Protokół został przyjety przez Radę Miejską podczas IV sesji w dniu 26 czerwca 2024 r.
Protokół Nr II/2024
sesji Rady Miejskiej w Gniewkowie, która odbyła się
w dniu 17 maja 2024 r. w Urzędzie Miejskim w Gniewkowie
Ad 1. Otwarcie sesji stwierdzenie quorum.
Działając na podstawie art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2024 r., poz.609 ze zm.)- Przewodniczący Rady ok. godz. 1600 dokonał otwarcia II sesji Rady Miejskiej. Oświadczył, że Rada liczy 14 radnych i w obradach udział bierze 14 radnych, co stanowi quorum niezbędne do podejmowania prawomocnych uchwał (lista obecności radnych stanowi załącznik nr 1 do niniejszego protokołu).
Przewodniczący nadmienił, że obrady Rady są transmitowane przez stronę www.posiedzenia.pl i osoby w nich uczestniczące wyrażają zgodę na przetwarzanie i upublicznianie swoich danych osobowych. Treść klauzuli informacyjnej w tym zakresie dostępna jest na drzwiach sali sesyjnej oraz w Biuletynie Informacji Publicznej w zakładce „Nagrania z sesji Rady Miejskiej w Gniewkowie” oraz na portalu informacyjny Urzędu Miejskiego w zakładce „Rada”.
Kolejno, Przewodniczący powitał panią i panów radnych, panią Burmistrz, przedstawicieli Urzędu Miejskiego. Powitał też Sołtysa Sołectwa Suchatówka zaznaczając, że ma nadzieje, że więcej sołtysów będzie uczestniczyło w obradach Rady; Przewodniczącego Młodzieżowej Rady. Witając szefa jednostki organizacyjnej również zaznaczył, że ma nadzieję, że to grono się poszerzy. Słowa powitania skierował też do przedstawiciela organizacji związkowych i radnego powiatowego oraz przybyłych mieszkańców (lista zaproszonych gości i uczestników stanowi załącznik nr 2 do protokołu).
Ad 2. Ślubowanie radnego.
Przewodniczący nadmienił, że przed przystąpieniem do wykonywania mandatu- radni zobowiązani byli do złożenia, dlatego teraz wszyscy będą świadkami ważnej uroczystości, ponieważ pan Marcel Paradowski nie mógł złożyć ślubowania w dniu 7 maja 2024 roku i uczyni to teraz. Przekazał, że radny odczyta sam za chwilę rotę ślubowania i tym samym rozpocznie sprawowanie mandatu. Poprosił następnie wszystkich o powstanie, a radnego- o złożenie ślubowania. Radny Paradowski odczytał treść roty dodając na końcu: „Ślubuję, tak mi dopomóż Bóg”.
Prowadzący pogratulował radnemu zdobytego zaufania mieszkańców.
Kolejno, Przewodniczący nawiązał do wcześniej przekazanej radnym informacji, że Rada nie będzie przyjmowała porządku obrad zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym oraz statutem, jeśli nie będzie wprowadzonych zmian. Zapytał następnie, czy ktoś chciałby wnioskiem formalnym wprowadzić takie zmiany i dodał, że takie zmiany przyjmowane są bezwzględną większością głosów. Nie było chętnych do zabrania głosu i przystąpiono do kolejnego punktu.
Ad 3. Informacja Burmistrza z pracy za okres międzysesyjny.
Pani Ilona Wodniak-Kuraszkiewicz nadmieniła, że od dnia 7 maja- po złożonym ślubowaniu pełni urząd Burmistrza. Zmiany, które zamierza wprowadzić się dziś w budżecie są wynikiem sytuacji katastrofalnej, jaka jest w Gminie. Tak samo zła jest sytuacja w Przedsiębiorstwie Komunalnym, którego Prezes podał się do dymisji. Wynik finansowy na koniec pierwszego kwartału tj. na
dzień 31 marca wynosi minus 632.000 zł. Wypowiedzenie złożył również Prokurent Spółki Komunalnej- “oczywiście bez świadczenia pracy”. W okresie wypowiedzenia bez świadczenia pracy jest Z-ca Burmistrza i pani Burmistrz wyraziła nadzieję, że wykorzysta urlop wypoczynkowy, ponieważ jeżeli tak się nie stanie, to być może trzeba będzie wypłacić mu blisko 60 tys. zł ekwiwalentu. Pani Burmistrz oświadczyła, że przeanalizowała z panią Skarbnik oraz z kierownikami referatów inwestycje i niestety sytuacja jest taka, że z wielu inwestycji, które nie były rozpoczęte, które były w planie budżetowym trzeba będzie zrezygnować i je odroczyć w terminie. Dodała, że “być może, w stosunku do niektórych z tych inwestycji nie będzie ogłoszonych już programów, projektów, być może z niektórych z nich- nie będziemy mogli brać udziału”. Na dzień 7 maja Gmina miała zaległości względem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu niepłacenia składek zusowskich na rzecz jednostek oświatowych na kwotę przeszło 710 tys. zł. Kwoty w poszczególnych jednostkach oświatowych były prolongowane I w tej chwili ten jest o ok. 130 tys. zł mniejszy, ponieważ był termin prolongowany na dzień 10 maja. Odsetki od kredytów, zobowiązań i pożyczek niskooprocentowanych miesięcznie to kwota 185.000 zł. Pani Burmistrz powiedziała, że z informacji, które uzyskała od pani Skarbnik- te odsetki nie są płacone od 4 miesięcy. Oczekuje się na rozliczenie inwestycji z zeszłego roku, która zdaniem pani Skarbnik- “właściwie rozłożyła nasz cały budżet- mam na myśli inwestycję dotyczącą sieci kanalizacyjnej w miejscowości Suchatówka; czekamy na kolejny wniosek i transzę w wysokości 1 400.000 zł z Urzędu Marszałkowskiego”.
Pani Burmistrz powiedziała, że jej zdaniem te wszystkie, zaplanowane inwestycje nie do końca były przemyślane, “ponieważ szliśmy szerokotorowo, mając na celu tylko i wyłącznie kwestie ilości tych inwestycji, nie do końca uważam były one pod względem konieczności, przydatności i efektów, jakie te inwestycje miały przenieść, to znaczy efektów finansowych, bądź pozyskiwanych opłat, np. z korzystania z niektórych inwestycji po ich wykonaniu”.
Obecnie analizowane są wskaźniki, które mogłyby się przydać do ewentualnego zaciągnięcia kredytu np. Dwumilionowego. Pani Skarbnik jest już po wstępnych rozmowach z pracownikami banku, że Gmina jest na granicy tych wskaźników i najprawdopodobniej pierwszy kredyt będzie mogła wziąć po 2035 roku, albo nawet i później. Od roku 2025 zaczyna się spłata obligacji. Pani Wodniak-Kuraszkiewicz oświadczyła, że “niestety mój poprzednik w tym dniu, w którym składałam ślubowanie w godzinach poprzedzających ślubowanie przyznał jeszcze wielotysięczne nagrody niektórym kierownikom jednostek, to są decyzje nie do końca przemyślane, nie moje niestety, ale nie było tutaj dbałości o finanse publiczne Gminy”. Rachunek, jaki została w dniu 7 maja był na minus przeszło 3 mln zł, ponieważ debet w koncie wynosi 4 mln zł- “mieliśmy do dyspozycji blisko 384 tysiące, oczywiście z debetu”. Pani Burmistrz podkreśliła, że Gmina ma ogromne zaległości jeśli chodzi o płatności i pilnuje się jedynie tych najpotrzebniejszych spraw tzn. mediów, energii, gazu. Obawy budzą zapowiadane zmiany ustawowe np. zmiana w zakresie zakładowego funduszu socjalnego. Jeśli wpłynie ta planowana, druga i ostatnią transza za inwestycję dotyczącą kanalizacji w kwocie 1.400.000 zł- z tej kwoty 800 tys. zł trzeba będzie zapłacić od zaległych odsetek od kredytów. Odsetki od emisji obligacji płacone są 2 razy w roku- na koniec maja i na koniec października, albo listopada. To jest jednorazowo ogromne obciążenie dla budżetu i z tej kwoty ewentualnie zostanie 600.000 zł, które trzeba będzie przekazać na potrzeby
funduszu socjalnego, co i tak nie pokryje zapotrzebowania na kwotę tego funduszu, ponieważ to jest kwota miliona złotych. Dlatego wdrożono system oszczędnościowy, gdyż trzeba zacisnąć pasa i stąd jej wniosek o przeanalizowanie wszelkiego rodzaju kosztów, wydatków. Robi się naprawdę tylko i wyłącznie rzeczy konieczne.
Pani Burmistrz poinformowała, że jest po rozmowach z 3 potencjalnymi kandydatami na stanowisko Prezesa w Spółce, ale nie ma jeszcze decyzji w tym zakresie.
Kolejno, za zgoda prowadzącego- pani Burmistrz przekazała głos pani Skarbnik , jako osobie, która najlepiej zna sytuację finansową Gminy, z która ona sama się zapoznaje i z wszystkimi pracownikami, kierownikami referatów zastanawia się po kilka razy, jaką podjąć decyzję, żeby nie narazić Urzędu, samorządu na dodatkowe koszty, na kary, które wynikają z nieprzestrzegania przepisów, terminów wykonywania decyzji administracyjnych itd.
Pani Skarbnik zaznaczyła na wstępie, że postara się pokrótce streścić całą sytuację finansową, biorąc pod uwagę fakt, że stan na dzień dzisiejszy nie jest wynikiem działania jednorazowego i nie powstał z dnia na dzień. Jest to efekt ostatnich kilku lat, kiedy wydatki Gminy rosły szybciej, niż dochody, a to z kolei było to efektem wielu okoliczności m.in. takich jak: znacznego zmniejszenia dochodów z PIT-u i CIT-u w wyniku reformy Polskiego Ładu, zmniejszenia liczby ludności, pandemii Covid 19, wysokiej inflacji, wzrostu cen energii, gazu, towarów i usług, wzrostu kosztów kredytów, wzrostu kosztów funkcjonowania systemu oświaty. Samorząd Gminy, podobnie jak inne podmioty- musiał się zmagać z konsekwencjami wynikającymi z tych okoliczności. Dodatkowe subwencje, które były przekazywane przez Rząd nie rekompensowały ubytków w dochodach Gminy, a przyznawane, dodatkowe środki na inwestycje wymagały każdorazowo zabezpieczenia wkładu własnego i nie rozwiązywały narastających problemów ze wzrostem bieżących kosztów funkcjonowania jednostek. Sytuacja Gminy ulegała pogorszeniu w sumie z roku na rok, ciągłe podwyżki uderzały w samorząd, a nierównowaga budżetowa rosła, pomimo występujących ograniczeń.
Gmina realizowała szereg inwestycji, które obarczone były ryzykiem wysokich kosztów ze względu na sytuację występującą na rynku cen, ponieważ Gmina nie generowała nadwyżki operacyjnej, którą mogłaby przeznaczyć na inwestycje, aby zabezpieczyć wkłady własne do projektów unijnych i środków z Polskiego Ładu. Wyemitowano obligacje i zaciągnięto pożyczkę, natomiast wzrost wysokości odsetek na ich obsługę- to kolejny ogromny wydatek, który obciążył bardzo budżet. Pani Skarbnik podkreśliła, że należy również pamiętać o tym, że w związku z nowo wytworzonymi inwestycjami należy w przyszłości zabezpieczyć środki na ich funkcjonowanie. W Gminie brakuje pieniędzy na bieżącą działalność, na zabezpieczenie wszystkich rzeczy, które należy wykonywać to jest strasznie trudno zapłacić za zrealizowane inwestycje wraz z kosztami waloryzacji wynagrodzeń, które wynikały z ustawy. To też znacznie uszczupliło środki na bieżące rachunki i bieżące faktury, doprowadziło do pogorszenia wydatków na bieżące funkcjonowanie, które zostały przesuwane w czasie oraz odraczane zostały terminy płatności np. tak jak wobec ZUS-u, co z kolei spowodowało, że przesunięcie terminu ZUS-ów z jednego roku zwiększa wydatki roku kolejnego, gdzie generalnie ten wydatek nie był planowany. Trudno było przewidzieć pod koniec roku, że nastąpi taka sytuacja, iż niewystarczające dochody na pokrycie wydatków bieżących wiązać będą się z koniecznością wprowadzenia radykalnych oszczędności i cięć w budżecie, o czym już wspominała pani Burmistrz. Pani Kucharska podkreśliła, że decyzje pani Burmistrz niepopularne, a dla osób z zewnątrz może poniekąd i krzywdzące- “nie są wyssane z palca i wymyślone, tylko dlatego, że tak pani Burmistrz chce, tylko jest to podyktowane właśnie sytuacją o sytuacji finansowej, jaka miała miejsce”. Pani Skarbnik dodała, że do tej pory na bieżąco był informowany pan Burmistrz, który jej zdaniem przypuszczalnie zdawał sobie sprawę w jakiej kondycji finansowej jest
Gmina.
Odnosząc się do kwestii inwestycji- pani Burmistrz przekazała, że uzyskała informację 7 maja, że w ciągu kilku dni będzie pozwolenie na użytkowanie kompleksu basenów. Tego pozwolenia nadal nie ma, więc nie wiadomo, czy uda się otworzyć dla użytku mieszkańców te baseny. Pozwolenia na użytkowanie nie ma, mimo zrobionego projektu zamiennego, bo jeszcze był do uzupełnienia po raz kolejny wniosek o pozwolenie na użytkowanie. Pani Burmistrz nawiązała także do kompleksu robionych dróg- ulicy Kolejowej, Hallera, Sikorskiego, osiedla toruńskiego, gdzie również okazało się po rozmowach z firmą Transbruk, która jest wykonawcą tej inwestycji, że nie ma również jednego zezwolenia dotyczącego Kolei Państwowych. Brakuje uzgodnień ze spółką zajmującą się nieruchomościami PKP i czynione są starania, aby je pozyskać. Jest deklaracja wykonawcy, że zmieści się w terminie. Mieszkańców pani Burmistrz poinformowała, że termin dokończenia tej inwestycji był określony na dzień 22 maja, a pan Burmistrz po rozmowie z wykonawcą przesunął ten termin na 30 września. Kierownik działu inwestycji- pani Anna Nawrocka ma deklarację od wykonawców, że poszczególne element tej inwestycji będą wykonane najpóźniej do końca wakacji letnich.
Przewodniczący Rady przed otworzeniem dyskusji powitał radnego powiatowego- pana Leszka Sienkiewicza.
Następnie jako pierwszy zadał pytanie, “czy to nie jest sytuacja katastrofalna, czy już katastroficzna”. Dodał, że na temat nadwyżki operacyjnej rozmawiano nie raz i to było nie był wielki problem, że jej nie mamy. W tym roku zaczął się pytać na temat z Polskiego Ładu, czy czasami tymi środkami nie spłacono debetu, który został zaciągnięty i nie uzyskał odpowiedzi przez ok. półtora miesiąca.” A to nie było podpisu, nie było czegoś, nie było czegoś, a to była prosta odpowiedź”. Osoba, która podjęła decyzję o takiej sytuacji na Komisji, czy na sesji mogła powiedzieć- “tak, spłacono i tyle”. Radny wie, dlaczego taka sytuacja miała miejsce- “wiadomo, kampania wyborcza”. Teraz chciałby wiedzieć, kiedy nowy debet został zaciągnięty, bo wie, że poprzedni spłacony został środkami z Polskiego Ładu bodajże w grudniu. Pani Skarbnik odpowiedziała, że umowę na nowy debet, na nowy rok budżetowy zaciągnęliśmy 10, albo 11 stycznia. Przewodniczący zauważył, że było to tuż przed płatnością częściową za realizację zadań, o których mówiła pani Burmistrz tj. osiedle toruńskie, Klepary, ul. Kolejowa. Oznacza to, że za te inwestycje płacono nie z Polskiego Ładu jako dotacji, tylko z debetu oprocentowanego. Pani Skarbnik to potwierdziła, na co pan Stefański stwierdził, że “to już jest chyba sytuacja katastroficzna”. Następnie kolejny raz zachęcił do otworzonej dyskusji. Radny Otremba zwrócił się do pani Kucharskiej I zapytał, dlaczego jako Skarbnik nie informowała radnych o tej sytuacji, tylko zapewniała Burmistrza, gdzie była w tym wypadku. Pani Skarbnik oświadczyła, że tak jak powiedziała- o tej sytuacji Burmistrz informowany był na bieżąco jako osób, która zarządza finansami i w jej ocenie- to Burmistrz powinien przedstawić sytuację radnym.
Radny Gremplewski powiedział, że w jego ocenie wygląda to trochę inaczej, bo te pytania radni również kierowali do niej jako Skarbnik Gminy i powinni również taką odpowiedź uzyskać. Radny zapytał o to, dlaczego na bieżąco nie reagowano i nie wycofywano się z niektórych inwestycji, skoro tak, jak mówiła pani Skarbik-“ ta sytuacja w kraju, na świecie, sytuacja ta ekonomiczna i nie tylko, bo pandemia, wojna- zalecały ostrożność w podejmowaniu niektórych decyzji, a myśmy brnęli po prostu w te inwestycje, w te inwestycje lgnęliśmy do tego jak ćma do po prostu do ognia, dlaczego tak się działo, co stanęło na przeszkodzie, żeby powiedzieć dość, bo jednak pani Skarbnik ma pieczę nad budżetem”. Pani Kucharska odpowiedziała, że “no, niestety panie radny, ale zarządzaniem, zarządzanie finansami leży tylko i wyłącznie w gestii organu, skarbnik natomiast dokonuje dyspozycji środkami pieniężnymi, które wynikają z decyzji podjętych przez organ, natomiast na decyzję podejmowane przez
organ- skarbnik no raczej tak nie do końca ma wpływ i nie do końca może dyktować warunki osobie decyzyjnej.”
