.500,00 zł)- str. 35. Z-ca Burmistrza stwierdziła, że ile tych środków by nie było – to i tak będzie mało. Pan Rychlewski uznał, że mimo, iż transport kosztuje mniej to i tak wciąż dużo.
Zwrócono także uwagę na wydatki związane ze Strażą Miejską, która już nie funkcjonuje, a jest jeszcze 13 tys. zł w budżecie. Pani Skarbnik wyjaśniła, że to były środki na „trzynastkę”. Pani Sekretarz dodała, że jeszcze mogą pojawić się wpływy z nałożonych mandatów.
Za wciąż niskie – Komisja uznała dochody z tytułu subwencji oświatowej. Pani Kowalska zwróciła uwagę, że nie ma nawet żadnej informacji odnośnie środków , jakie Gmina miała otrzymać z uwagi na reformę. Pan Rychlewski upewnił się, że w przypadku placówki w Gąskach- Gmina przekazuje tylko subwencję, bez środków z budżetu.
Radny Rychlewski zapytał też o kanalizację w SP w Kijewie i uznał, że tu chodzi chyba o część mieszkalną, bo w tej części szkoły- klasy nie mają wody. Zdaniem pani Rutkowskiej prace wykonywane były raczej w szkole, bo tak wynika z klasyfikacji wydatku.
Przewodniczący Komisji wskazał na wysokie koszty ogrzewania świetlic wiejskich, gdzie liderem są Wierzchosławice. Pani Kowalska wyjaśniła, że ten obiekt wykorzystywany jest dodatkowo jako szatnia dla LZS „CZARNYCH” i pobierana jest tam ciepła woda. Radny zapytał, czy nie rozważano zamontowanie tam np. bojlera do wody, na co Z-ca Burmistrza stwierdziła, że wówczas koszty byłyby chyba jeszcze wyższe niż przy zakupie ciepłej wody ze Spółdzielni Mieszkaniowej. Pan Rychlewski zapytał, czy tak samo jest w Markowie, na co pani Kowalska odpowiedziała, że tam zakup ciepła jest od Przedsiębiorstwa Komunalnego. Pani Sekretarz zaznaczyła natomiast fakt, że kiedyś utrzymanie było tańsze, ale np. świetlice nie były tak długo ogrzewane, a teraz jeśli są wynajmowane, bądź wykorzystywane na zajęcia np. z dziećmi, to trzeba te obiekty ogrzewać, a sezon grzewczy jest coraz dłuższy. Pan Rychlewski zapytał o ogrzewanie świetlicy w Ostrowie, na co pani Pęczkowska przekazała, że tam ogrzewanie było zmieniane. Pani Kowalska dodała, że ogrzewanie świetlicy jest teraz elektryczne. Pani Pęczkowska powiedziała, że w tym obiekcie jednak „specjalnie zajęć nie ma , bo nie ma zainteresowania”. Zdaniem Przewodniczącego Komisji „szkoda, że nie wszystkie wioski dokładają się do utrzymania świetlic”. Z-ca Burmistrza stwierdziła, że podobnie jest np. z drogami. Pan Rychlewski uznał, że to jest skutek tego, że na zebraniach wiejskich brakuje pracownika z Urzędu, który przekazałaby mieszkańcom, jak ma być dzielony ten fundusz. Pani Sekretarz stwierdziła, że projekt podziału funduszu zrobiony przez sołtysa, bądź daną radę sołecką można zweryfikować wcześniej w Urzędzie. Jeśli jednak są jakieś propozycje i mieści się to w ramach zadań, to nie można tego zabronić i powiedzieć, że np. środki przeznaczone mają być np. na drogi, czy świetlicę. Z-ca Burmistrza dodała, że „są rzeczy ważne i ważniejsze” i czasami sołectwa na drogi nie dają bo uważają, że to zadanie Gminy.
Pan Rychlewski nawiązał też do rozdziału 926- usług remontowych(str. 77) na place zabaw , gdzie 12 tys. zł nie zostało wykorzystanych, choć plac w Kijewie wymaga napraw. Radny zapytał, czy to oznacza brak potrzeb. Pani Rutkowska wyjaśniła, że prace były wykonywane we własnym zakresie przez pracowników Urzędu, usługi nie były zlecane , dlatego zabezpieczano pieniądze na zakupach, a z tej puli nie zmniejszano. Pan Rychlewski powiedział, że był na placu po sesji i tam jest „masakra”, wszystkie zamki są powyrywane. Pani Pęczkowska zauważyła, że przecież nikt tego ostatnio nie zgłaszał. Radny dodał, że naprawy wymaga również piłkochwyt (druty leżą). Z-ca Burmistrza powiedziała, że Dyrektorzy szkół zgłaszają potrzeby napraw na placach , które funkcjonują przy szkołach. Pan Rychlewski zaznaczył, że jemu chodzi o boisko i „ktoś z Gminy musiałby podjechać i to zobaczyć”. Pani Pęczkowska zapewniła, że ktoś tam pojedzie i to obejrzy.