Radny Krzysztofiak zwrócił uwagę “tak na marginesie”, że to jest punkt dotyczący pytań do pani Burmistrz, a nie do pani Skarbnik. Odpowiadając radnemu Gremplewskiemu, dlaczego tak się działo to wystarczy chyba cofnąć się trochę w przeszłość i pomyśleć, jak każdy z radnych chciał, żeby były realizowane inwestycje w Gniewkowie. To też wynika chyba z tego faktu, że każdy dąży tego, żeby działo się, żeby realizowane były inwestycje, na które mieszkańcy czekają. Zwracając sie do pani Burmistrz stwierdził, że teraz mówi o katastrofalnej sytuacji Gminy Gniewkowo, a radni byli o tym informowani, jak wygląda sytuacja i ona powinna też sobie zdawać sprawę z tego, czego jest to wynikiem. Ta sytuacja to jest kwestia tego, że polityka taryfowa Wód Polskich powodowała brak możliwości przerzucenia kosztów, które w międzyczasie rosły z powodu wojny na Ukrainie, wysokiej inflacji, wzrostów kosztów pracy, a Przedsiębiorstwo Komunalne utrzymuje się z opłat za wodę, za ściek. Nie było możliwości przerzucania kosztów na mieszkańców, ponieważ zabraniała tego ustawa i było to blokowane przez regulatora. Ta sytuacja nie do końca tak wyglądała. Radny nawiązał do odwołania Prezesa i wskazał na pismo, który zostało radnym przekazane z informacją o sytuacji bieżącej, o kwocie bieżącego wyniku finansowego na I kwartał, co wynikało właśnie z tej sytuacji, o której mówił I która w pewnym sensie była niezależna od tego, co by robił Prezes. Sytuacja była taka, że tych strat nie dało się uniknąć. Pan Krzysztofiak zwrócił uwagę, że jest też światełko w tunelu, bo trzeba powiedzieć, że zostały złożone nowe taryfy, które z tego co było mówione- zostały wstępnie zaakceptowane przez Wody Polskie i sytuacja ta w zasadzie zacznie się poprawiać. Radny nawiązał też do poruszonej kwestii opłat za ścieki, gdzie też jest zmiana w taryfie i będzie to podzielone chyba na odbiorców “gospodarczych”, którzy spuszczają ścieki przemysłowe i zwykłych mieszkańców, którzy spuszczają ścieki bytowe. To wszystko ma doprowadzić do tego, że ta sytuacja w Spółce diametralnie się zmienia zwłaszcza, że wiadomo, iż od połowy roku ruszają kampanie Bonduella, potem Cykorii. Zdaniem radnego “tutaj sytuacja nie jest tak dramatyczna, jak pani tutaj to opisuje”. Pan Krzysztofiak nawiązał też do wspomnianych przez panią Burmistrz oszczędnościach, których trzeba jak najbardziej szukać, ale nie do końca ma to przełożenie na to, co jest przedstawione w projekcie zmian do budżetu. Są inwestycje, których wkład Gminy jest naprawdę minimalny, gdzie można coś zrobić, a ta inwestycja jest wyrzucana. Dlatego nie do końca się zgadza z panią Burmistrz, że oszczędzamy, bo pojawiają się nowe wydatki, które wcześniej nie były planowane.
Zapytał o to, jakie zostały podjęte decyzje w kwestii pozyskania środków, które są Gminie należne w ramach złożonych wniosków o płatność, co się z tym dzieje, jakie są problem, jakie są rokowania, kiedy te środki zostaną przekazane.
Odpowiadając- pani Burmistrz przyznała, że rzeczywiście złożony został nowy wniosek do Wód Polskich o taryfy i dzisiaj dostała informację z Przedsiębiorstwa Komunalnego, ale nie byłabym tak do tego bardzo optymistycznie jak radny. Wyraziła nadzieję, że tak będzie, ale również Przedsiębiorstwo prolongowało opłaty za ZUS dla pracowników i Przedsiębiorstwo przez jakiś czas miało pieniążki na opłatę tych składek tylko i wyłącznie dlatego, że Gmina umorzyła mu podatek od nieruchomości. Tak więc Gmina pomogła “w tym dalszym funkcjonowaniu w miarę i utrzymywaniu się na powierzchni”. “Nie mamy żadnego plusa na gospodarce komunalnej, dysponujemy co prawda jakąś bazą mieszkaniową, ale nie mamy w ogóle środków, ani my, ani Przedsiębiorstwo Komunalne zasobów osobowych,
ani finansowych, żeby dokonywać remontów w tej bazie mieszkaniowej”.
Jest kilkanaście opuszczonych lokali, ale niestety nie ma pieniędzy na ich wyremontowanie. Pani Skarbnik dodała, że jeśli chodzi o wniosek o płatność, który został złożony do Urzędu Marszałkowskiego- to z informacji, które uzyskała w dniu wczorajszym od pani Kierownik- jest przygotowywane kolejne uzupełnienie wniosku, aczkolwiek dwa uzupełnienia do wniosku już złożono. Prawdopodobnie teraz będzie to uzupełnienie o jakieś informacje dodatkowe i w przyszłym tygodniu do Urzędu ma wpłynąć takie pismo.
Nawiązując do uwagi radnego Krzysztofiaka- prowadzący przyznał, że słusznie zauważył, iż to informacja Burmistrza za okres międzysesyjny, ale z uwagi na powagę sytuacji, na fakt, że pani Skarbnik jest jedyną osobą decyzyjną, która miała odwagę przyjść na tą sesję i rozmawiać i jest bezcennym źródłem informacji o całej sytuacji. O tej sytuacji mówiono od dawna, o nadwyżce operacyjne, o ZUS-ach, że nie są płacone. To nie było wtedy dużym problem, tłumaczono, że to nie są zaległości, a zobowiązania. Dlatego udzielił głosu pani Skarbnik. To także nie jest punkt odpowiadania radnego na pytania Burmistrza i radnemu również nie przerywał, bo powaga sytuacji wymaga, aby ją omówić.
Radny Gremplewski odniósł się do tego co powiedział radny Krzysztofiak I stwierdził, że zawsze każdy radny będzie starał się proponować i zgłaszać potrzeby mieszkańców. Rolą Burmistrza, Skarbnika jest czasami wytłumaczenie radnemu i mieszkańcom, że pewnych rzeczy nie powinno się robić, nie da się zrobić. Sam wielokrotnie spotkał się z taką odpowiedzią, a radny Krzysztofiak być może nie. Przewodniczący przyznał, że były takie odpowiedzi, bo często otrzymywałem informacje, że są ważniejsze potrzeby, więc takie odpowiedzi były udzielane.
Radny Krzysztofiak zaznaczył, że nie będzie już odnosił się do słów radnego, ale chciałby tylko uszczegółowić jeżeli chodzi o wnioski o płatność. Zapytał, czy mowa jest o jednym, czy dwóch wnioskach, bo inwestycja wodno-kanalizacyjna była robiona w ramach PROW-u i w ramach RPO. Zapytał też o łączną kwotę dofinansowania, na którą się czeka i ile to jest wniosków. Pani Skarbnik odpowiedziała, że jeżeli chodzi o RPO- to można było występować o zaliczkowanie i o takie zaliczkowanie występowano już w roku 2023 w momencie, kiedy płacono faktury. Natomiast środki z PROW stanowią refundację za poniesione wydatki i 2.800.000 zł powinna Gmina uzyskać- połowa tego już wpłynęła i oczekuje się jeszcze na jeden. Końcowy wniosek rozliczenia na ok. 1 400.000 zł jest złożony. Czy taka kwota wpłynie, czy nie- to ostatecznie jeszcze nie wiadomo, bo będzie to wynikało z końcowego rozliczenia. Radny Krzysztofiak zapytał jeszcze o rozliczenie RPO i pani Kucharska potwerdziła, że program został rozliczony w stu procentach. Zanim udzielił głosu radnemu Pułaczewskiemu- Przewodniczący zapytał panią Burmistrz o stan konta i otrzymał odpowiedź, że “mamy na koncie minus milion dwieście, czteromilionowy debet”. Prowadzący zauważył, że być może można liczyć na wpływ kwoty 1.400.000 zł, więc trudno jest to znaleźć “plus”. Radny Krzysztofiak zwrócił uwagę na wpływy z tytułu podatków. Pani Kucharska przekazała, że Gmina jest po racie podatków, ale nie odbudowała tym debetu.
Pani Burmistrz powiedziała, że nie ukrywa, że tak, jak zauważył pan Krzysztofiak- czekano na tą kolejną ratę podatków kwartalną, ale należy pamiętać, że największe wpływy do budżetu są po pierwszym kwartale, ponieważ właściciele, czy osoby, które posiadają mieszkania i płacą podatek od nieruchomości płacą go jednorazowo.
To powoduje, że większą kwotą zawsze zasilany jest budżet Gminy po pierwszym kwartale.
Wiceprzewodniczący poprosił, aby go sprostować jeśli się myli i zapytał, czy płatność za baseny była uwarunkowana dopuszczeniem ich do użytku. Zapytał, czy mamy to dopuszczenie, w związku z tym- na podstawie czego zapłacono za basen. Pani Wodniak-Kuraszkiewicz odpowiedziała, że nie było tego warunku, ponieważ umowa była aneksowana I w aneksie nie byłoby wymogu pozwolenia na użytkowanie. Dlatego mieszkańcy mogli korzystać z tego basenu, i dlatego przede wszystkim została dokonana płatność, ale pozwolenia nie mamy nadal. Pan Pułaczewski oświadczył, że generalnie wciąż czeka na dokumentację basenu, której się nie doczekał w poprzedniej kadencji i może tym razem mu się wreszcie uda.
Radny zwrócił się też do pani Kierownik z pytaniem o Orlika, bo rozmawiano w poprzedniej jeszcze kadencji o tym, że Gmina ma przystąpić do jakiegoś program, w ramach którego ten Orlik będzie naprawiany. Zapytał, czy to dzisiaj jest w ogóle realne, a jeżeli tak- to tam termin jest chyba do 2025 r. Pani Nawrocka przypomniała, że już wcześniej radny pytał o Orlika i udzieliła odpowiedzi. Z tego co jeśli dobrze pamięta- nabór wniosków trwał do 25 kwietnia i w tym terminie został złożony wniosek o dofinansowanie do Ministerstwa Sportu. Na chwilę obecną może powiedzieć, że ten wniosek został przekazany jakby do drugiego etapu oceny. Dostarczono wersję papierową wniosku wraz ze wszystkimi załącznikami i oczekuje się teraz na rozpatrzenie. Natomiast termin rozpatrzenia tego naboru- to IV kwartał tego roku, także wcześniej raczej żadnej decyzji nie będzie. Realizacja tego zadania jest przewidziana na przyszły rok. Pan Pułaczewski zapytał o kwotę wkładu własnego w tym projekcie. Pani Kierownik odpowiedziała, że milion złotych i dofinansowanie również wynosi milion złotych.
Radny Orent zapytał, czy teraz omawiany jest punkt pani Burmistrz za okres międzysesyjny, bo tu pytania się pojawiają z budżetu, z zakresu zmian do budżetu.
Prowadzący przyznał, że słusznie radny to zauważył, ale już mówił, dlaczego pozwala na taką, a nie inną dyskusję, ale rzeczywiście to już dotyczy zmian w budżecie i tego co się będzie działo. Zapytał, czy Wiceprzewodniczący chce jeszcze coś dodać. Radny Pułaczewski powiedział, że wróci do tego przy budżecie I zaznaczył, że dobrze byłoby, aby tych rzeczy nie rozmywać, bo o finansach powinno się powiedzieć w jakieś określonej całości, żeby mieszkańcy mieli jakby pojęcie, z czym przyjdzie nam się mierzyć wszystkim w tej kadencji. Do tego można powrócić przy zmianach do budżetu, natomiast do tego, co przedstawiła pani Burmistrz chciał jeszcze zaznaczyć, iż oszczędności były poczynione wcześniej, “bo zdaje się było ucięte 10 milionów oświacie i 15 milionów w Urzędzie, więc tych oszczędności my już i tak wcześniej poczęliśmy dużo, a nadal mamy to co mamy”.
Radny Gremplewski zapytał, czy może zadać pytanie pani Burmistrz w związku z jej odpowiedzią, która padła na zapytanie radnego Pułaczewskiego i po udzieleniu głosu przez prowadzącego poprosił o wyjaśnienie, czy dobrze zrozumiał- “my mogliśmy wpuszczać mieszkańców na obiekt basenu bez pozwolenia na użytkowanie i teraz na przykład jeżeli nie otrzymamy pozwolenia na użytkowanie też będziemy mogli wpuszczać?”. Pani Wodniak-Kuraszkiewicz odpowiedziała, że osobiście nie podejmie takiej odpowiedzialności i liczy, że rzeczywiście to pozwolenie na użytkowanie zostanie pozyskane. Pan Gremplewski zapytał, czy wcześniej taka możliwość była, na co otrzymał odpowiedź, że nie wie, bo może tu tylko mówić z punktu widzenia mieszkańca.
Radny Krzysztofiak stwierdził, że radny Gremplewski znowu chyba nie pamięta sesji, gdzie było to pytanie zadawane poprzedniemu Burmistrzowi i wyjaśniano, jak się sprawy miały. Procedowane to było przez cały okres letni, tym samym nadzór też nie zabronił użytkowania tego obiektu I było to wyjaśnione. Pan Burmistrz Adam Starzyński o tym mówił. Na to wystąpienie zareagował jeden z mieszkańców, na co zareagował prowadzący z sugestią, że może wystąpić w wolnych głosach.
Radny Gremplewski pogratulował pamięci panu radnemu Krzysztofiakowi.
Radny Pułaczewski a propos tej pamięci przypomniał pytanie dotyczące basenu, takie teoretyczne o to, gdyby komuś coś się stało, czy dostałby odszkodowanie i nie chodziło o zagrożenie życia, tylko o zwykły wypadek i padła wówczas odpowiedź “nie”.
Nie było więcej pytań i na tym dyskusja została zamknięta i Przewodniczący zarządził głosowanie w sprawie przyjęcia informacji pani Burmistrz z pracy za okres międzysesyjny. Podsumował, że udział w głosowaniu wzięło 14 radnych- 11 radnych głosowało „za”, a 3 „przeciw” i tym samym informacja ta została przyjęta.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 3 do niniejszego protokołu.
Ad 5. Powołanie Komisji Rady i Przewodniczących tych Komisji.
Przewodniczący poinformował, że ten punkt rozpoczęty będzie od Komisji Rewizyjnej i poprosił radnych o zgłaszanie kandydatów. Na początku sam zgłosił radnego Tomasza Gremplewskiego. Radny Orent wytypował natomiast pana Szymona Krzysztofiaka zaznaczając, że jest to dobry kandydat, dlatego że przez 5
lat był Przewodniczącym i już drugą,czy trzecią kadencję jest radnym. Pan Gremplewski na członka tej Komisji zgłosił natomiast pana Karola Kamińskiego, który wyraził zgodę na kandydowanie. Następnie na pytanie prowadzącego- zgodę taka wyrazili także panowie: Gremplewski i Krzysztofiak. Wiceprzewodniczący Rady zgłosił kandydaturę pana Żmudzińskiego, ale radny nie wyraził na to zgody. Pan Gremplewski podał kandydaturę radnego Otremby, który również nie wyraził na to zgody. Zaznaczając, że “do trzech razy sztuka”- radny Gremplewski zgłosił kandydaturę pana Piotra Szpeka, który jednakże zgody nie wyraził. Kolejno, radny Pułaczewski zgłosił jeszcze kandydaturę pana Paradowskiego, a pan Marcel Paradowski wyraził zgodę. Następnie Przewodniczący Rady zapytał, czy są jeszcze jakieś inne kandydatury, ale nie było więcej zgłoszeń i zamknął listę. Przekazał, że Komisja Rewizyjna zgodnie z paragrafem 78 statutu winna liczyć 3 osoby. Następnie zwrócił się zapytaniem do pana Mecenasa o sposób głosowania w sytuacji, gdy jest 4 kandydatów. Zapytał, czy Rada ma głosować poszczególne kandydatury i wybrać 3 członków, co pan Majerski potwierdził. Następnie prowadzący zapowiedział 5 minut przerwy, aby informatyk przygotował głosowania.
Po przerwie prowadzący przypomniał, że pierwszą osobą spośród Rady Miejskiej, która została zgłoszona- jest pan Tomasz Gremplewski w związku z tym teraz głosowana będzie jego kandydatura. Przewodniczący podsumował, że 13 radnych głosowało za kandydaturą radnego, a 1 osoba wstrzymała się od głosu.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 4 do protokołu.
Po tym głosowaniu prowadzący zwrócił się do pana Majerskiego z pytaniem organizacyjnym o sytuację, gdyby się okazało, że wszyscy radni zostaną wybrani, czy wówczas będzie barana pod uwagę ilość głosów. Pan Mecenas odpowiedział, że statut nie przewiduje takiej sytuacji, gdy kandydatów jest więcej, ale logicznym jest, aby wolą Rady Komisja składała się z kandydatów, którzy uzyskali największą ilość głosów. Radny Krzysztofiak zapytał natomiast “co z interesem, można być, osoba, która może być wybrana może głosować, brać udział w głosowaniu, musi się włączyć, czy nie musi się włączyć”. Prowadzący zwrócił uwagę, że radny zadał to pytanie Mecenasowi w czasie przerwy i uzyskał odpowiedź- są różne interpretacje. Pan Krzysztofiak zaznaczył, że pyta o stanowisko Przewodniczącego, na co pan Stefański oświadczył, iż jego stanowisko jest takie, jak pana Mecenasa- nie ma jednoznacznej interpretacji, więc decyzja należy do osoby, która kandyduje, czy się wyłącza, czy nie.
Następnie zapowiedział, że kolejno głosowana będzie kandydatura radnego Szymona Krzysztofiaka. Podsumowując to głosowanie podał, że “za” głosowało 7 radnych, “przeciw” głosowało 5 radnych, a 2 wstrzymało się od głosu.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 5 do protokołu.
Kolejną osobą zgłoszoną do pracy w Komisji Rewizyjnej był radny Karol Kamiński i ta kandydatura głosowana była jako trzecia. Prowadzący podsumował, że radny Karol Kamiński uzyskał 11 głosów “za”, 3 “przeciw” i nikt się nie wstrzymał od głosu.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 6 do protokołu.
Następnie pod głosowanie poddana została ostatnia kandydatura “świeżo upieczonego” radnego- pana Marcela Pelanowskiego. Radny Marcel Paradowski uzyskał 10 głosów “za”, 2 głosy “przeciw” i 2 głosy wstrzymujące.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 7 do protokołu.
Po podsumowaniu wyników głosowań- prowadzący ogłosił, że tym samym podjęta została uchwała, zgodnie z którą w skład Komisji Rewizyjnej wolą Rady wchodzą: radny Tomasz Gremplewski, radny Karol Kamiński i radny Marcel Paradowski. Uchwała Nr II/3/2024 w sprawie wyboru Komisji Rewizyjnej stanowi załacznik nr 8 do protokołu.
Następnie przystąpiono do wyłonienia Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej i Przewodniczący Rady zgłosił do tej funkcji pana Tomasza Gremplewskiego, który wyraził zgodę na kandydowanie. Radny Krzysztofiak zgłosił kandydaturę radnego Marcela Pardowskiego, ale radny nie wyraził zgody. Następnie prowadzący poddał pod głosowanie kandydaturę pana Tomasza Gremplewskiego na Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. Kandydatura ta uzyskała 10 głosów “za”, 2 głosy “przeciw” i 2 wstrzymujące się. Tym samym pan Gremplewski został Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej. Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 9 do protokołu, a uchwała Nr II/4/2024 potwierdzająca ten wybór- załącznik nr 10.
Przewodniczący Rady przypomniał nowemu Przewodniczącemu o sporządzeniu planu pracy, zgodnie z terminem, który określony był na spotkaniu przed sesją, jak również o tym, że na pierwszym posiedzeniu Komisje winny się ukonstytuować i wybrać Wiceprzewodniczącego.
Kolejno przystąpiono do zgłaszania kandydatów do Komisji Budżetu i Finansów. Radny Pułaczewski zgłosił kandydaturę pana Kamila Chrzanowskiego, który wyraził zgodę na kandydowanie, a następnie zgłosił kolejnego kandydata- pana Piotra Szpeka. Pan Szpek wyraził zgodę, na co żartobliwie zareagował prowadzący, że radny czekał na tą Komisję, odmawiając poprzednio. Pan Bożko zgłosił kandydaturę pana Szymona Krzysztofiaka do tej Komisji, a radny wyraził na to zgodę.
W związku z tym, że nie było więcej kandydatur Rada przeszła do przegłosowania uchwały dotyczącej składu Komisji w zaproponowanym składzie. Za zgłoszonymi kandydaturami do Komisji Budżetu i Finansów jednogłośnie opowiedziało się 14 radnych.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 11 do protokołu, a potwierdzająca wybór uchwała Nr II/5/2024- załącznik nr 12.
Kolejno, przystąpiono do wyboru Przewodniczącego tej Komisji. Radny Pułaczewski zaproponował “kontynuację” i zgłosił do tej funkcji pana Kamila Chrzanowskiego, a radny wyraził na to zgodę. Prowadzący zauważył, że “bycie Przewodniczącym tej Komisji to też dla pana nie nowość”. Radny Bożko zgłosił natomiast kandydaturę
radnego Krzysztofiaka, a pan Krzysztofiak wyraził na to zgodę.
Przewodniczący Rady zwrócił się do pana Mecenasa z pytaniem, czy jeżeli pierwsza kandydatura zostanie przegłosowana, to wówczas druga kandydatura nie jest głosowana, co pan Majerski potwierdził. Kolejno, prowadzący poddał pod głosowanie projekt uchwały dotyczący wyboru na Przewodniczącego Komisji Budżetu i Finansów pana Kamila Chrzanowskiego. Następnie podsumował, że kandydatura radnego otrzymała 10 głosów “za”, 3 głosy “przeciw” i 1 głos wstrzymujący się i tym samym radny został Przewodniczącym Komisji Budżetu i Finansów.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 13 do protokołu, a potwierdzająca wybór Przewodniczącego uchwała Nr II/6/2024- załącznik nr 14.
Następnie przystąpiono do zgłaszania kandydatów do Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budownictwa, Gospodarki Komunalnej, Rolnej i Ochrony Środowiska. Radny Gremplewski podał kandydaturę pana Michała Otremby, a radny wyraził na to zgodę. Prowadzący obrady zgłosił kandydaturę radnego Andrzeja Żmudzińskiego, który również wyraził na to zgodę. Przewodniczący Rady zauważył, że o głos prosił radny Krzysztofiak, ale pan Krzysztofiak wyjaśnił, że miał tego samego kandydata. Radny Puaczewski zgłasił kandydaturę pana Kazimierza Orenta, ale radny nie zgodził się na kandydowanie na członka tej Komisji. Radny Otremba na kandydata podał natomiast pana Grzegorza Gołasia, a radny wyraził na to zgodę.
Nie było więcej propozycji i lista kandydatów została zamknięto, po czym przystąpiono do głosowania projektu uchwały dotyczącej składu Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budownictwa, Gospodarki Komunalnej, Rolnej i Ochrony Środowiska w składzie: pan Michał Otremba, pan Andrzej Żmudziński i pan Grzegorz Gołaś. Prowadzący podsumował, że te 3 kandydatury zyskały 14 głosów, zatem stanowić będą skład Komisja Rozwoju Gospodarczego, Budownictwa, Gospodarki Komunalnej, Rolnej i Ochrony Środowiska.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 15 do protokołu, a potwierdzająca wybór Komisji uchwała Nr II/ 7/2024- załącznik nr 16.
W punkcie dotyczącym wyboru Przewodniczącego tej Komisji radny Krzysztofiak zgłosił kandydaturę pana Andrzeja Żmudzińskiego uzasadniając to wskazanie doświadczeniem radnego oraz jego wnikliwością, którą się już nieraz wykazał. Zapytany o zgodę na kandydowanie radny takiej zgody nie wyraził.
Radny Greplewski zgłosił kandydaturę na Przewodniczącego tejże Komisji
w osobie radnego Michała Otremby, a pan Otremba wyraził na to zgodę. Radny Krzysztofiak zgłosił jeszcze na Przewodniczącego tej Komisji pana Grzegorza Gołasia. Radny nie wyraził jednak na to zgody. Prowadzący obrady stwierdził, że skoro lista kandydatów się wyczerpała- radni będą teraz głosować nad kandydaturą pana Otremby. Następnie stwierdził, że kandydatura pana Michała Otremby uzyskała 13 głosów “za” i 1 głos wstrzymujący, co oznacza, iż został wybrany na Przewodniczącego.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 17 do protokołu, a potwierdzająca ten wybór uchwała Nr II/8 /2024- załącznik nr 18.
Do składu Komisji Oświaty, Sportu, Zdrowia, Kultury i Opieki Społecznej radny Krzysztofiak zgłosił kandydaturę pana Janusza Bożko, który wyraził na to zgodę.
Radny Orent, który wcześniej poprosił o głos przyznał, że “kandydatura mu uciekła”, ale może zgłosić pana Grzegorza Gołasia, który jednak odmówił kandydowania do tej Komisji. Radny Karol Kamiński zgłosił rękę kandydaturę pana Piotra Szpeka, a radny się na to zgodził. Radny Kamil Chrzanowski przekazał, że również chciał zgłosić kandydaturę radnego Janusza Bożko, ale przy okazji zgłasza do tej Komisji pana Aleksandra Pułczewskiego, a radny wyraził na to zgodę i następnie zgłosił jeszcze kandydaturę pana Marcela Paradowskiego, ze względu na to, że sport jest mu równie
bliski jak i oświata. Pan Paradowski wyraził zgodę na kandydowanie. Nie było więcej kandydatur i przystąpiono do głosowania projektu uchwały w sprawie powołania Komisji Oświaty, Sportu, Zdrowia, Kultury i Opieki Społecznej w składzie:
pan Piotr Szpek, pan Marcel Paradowski, pan Aleksander Pułaczewski i pan Janusz Bożko. Podsumował, że Rada jednogłośnie podjęła uchwałę w sprawie takiego składu Komisji.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 19 do protokołu, a potwierdzająca ten wybór uchwała Nr II/ 9/2024- załącznik nr 20.
Na Przewodniczącego Komisji Oświaty, Sportu, Zdrowia, Kultury i Opieki Społecznej pan Marcel Paradowski zgłosił pana Aleksandra Pułaczewskiego, ale radny nie wyraził na to zgody. Radny Krzysztofiak zgłosił do tej funkcji kandydaturę radnego Janusza Bożko z uwagi na to, że jest wieloletnim samorządowcem i w Komisji tej przepracował wiele kadencji, jest znanym wychowawcą wielu pokoleń uczniów, sprawy oświaty i sportu są mu bardzo dobrze znane. Pan Bożko wyraził zgodę na kandydowanie. Radny Tomasz Gremplewski oświadczył, że “postawi na powiew świeżości” i zaproponował do tej funkcji pana Piotra Szpeka. Pan Szpek wyraził zgodę na kandydowanie. Jako pierwsza na Przewodniczącego Komisji głosowana była kandydatura pana Janusza Bożko. Za tą kandydaturą opowiedziało się 5 radnych, 7 było przeciw, a 2 osoby wstrzymały się od głosu. Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 21 do protokołu. Przewodniczący Rady upewnił się, czy w sytuacji takiej “równowagi” kolejna kandydatura winna być głosowana, co pan Mecenas potwierdził. Kolejno głosowano kandydaturę radnego Piotra Szpeka, która zyskała 8 głosów “za”, 4 “przeciw”, 2 wstrzymujące się zatem został on Przewodniczącym Komisji Oświaty, Sportu, Zdrowia, Kultury i Opieki Społecznej wolą Rady Miejskiej.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 22do protokołu, a potwierdzająca ten wybór uchwała Nr II/10 /2024- załącznik nr 23.
Następnie przystąpiono do kolejnego projektu uchwały dotyczącego wyboru Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Radny Krzysztofiak zgłosił kandydaturę radnego Kazimierza Orenta, na co prowadzący powiedział, iż tak myślał, że tak będzie z uwagi na fakt, iż pan Orent pracował w tej Komisji. Pan Orent wyraził zgodę na kandydowanie do skłądu tej Komisji. Pan Stefański zaproponował kandydaturę pani Justyny Sobczak, która także zgodziła się na kandydowanie. Radny Karol Kamiński zgłosił natomiast do tej Komisji kandydaturę pana Tomasza Gremplewskiego. Pan Gremplewski wyraził zgodę na kandydowanie, na co Przewodniczący zapytał, czy radny “ogarnie te wszystkie Komisje”, na co otrzymał deklarację pana Gremplewskiego, że “musi dać radę”. Pan Gremplewski zaznaczył, że nie wie, czy się skusi, ale tak nieśmiało patrzy w stronę pana Grzegorza Gołasia, czy ewentualnie chciałby zasiąść w tej Komisji. Zapytany o to pan Gołas, odpowiedział, że raczej się nie skusi. Pan Bożko zaproponował pana Szymona Krzysztofiaka, a radny wyraził zgodę. Przewodniczący Rady podał jeszcze kandydaturę pana Piotra Szpeka, a radny wyraził na to zgodę. dziękuję Nie było więcej propozycji I lista została zamknięta, a zaproponowane kandydatury poddane pod głosowanie. Gwoli ścisłości, prowadzący zapytał jeszcze radnego Kamińskiego, czy jest już członkiem jakieś komisji I otrzymał potwierdzenie, iż wchodzi w skład Komisji Rewizyjnej. Podsumowując głosowanie, prowadzący obrady podał, że Komisja Skarg, Wniosków i Petycji w składzie zgłoszonym przez Radę została przyjęta jednogłośnie 14 głosami.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 24 do protokołu, a potwierdzająca ten wybór uchwała Nr II/11/2024- załącznik nr 25.
Przystępując do wyboru Przewodniczącego wybranej przed chwilą Komisji- Przewodniczący jako, że zgłaszał panią Justynę Sobczak- zgłosił ją również na Przewodniczącą. Radna wyraziła na to zgodę. Pan Krzysztofiak zgłosił kandydaturę radnego Kazimierza Orenta ponieważ w poprzedniej kadencji był przez jakiś czas również jej Przewodniczący i ma niezbędne zaświadczenie oraz wiedzę, co gwarantuję zachowanie pewnej równowagi w Radzie przy rozpatrywaniu spraw. Pan Orent wyraził zgodę na kandydowanie. Prowadzący poprosił obsługę o przygotowanie się do tego głosowania i upewnił się pytając pana Mecenasa, że jeżeli pierwsza kandydatura- pani Justyny Sobczak zostanie wybrana, to procedura głosowania zostanie zakończona. Po głosowaniu podsumował, że kandydatura pani Justyny Sobczak na Przewodniczącą Komisji Skarg, Wniosków i Petycji uzyskała 10 głosów “za”, 3 “przeciw” i 1 wstrzymujący, a co za tym idzie- została Przewodniczącą tej Komisji.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 26 do protokołu, a potwierdzająca ten wybór uchwała Nr II/12/2024- załącznik nr 27.
Przewodniczący Rady pogratulował wszystkim wybranym Przewodniczącym i przypomniał to, o czym mówił na spotkaniu, aby przygotować plany pracy, a na pierwszym posiedzeniu każdej Komisji- dokonanie wyboru Wiceprzewodniczącego. Życzył też radnym zadowolenia z pracy i spełnienia oczekiwań wyborców pracując w komisjach, do których zostali wybrani.
Ad 6. Przedstawienie i rozpatrzenie projektu uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie budżetu na 2024 rok.
Przewodniczący Rady oświadczył, że kolejno rozpatrywany będzie projekt uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie budżetu za rok 2024. Nadmienił, że radni otrzymali projekt uchwały i omówili go też przed sesją, a następnie otworzył dyskusję. Radny Krzysztofiak powiedział, że jego pierwsze pytanie dotyczy rozdz. 92120-ochrona zabytków, opieka nad zabytkami, gdzie rezygnuje się z realizacji zadań konserwacji i restauracja trzech par drzwi wejściowych oraz pięciu facjat dachowych w zabytkowym budynku Szkoły Podstawowej Nr 1 w Gniewkowie.
Zmniejsza się tu środki z Polskiego Ładu 147 tys. zł. Zapytał o przyczynę takiego postępowania, ponieważ wartość tego projektu szacowana jest na 150 tys. zł, a 3000 zł to wkład własny, czyli dofinansowanie to w zasadzie 98%. Pani Burmistrz poprosiła, aby wyjaśnienie przedstawił Kierownik Referatu Inwestycyjnego- pani Anny Nawrocka.
Pani Nawrocka oznajmiła, iż z tego zadania rezygnuje się z czysto technicznego powodu, gdyż nie jesteśmy odpowiednio przygotowani do jego realizacji i do ogłoszenia przetargu, gdyż nie posiadamy odpowiedniej dokumentacji, co wiązałoby się z zabezpieczeniem dodatkowych środków na opracowanie opisu technicznego. Pani Kierownik przekazał, że odbyła się wizja lokalna na budynku Szkoły z udziałem fachowców, którzy razem z projektantami i kosztorysantami stwierdzili jednoznacznie, że drzwi na tym obiekcie nie nadają się absolutnie do konserwacji, czy jakiegokolwiek remontu. Można je tylko i wyłącznie wymienić. Dlatego z panią Burmistrz rozmawiano w tym temacie, że jest możliwość złożenia nowego wniosku w ramach tych samych środków i w ramach tego samego naboru na wymianę drzwi. Radny Krzysztofiak zaznaczył, że z tego co wie, był tam przygotowany program prac konserwatorskich, który był pozytywnie zaopiniowany przez Wojewódzkiego Konserwatora
Zabytków i na podstawie tego programu może być wprowadzone postępowanie. Do tego dobrze przygotowała się pani Dyrektor, dlatego żal jest żal nie wykorzystać tych środków. I skoro był program prac konserwatorskich- to widocznie Konserwator Zabytków uznał, że te drzwi jednak się nadają do naprawy. Dla radnego jest tu jakaś sprzeczność w tym momencie jakbym mogła to pani wyjaśnić pani kierownik jest sprzeczność. Pani Nawrocka oświadczyła, że opracowane dokumenty nie są na tyle szczegółowe, aby móc je wykorzystać do przetargu. Pracownik Urzędu, który zajmuje się zamówieniami już wysłał do potencjalnych projektantów te dokumenty celem przeprowadzenia zapytania ofertowego i wpłynęło do tego szereg pytań, bo na podstawie tych dokumentów projektanci i kosztorysanci nie są w stanie opracować dokumentacji i złożyć oferty. W tych dokumentach nie ma podstawowych elementów, jak np. podanych wymiarów facjat dachowych, czy wymiarów drzwi, jest tylko załączona skromna dokumentacja fotograficzna i na tej podstawie oferenci nie są w stanie przedstawić swojej oferty. Do przetargu wymagana jest bardziej szczegółowa dokumentacja, a za taką niestety trzeba zapłacić, bo nikt nie zrobi tego za darmo. Zatem „to co posiadamy nie wystarczy nam do przetargu”. Na pytanie pana Krzysztofiaka, czy jest tego pewna- pani Nawrocka oświadczyła, iż tak. Radny zapytał, czy nie wystarczy wizja lokalna na miejscu potencjalnego wykonawcy, żeby mógł zobaczyć jak to wygląda, że musi być robiony specjalny projekt na drzwi. Pani Kierownik odpowiedziała, że tak- musi być jakikolwiek opis techniczny, żeby można było w ogóle ogłosić przetarg, bo posiadane dokumenty są zbyt ogólne. Pan Krzysztofiak powiedział, że z informacji, jakie on posiada to jest odrębne stanowisko, z którego wynika, że taki przetarg może być ogłoszony i wystarczy wizja lokalna. Zapytał czy dobrze zrozumiał, że jeżeli ta inwestycja zostanie usunięta to nie oznacza to całkowitej rezygnacji „i jak gdyby te środki cały czas są w puli i po prostu robimy zmianę, składamy wniosek do BGK-u o to, że nie będzie to renowacja, tylko nowe drzwi? Pani Nawrocka wyjaśniła, że aby móc złożyć nowy wniosek, z tego wniosku trzeba zrezygnować. Pan Krzysztofiak zapytał jeszcze o szansę, że te środki Gmina ponownie otrzyma.
Pani Burmistrz zwróciła uwagę, że na razie tych środków Gmina nie ma, jest tylko promesa wstępna. Radny Orent stwierdził, że promesa wstępna wystarcza już do tego, aby można było zrobić projekt i ogłosić przetarg, bo te pieniądze są zabezpieczone. Gmina ze swoich środków praktycznie nie wykłada, to „tylko półtora procent, a nie dwa procent, nawet- jeśli już o to chodzi, także myślę, że szkoda by było tej, tą promesę oddawać”, zwłaszcza, że przeznacza się środki na inne zadania. Prowadzący poprosił o ustosunkowanie się do tej wypowiedzi przez panią Skarbnik, która zaznaczyła, iż w tym momencie do budżetu nie wprowadza się żadnych, nowych inwestycji, „tylko pozyskane środki z rezygnacji inwestycji, które były do tej pory wprowadzone, po prostu pozwolą nam na zwiększenie inwestycji, które dotychczas były w budżecie, ale środki na ich pokrycie są niewystarczające i w związku z tym, żebyśmy mogli ruszyć z jakimikolwiek inwestycjami, no musimy niestety zabezpieczyć większy wkład
własny i większe dofinansowanie do tych inwestycji, bo w przeciwnym wypadku po prostu nie będziemy mogli zrealizować żadnej z tych inwestycji, bo każda inwestycja no jest niestety niedoszacowana”. Pan Krzysztofiak nie zgodził się z panią Skarbnik i stwierdził, że rezygnujemy z inwestycji i pozyskujemy raptem 3000 zł wkładu własnego, które planuje się na inwestycje. Wystarczy przeanalizować budżet, gdzie pojawiają się nowe pozycje, które wcześniej nie były planowane i może tutaj warto się przyjrzeć tym kwotom i zmniejszyć je tak, żeby te 3000 zł zostało na tą inwestycję. Wskazał na nowe projekty np. dotyczące fotowoltaiki na świetlicy w Gąskach, projekt na dach budynku Szkoły Zawodowej, Szkoły w Kijewie, na naprawę sterownika w Parku, gdzie chyba powinna być gwarancja co najmniej dwuletnia, jak nie pięcioletnia, czy środki na nawożenie boiska (kwota 5500 zł). Zdaniem radnego „są to jakieś rezerwy, z których można byłoby zagospodarować i pozostawić ten projekt i spróbować go, skoro Konserwator uznał, że można to zrobić, to dlaczego jest teraz, z tego rezygnujemy i oddajemy środki, do których wiemy, że już ich nie pozyskamy”.