Radny Rychlewski z przykrością zaznaczył, że żadna inwestycja w Kijewie (od boiska nic się nie dzieje) i w jego obwodzie od 3 lat nie była realizowana (Markowo, Żyrosławice, Kawęczyn). Następnie wywiązała się dyskusja na temat potrzeb remontowych w zakresie dróg. Pan Rychlewski wskazał na odcinek w Kawęczynie, przy gorzelni. Z-ca Burmistrza odpowiedziała, że była obejrzeć tę drogę i jest ona może połatana, ale dziur tam nie ma. Pan Rychlewski przekazał, że tam „łata jest na łacie”. Zdaniem pani Kowalskiej droga na Lipie – owszem jest fatalna. Pani Sekretarz zwróciła uwagę, że w mieście też nie wszystko jest zrobione, np. na osiedlu po objeździe spowodowanym pracami na rondzie – drogi są w jeszcze gorszym stanie niż były. Pan Rychlewski powiedział, że pani Sołtys z Żyrosławic dzwoniła do niego i mówiła , iż na drodze widać już kamień. Pani Sekretarz powiedziała, że drogi są cały czas użytkowane, a pogoda nie pozwala na naprawy. Pan Pułaczewski zaznaczył, że najgorzej jest po deszczach, gdy dziury zalane są wodą i ich nie widać. Pan Rychlewski wskazał też na łącznik z Markowa do Suchatówki, który jest złej jakości i trzeba jeździć przez Warzyn, a to ok. 5 km dalej. Radny Rychlewski podkreślił, że ludzi są niezadowoleni ze stanu dróg i go zaczepiają i radny „dostaje, bo każdy chciałby w miarę jakoś funkcjonować, a jest tak, jak jest”. Mieszkańcy krzyczą, że nic się nie robi, zlikwidowane zostało Przedszkole, Szkoła w Murzynnie – do zamknięcia, więc radny nie wie, jak ma się wypowiadać w kwestii absolutorium. Pani Sekretarz zwróciła uwagę na fakt, że zmiany w zakresie Przedszkola wynikały z braku dzieci. Pani Rutkowska zaznaczyła, że Przedszkole nie zostało zlikwidowane, jest tam jeden oddział. Pan Rychlewski przyznał, że tak jest , ale sam nie jest z tego zadowolony, bo jego 7 letni syn będzie chodził tam razem z 2,5 letnim synem, a wiadomo, że dzieci w tak różnym wieku mają inne wymagania. Pani Skarbnik wskazała na Lipie, gdzie taka sytuacja ma miejsce od 20 lat. Z-ca Burmistrza przekazała, że był czas, że do tego Przedszkola chodziło 17 dzieci. Radny mówi z jednej strony o tym, że nic się nie robi, nie ma inwestycji ale z drugiej- chciałby, aby wykładać niepotrzebnie 50 tys. zł na to Przedszkole. Pan Rychlewski przyznał, że on chętnie powiedziałby mieszkańcom np. że nie może być Przedszkola, bo trzeba zrobić coś innego np. w Kawęczynie, ale od 3 lat nic nie jest robione. Teraz będzie trochę robione w ramach budżetu obywatelskiego. Z-ca Burmistrza nie zgodziła się ze stwierdzeniem, iż nic się nie robi wymieniając mniejsze zadania, jakie są realizowane w terenie, jest fundusz sołecki, utrzymywane są świetlice. Pani Sekretarz zwróciła natomiast uwagę, że należy patrzeć szeroko, a kadencja jest w toku, zaczął się 3 rok , a nie wszystko można zrobić od razu. Pani Robak stwierdziła natomiast, że tak każdy radny mógłby wymieniać potrzeby ze swojego okręgu, a przecież budżet jest jeden i trzeba go podzielić uchwałą budżetową i to radni decydują o tym, jakie zadania są realizowane. Odnosząc się do zarzutu o likwidacji SP w Murzynnie- Przewodniczący Komisji powiedział, że przecież nie jest winą Rady, że tam nie ma dzieci, a w ciągu 2 lat „w tą szkołę wpompowano 1,5 mln zł” i to są ogromne pieniądze. Pan Pułaczewski podał, że jak pracował w tej placówce to zdarzyło się , że 2 razy siedział sam w klasie, bo nie było dzieci. Pani Rutkowska wskazała na ogromny wzrost kosztów utrzymania tej szkoły w ostatnim roku, co wynika np. z urlopów nauczycieli dla podratowania zdrowia. Zdaniem pana Rychlewskiego – „tu bardzo zły odbiór zrobiła wyprawa niektórych radnych i pani Burmistrz jak pojechała , bo mieszkańcom nie można dyktować, tylko trzeba rozmawiać”. Pani Robak zwróciła uwagę, że właśnie po to tam pojechano. Radny Pułaczewski