Pani Kucharska oświadczyła, że nawet trudno jej w jakiś sposób udzielić odpowiedzi, dlatego że „nie wprowadzamy żadnych nowych inwestycji, wszystkie inwestycje, że tak powiem- to są inwestycje, które były od początku planowane w budżecie, tylko tak jak mówiłam, one były niedoszacowane w związku z powyższym brakuje nam środków, żebyśmy mogli albo ogłosić przetarg, albo zapytanie ofertowe, cokolwiek, dlatego też teraz pozyskując środki z innych inwestycji, które do tej pory nie zostały rozpoczęte, a jeżeli chodzi o tą inwestycję wymiany tych drzwi wiemy, że tam nie możemy dokonać renowacji tych drzwi, tylko musimy dokonać wymiany tych drzwi i w ramach tych środków nie będziemy mogli tego zrobić, bo będzie to niezgodne z opisem inwestycji”. Dlatego pozyskane w ten sposób środki przeznacza się na inwestycje, które były do tej pory w budżecie, ale były niedoszacowane. Jeżeli zostaną doszacowane nawet o tą kwotę 3000 zł- to pozwoli na ogłoszenie przetargu.
Radny Krzysztofiak zwrócił uwagę, że pojawia się tutaj cały czas sprzeczność, bo” pani mówi raz, że musi być nagle remont, to przecież rozumiem, że najpierw był przygotowany przez Konserwatora Zabytków plan renowacji, który zakładał, że to zostanie dokonana renowacja tych drzwi i facjatek, teraz mówi pani, że nagle ktoś zadecydował, nie wiadomo do końca kto, że jednak to nie może być renowacja, tylko muszą być nowe drzwi, gdzie to stoi z sprzecznością z wiedzą konserwatorską, bo przecież podpisała się pod tym jakaś osoba, która ma odpowiednie uprawnienia i mówi pani, że musi być teraz jednak zrobiona wymiana tych wszystkich drzwi”. To zabytkowa wizytówka naszego miasta, Gminy, chodzą do niej uczniowie, pojawiają się też goście za granicy w ramach- chociażby wymiany Erasmus. „My tego nie możemy zrobić, bo nawet nie próbujemy tego zrobić, ponieważ uznajecie państwo, że tego nie można zrobić”. Pan Krzysztofiak wyraził też opinię, że trzeba spróbować, bo są środki w innych paragrafach, a to jest tylko kwota 3000 zł. Zaznaczył, że rozumie takie działanie przy wielkich, kilkuset tysiącach, czy milionach, kiedy jest to jakiś problem, a to jest 3000 zł raptem i rezygnuje się z tego zadania, co dla niego jest niejasne, dlaczego w ogóle nie spróbuje się tego wykonać i przeprowadzić postępowania przetargowego. Gdyby nie było to realne do wykonania, to jego zdaniem pani Dyrektor Szkoły też by się tego w ogóle nie podejmowała. Pani Skarbnik zaznaczyła, że w kwestii oceny technicznej to nie jest pytanie absolutnie do niej, bo ona nie potrafi się wypowiedzieć, bo nie jest ani Konserwatorem Zabytków, ani nie zna się na technicznych rzeczach. Jest to ocena osób, które się na tym znają i po uzyskaniu takiej informacji, że będzie to niemożliwe- podjęta została decyzja o zrezygnowaniu z tego zadania na chwilę obecną. Pani Kucharska dodała, że „będziemy się starać o inne środki na wymianę tych drzwi”. Radny Orent wystąpił z zapytaniem o rozdz. 70007- „tam jest gospodarowanie mieszkaniowym zasobem Gminy w związku z rezygnacją realizacji zadania inwestycyjnego audyt projekt nadzór oraz wykonanie modernizacji z wymianą okien i drzwi oraz założenia fotowoltaiki na budynku Ośrodka Zdrowia w Gniewkowie, zmniejsza się zabezpieczony wkład własny wysokości 222.000 zł i środki z programu inwestycji strategicznych Polski Ład w wysokości miliona, prawie dwóch milionów złotych”. Radny podkreślił, że tu dotacja wynosi 2 mln zł, a Gmina dokłada tylko 222 tysiące, a budynek Ośrodka jest wizytówką Gniewkowa, dlatego jego zdaniem warto byłoby się zastanowić nad rezygnacją z tego zadania. „Tu też nie mamy dużego wkładu, a jednak uciekamy z Polskiego Ładu, tak -to już jest druga, czy trzecia inwestycja, gdzie Polski Ład zostaje wycofywany, a pieniądze naprawdę mamy duże, tego także my wkładamy tylko 5, czy 10%”. Radny dodał, że z Ośrodka korzysta sporo ludzi- „nie tylko 10, czy 100, ale tysiące i jako wizytówka Gniewkowa myślę, że to powinno być, ta inwestycja powinna być wykonana”. Przewodniczący Rady zwracając się do pani Burmistrz zapytał, czy na dzisiaj na koncie Gmina miała 1.200.000 zł. Głos zabrała pani Skarbnik, która zaznaczyła, że zabezpieczony wkład w wysokości 222 tys. zł- jest to minimalny wkład własny, który musi być zabezpieczony do Polskiego Ładu, ale już wiemy na dzień dzisiejszy, że te środki będą
niewystarczające, żeby móc zacząć realizować tą inwestycję, a ponieważ w budżecie niestety brakuje środków na bieżące działania i na inne rzeczy, do których Gmina zobowiązana jest ustawowo- trzeba w jakiś sposób ratować sytuację finansową. Radny Gremplewski stwierdził, że być może jego pamięć jest krótka i ulotna, o czym przypomniał mu radny Krzysztofiak mówiąc, że dyskutowano już na temat pozwolenia na użytkowanie, to on przypomni, że ok. godziny temu padła kwota a propos tego, co jest na koncie, „że jesteśmy na minusie milion dwieście, czy nie pamiętam dokładnie tej kwoty, bo pamięć ulotna, jak wspomniałem”. Pan Gremplewski powiedział, że dlatego rozumie zasadność tej decyzji. A propos realizacji bardzo potrzebnych niewątpliwie zadań, ale też jeżeli chodzi np. o SP Nr 1- radny zauważył, że z uwagi na zbliżającą się zimę na pewno wymiana tych drzwi byłaby wskazana, aby nie tracić ciepła. Zapytał o szansę na powrót do realizacji zadania oraz o perspektywę czasową. Pani Burmistrz przyznała, że zdaje sobie sprawę, że są to ciężkie i niepopularne decyzje, ale zostały one podjęte po głębokim przeanalizowaniu inwestycji, które nie zostały rozpoczęte i dlatego się z nich wycofano. Pozostawiono niektóre inwestycje, tylko te, które były w trakcie realizacji. O odpowiedź na tą drugą część pytania radnego- pani Burmistrz poprosiła panią Annę Nawrocką. Pani Kierownik zapewniła, że naprawdę doskonale rozumie obawy radnych i nie ukrywa, że też całym sercem jest za realizacją tej inwestycji, natomiast z przyczyn technicznych- stanowisko osób, które były na miejscu i oglądały te drzwi, a są to budowlańcy z uprawnieniami, są to fachowcy w swojej dziedzinie- jest jednoznaczne, że te drzwi nie nadają się do jakiejkolwiek renowacji, czy konserwacji. W tych drzwiach są tak duże ubytki, że koszt konserwacji i renowacji znacznie przewyższałby ich wymianę na nowe.
Stąd też propozycja, aby zrezygnować z tej inwestycji, a w to miejsce złożyć nowy wniosek, który obejmie swoim zakresem wymianę drzwi. Pani Nawrocka zaznaczyła, że trudno jej powiedzieć jaki będzie czas rozpatrzenia tego wniosku. Wnioski o korektę wcześniejszych wniosków złożonych w styczniu były rozpatrzone pod koniec kwietnia, więc długo to trwało. Pani Kierownik podsumowując dodała: ”no ja bym tutaj żywiła pełną nadzieję, że jednak zostanie ten nowy wniosek rozpatrzony pozytywnie, nie umiem powiedzieć jaki to będzie czas rozpatrzenia, bo nie pracuję w Warszawie i nie wiem jak pracuje komisja w Banku Gospodarstwa Krajowego, natomiast no tutaj jestem pełna nadziei, że ta inwestycja zostanie zrealizowana i naprawdę też jestem całym sercem za tym zadaniem, żeby te drzwi dzieciom wymienić, no nawet to jest, no osobiście do tego podchodzę, prywatnie tak samo”. Radny Orent stwierdził, iż pani Kierownik dobrze powiedziała, że nie wie, jak w Warszawie pracują, jak długo będą rozpatrywać wnioski, dlatego tym bardziej nie powinniśmy rezygnować z tego Polskiego Ładu, gdzie już mamy przyznaną promesę i to, co dokładamy- to nie jest duża kwota, a jednak inwestycja mogłaby być wykonana. Radny Gremplewski w odpowiedzi na wystąpienie pani Kierownik powiedział, że ostatnie 5 lat żył nadzieją i ma nadzieję, iż pożyje jeszcze chwilkę i już niedługo będzie musiał się tą nadzieją żywić i rzeczywiście w stosunkowo krótkim terminie to zadanie zostanie zrealizowane. Radny Krzysztofiak wyraził opinię, że na pewno do tego zadania się nie powróci, jeżeli się z niego zrezygnuje, „po drugie jesteśmy przed przetargiem, więc tak naprawdę nic nie wiemy, to wypowiedziały się jakieś osoby, których jakby opinia jest sprzeczna z tym, co Konserwator twierdził i myślę, że najlepszym sposobem, żeby się przekonać kto miał rację i czy to zadanie jest wykonalne w tej kwocie- jest zrobienie przetargu”. Pan Krzysztofiak oświadczył, że dlatego chciałby złożyć wniosek formalny, i żeby pani Burmistrz go poparła, by przesunąć środki z rozdz. 902 109, gdzie jest kwota 10 tys. zł na aktualizację kosztorysu instalacji fotowoltaicznej.
Aby zostawić te 3000 zł cały czas na tej inwestycji i spróbować przeprowadzić przetarg. Jeżeli się okaże w wyniku tego postępowania przetargowego, że kwota jest znacząca i nie mamy na to środków, bo sytuacja jest jaka jest- możemy wtedy od tego odstąpić. W tej sytuacji najpierw trzeba spróbować z uwagi na to, że to jest tylko 3000 zł i w tym momencie jest tu sprzeczna opinia. Zdaniem radnego trzeba zaryzykować. Przewodniczący Rady zapytał o to z jaką opinią zdaniem pana Krzysztofiaka sprzeczna jest opinia pani Kierownik. Radny wyjaśnił, że „ta opinia Konserwatora zabytków z tym, co mówią jacyś nieokreśleni budowlańcy, nie wiem kto to jest, czy są jakieś dokumenty z tego spotkania, protokół z tego spotkania- nie wiem, nie pytałem pani Kierownik, w każdym bądź razie jest jakby jakaś sprzeczność”. Pan Krzysztofiak ponownie podkreślił, iż warto byłoby jednak przeprowadzić to postępowanie, które zweryfikuje po pierwsze zasadność, jeżeli wykonawcy uznają, że nie jest to wykonalne, no to po prostu nie przystąpią do zadania, albo cena będzie taka, że po prostu nie będziemy w stanie tego zrobić za kwotę, którą mamy zabezpieczoną”. Wtedy byłaby pewność, a w tym momencie jest to tylko gdybanie.
Sytuacja jest taka, że jeżeli się od tego odstąpi, to jest wielce prawdopodobne, że do tego zadania już się nie wróci nigdy. Zwracając się do pani Nawrockiej- prowadzący zapytał, „czy to są jacyś niekreśleni budowlańcy”. Pani Kierownik podała, że na wizji lokalnej byli pracownicy Urzędu Miejskiego, budowlaniec wraz z projektantem, który od kilku lat wykonuje dla nas dokumentacje projektowe, kosztorysy opracowuje, zna się na pracach budowlanych, ma uprawnienia budowlane i posiada naprawdę szeroką wiedzę w tym temacie. Pan Krzysztofiak stwierdził, że „Konserwator też posiada wiedzę, w tym momencie jest to dla niego interes, żeby taki projekt zrobić i jemu zapłacić, także jest to jakiś konflikt interesów dla mnie, więc uważam, że warto spróbować”. To wszystko zależy też od woli pani Burmistrz i kwestii przesunięcia. Dodał, że wskazał tą kwotę 10 tys. zł, ale może są jeszcze inne środki np. na nawozy na boisko 5000 zł, a może wystarczy kwota 2500 zł i odnosi się tu do kwoty budżetu zaproponowanej przez panią Burmistrz i taki jest jego wniosek formalny. Radny Orent nawiązał do wspomnianej przez panią Kierownik wizji lokalnej i zapytał, czy jest jakiś ślad z tego, jakieś pisemko, że to się nie nadaje, na co pani Nawrocka zaprzeczyła. Kolejno, Przewodniczący udzielił głosu radnemu Żmudzińskiemu zaznaczając, że jest zapewne „żywo zainteresowany tymi 10 tysiącami”.
Radny zwrócił się do pani Kierownik i zapytał, „czy możemy na przykład złożyć wniosek o korektę zadania z remontu tych drzwi na ich wymianę”. Pani Kierownik wyjaśniła, iż można złożyć wniosek o korektę, natomiast sama nazwa zadania jest tutaj już sprzeczna, bo w Polskim Ładzie w aplikacji nie ma możliwości zmiany nazwy zadania. Zmienia się zakres, a sama nazwa zadania brzmi tutaj „konserwacja i restauracja 3 par drzwi wejściowych”. Nawet, gdyby w zakresie zadania ująć wymianę tych drzwi, to Pani Nawrocka nie wie, jak zostanie to rozpatrzone, bo jest to sprzeczne z samą nazwą. Można spróbować, ale nie wiadomo z jakim efektem. Pan Krzysztofiak stwierdził, że chodzi o słowo „restauracja” i wydaje mu się, że kwestia konserwatorska jest na tyle szeroka, że czasami taka konserwacja może się wiązać tak naprawdę z wymianą pewnych części, wymagających tej wymiany elementów. Dlatego radny tak bardzo by się tych słów nie trzymał. Jeżeli oferenci otrzymają w przetargu opis, że mają konserwować i restaurować 3 pary drzwi- to inaczej będą to wyceniać, niż jeżeli będą mieli wprost napisane, że mają je wymienić na nowe. Wystarczy to zapisać w przetargu chyba, że musi być wizja lokalna i zobowiązanie każdego, potencjalnego wykonawcę do wizji więc i to w jakiś sposób można zabezpieczyć. Radny oświadczył, że podtrzymuje swój wniosek tutaj do pani Burmistrz o zmianę w budżecie, o zachowanie tego postępowania, zadania w budżecie. Przewodniczący Rady stwierdził, że teraz operuje się słowem „nadzieja, wydaje mi się” i zwracając się do pani Skarbnik zapytał „jak to wygląda teraz, czy to można coś z tym zrobić”. Panie Skarbnik powiedziała, że skoro wpłynął wniosek o zmianę do budżecie zwiększającą o 10 tys. zł inwestycję rozbudowy budynku świetlicy wiejskiej OSP w Gąskach, to teraz zmniejszenie tej kwoty spowoduje znowu, że będzie wstrzymana ta inwestycja, bo nie będzie można zrobić aktualizacji kosztorysu i projektu. Z uwagi na to, że radny Orent zabrał głos bez wcześniejszego zgłoszenia- prowadzący go zdyscyplinował i następnie udzielił głosu. Pan Orent oświadczył, że jak tego słucha „to mi się w kieszeni nóż otwiera, tak powiem szczerze, brzydko, ale naprawdę nie można wstrzymać tej inwestycji w Gąskach skoro ona jest nie rozpoczęta?. To jeszcze pieniądze można przeznaczyć wtedy na to, tak?”.
Radny stwierdził, iż „troszkę się tutaj zagalopujemy”. Wskazał też na rozdz. 01044 „infrastruktura sanitarna wsi”- zmniejsza się plan wydatków o kwotę 10 tys. zł na zadanie inwestycyjne pod nazwą „budowa sieci wodno-kanalizacyjnej wraz z urządzeniami w Suchatówce”. Zapytał, czy to jest oszczędność z tej inwestycji, która była wykonana w Suchatówce, na co pani Skarbnik zaprzeczyła, a pan Orent zapytał co to jest w takim razie. Pani Kucharska wyjaśniła, iż w tym rozdziale były planowane środki na dokumentację projektową w kwocie chyba jak dobrze pamięta, pierwotnie- 30 tys. zł. Następnie w wyniku zmian do budżetu środki te zostały zmniejszone o 20 tys. zł i pozostało tam 10 tys. zł i jest to kwota, która jest niewystarczająca na wykonanie tej dokumentacji. W związku z tym zdejmuje się te środki do zera.
Pan Orent stwierdził, iż trzeba się zastanowić nad jedną rzeczą, bo jeśli chodzi o te zadania inwestycyjne „budowa sieci wodno-kanalizacyjnej”- to co mu wiadomo zostały już wydane pozwolenia dla niektórych inwestorów i jeśli inwestor wykona to zadanie, przyjdzie po pieniądze, dlatego należy się zastanowić, czy warto się wycofywać z tego. Może pani Skarbnik i pani Burmistrz tego nie wiedzą, ale niektórzy inwestorzy mają już wydane pozwolenie na budowę wodno-kanalizacyjne i jeśli oni wykonają to na swoich działkach, to przyjdą po pieniądze i wtedy będziemy się budzić. Przewodniczący Rady zwracając się do pani Skarbnik zwrócił uwagę, że operuje się tu kwotami: kwotami 3 tysiące, 10 tysięcy, żeby coś zrobić, a tych pieniędzy nie ma. Pani Kucharska przyznała, że rzeczywiście nie ma tych środków i słusznie pan radny Orent zauważył, że „pani Skarbnik o wielu rzeczach nie wie, to jest fakt”. Zaznaczyła, że ta inwestycja, o której w tej chwili się mówi- to była planowana, taka zupełnie nowa inwestycja i były tu zaplanowane tylko i wyłącznie środki na zrobienie projektu tej sieci, żeby z tym projektem ewentualnie starać się o jakieś dofinansowanie i zacząć realizować w przyszłości zadanie inwestycyjne. Na ten moment te 10 tys. zł, które zostało na tej inwestycji- niestety nie wystarczy też na zrobienie dokumentacji projektowej. Dlatego na ten moment się z tej inwestycji w ogóle rezygnuje, z tej dokumentacji projektowej i tutaj nic nie jest wykonane, ani zlecone, ani rozpoczęte. Prowadzący zwrócił się do pani Skarbnik i do pani Burmistrz w kwestii możliwości zrealizowania zadania w związku z wnioskiem radnego Krzysztofiaka o pozostawienie tych 3 tys. zł. Zaznaczył, że chodzi o to, aby radni wiedzieli jaki jest stan finansów, żeby wiedzieli jak mają głosować. Pani Burmistrz oświadczyła, że powie tylko o pewnych działaniach, które w tej chwili trzeba było podjąć mając np. fakturę za szkolenia w ramach pierwszej pomocy, które są wymagalnymi szkoleniami dla druhów OSP, bo wyjazd chociażby jednej osoby, która nie ma takiego szkolenia na akcję jest niezgodny z przepisami. Trzeba było prosić osoby i firmę szkolącą o rozbicie faktury na kwotę 3400 zł na 3 raty. Druga kwestia– to brak żywej gotówki na koncie. Gmina nie ma po prostu nic, mamy po prostu plany, rozdmuchane inwestycje, których nie będziemy w stanie zrealizować, dla których nie będziemy w stanie pokryć wkładu własnego, dla których nie będziemy w stanie zabezpieczyć środków na projekty. Nie ma po prostu nic, stan jest minusowy na koncie. Zaznaczyła, iż nie jest to dla niej dobre- podejmowanie takich decyzji i jest jej bardzo przykro z tego powodu, że musi zaczynać od takich działań. Na te 10 tysięcy, o których mówił pan Krzysztofiak już rozpoczęto procedurę przetargową, więc pewne rzeczy już trzeba było rozpocząć. Odnośnie przetargu na drogi i ulicy Jęczmiennej, Markowa- również rozpoczęto te procedury. Zapewniła, że naprawdę głęboko przeanalizowano wszystkie inwestycje, które do tej pory były planowane. Inwestycja, o której mówił radny Orent, jego zdaniem bardzo ważna- termomodernizacja przychodni zdrowia-to zadanie, jak się okazuje o którym nie wiedziała pani Skarbnik. Pracownicy działu inwestycyjnego na czele z panią Kierownik i również panią Skarbnik okazuje się, że dowiedzieli się o tej planowanej inwestycji po telefonie wykonawcy, których chciał się zabierać do realizacji projektu. Więc są tego rodzaju sytuacje i naprawdę racjonalnie przemyślano te zmiany do budżetu, o które dzisiaj radni są proszeni. Pani Burmistrz zapewniła, iż „zdajemy sobie sprawę, że niektóre z tych inwestycji są bardzo ważne, istotne dla społeczności Gniewkowa- niestety musimy takie decyzje podejmować, bo mamy również nakazy inne, na przykład nasadzenia drzew- mamy do budżetu wrzucony potencjalne wpływy z kar na przykład za nielegalną wycinkę drzew i też z tego powodu nam się ładnie spiął ten budżet, ale to są sytuacje, że tych pieniędzy niestety nie uzyskamy, bo mamy informację, że albo ktoś ogłosił upadłość konsumencką, albo nie jest posiadaczem żadnych dóbr, które mógłby sprzedać, spieniężyć. My po prostu nie mamy czym gospodarować”. Wiceprzewodniczący dodał, iż myśli, iż za chwilę przyjdzie się Gminie zmierzyć z większym problemem, jeśli chodzi o oświatę. Bardzo cicho przemknęły oszczędności rzędu 10 milionów na oświacie i być może to, co tutaj radny Gremplewski powiedział o zbliżającej się zimie, kiedy będzie trzeba myśleć czym ogrzać szkoły, a potem dopiero o innych rzeczach będzie można mówić. Na dzień dzisiejszy- szkoły też zgłaszają, że nie mają pieniędzy. Przypomniał, że Gmina nadal zalega z ZUS-ami i to nie tylko w oświacie ale i w zakładzie komunalnym. Ludzie wydzwaniają z pytaniami, „kiedy my wreszcie zapłacimy im ZUS-y, nie obchodzi ich żadna prolongata, tak naprawdę mieliśmy się nawet też o tym nie dowiedzieć, przez przypadek się w sumie dowiedzieliśmy, jak rozmawiałem z przedstawicielami zakładu komunalnego, to nie mieli zielonego pojęcia ,że nie mają ZUS-ów popłaconych, dopiero teraz się tak naprawdę dowiedzieli, więc sytuacja jest taka, jaka jest i przyjdzie nam się zmierzyć z wieloma jeszcze innymi problemami”. Zasugerował, aby może najpierw dać trochę kredytu zaufania pani Burmistrz i pani Skarbnik, bo rzeczywiście muszą póki co łatać to, co mają. Radny Bożko powiedział, iż chciałby się „odnieść do dwóch jeszcze tutaj zabezpieczeń, mamy tutaj takie zabezpieczenie 7.969 na szkolenie pracowników i uruchomienie basenów, z tego co wiem, mieliśmy już przecież przeszkolonych pracowników i z Ośrodka Miejskiego i z Zakładu Gospodarki Komunalnej i kogo jeszcze tutaj będziemy szkolili, to ja nie wiem?”. Radny wskazał też na kwotę na nawożenie boiska 5.500 zł zaznaczając, iż jest całym sercem za Unią, ale ma nadzieję, że jak pozostałe kluby sportowe się zgłoszą, to będziemy też im dofinansowywali takie nawożenie.
Radny Krzysztofiak stwierdził, że cały czas jest mowa o tej trudnej sytuacji, ale tak jak powiedział przed chwilą kolega Bożko- wydajemy na nawozy, na boisko, a nie możemy zabezpieczyć 3000 zł na drzwi. Zwrócił też uwagę na to, co mówił radny Pułaczewski, że będzie brakowało środków w szkołach, że trzeba oszczędzać, a przez te drzwi teraz ucieka ciepło, więc warto byłoby te drzwi zrobić, żeby to ciepło nie uciekało. Wskazał też na zabezpieczone środki na naprawę sterownika, a ta inwestycja w Parku Wolności została oddana w zeszłym roku przez Gardenię, więc zakłada, że jest gwarancja na taki sterownik. Zapytał o to, dlaczego nie walczy się o gwarancyjną naprawę tego sterownika. To jest kwota 28 tys. zł i przy niej- te 3 tys. zł- to nic. Mówi się o oszczędnościach i jednocześnie wydaje się pieniądze na nawóz, czy naprawę urządzenia, które powinno być naprawione w ramach gwarancji. Pan Krzysztofiak przypomniał, że na sesji też było wiele razy mówione o sytuacji Gminy, że nie jest różowo, nie jest łatwo, a radnym, którzy byli w poprzedniej kadencji przypomniał, że jak były głosowania żeby obniżyć podatki- to część radnych zagłosowała za tym, żeby je obniżyć. Jeszcze raz zwrócił się z prośbą do pani Burmistrz i do pani Skarbnik, żeby przeanalizować jeszcze ten obecny projekt i w ramach tych pozycji- to 3000 zł przesunąć i zostawić na renowację tych drzwi i facjatek. Aby spróbować przeprowadzić przetarg i zobaczyć, co z tego wyjdzie. Jeżeli z tego zrezygnujemy- to środki z Polskiego Ładu przepadną, czyli przepadnie 147 tys. zł, gdzie wkład własny wynosi tylko 3000 zł, a
wydaje się na inne rzeczy np. na nawóz. Przewodniczący Rady podziękował za tą cenną uwagę, jeśli chodzi o podatki i też przypomniał, że pan Burmistrz wówczas radnych zaskoczył, bo obniżył podatki więcej, niż chcieli. Natomiast jeśli chodzi o ten sterownik- to zwracając się do pani Kierownik powiedział, że rozmawiał z panem Hernackim, który do niego dzwonił i mówił, że został obciążony tymi środkami, że nie będzie tego naprawiał, bo sterownik był źle użytkowany. Pani Nawrocka przyznała, że wpłynęło takie pismo od firmy Gardenia faktycznie, która nie zgadza się z tym, żeby pokryć koszty naprawy tego sterownika. Urząd natomiast nie zgadza się z kolei z pismem pana Hernackiego i również odesłano odpowiedź z własnym uzasadnieniem do firmy Gardenia, aby jednak wykonawca uznał naprawę tego sterownika. Oczekuje się na jego odpowiedź. Radny Orent zapytał o to, w jaki sposób był on źle użytkowany, bo nie rozumie, bo wystarczy przecież to wyłączyć i chodzi, a jak się psuje i jest na gwarancji to podobnie, jak żelazko jeśli jest na gwarancji- to się wymienia, albo naprawia. Dodał, iż myśli, że gwarancja takiego basenu, czy innych tam rzeczy nie jest na rok, tylko na 5 lat powinno być przynajmniej i to powinno być naprawione w ramach gwarancji, a Gardenia chce się wykręcić od włożenia wkładu i od płacenia za to. Przewodniczący Rady zwrócił się do pani Kierownik z pytaniem, czy jest to tylko kwestia włączania, czy może coś innego. Pani Nawrocka oświadczyła, iż w pełni zgadza się z radnym, bo „nasi pracownicy, czy pracownicy Przedsiębiorstwa Komunalnego zostali
przeszkoleni odnośnie użytkowania tego sterownika i faktycznie według nas i według pracowników Przedsiębiorstwa Komunalnego- ten sterownik był odpowiednio użytkowany, dlatego właśnie my się nie zgadzamy z zarzutami wykonawcy i stąd nasza odpowiedź do firmy Gardenia”. Pan Orent wskazał jeszcze na zabezpieczenie w budżecie 60 tysięcy zł z przeznaczeniem na rozliczenie z firmą Andrzejak i zapytał, czy ta firma złożyła już wszystkie dokumenty, które pozwolą na wypłacanie tych pieniędzy za to, co już tam zostało wykonane. Pani Burmistrz oświadczyła, że pierwotnie ta kwota to było chyba 162 tysiące zł. Ustalono, że odjęte będą koszty poniesione na rzeczoznawcę i inne kwestie dotyczące przekraczania terminów i w tej chwili kwota ta to 111 tys. zł. Jest zaplanowane spotkanie z właścicielem firmy wykonującej pierwotnie ścieżkę do Suchatówki na przyszły tydzień i będzie on proszony o możliwość rozłożenia tej płatności na raty, ponieważ Gmina nie dysponuje pieniędzmi, żeby zapłacić za ten etap prac, który pan Andrzejak wykonał, i który zostały wyceniony i oceniony przez rzeczoznawcę. Po konsultacji z panią Mecenas wiadomo, że gdyby właściciel firmy oddał sprawę do sądu- Gmina jest na przegranej pozycji, dlatego czynione są starania, aby do tego nie dopuścić. Prowadzący przypomniał, że z mównicy na sali padło kiedyś stwierdzenie, że pan Andrzejak nie dostanie
ani grosza za wykonaną pracę, a okazuje się, że teraz będziemy go prosić, żeby nas ułaskawił. Pani Ilona Wodniak-Kuraszkiewicz powiedziała, że jakieś elementy tej inwestycji zostały wykonane, zostało to przez rzeczoznawcę ocenione i po prostu trzeba zapłacić firmie za wykonaną pracę. Radny Orent zaznaczył, że „tyle co ja wiem, ta firma wzięła pożyczkę z banku i nie wiem, czy, to on tych
pieniędzy tak do ręki nie dostanie, bo Gmina będzie musiała wpłacić to na konto do banku”. Prowadzący zwrócił uwagę, że radny wkracza swoją wypowiedzią w sytuację przedsiębiorcy i poprosił, aby tego nie robił. Pan Orent zauważył, że umowa została z wykonawcą zerwana i zapytał, czy teraz zadanie nie powinno być zrobione jako oddzielna inwestycja, która pozwoli na budowę i przeznaczenie tych pieniędzy 160 tys. zł i wtedy dopiero zostanie uregulowana jakby należność tej firmie. Radny zasugerował zrobienie oddzielnego przetargu, żeby z tych pieniędzy dopiero można było zapłacić wykonawcy. Pani Burmistrz odpowiedziała, iż nie można łączyć tych dwóch kwestii. Trzeba zamknąć tą inwestycję mimo tego, że była tak wykonana i niedokończona. Trzeba zamknąć to jedno postępowanie, tą jedną sprawę bez wnikania w to, gdzie te pieniądze trafią, bo to nie jest nasza sprawa.
Radny Orent zaznaczył, że „sprawa jest taka, że to są pieniądze z Polskiego Ładu i te pieniądze z Polskiego Ładu przyszły na całą inwestycję, która tu jest jakby to z przeznaczeniem na budowę drogi Słoneczna, Wielowieś, 700-lecia Klub Senior, Buczkowo, Więcławice, Kawęczyn, ścieżka pieszo-rowerowa do Suchatówki i z tego będą wzięte 160 tysięcy, jak już mówię- to jest Polski Ład i potem znowu będziemy przeinaczać ten punkt, dlatego że do tego powinna być teraz zrobiona nowa inwestycja, żeby z tych pieniędzy, które będą przeznaczone na tą inwestycję wypłacić panu z tej firmy”. Przewodniczący Rady zapytał panią Skarbnik, czy dysponuje wiedzą na temat Polskiego Ładu, jak to wygląda. Pani Skarbnik oświadczyła, że radny absolutnie nie ma racji, bo jeżeli chodzi o tą inwestycję to oprócz środków, które są niezbędne do Polskiego Ładu zabezpiecza się jeszcze więcej środków, z których będzie m.in. pokryta należność dla firmy państwa Andrzejak. To nie są absolutnie środki dotyczące Polskiego Ładu i nie należy tego łączyć, bo to są zupełnie odrębne rzeczy. Radny Krzysztofiak nawiązał do słów pani Skarbnik, „żeby była jasność, bo teraz tak- mam to zadanie: rozbudowa, przebudowa, modernizacja, nadzór- tu są wymienione wszystkie drogi: Słoneczna, Wielowieś, Więcławice, Kawęczyn, ścieżka-to jest Polski Ład”. Sama ścieżka rowerowa, ta inwestycja, która niestety się nie udała i gdzie została wypowiedziana umowa- to było oddzielne zadanie w budżecie w zeszłym roku i z niego zniknęło. Czy to zadanie nie powinno być teraz wrzucone
„sztucznie” do budżetu, „żeby jak gdyby wyzerować to postępowanie, ten cały, tak naprawdę inwestycję w sensie, no bo to była inwestycja finansowana tylko, miała być finansowana tylko z budżetu własnego Gminy, a teraz wrzucamy to do zadania, które jest związane z Polskim Ładem”. Zdaniem pana Krzysztofiaka ta sytuacja staje się taka mglista. Pani Kucharska powiedziała, że może to pewnego rodzaju nieporozumienie, ale we wniosku do Polskiego Ładu wrzucone zostały wszystkie możliwe nazwy dróg, ulic i do tych zadań zostało wrzucone również dokończenie ścieżki rowerowej do Suchatówki. Teraz nie można utworzyć w budżecie „ścieżki rowerowej do Suchatówki”, bo byłyby dwie ścieżki rowerowe dotyczące tego samego odcinka. Później, jeżeli chodzi o środki trwałe itd.- te pieniądze poniekąd zwiększą wartość drogi. Radny Krzysztofiak stwierdził, że tu chodzi o przejrzystość i zakłada, że jest tu wszystko tak, jak powinno być. Pani Skarbnik zaznaczyła, iż do Polskiego Ładu jest dofinansowanie w określonej wysokości i do tego Gmina musi mieć wkład własny wymagany na poziomie chyba 20%. Na tym paragrafie jest zabezpieczony ten wkład własny. Oprócz tych 20%- wymaganego wkładu do Polskiego Ładu są jeszcze środki na zapłatę państwu Andrzejak za wykonane dotychczas prace z racji tego, że w nazwie tego zadania, w tym jednym ogromnym zadaniu mieści się kilkanaście ulic i tego nie można teraz rozerwać, bo nie będzie z kolei zgodne z Polskim Ładem „i tutaj nam się to wszystko rozjeżdża w prawo, albo w lewo”. Pan Krzysztofiak stwierdził, że chodzi o to, żeby zamknąć jedno zadanie, jakby jedną umowę z państwem Andrzejak, i żeby to było wyzerowane tak naprawdę po ekspertyzie, wycenie rzeczoznawcy i po dalszym spotkaniu,” które zobaczymy co nam da”. Radny wrócił jeszcze do kwestii sterownika i do pani Kierownik skierował pytanie, że skoro twierdzimy, że to nie jest nasza wina i było to użytkowane zgodnie z instrukcją, z regulaminem jakimś użytkowania tego typu sterowników, to dlaczego zabezpieczamy tutaj kwotę 28 tys. zł. Zgodnie z umową na pewno jest jakieś jeszcze zabezpieczenie w trakcie trwałości projektu, gdzie wykonawca powinien mieć zabezpieczone środki na rachunku w razie takiej sytuacji, gdy coś będzie nie tak i wykonawca nie będzie chciał tego zrobić, żeby Gmina mogła z takich środków skorzystać. Pani Nawrocka przyznała, że owszem są zabezpieczone środki na to zadanie w ramach gwarancji, natomiast ta sprawa cały czas jest w trakcie rozpatrywania, jest to na etapie wymiany pism i uzasadniania sobie, udowadniania kto ma rację, więc na tą chwilę nie można potrącić tych środków na naprawę i też trzeba się liczyć z tym, że docelowo firma nie uzna uzasadnienia Gminy. Dlatego ta kwota 28 tys. zł jest jakby takim zabezpieczeniem w momencie, kiedy ta sytuacja się wyjaśni i dojdzie do końcowego rozliczenia. Natomiast na chwilę obecną to jest takie zabezpieczenie, które być może wcale nie będzie potrzebne. Pan Krzysztofiak zapytał, czy może być kwota np. 25 tys. zł, a te 3 tys. zł na tą inwestycję będzie. Pani Kierownik odpowiedziała, że naprawa wyceniona została na taką kwotę- 28 tys. zł i dlatego taką kwotę się zabezpiecza. Radny Krzysztofiak oświadczył, że w dalszym ciągu apeluję do pani Burmistrz i do pani Skarbnik o to, żeby dokonać zmiany i zabezpieczyć te 3 tys. zł i spróbować zrealizować zadanie, bo przecież też są inne środki, o których mówił. Przewodniczący Rady zapytał, czy pani Burmistrz, albo pani Skarbnik chciałyby się wypowiedzieć czy Gminę stać na to. Pani Skarbnik oświadczyła, że jedynie co, to może skomentować, że jak zwykle, od roku czasu- należy dokonać wyboru, czy będziemy konserwować dotychczasowe place zabaw, czy będziemy dbać o trawniki, czy będziemy przeznaczać pieniądze na inne inwestycje, pamiętając, że one w przyszłości też będą wymagały zabezpieczenia na bieżące funkcjonowanie. Prowadzący zapowiedział zamknięcie dyskusji, ale radny Krzysztofiak oświadczył, że w takim razie chciałby wskazać kwotę, skąd można wziąć te 3 tys. zł. W rozdz. 92601 jest kwota 5500 zł na zakup nawozów, gdzie wystarczy 2,5 tys. zł i zostanie 3 tys. zł na remont drzwi w SP Nr 1, do której uczęszcza blisko 1000 dzieci. W rozdz. tym są środki m.in. na wydatki na przeznaczone na zakup impregnatów, kwota na zakup nawozów na płycie głównej stadionu, jest też kwota 28 tys. zł na naprawę sterownika, gdzie tak naprawdę do końca nie wiadomo, czy to będzie naprawiane, czy obowiązuje gwarancja, czy nie. Dlatego proponuje, żeby zmniejszyć kwotę środków na zakup nawozów na płycie, ewentualnie z kwoty przeznaczonej na szkolenie pracowników, skoro byli szkoleni, z którejś z tych pozycji można zdjąć te 3 tys. zł, albo po trochu. Prowadzący poprosił o doprecyzowanie wniosku i ustalono, że proponuje się zdjąć tą kwotę z nawozów. Radny Orent wrócił jeszcze „do tej nieszczęsnej inwestycji, tej ścieżki rowerowej- to mam teraz takie pytanie do pani Burmistrz: jeśli uregulujemy te zadłużenie tej firmy, która wykonała do tej pory częściowo tą ścieżkę- ta inwestycja w całości będzie wycofana, czy będzie dokończona?”. Pani Burmistrz odpowiedziała, że zadanie będzie kontynuowane, ale muszą być na to środki.