wskazał natomiast na tych, którzy walczyli o tą szkołę i przez rok wcale się tam nie pokazali. Pan Rychlewski powiedział, iż myślał, że przed tą reformą będzie jakaś wola rozmowy z rodzicami, bo był tym zainteresowany, ale nie było takich rozmów. Radny poruszył też temat połączenia placówek w Murzynnie i Kijewie, na co pan Pułaczewski zaznaczył, że te dwie wsie się nienawidzą. Radny Rychlewski uznał, że to nieprawda. Pan Pułaczewski podał przykład takiej próby podjętej przed laty, kiedy wszystko było już ustalone i na koniec „obie wioski wstały i powiedziały, że się nie lubią i koniec”. Chodziło głownie o to, gdzie ma być szkoła i w tym zakresie ci ludzie się nie dogadają. Pan Rychlewski wskazał na rzekome „filtrowanie klas starszych” i nie wie, czy jest to robione na czyjeś polecenie, bo jeden z rodziców powiedział, by coś zrobić „ bo Burmistrz zabiera dzieci z VII klasy”. Przewodniczący Komisji stwierdził, że przecież nie ma takiej możliwości, bo to od rodziców zależy, gdzie dziecko zostanie zgłoszone. Radny oświadczył też, że „same dzieci mają dosyć bycia ze sobą w ósemkę, czy siódemkę, kiedy widzą tylko te same twarze”. Radny wyraził opinię, że społeczeństwo tej szkoły jest zhierarchizowane. Z jednej strony małe szkoły są fajne, ale po dłuższym przebywaniu z tymi dzieciakami dochodzi się do wniosku, że one mają siebie dosyć i chciałby wyjść w większe środowisko, poznawać innych ludzi (klasa V ma lekcje łączone z klasą VI, a to jest powrót do lat 70-tych). Oczywiście, każdy chciałby, by szkoły były wszędzie, ale tak się nie da np. zlikwidowano szkołę w Suchatówce, Wielowsi, Dąblinie. Pan Rychlewski przyznał, że problem na pewno jest, ale on jest do rozwiązania np. rozmową. Pan Pułaczewski zaznaczył, że przecież dzieci nie będzie więcej, tam ledwo „sklecili klasę I- będzie 7 dzieci”, ale już wśród pięciolatków jest tylko 3. Teraz nie ma I klasy, od września będzie, a za dwa lata znowu nie będzie. Pan Rychlewski powiedział, że sytuacja podobna jest w „jego szkole” i to będzie na pewno „następna szkoła do odstrzału”. Radny Pułaczewski zaznaczył, że ci, którzy chcieli coś z tym zrobić „to są ci źli, a pieniądze na to są horrendalne”. Radny Rychlewski zwrócił natomiast uwagę na to, że jeśli na wsiach się nic nie robi i jeszcze będą zamykane szkoły, to tym wsiom nic nie zostanie. Pan Pułaczewski stwierdził, że przecież „my nie odpowiadamy za demografię na wsiach”. Pan Rychlewski ponownie nawiązał do tematu dróg i wskazał na odcinek w Żyrosławicach. Pani Sekretarz powiedziała natomiast, że jeśli ludzie „gadają” , to uważa , że niesłusznie, bo nie da się zrobić wszystkiego od razu. Trzeba ustalać priorytety i rozkładać zadania na lata. Pan Rychlewski uznał, że gdyby taka lista zadań była ustalona i mieszkańcy mieli powiedziane, że mają czekać np. 5-6 lat, to byłoby inaczej, a nie , że się to latami przesuwa. Pani Pęczkowska podała przykład jej osiedla, gdzie na drogi dokumentacja jest już od 6 lat i też jest przesuwana. Drogi są w złym stanie, ale to drogi wewnętrzne. Po kolejnym objeździe „jest tam dziura na dziurze”. Takich dróg jest dużo, zarówno w mieście, jak i na wsiach. Potrzeb jest bardzo dużo, są drogi gminne, powiatowe, gruntowe i asfaltowe, dziurawe, albo połatane i jeszcze ze zniszczonymi poboczami, ale nie da się wszystkiego zrobić od razu. Sami mieszkańcy też o to nie dbają np. podorują drogi na maksimum, nawożą błotem, szczególnie jesienią. Z-ca Burmistrza podkreśliła, że istotne jest to, że mieszkańcy na to nie reagują, powinni to zgłaszać, bo z pola trzeba wyjechać, ale taką drogę później należy sprzątnąć (aktualnie – droga na Lipie jest zabrudzona). Radny Pułaczewski zgłosił, że jeśli chodzi o firmę w Lipiu, to tam wyjeżdża maszyna i sprząta drogę. Pani Pęczkowska zaznaczyła też problem śmieci po rowach.