Prowadzący obrady poprosił o przygotowanie głosowania w sprawie wniosku formalnego radnego Krzysztofiaka w sprawie przesunięcia środków w budżecie z rozdz. 92601. Dodał, że wniosek formalny musi być przyjęty bezwzględną większością głosów. Podsumowując głosowanie podał, że wniosek uzyskał 4 głosy „za”, 9 „przeciw” i 1 osoba wstrzymała się od głosu i tym samym został odrzucony. Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 28 do protokołu. Kolejno poddał pod głosowanie uchwałę dotyczącą zmian w projekcie budżetu. Uchwała Nr II/13/2024 uzyskała 11 głosów „za” i 3 głosy „przeciw” i tym uchwała została podjęta.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 29 do protokołu, a potwierdzająca ten wybór uchwała – załącznik nr 30.
Ad 7. Przedstawienie i rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie wynagrodzenia Burmistrza Gniewkowa.
Przewodniczący Rady nadmienił, że zgodnie z ustaleniami jakie poczyniono na wspólnym spotkaniu oraz wnioskiem pani Burmistrz- aby kwota wynagrodzenia zasadnicza była w kwocie minimalnej- w projekcie uchwały, który pierwotnie nie miał żadnych wartości finansowych wpisano teraz 8200 zł.
W kwestii dodatku funkcyjnego wpisuje się w projekt kwotę 2520 zł, dodatku specjalnego- 30%, a dodatek za wysługę to już wynika ze stażu pracy. Przy tych wartościach uzyskuje się kwotę 15. 576 zł.
Radny Krzysztofiak oświadczył, iż chciałby tylko jeszcze uzasadnić, bo nie zrobił tego na spotkaniu przed sesją, że te zaproponowane przez niego kwoty wynikają z ogólnego podejścia. Kiedy była prezentowana taka uchwała w poprzedniej kadencji, to w tym momencie ta propozycja była na rozpoczęcie pracy, bo wiadomo, że jak ktoś rozpoczyna pracę, to nie dostaje maksymalnego wynagrodzenia. Jest taki okres próbny, po którym będzie można ocenić pracę pani Burmistrz, stąd ten wniosek o taką kwotę.
Radny Pułaczewski odniósł się do wypowiedzi poprzednika i powiedział, że „nie wiem, czy znowu muszę przywołać pamięć- poprzednik dostał maksymalny motywacyjny w pierwszym dniu pracy”. Pan Krzysztofiak zaznaczył, iż tylko chciałby przypomnieć panu Pułaczewskiemu, że w zasadzie wynagrodzenie pani Burmistrz teraz i poprzedniego Burmistrza jest na tym samym poziomie. I ta pierwsza uchwała, która była podjęta w 2018 roku była na zupełnie na innych postawach prawnych i wynagrodzenie Burmistrza było o wiele mniejsze niż to, które jest teraz. Wiceprzewodniczący stwierdził na to, że „fakt pozostaje faktem- motywacyjny jeszcze za żadną pracę nie był maksymalny w pierwszym dniu pracy”. Prowadzący obrady zapowiedział zakończenie dyskusji, bo może być ona sprowadzona do zmian w przepisach prawa pracy, do deszczów nawalnych, do wojny na Ukrainie i innych rzeczy, na które nie ma się wpływu, a czasami są to rzeczy, które są nadużywane. Kolejno przeprowadzono głosowanie, w którym za podjęciem uchwały Nr II/14/2024 w sprawie wynagrodzenia Burmistrza Gniewkowa głosowało 13 radnych, a 1 radny był przeciwny i tym samym uchwała została podjęta.
Imienny wykaz tego głosowania stanowi załącznik nr 31 do protokołu, a potwierdzająca ten wybór uchwała - załącznik nr 32.
Ad 9. Interpelacje i zapytania radnych.
Przewodniczący Rady poinformował, że interpelacje
powinny wpłynąć w formie pisemnej i taką interpelację złożyła radna Justyna Sobczak. Zapytał, czy radna życzy sobie ją zaprezentować na sesji. Pani Sobczak zaprzeczyła i dodała, że poczeka na ekspertyzę dotyczącą tej sprawy. Przewodniczący zapytał też pani Burmistrz, czy chciałaby się ustosunkować do tej interpelacji. Pani Wodniak-Kuraszkiewicz przekazała tylko, że po spotkaniu z panią Kierownik Kłosowską i panią Jolantą Rucińską podjęła decyzję o podjęciu prac zmierzających do wykonania ekspertyzy i wówczas się do tego ustosunkuje.
Złożona interpelacja radnej Justyny Sobczak stanowi załącznik nr 33 do protokołu.
Ad 9. Wolne głosy i wnioski.
Przewodniczący Rady przekazał propozycję terminu kolejnej sesji tj. 29 maja, bo muszą być jeszcze w tym miesiącu podjęte pewne uchwały. Obrady planuje się o godz. 1600, a posiedzenie Komisji odbędzie się 27 maja 2024 r., w poniedziałek o godzinie 15:30. Prowadzący poprosił, aby radni zarezerwowali sobie czas i przybyli na sesję trochę wcześniej, aby uczestniczyć w uroczystości wręczenia
odznaczeń dla sołtysów z terenu naszej Gminy.
Kolejno, głos zabrał radny powiatowy Leszek Sienkiewicz. Pan Sienkiewicz pogratulował raz jeszcze wszystkim wygranych w wyborach, pani Burmistrz i panu Przewodniczącemu oraz radnym. Następnie powiedział, że chciałby podzielić się informacją, bo jest na bieżąco w kontakcie z Powiatowym Nadzorem Budowlanym i w temacie gniewkowskich basenów ma zapewnienie i może przekazać, że do rozpoczęcia wakacji, po uzupełnieniu dokumentacji- basen będzie oddany do użytku bez zbędnej zwłoki. Pan Stefański zauważył, że radny mówi w trybie warunkowym, czyli po uzupełnieniu dokumentacji. Pan Sienkiewicz oświadczył, że decyzja jest wystawiona, chyba już jest w Urzędzie. Na pytanie Przewodniczącego o stopień trudności w tych uzupełnieniach radny powiatowy odpowiedział, iż „to są zwykłe absolutnie, bo też się o to zapytałem, to jest, to są zmiany, sprawy związane z ogólnie z elektrycznością, czyli ta elektryka w cudzysłowie tak, sprawy, które są na pewno do uzupełnienia w zakresie nie powodującym problemów dla Urzędu zgodnie z prawem użytkowania basenu”.
Pan M.M. zaznaczył, że też odniesie się do tych basenów, „bo ten basen się tutaj przewija od początku do końca sesji”. Przekazał, że już od 2-3 lat śledzi historię tych basenów. W pewnym momencie były Burmistrz już zaprosił radnego Pułaczewskiego, że przekaże mu dokumentację, że ją pokaże, kiedy powstawały jakieś zarzuty wybrał się z panem Pułaczewskim i został wyproszony z pokoju, bo stwierdzono, że nie jest tutaj stroną, ani nie mam prawa się dowiedzieć czegokolwiek na ten temat. Natomiast pan Pułaczewski nie dostał praktycznie żadnych dokumentów, tylko bardzo częściowe do wglądu. Panowie nie odpuścili i wynajęli kancelarię prawną z Poznania, która w ich imieniu, czy w jego imieniu zwróciła się w drodze udostępnienia informacji publicznej i otrzymał wszystkie dokumenty. Wynika z nich, że koszt basenów to przeszło 5 mln zł, czy prawie 6 mln zł. Jeden z warunków, czy pierwszy warunek zapłaty za te baseny zobowiązywał wykonawcę do udzielenia, czy zdobycia wszystkich pozwoleń. Następnie w jakimś aneksie zostało to w jakimś dziwnym trybie wycofane i w trybie bardzo szybkim wykonawca otrzymał kwotę prawie 6 mln zł. W tym momencie radny Krzysztofiak zgłosił chęć sprostowania tej wypowiedzi, na co pan M.M. powiedział, że zrobi to, jak on skończy. Kontynuując, przekazał, że Gmina natomiast do dziś nie ma tych pozwoleń. Wykonawca nie dostarczył kompletnej dokumentacji po zakończeniu inwestycji, a mimo to otrzymał tą zapłatę, a do dzisiaj nie ma tych pozwoleń. „No taka historia krótka tych basenów- historia taka z kantem, podpowiada mi tutaj kolega, 2 lata temu to wszystko się działo.” Pan M.M. zaznaczył, iż minęły 2 lata i korzysta się z basenów, chociaż prawdopodobnie nie powinno się tego robić. Kończąc, zwrócił się do pana Krzysztofiaka, że jeżeli może sprostować to co powiedział, to on też chętnie się odniesie do tego, bo dysponuje wszystkimi dokumentami, które może radnym pokazać po sesji. Radny Krzysztofiak oświadczył, iż chciałby tylko nawiązać do kwestii tego aneksu, z czego to wynikało. Jak zaznaczył tu pan M.M.- faktycznie umowa przewidywała zapłatę po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie z tym, że był jeden problem- inwestycja tak naprawdę składała się z 2 części: to był Park Wolności, cała ta rewitalizacja i baseny. Jedna inwestycja była powiązana z drugą, ale niestety ze względu na to, że były problemy z realizacją Parku Wolności, bo firma Gardenia miała tam problemy (wszyscy byli też o tym informowani-m.in. kwestia cmentarza żydowskiego, wyjazdy do Ministerstwa Kultury, załatwianie sprawy z gminą żydowską). To wszystko spowodowało, że powstawały opóźnienia, i żeby zapłacić wykonawcy, który zrealizował tą inwestycję, by nie czekał ponad rok na
zapłatę ze względu na to, że druga firma nie może zrealizować tego w terminie z uwagi na te obiektywne czynniki- zostało to zmienione. Pan Krzysztofiak przypomniał, że radni sami często mówią, jak ważne jest to, żeby płacić przedsiębiorcom za wykonaną pracę i to zostało zapłacone. Stąd kwestia tego aneksu. Korzystając z tego, że
jest przy głosie- pan Krzysztofiak nawiązał do swojego wniosku o zmianę w projekcie budżetu, co do którego radni byli przeciwni i powiedział, iż rozumie, że „ta inwestycja w tym momencie w zasadzie zostanie wykasowana i tracimy to 147 tysięcy”. Zapytał o to, kiedy będzie składany następny wniosek na wymianę, w ramach jakich środków to będzie zrobione i kiedy to będzie, jaki jest plan i dodał, że chciałbym taką informację uzyskać pisemnie do najbliższej sesji. Zaznaczył, że to jest problem, bo te drzwi wymagały renowacji, były na to zrobione dokumenty, zgodnie z którymi można było to zrobić. Wstępnie wszystko było przygotowane, jednak niestety ta inwestycja brutalnie w tym momencie została wyrzucona i w zasadzie zaczyna się od zera. Mówi się tutaj o oszczędnościach, a przez te drzwi ucieka oczywiście ciepło i jest to znowu jakaś kolejna sprzeczność. Radny zapytał o jakie środki Gmina będzie się starać, z jakich funduszy, z jakim dofinansowaniem, jaki będzie ewentualny harmonogram. Pani Burmistrz zapewniła, że oczywiście radny otrzyma taka odpowiedź, jak tylko zwróci się z tymi pytaniami do niej na piśmie.
Prowadzący poprosił radnego Krzysztofiaka o wyłączenie mikrofonu, aby mogli inni korzystać z nagłośnienia, na co radny zauważył, że Przewodniczący może też wyłączyć mikrofon, bo ma taką możliwość na swoim pulpicie. Pan Stefański odpowiedział, iż nie chce wyłączyć jemu mikrofonu, bo jak to zrobi, to wyłączy mikrofony wszystkim, a może ktoś chciałby zabrać głos. Pan Krzysztofiak stwierdził, że prowadzący sam to reguluje, zawsze jest jedna osoba przy głosie. Przewodniczący jeszcze zaznaczył, iż nie chce tego robić, nie chce ludziom głosu odbierać. Podziękował radnemu za te informacje. Zaznaczył też, że po raz pierwszy dowiedziano się na tej sali, że umowa na baseny była aneksowana.
Pan M.M. zgłosił, iż chciałby odnieść się do tego, co powiedział radny Krzysztofiak, że aneks był, wystarczyło tylko prolongować datę i odebrać baseny kilka miesięcy później, kiedy Gardenia wykonała wszystkie prace i wtedy cały czas wykonawca byłby zobowiązany do dostarczenia pozwolenia na użytkowanie. Pan M.M. przypomniał, iż wskazał, że nie wszystkie dokumenty zostały dostarczone, a płatność wykonawca otrzymał. Zapytał, dlaczego zatem, wbrew umowie, otrzymał 5, czy prawie 6 mln zł, jeżeli nie spełnił wszystkich warunków formalnych. Zaznaczył, że to pytanie kieruje do pana Krzysztofiaka za pośrednictwem Przewodniczącego. Mieszkaniec zaznaczył, że od 2 lat śledzi całą tą historię i może pokazać aneks i inne umowy, w których posiadaniu jest. Wyraził opinię, że „przyszła Komisja Rewizyjna, czy już dzisiejsza Komisja Rewizyjna powinna się tym zająć, bo to jest bardzo prawdopodobnie, możemy tutaj domniemywać o zahaczenie o naruszenie dyscypliny finansów publicznych, albo też o inne sprawy, ale niegospodarność, czy, czy inne, ale to już niech Komisja Rewizyjna przejrzy te dokumenty”. Pan M.M. odniósł się też do firmy Gardenia i wspomnianego sterownika i powiedział, że Gardenia montowała tylko sterownik i on został wysłany do firmy, która go produkowała i ta firma stwierdziła, że został on źle użytkowany, a Gardenia jest jak gdyby tylko pośrednikiem i operatorem
tego. Zatem nie jest to decyzja pana Tomasza Hernackiego z Gardenii, czy sterownik jest na gwarancji, czy nie, bo on jest tylko instalatorem pewnej części składowej. Następnie poprosił, żeby radny Krzysztofiak odniósł się do tego, że nie wszystkie dokumenty wykonawca dostarczył, a dostał natychmiastową zapłatę 6 mln zł.
Radny Krzysztofiak stwierdził, że Gminy nie powinno interesować kto jest wykonawcą sterownika, bo po prostu miała umowę z wykonawcą, który odpowiada za to i daje gwarancję na sprzęt, który zamontował, a on się broni przed tym jak może, żeby tego nie wymieniać. Na pewno jest zabezpieczenie realizacji umowy, z którego można skorzystać. A co do dokumentów, o które pytał pan M.M.- pan Krzysztofiak oświadczył, iż nie ma wglądu do dokumentów. Jest Urząd, są pracownicy, którzy za to odpowiadają, przedstawiają dokumenty i nie wie, czy Burmistrz weryfikuje wszystkie dokumenty, które są składane w toku takiej inwestycji. Pan M.M. podkreślił, iż ma takie dokumenty, dlatego wie o czym mówi. Pan Krzysztofiak odpowiedział natomiast, iż on nie jest w stanie mu odpowiedzieć, ponieważ nie jest w posiadaniu tych dokumentów, ich nie analizował.
Przewodniczący Rady zwracając się do pana Majerskiego poprosił o rozstrzygnięcie tego „sporu eksperckiego”. Pan Mecenas przekazał, że jeżeli chodzi o kwestie gwarancji, to należy wspomnieć, że zawsze praktyką jest, że wykonawca udziela gwarancji na zasadach udzielonych przez producenta. Zatem jeżeli producent odmawia uwzględnienia gwarancji, tak samo wykonawca odmawia i jest to
zapisane w umowie.
Radny Orent powiedział, że ma tylko takie spostrzeżenie, że o ile go pamięć nie myli- to jedna sesja praktycznie prawie cała była poświęcona basenom. Grupa radnych zaprosiła firmę Gardenia i jeśli się nie myli- to pan M.M. też był na tej sesji i wszyscy pytali, dlaczego Gardenia nie dostała pieniędzy za wykonaną pracę. Dzisiaj się okazuje, że pan M.M. ma papiery, gdzie firma nie złożyła dokumentów- „to teraz się pytam”. Przewodniczący Rady zauważył, że chyba „mylimy inwestycje” i zapytał, czy radny jest pewien, że grupa radnych zaprosiła pana Hernackiego na sesję. Radny Orent nie udzielił odpowiedzi, na co pan Stefański stwierdził, że „tak myślałem”.
Z uwagi na to, że wcześniej radni się nie zgłaszali- prowadzący zaznaczył, że najpierw odda głos panu Zenonowi Tomaszewskiemu. Pan Tomaszewski oświadczył, iż reprezentuje związki zawodowe z ramienia Zarządu Regionu Bydgoskiego i przysłuchiwał się poprzedniej Radzie, działaniom i pracy byłego już Przewodniczącego, pana Orenta i kilku innych radnych i dzisiaj jest zaskoczony. Odbiera teraz to tak, że „wszystkie te inwestycje, które wy przygotowywaliście- to przecież pani Burmistrz zrobiła, no ludzie, no jak ja tutaj, jak słucham z boku- to przecież to pani nowa Burmistrz, która urzęduje od 7go wszystkie te inwestycje zrobiła”. Chce też przypomnieć i ma konkretne pytanie, bo za chwilę Gmina zderzy się z pewnymi rzeczami, jak będzie płaciła za odroczone płatności, za obligacje, które Rada uchwaliła- „nie radni, którzy dzisiaj tam zasiadają i dzisiaj mają większość, co wy żeście swoimi głosami podjęli, wtopili mieszkańców w to bagno, które za chwilę będziemy musieli płacić, my obywatele, nie pan panie Orent, nie pan panie Przewodniczący Rady, który nie czuwał nad finansami w imieniu, bo pan ma określone obowiązki wobec mieszkańców, jako Przewodniczący Rady, miał pan”. Pan Tomaszewski wskazał, że w 2026 roku Gmina zaczyna spłatę odroczoną obligacji i z tego, co pamięta, jak zaciągano te obligacje- tych płatności trzeba dokonać nie
ze subwencji, tylko z opłat lokalnych i podatków. Dodał, że analizował uchwałę i rozmawiał z radnymi, że nie wolno tyle pieniędzy brać z takim terminem płatności, bo to trzeba będzie spłacić z podatków i z opłat. Dzisiaj pan Przewodniczący kłóci się o 3000 zł, a proszę przeliczyć tą decyzję na mieszkańców 14,5 tysiąca w całej Gminie- to wychodzi po około 20 zł, nie licząc odsetek. To znaczy, że na rodzinę w 2026 roku z tytułu tej spłaty trzeba będzie każdemu dołożyć stówę minimum, a tu kłótnia jest o 3000 zł. Pan Tomaszewski zaznaczył, że był na sesji, na której Burmistrz odpowiedział, że koszt utrzymania basenu to jest 3500 zł miesięcznie, dlatego dzisiaj ma pytanie, ile kosztowało Gminę utrzymanie basenu. Przedstawiciel związków zapytał też „w jaki sposób będziemy spłacali, jako mieszkańcy, o ile nam wzrosną podatki, ile kosztowały nas koszty utrzymania basenu, dlaczego tak panie M.M. szybko został odebrany- bo trzeba było fotki przed wyborami zrobić, o to tu chodziło”. Zdaniem pana Tomaszewskiego- zrobiono pijar władzom, bo trzeba było puścić mieszkańców, żeby się cieszyli, bo będą wybory i po to był ten basen tak szybko otwarty. Pan Tomaszewski nawiązał również do kwestia kanalizacji do Suchatówki i jej kosztów- chyba 4 mln zł. Tu pan Tomaszewski zwrócił się do pana Orenta o potwierdzenie, na co radny przekazał, że ta inwestycja nie dotyczyła tylko Suchatówki, bo była to inwestycja dotycząca kilku inwestycji na terenie Gminy. Pan Tomaszewki przyznał, że owszem, ale odcinek do Suchatówki kosztował pewnie z 2 mln zł i zapytał o to panią Skarbnik, ale odpowiedziała, iż nie pamięta, dlatego mieszkaniec uznał, że pewnie taki był koszt i zapytał, ilu ludzi się wpięło do tej sieci. Pani Kucharska zwróciła uwagę, że to zadanie było podzielone na 2 etapy. Pan Tomaszewski zaznaczył, iż chodzi mu o realność tej inwestycji i przypomniał inwestycję kanalizacyjną do Perkowa. Wtedy robiono to za 1.200.000 zł, ale realia były inne i 28% kredytu. Wtedy 5 ludzi się wpięło, bo Przewodniczący Rady ówczesnej chciał mieć kanalizację. Teraz robiona jest ścieżka- „to kto wybrał tych wykonawców, kto czegoś nie dopilnował, pani Burmistrza, ta Rada, czy poprzednia?”. Zwrócił też uwagę na obowiązki Skarbnika tj. na kontrasygnatę, dlatego nie może mówić, że czegoś nie wie. Przewodniczący Rady powinien czuwać nad społecznymi pieniędzmi i gdyby pan Krzysztofiak dochował należytej staranności, to by wiedział w jakim stanie są finanse publiczne i czy można realizować inwestycje. Zwracając się bezpośrednio do pana Krzysztofiaka zaznaczył, że tak mówi, bo on go reprezentował jak i wszystkich mieszkańców. Radny Krzysztofiak wyraził wątpliwość, czy to jest miejsce do dyskusji z mieszkańcem, bo zastanawia się gdzie był wcześniej, jak były zaciągane kredyty za poprzedniego
Burmistrza Roszaka. Idąc tokiem rozumowania pana Zenona Tomaszewskiego, to w zasadzie tak naprawdę za wszystko trzeba płacić, bo szkoła kosztuje, droga kosztuje, utrzymanie drogi kosztuje, na to wszystko zrzucają się mieszkańcy w swoich podatkach, gdyby pan Tomaszewski nie wiedział. Dlatego nie rozumie jego zarzutów. Jeżeli chodzi o inwestycje i wyemitowanie obligacji- „był to ruch do przodu, ponieważ sytuacja była taka, że poprzednie zadłużenie wygenerowane jeszcze przez poprzedniego Burmistrza- pana Adama Roszaka powodowało to, że w 2023 nic byśmy nie zrobili”. Wyemitowanie tych obligacji pozwoliło na sfinansowanie inwestycji za ponad 70 mln zł i to są twarde inwestycje, które zostają z mieszkańcami: kanalizacja, wodociągi, uniezależniono się od dostaw wody z Dąbrowy Biskupiej, z Torunia. Pan Tomaszewski o tym oczywiście nie mówi, ale to są wiadomo koszty, które zwrócą się kiedyś. Powstała kanalizacja i wiadomo, że ludzie z czasem będą się do tego podłączać, bo to jest po prostu przyszłość i taki będzie wymóg i może Gmina nawet zgodnie z prawem narzucić takie podłączenie się mieszkańców. To jest kwestia związana z ochroną środowiska. Dlatego nie rozumie toku rozumowania pana Tomaszewskiego, bo nic nie jest za darmo i wiadomo, że mieszkańcy w jakiś sposób partycypują w tych kosztach poprzez swoje daniny, podatki. Dotacje, które przychodzą do Gminy z budżetu Państwa też pochodzą z podatków, z vat-u, podatku dochodowego i innych. Jeżeli chodzi o gospodarkę finansami- to odpowiada za nią Skarbnik z Burmistrzem, a nie Przewodniczący. Radny wskazał też na opinie RIO, bo gdyby pan Tomaszewski je przeanalizował- to były pozytywne. Dodał, że widzi pana Tomaszewskiego chyba 3 raz na sesji w przeciągu 5 lat, choć może oglądał je w internecie, a zarzuca mu, że walczy o 3000 zł. Przyznał, że owszem walczy, bo to jest tylko 3000 zł, żeby zrealizować projekt za 150 tys. zł, żeby wyremontować drzwi, a wolą Rady jest, aby przeznaczyć 5000 zł na nawozy na boisko i jest mu przykro z tego powodu, bo zdaje sobie sprawę z tego, że ta inwestycja już nie zostanie zrobiona. Dodał, że radny Pułaczewski codziennie widząc te drzwi będzie mógł sobie wspomnieć tą sesję, że mógł tutaj coś zrobić. Wyraził też opinię, że to nie jest miejsce do dyskusji z radnym, bo mogą się umówić prywatnie i porozmawiać.
Przewodniczący Rady zapowiedział oddanie głosu panu S.C., ale ad vocem- o głos poprosił pan Tomaszewski, który zwracając się do pana Krzysztofiaka powiedział, że był więcej niż 3 razy na sesji, ale tak naprawdę- „to po co przychodzić, skoro wy praktycznie przez aklamację podejmowaliście każdą uchwałę, którą chcieliście, także rzadko kiedy słuchaliście głosu ludzi, robiliście dokładnie to, co chcieliście i taka jest prawda i niech pan nie mówi o tym, że poprzedni Burmistrz zostawił potężne manko, bo z tego co pamiętam, to Burmistrz ustępujący powiedział, że 12 milionów spłacił, a chciałbym dowiedzieć się od Skarbnika, ile mamy do spłaty za tego Burmistrza i może mieszkańcy powinni wiedzieć, ile muszą, będziemy spłacali za rządów poprzedniej Rady i poprzedniego Burmistrza, bo ja jestem ciekaw”. Radny Krzysztofiak poprosił, aby pani Skarbnik wskazała poziom, procent zadłużenia. Pan Tomaszewski zauważył, że „procent od 1000 jest 300, a od 10 tysięcy jest dużo więcej”. Radny powiedział, że warto tutaj mieć jakieś proporcje, także powiedzieć jaka jest wysokość zadłużenia kwotowo. Pani Kucharska oświadczyła, iż niestety nie jest w stanie tego powiedzieć, bo nie ma w pamięci takich kwot i musiałaby zerknąć do dokumentów, żeby coś powiedzieć. Może natomiast powiedzieć o wysokości zadłużenia, że zarówno na koniec kadencji pana Roszaka, jak i na koniec kadencji pana Straszyńskiego zadłużenie Gminy wynosiło 30% dochodów wykonanych budżetu Gminy. Pan Tomaszewski uznał, że 30% zależy od wartości, na co pan Orent wtrącił, że wartość pieniądza kiedyś była inna.
Pan M.M.i stwierdził, że „walka była o 3000 tysiące godzinna na drzwi, a dzisiaj w przestrzeni publicznej pojawiła się informacja na temat kwoty, która została wydana na kwiaty na Dzień Kobiet”. Mieszkaniec zasugerował, aby pani Skarbnik rozwiała wszelkie wątpliwości w tym zakresie, czy jest taki zakup z publicznych środków, czy jest taka pozycja w budżecie „zakup kwiatów”. Pani Burmistrz odpowiedziała, że w budżecie jest kilka pozycji o tej nazwie, niektóre pozycje opiewają na zakupy kwiatów na kwestie okolicznościowe, takie jak np. urodziny setne mieszkańca, albo inne kwestie, jak na jubileusz pracy zawodowej jednego z dyrektorów. Nie kojarzy dokładnie kwoty, ale również była faktura do zapłaty za Dzień Kobiet- w kwocie powyżej 1500 zł, choć dokładnie nie pamięta, bo to była albo jedna, albo kilka pozycji, ale to nie było mało pieniążków. Opis faktury na odwrocie zaświadczał, że to były kwiaty zakupione na Dzień Kobiet.
Radny Otremba oświadczył, iż chciał się tylko dowiedzieć, czy to było z tego paragrafu „promowanie Gminy”, gdzie środki były wcześniej przesuwane ok. 130 tys. zł z informacją, że „to na słoiki” i pani Burmistrz to potwierdziła. Pan Otremba zasugerował, że może trochę rozładuje tą atmosferę napiętą, bo ma 2 pytania. Jedno o projekt zatoczek w Lipiu, czy jest ukończony, na jakim etapie to jest. Pani Nawrocka oświadczyła, że projekt nie jest ukończony i cały czas oczekuje się za uzgodnieniami ze Starostwa. Pan Otremba zaznaczył, że kolejne jego pytanie też jest pewnie do pani Kierownik, bo dotyczy Polskiego Ładu- dróg, szczególnie w Żyrosławicach i Kawęczynie i zapytał, na jakim to jest etapie. Pani Nawrocka wyjaśniła, że to zadanie, o którym radny mówi jest wpisane do tego zadania, gdzie jest też rozliczenie ścieżki rowerowej do Suchatówki. Tu oczekuje się na aktualizacją dokumentacji odnośnie tej ścieżki rowerowej, w której będzie ujęte już to, co zostało wykonane. Potrzebny jest zaktualizowany kosztorys i nowy przedmiar robót i dopiero jak ten komplet będzie, to będzie można ogłosić przetarg, bo to jest jakby w jednym zadaniu przetargowym. Radny Orent zapytał, czy dobrze rozumie, że te inwestycje muszą być razem zakończone. Pani Kierownik powiedziała, że ta inwestycja musi być razem ogłoszona, to jest jedna promesa z Polskiego Ładu- jeden przetarg, jedna umowa.
Radny Chrzanowski zwrócił się z pytaniem, jak wygląda sytuacja z tym drugim wnioskiem odnośnie ulicy Dreckiego, czy jest w ogóle jakaś szansa na realizację tej inwestycji. Pani Nawrocka odpowiedziała, że tak, jak już pani Burmistrz informowała 13 maja 2024 r. został ogłoszony na to przetarg, na zadanie „zaprojektowanie, wykonanie, nadzór dróg na terenie miasta i gminy Gniewkowo w tym ulica Ogrodowa, Dreckiego, Jęczmienna oraz drogi w Markowie”. Termin składania ofert mija 28 maja o godz. 1000. Termin realizacji zadania- 16 miesięcy od podpisania umowy.
Pan S.C. zwrócił uwagę, że kilkakrotnie był dziś poruszony „temat nawozów” i zwracając się do pana Krzysztofiaka powiedział, iż chciałbym przypomnieć, że to przez ostatnie dwa lata on i pan Burmistrz Straszyński zabrali 50 tys. zł 100 dzieciakom trenującym w Klubie. Zapytał, czy nie jest mu wstyd, że po 5 latach przewodniczenia Radzie nie ma 3000 zł na te drzwi. „Doprowadziliście Gminę do takiego stanu, że teraz musi pan szukać środków, które są przewidziane na nawożenie stadionu miejskiego, a nie boiska Unii-przede wszystkim”. Z drugim pytaniem zwrócił się do pana Janusza Bożko- byłego Przewodniczącego Komisji o to, ile wynosi dodatek za prowadzenie zajęć związanych z budową i utrzymaniem tej „nieszczęsnej” Astrobazy. Mieszkaniec zaznaczył, iż wypisał sobie kilka stron
pytań, ale jest po prostu przerażony tym, „do jakiego stopnia, jak przeprowadzaliście te rządy tutaj, w naszej Gminie przez ostatnie 5 lat, że my wszystkie zdania rachunkowe zaczynamy od minus, minus, minus, minus”.
Wiceprzewodniczący Rady uznał, że został wywołany do odpowiedzi, „więc może pochylimy się nad troską nad moją szkołą- tak będę się po niej przechadzał, będę wspominał to, o czym pan były Przewodniczący raczył nie pamiętać, gdy ostatnio rozmawialiśmy z taką troską się pochylał na tą szkołą. Będę się pochylał nad Orlikiem, którego doprowadzono właściwie do ruiny, jakoś wtedy nie miałem wsparcia wielu osobach, a z największą troską pochylę się nad minusem 10 milionów obciętych na szkole, bo może się okazać, na szczęście dzisiaj mamy taki klimat, że póki co jest ciepło, ale za chwilę rzeczywiście będzie chłodno i drzwi będą najmniejszym problemem.” Dodał, że jak już ostatnio zakończył wypowiedź- „naprawdę kawy już mi nie trzeba”.
Radny Gołaś powrócił natomiast do tematu basenu, bo pan radny powiatowy Leszek Sienkiewicz w swoich wypowiedziach wspomniał, że Gmina otrzyma pozwolenie na użytkowanie tych basenów i radny zapytał panią Burmistrz, czy przy tym stanie finansów budżetu znajdzie się kwota na zapewnienie ratowników, bo w roku ubiegłym wydano na to o ile dobrze pamięta- 100 tys. zł. Pani Wodniak-Kuraszkiewicz odpowiedziała, iż na razie nawet nie rozpoczęto rozmów z potencjalnymi ratownikami, którzy mogliby pracować na kompleksie basenów. Szczerze mówiąc- nadal nie jest jeszcze pewna, czy to zezwolenie na użytkowanie będzie. Przypomniała, że poprzedni Burmistrz podał kwotę 3500 zł, później było krótkie sprawozdanie z kosztów poniesionych na funkcjonowanie kompleksu basenów, z którego wynikała strata bodajże 70 tys. zł. Z informacji, które ma na dzień dzisiejszy- zabezpieczenia ratowników na cały tydzień łącznie z weekendami, gdzie praca i usługi kąpieliska byłyby zapewnione w czasie dłuższym niż w ciągu tygodnia- to był budżet około 95 tys. zł. Obecnie nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie, czy będzie Gminę stać i czy będą rozpoczęte rozmowy z ratownikami, ponieważ jeszcze trzeba wziąć pod uwagę napełnienie tych niecek basenowych wodą, kwestie chemicznych środków, które będą potrzebne do utrzymania odpowiedniego stanu wody. W poprzednim sezonie obsługą tych kompleksów zajmował się Miejsko Gminny Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji i robił to rzeczywiście resztkami sił i właściwie swoim personelem, który też ma zaplanowane inne sprawy związane z funkcjonowaniem Ośrodka. Dlatego na chwilę obecną- na dzisiejszej sesji nie jest w stanie udzielić odpowiedzi radnemu na to pytanie. Zapowiedziała, że ustosunkuje się do tego w czasie najbliższej sesji, która jest zaplanowana na 29 maja, kiedy może będzie miała już lepsze wiadomości, informacje.