Pan Rychlewski nawiązał do akcji zbierania podpisów pod referendum. Jeden z mieszkańców zadzwonił do niego z pytaniem, czy ma to podpisać. Radny odpowiedział, że to jest sprawa mieszkańca, ale zapytał też o to, dlaczego chciałby ten podpis złożyć i nie otrzymał odpowiedzi, tylko usłyszał pytanie o to, „co Burmistrz dla nich zrobił?”. Czy wystąpił np. w sprawie drogi powiatowej , droga gminna jest „nie do przejechania, bo jest taka jaka jest, pobocza miały być zrobione porządnie”. Pani Pęczkowska stwierdziła, że jeśli chodzi o Powiat – to przecież Burmistrz cały czas rozmawia, są wystąpienia na piśmie, ale przecież nie będzie informował o tym wszystkim każdego mieszkańca. Według pana Pułaczewskiego – zmiana Burmistrza niewiele da, ponieważ w przypadku szkół ten, który walczy teraz o nie- w programie wyborczym miał racjonalizację sieci szkół – „to co, chciał dobudować kilka?”. Wszystko zależy bowiem od „punktu siedzenia, fajnie się mówi, gdy jest się gdzieś tam w opozycji itd.”, a co innego byłoby, gdyby sami byli w takiej sytuacji. Radny odwołał się też do zarzutu o zadłużeniu Gminy, które i tak nie jest wysokie, a do tego przeznaczone zostało na inwestycje , te pieniądze nie zostały źle wydane. Zdaniem pana Rychlewskiego, ktoś kto się rozwija musi sięgać po środki z zewnątrz. Radny Pułaczewski zwrócił uwagę na to, że argument zadłużenia Gminy, był wykorzystywany jako główny w poprzednich wyborach.
Po dłuższej dyskusji na temat realizacji zobowiązań i obietnic dawanych mieszkańcom powrócono do tematu wykonania budżetu i kwestii absolutorium. W dyskusji na ten temat radny Rychlewski podkreślał, że wiele zadań planowanych było w ramach wydatków bieżących, a nie zostały wykonane, a także to, że tak mało robi się w poszczególnych sołectwach. Pan Rychlewskiwski wielokrotnie podkreślał także dysproporcje w wydatkach inwestycyjnych na tereny wiejskie i miasto oraz brak konkretnych inwestycji (wskazywanych przez radnego)- pozostali członkowie Komisji uznali za niewłaściwie skierowane, ponieważ ich brak, to w głównej mierze skutek tego, że nie zostały one przez Radę w budżecie wcześniej zaplanowane. Pan Rychlewski zarzucił, że Burmistrz wiele ludziom obiecuje, jest „mistrzem obiecywania”, a potem ludzie są niezadowoleni i swoje niezadowolenie zgłaszają radnemu. Zdaniem pana Pułaczewskiego ludzie niezadowoleni są wszędzie, nawet tam, gdzie pan Rychlewski twierdzi, że się więcej robi. Budżet wykonany jest prawidłowo, wskaźniki są wysokie, dlatego według pana Pułaczewskiego nie ma powodów, by kwestionować udzielenie absolutorium. Pan Rychlewski stwierdził, że swoją decyzję musi jeszcze przemyśleć.
Pozostali członkowie Komisji uznali, że uwagi zgłaszane podczas posiedzenia nie odnoszą się ani do kryterium legalności, ani rzetelności, celowości, czy gospodarności, a jedynie kolejności realizacji zadań, dlatego Komisja winna pozytywnie zaopiniować sprawozdanie rocznego z wykonania budżetu Gminy Gniewkowo za rok 2016 i wnioskować o jego przyjęcie oraz o udzielenie Burmistrzowi Gniewkowa- panu Adamowi Roszakowi absolutorium za ten okres.
Na tym posiedzenie zakończono.
Podpisał /-/ Przewodniczący Komisji- Aleksander Pułaczewski
Protokołowała: J.Stefańska
Realizacja: IDcom.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2025 Urząd Miejski w Gniewkowie