Pan Sołtys Tomasz Polak zaznaczył, że ma bardzo konkretne pytanie do pani Burmistrz, jak w tej sytuacji, która jest, i o której dzisiaj od tych trzech godzin się mówi- wygląda kwestia możliwości wydatków z funduszy sołeckich. Podkreślił, że pyta dlatego, że w tej chwili zbliża się Dzień Dziecka i pewnie wielu sołtysów ma zaplanowane wydatki. To jest ponad 20 sołectw, a czasami na taki Dzień Dziecka wydaje się 5 tys. zł, i żeby nie było czegoś takiego, że 100 tys. zł będzie do zapłacenia w poniedziałek 3 czerwca. Pan Sołtys zwrócił uwagę, że teraz sesje są online, są dostępne w BIP i drugą sprawę porusza tylko dlatego, że pani Burmistrz wypowiedziała te słowa, bo „ja naprawdę nie mam, nie chcę tutaj waszej atmosfery podgrzewać, pani wypowiedziała te słowa, że to wszystko jest, że cała ta obecna sytuacja- to jest przez kanalizację do Suchatówki”. Pan Polak stwierdził, że to nie tak bo po pierwsze- ta inwestycja, która była, to nie dotyczyła tylko Suchatówki, a po drugie- nie chce mu się wierzyć, że 4 mln zł debetu to jest tylko i wyłącznie przez tą inwestycję. Jego zdaniem złożyło się na to zapewne szereg spraw, a dopóki reprezentuje tą wioskę, to chciałby powiedzieć, że naprawdę mieszkańcy na tą inwestycję czekali. Zwracając się do pana Tomaszewskiego, pan Polak powiedział, że go nie zna, może spotkał go dzisiaj pierwszy raz w życiu i nie wie co nim kieruje, jeżeli chodzi o kwestie tej inwestycji. Pan Sołtys zaznaczył, że ludzie w Suchatówce na kanalizację czekali ponad 50 lat, czy 40 i już wielu jest podłączonych i jeszcze się podłączą. Pan Tomaszewski zaczął dopytywać o to ile osób się podłączyło, ile takich wniosków o podłączenie złożono, na co pan Polak stwierdził, iż musiałby przejść po domach i zobaczyć ile, albo Gmina mu na to odpowie. Pan Sołtys poprosił mieszkańca, aby pozwolił mu dokończyć wypowiedź, bo nie chce tutaj z nim dyskutować, gdyż nie ma to najmniejszego sensu „jeżeli ktoś, kogoś nie wiem- znaczy lubi, nie lubi”. Pan Polak wyraził opinię, że są inwestycje, które są ważne nie tylko w mieście, w Gniewkowie, ale w całej Gminie, bo połowa mieszkańców mieszka w Gniewkowie, a druga część mieszka w Szadłowicach, w Żyrosławicach, w Suchatówce, Perkowie i wielu innych i wszyscy są w tej Gminie i należałoby raz z tym skończyć, ale to tylko od radnych zależy. Dodał, że był raz, dwa na spotkaniach przedwyborczych m.in. u pani Burmistrz obecnej i tam wyraźnie powiedział, że „dopóty wy między sobą nie skończycie waśni, nie zakopiecie toporów- to będzie to, co będzie, to jest wstyd i żenada walka przez 2 godziny o 3000 zł”. Pan Sołtys uznał, że przecież to nie chodzi o żadne 3000 zł i zaproponował, aby wziąć tą kwotę z jego budżetu sołeckiego. Zaznaczył, iż nie jest absolwentem tej Szkoły, choć co prawda uczyła tam
jego mama i bracia tam chodzili i nie chodzi tu o 3000 zł, a o coś zupełnie innego. Ponownie zaznaczył, że dopóki ten „topór” nie zostanie zakopany, to nic się w Gminie Gniewkowo nie zmieni. Sołtysem jest od 10 lat i w tym czasie był też pan Stefański i „mówienie o tym, że w tej kadencji nikt nie dopuszczał do głosu, w tamtych też były przegłosowywane, ludzie, czy wy nie pamiętacie tego, w tamtej kadencji też było chyba 9 do 6 i wszystko- jedni byli za, drudzy byli przeciw i tak było przez całą kadencję”. „To właśnie w tamtej kadencji kostkę założono, zamiast drogę zrobić- to 100 ileś osób pracowało, teraz pewnie mniej w największym zakładzie pracy”. Pan Polak powiedział, że wówczas poszła kostka do Chrząstowa na osiedle, zamiast do Suchatówki i takie sytuacje były i dzisiaj znowu od pierwszej sesji zaczyna się to samo. Zaapelował do radnych, aby tego nie robili. Przyznał, że mówi emocjonalnie, ale nie wie, co ma do radnych dotrzeć, czy np. to, że za chwilę może być sytuacja taka, że w szkołach, w przedszkolu ludzie nie będą mieli na wypłaty, bo nie będzie z czego wypłacić wynagrodzeń, skoro są te minusy i pani Burmistrz mówi, że zastała takie, a nie inne pieniądze. Zwrócił uwagę, iż dziś radni są oceniani nie tylko przez wyborców, ale dzisiaj kasę tak naprawdę oceniają banki, a one mówią tak: „inflacja jest taka, jaka jest, skoring jest taki, jaki jest i dzisiaj Gmina jest traktowana, jak każdy inny podmiot- jeżeli Gminę nie stać na to, żeby wziąć kredyt, to nie dostanie kredytu, to będą musiały być zabezpieczenia, to za chwilę będzie trzeba sprzedać jeszcze ostatni być może majątek, który jest, więc po co to robić?”. Na koniec wypowiedzi życzył radnym, aby się nie dzielili, bo wszyscy stad wyjdą i pójdą tą samą drogą asfaltową, czy ścieżkę i korzystać będą z wybudowanej kanalizacji. Zwracając się do pana Tomaszewskiego, którego chciałby poznać- zaprosił go np. na imprezę do Suchatówki i jeśli tam będzie i będzie miał taka potrzebę, to będzie mógł skorzystać z toalety w świetlicy, która już została do kanalizacji podłączona. Tak jest z wieloma inwestycjami, czy z tą drogą, czy ze ścieżką np. do Szadłowic, która była wybudowana jeszcze za tamtej kadencji i nikt jej nie blokuje tym, którzy należeli do innej opcji. Jeszcze raz zaznaczył, że „wy chodzicie tymi samymi drogami, uczą was ci sami nauczyciele i tak dalej i tak dalej i tak dalej”. Na koniec od pani Burmistrz chciałby usłyszeć tylko jedną odpowiedź odnośnie funduszu, bo ona jest bardzo ważna, żeby nie było sytuacji, że zaprosi jakąś firmę i się nagle okaże, że nie ma jej czym zapłacić. Zapewnił, że to rozumie i jeżeli tak jest- to prosi, aby ograniczyć wydatki. Pani Burmistrz oświadczyła, że „będziemy się na pewno do państwa zwracać o szczególnie rozważne wydatkowanie budżetu sołeckiego”. Pewne rzeczy, które dotyczą właśnie zbliżającego się Dnia Dziecka już sołtysi ustalili z wieloma firmami, czy zespołami. W ogóle sezon letni, który się zbliża zawsze obfituje w imprezy dla mieszkańców na terenach wiejskich. Do sołtysów zapewne wysłane będzie pismo z prośbą o to, żeby przyjrzeć się tym wydatkom tam, gdzie będzie można poczynić oszczędności i poproszeni zostaną o racjonalnie wydatkowanie tego budżetu, bo jest to też jeden z elementów oszczędnościowych. Akurat zbliżający się Dzień Dziecka i kwestia wakacji to czasami dużo wcześniej ustalone rzeczy i zamówione zespoły, dmuchańce i innego rodzaju elementy na pikniki, czy okolicznościowe imprezy związane z Dniem Dziecka. Sołtysi proszeni będą też, aby po tym okresie wakacyjnym dalej rozważne wydatkowali fundusz sołecki, żeby rzeczywiście wybierane były przez nich oferty tańsze, jeśli będą mieli taką możliwość. Odnosząc się do wypowiedzi pana Polaka- oznajmiła, iż jak najbardziej się z nim zgadza, bo też jest zwolennikiem zgody i porozumienia, uspokojenia nastrojów. Zapewniła, że cały czas jest mimo wszystko optymistycznie nastawiona i nie wie, czy to w niej siedzi osobowościowo, charakterologicznie, że stara się z uśmiechem do tego podchodzić, ale jak czasem patrzy na te paragrafy to jest po prostu załamana. Łamiącym się głosem, pani Burmistrz przekazała, że w pewnym sensie zaczyna się zastanawiać, na co jej to było tak naprawdę. Kiedy ma jakieś wsparcie ze strony pani Skarbnik, która cały relacjonuje, że na wiele rzeczy nie miała wpływu- to nie jest w stanie tego zrozumieć. Ona przez 23 lata była dyrektorem jednostki samorządowej i w zasadzie nie mogła nic zrobić bez pozwolenia skarbnika, nie mogła samodzielnie podejmować wielu decyzji, bez księgowej i jej kontrasygnaty. Dlatego niejednokrotnie trudno jej zrozumieć to tłumaczenie pani Skarbnik, że na wiele rzeczy nie miała wpływu, albo na wiele rzeczy nie miały wpływu osoby kierujące poszczególnymi referatami. Oświadczyła, iż będzie się na pewno starała, tak jak pan Sołtys prosił, aby uspokajać atmosferę, żeby utrzymywać zgodę i porozumienie, choć nie wie, na ile to się uda. Dodała, że wierzy też w doświadczenie Przewodniczącego, że będzie się starał tak prowadzić te sesje, rozmowy i dyskusje, żeby sobie już więcej nawzajem nie zarzucać różnych spraw, żeby do wielu rzeczy podchodzić z rozwagą i rozumem. I rzeczywiście ważne musi być przede wszystkim dobro mieszkańców i żeby ich równo traktować, jak słusznie zauważył pan Sołtys. Zwracając się do pana Polaka stwierdziła, że być może źle zrozumiał jej wypowiedzi odnośnie kanalizacji w Suchatówce. Wyjaśniła, że mówiła tak dlatego, że taką też informację usłyszała od pani Skarbnik, kiedy pytała skąd taka sytuacja finansowa. Okazało się, że ostatnią ratę tej właśnie inwestycji trzeba było zapłacić, natychmiast, jednorazowo z budżetu Gminy i jeszcze nie ma zwrotu kosztów ok. 1,4 mln zł, co „w pewnym sensie rozłożyło nasz budżet na łopatki w zeszłym roku”. Pani Wodniak-Kuraszkiewicz zapewniła, że nigdy nie uważała, że ta inwestycja jest niepotrzebna, zła i „nasza decyzja odnośnie pożyczki niskooprocentowanej dotyczyła tylko tego właśnie, że wskazywała na kolejne zadłużenie Gminy, nie byliśmy przeciwko tym, tej inwestycji i wiem doskonale, że to nie była tylko inwestycja prowadzona na terenie wsi Suchatówka”. Następnie poprosiła panią Skarbnik, by doprecyzowała tą wypowiedź dotyczącą płatności. Pani Kucharska oświadczyła, że wiele czynników złożyło się na tą sytuację, w której Gmina jest w tej chwili. To nie był proces jednego dnia, ale narastał latami. Nie chciałaby powtarzać z powrotem tego, co mówiła na początku, ale jeżeli chodzi o tą inwestycję- problemem z jakim się zmierzono przy niej było to, że na dzień 29 maja trzeba było zapłacić 100% faktury, a to była kwota ponad 3 mln zł i budżet nie było gotówki w budżecie na taką kwotę. W związku z tym, żeby zachować umowę i dofinansowanie - w tym terminie należało zapłacić za całą inwestycję. Tym samym Gmina pozbyła się całej gotówki z kasy, co wpłynęło na kolejne decyzje i kolejne płatności, które należało odraczać i przesuwać w terminie, bo nie było z czego ich spłacać. Później wszystko było regulowane w miarę wpływu tej gotówki, stopniowo, pomału, ale fakt jest taki, że środki z dofinansowania tej inwestycji wpłynęły dopiero na początku tego roku, a do dnia dzisiejszego jeszcze oczekuje się na 1,4 mln zł z tytułu tej inwestycji. To zadziałało jak lawina, efekt domina powoduje, że jak coś jednego wypadnie, no to po prostu wsypuje się cała reszta układanki. Pani Skarbnik również zapewniła, że nikt tutaj nie neguje tej inwestycji i nie ma do niej pretensji, bo wszyscy doskonale wiedzieli, że ona jest potrzebna, ale po prostu sposób płatności za tą inwestycję- taki, a nie inny spowodował tą sytuację, w której jest Gmina w tej chwili. Teraz na co dzień mierzy się z problemem dokonywania wyboru, którą fakturę ma zapłacić, komu ma zapłacić, czy ma zapłacić za energię, czy jeszcze może za cokolwiek innego. Tak wygląda jej codzienna praca, gdzie od rana do godziny 15tej zastanawia się, co płacić.
Przewodniczący podziękował pani Skarbnik za te wyjaśnienia i zwracając się do pani Burmistrz powiedział, że jej emocjonalna reakcja na taką, a nie inną sytuację-świadczy o tym, że poważnie podchodzi do finansowej sfery życia naszych mieszkańców i do ich dobra. Jeżeli ktoś z radnych się z tego śmiał, to świadczy tylko o nim i to też jest niepokojące. Odnosząc się do wystąpienia pana Polaka- zapewnił, że w pełni się z nim zgadza i nie blokuje nikomu wejścia na ścieżkę i bardzo się z niej cieszy. Jeśli pan Sołtys uczestniczył, albo słuchał sesji w ostatnich latach- to zapewne wie, że on o ścieżce do Suchatówki mówił od samego początku i prosił, żeby nie robić tego metodą gospodarczą. Użył wtedy takiego żartobliwego zwrotu, którego pan Burmistrz nie zrozumiał, ale to się sprawdziło. Tam była zamiana działek, jakieś dziwne rzeczy, dziwne formy finansowania, był wykonawca, który wszedł na tą ścieżkę i w tym czasie pojawiła się kolejna inwestycja, która te prace wstrzymała. Potem była dalsza realizacja tej inwestycji, ale wzrosła cena masy bitumicznej i to był splot wielu wydarzeń. „Takie głupie pytania wtedy zadawał podobno” i pytał też o wycinkę drzew, kto ma to robić, wykonawca wszedł na plac budowy i był cofany, Policja zatrzymała ruch. Pan Polak jako mieszkaniec Suchatówki zapewne dobrze wie, co oznacza zatrzymanie ruchu na krajowej 15tce i wprowadzenie pilarzy. To powoduje ogromne zamieszanie, a wykonawca sam nie wiedział i pytał kto ma w końcu te drzewa wycinać. Do tego kwestia uzgodnień i korespondencji z mieszkańcami, która podobno była, potem jej nie było. Działo się tam wiele i o tą ścieżkę pytał wiele razy, bo zależało mu na tym, aby była wykonana. Przyznał też panu Sołtysowi rację, że rzeczywiście musi być zgoda tylko,” którzy radni o co się pytają od samego początku, naprawdę była to tylko jedna rzecz, a pani Skarbnik mówi wyraźnie- nie ma na nic.” Gmina ma 1,2 mln zł na minusie i to nie chodzi o 3000, 5000 zł– „po prostu to jest, to jest katastrofa”. To należy zrozumieć i myśli, że pan Polak to zrozumiał, bo się zaniepokoił tym, co się wydarzy w 24 sołectwach, bo zawsze jakieś imprezy się odbywały w tym czasie. I oczywiście jest zrozumiałym, że trzeba oszczędzać i pani Burmistrz podchodzi do tego bardzo pragmatycznie jak widać i jej poruszenie też o czymś świadczy.
O głos poprosił pan Tomaszewski, który oświadczył, iż chciał tylko odpowiedzieć panu Sołtysowi, że nie jest przeciwny i nigdy nie był przeciwny jakiejkolwiek kanalizacji, o czym by wiedział, gdyby się trochę zagłębił i poznał, jakie stanowisko reprezentował w Radzie, bo jest sporo od niego młodszy. Po drugie, chodziło mu o to, że jeżeli wydaje się 2-3 mln zł na kanalizację to powinno się przeanalizować stopę jej zwrotu, ilość ludzi, która się zadeklaruje, bo w tym momencie bardzo szybko ta inwestycja się spłaci. I dlatego było jego pytanie, czy wydano 2, czy 3 mln zł na kanalizację, do której nie podłączyła się większość wioski tak, jak to było kiedyś w Perkowie.
O głos poprosił jeszcze raz również pan Sołtys, który powiedział, że tego typu inwestycja nie była w kwestii przemyślenia, tylko to była inwestycja, która była zaplanowana i było wiadomo ile nieruchomości się podłączy. Stwierdził, że do tej kanalizacji podłączy się część tylko mieszkańców Suchatówki, bo może pan Tomaszewski nie wie, ale została ona zbudowana na połowie wioski, a druga połowa kanalizacji nie ma. Koszt na drugiej połowie jest ogromny i tu pan radny Orent mówił o tych 10 tys. zł, które właśnie są związane z projektowaniem tej inwestycji. Jest więc ona inwestycją zasadną i mieszkańcy się do kanalizacji podłączają.
Pan Bożko zgłosił chęć zabrania głosu, aby odpowiedzieć panu S.C. odnośnie Astrobazy i zaznaczył, że jak pan S.C. dobrze wie- Astrobaza nie działa. W związku z tym zarówno ona, jaki i jego koleżanka, jako koordynatorzy nie mają w zwyczaju pobierać pieniędzy za to, co nie działa. Pan S.C.zapytał, czy wcześniej te pieniądze nie były pobierane, na co radny wyjaśnił, że to było w ramach projektów. Mieszkaniec wyraził nadzieję, że zapewne są na to dokumenty i zapytał, czy to „duże pieniążki były?” Pan Bożko zapewnił, że dokumentacja była prowadzona i za projekt mieli płacone, jak za nadgodziny. Na kolejne pytanie o wymiar godzinowy – pan Bożko podał, że to były 2 godziny w tygodniu i na kolejne pytanie wyjaśnił, że trwało to 10 lat. Pan Bożko stwierdził, że pan Pułaczewski może potwierdzić chyba, że to nie są duże pieniądze, co Wiceprzewodniczący potwierdził.
Do słów pana S.C., w których mu zarzucił zabranie 50 tys. zł UNII Gniewkowo odniósł się następnie radny Krzysztofiak, bo to wybrzmiało i zostanie w przestrzeni publicznej. Radny zaznaczył, iż nie chciałby wypominać, co było robione, a co nie, co UNIA dostała, a czego nie dostała. Podkreślił, że nie odpowiada za przyznane środki, jest podejmowany budżet, są środki na sport udzielane, ale „pan Szymon Krzysztofiak nie dzieli środków, także chciałbym, żeby pan to wiedział, bo może nie wiem, pan to z czymś innym pomylił, także chciałbym, żeby pan to przyjął do wiadomości i nie mówił więcej takich rzeczy i nie mijał się po prostu z prawdą”.
Radny Otremba „tak bardzo przyziemnie”, aby znowu rozładować atmosferę- zwrócił się do Przewodniczącego, aby przychylił się do wcześniejszych godzin sesji, bo jak widać, w końcu wszystkich zastanie tu noc i zasugerował, wcześniejszą porę np. godz. 1400. Przewodniczący Rady odpowiedział, że ma na to inna metodę, że będzie „trzymał się dyscypliny” i zapewnił radnego i panią Burmistrz, że to będzie inaczej wyglądało i więcej się nie powtórzy. Pan Otremba powiedział, że „trzyma za słowo”. Pan Stefański zapowiedział, że ostatni głos zabiera radny Pułaczewski i sesja będzie zakończona. Wiceprzewodniczący zaznaczył, że chciał zapewnić pana Sołtysa (który już niestety wyszedł) o staraniach w sprawie dokończenia ścieżki do Słuchatówki, podobnie jak w przypadku wszystkich inwestycji i ma nadzieję, że uda się to zrobić, bo wszyscy z niej korzystają. Przypomniał też, że na nieformalnym spotkaniu radni powiedzieli, że zamiast stadionu chcą właśnie kanalizację w Suchatówce i nie byli jej przecież przeciwni.
Przewodniczący Rady oświadczył, że zanim zamknie sesję- chciałby zaznaczył, że nikomu nie zabrał głosu i prosi też na przyszłość o szacunek w stosunku do niego, jeżeli komuś ten głos nie zostanie udzielony, a wtedy będzie naprawdę porządek na sesji. Dodał, że nie korzysta z zielonego przycisku, który służy do włączeniu mikrofonu, „bo to nie tędy droga” i jeszcze raz poprosił, aby się wzajemnie szanować, a wtedy wszyscy zabiorą głos. Niektórzy radni nie zdążyli podnieść ręki, jeśli chodzi o wolne głosy i wnioski, w związku z czym zwrócił się do zebranych na sali i prosiłby, aby radni szybciej reagowali. Zwracając się do pana Kamila Chrzanowskiego (który z pozycji Przewodniczącego nie jest widoczny) zapewnił, że na następnym spotkaniu będzie go widział, bo już pani Burmistrz zapowiedziała, że „pewne elementy meblowe” z sali zostaną zabrane.
Ad. 10 Zakończenie obrad.
W związku z wyczerpaniem porządku obrad o godz. 1834 Przewodniczący zamknął II sesję IX kadencji Rady Miejskiej w Gniewkowie życząc zebranym miłego popołudnia.
Protokołowała: J.Stefańska
Realizacja: IDcom.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2025 Urząd Miejski w Gniewkowie