Protokół ze wspólnego posiedzenia
Komisji Rady w dniu 24 sierpnia 2009r.
W posiedzeniu uczestniczyli – zgodnie z załączoną listą obecności .
Spotkanie rozpoczął Przewodniczący Rady – pan Janusz Kozłowski , który powitał wszystkich przybyłych : kierownictwo Urzędu , przybyłych gości- przedstawicieli Bonduelle Polska S.A. oraz Dyrektora MGOKSiR, Prezesa Przedsiębiorstwa Komunalnego „Gniewkowo” , Kierownika MGBP w Gniewkowie i Dyrektora Przedszkola w Gniewkowie. Kolejno, Przewodniczący wspomniał o spotkaniu , jakie odbyło się u Burmistrza w sprawie , z jaką pisemnie wystąpiła Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” w Bonduelle oraz przedstawiciele plantatorów zrzeszonych przy tym zakładzie. Tematem spotkania była podwyżka cen wody i ścieków , jaka uchwalona została przez Radę na ostatniej Sesji. Pan Kozłowski nawiązał do kwestii przyjęcia tych stawek , informując, że nawet gdyby Rada nie podjęła tej uchwały , to w życie wchodzi ona po 3 miesiącach. Przewodniczący podkreślił , że dla Rady ważne jest to , by Bonduelle miało warunki do dobrej działalności na tym terenie , by nie było zastoju w rozwoju . Zapewnił także o braku złych intencji ze strony Rady . Wspólnie z radnymi , Przewodniczący ustalił, iż pisma , jakie wcześniej wymienił nie będą odczytywane. Dodał także, że 20.08.2009r. razem z Wiceprzewodniczącym Rady gościł w Bonduelle i miał możliwość zapoznania się z całym systemem kanalizacji ściekowej w zakładzie . Na tą okoliczność spisany został stosowny protokół , który zostanie radnym przekazany , i w którym przedstawiony został stan faktyczny i zastrzeżenia do układów ściekowych. Radny Maciejczyk zapytał o formułę konsultacji , jakie się teraz proponuje , skoro jest już po fakcie . Oświadczył , że dyskusja ta jest spóźniona i nie ma sensu , bo podobno były jakieś spotkania, wizyty , więc teraz nie ma już ani o czym dyskutować, ani co konsultować. Przewodniczący Rady odpowiedział, że chodzi o to, by poczynić pewne ustalenia na przyszłość , „bo stan faktyczny jest już rzeczywiście dokonany i zatwierdzony”. Jest prośba Zakładu , by dyskutować o następnych kwestiach tego typu. Pan Tomaszewski poinformował , że organizacja związkowa wystąpiła z takim pismem dlatego, iż były obietnice wspólnych konsultacji przed wprowadzeniem podwyżek , a podwyżki weszły mimo braku tych konsultacji. Obecny okres jest bardzo trudny i taka polityka może mieć bardzo poważne konsekwencje np. może spowodować ograniczenie produkcji oraz zmniejszenie zatrudnienia , a „nie daj Boże wycofanie się Bonduelle z Gniewkowa”. Obawy są takie , że wpływ będzie bliski „0” . Pan Tomaszewski podał też wysokość kolejnych stawek wyliczonych w oparciu o aktualne dane poprosił o weryfikację stanowiska w sprawie podwyżek oraz rozważenie możliwości opóźnienia wejścia w życie uchwały . Podkreślił też ,że Bonduelle ustala swój budżet w II-III i wówczas Spółka oczekiwałaby dyskusji na temat stawek . Przedstawiciel NSZZ „Solidarność” zaznaczył też , że ilość ścieków ze Spółki ( 300 tys.m3) jest większa niż ścieki od wszystkich mieszkańców (200 tys. m 3) , a po rozdzieleniu kanalizacji sanitarnej od deszczowej - tych drugich będzie jeszcze mniej .
Prezes Przedsiębiorstwa zapytał o sposób kalkulacji stawki podanej przez pana Tomaszewskiego , a następnie zaznaczył , że rozdzielenie kanalizacji nie ma wpływu na ilość ścieków , ponieważ ilość tych ścieków identyfikowana jest po ilości sprzedanej wody. Pan Bogdanowicz nawiązał też do budowy oczyszczalni , kiedy potrzeby mieszkańców szacowane były na ok. 1000-1500 m3 max na dobę , ale wybudowano obiekt o wiele większy z uwagi na Bonduelle i do tej pory ponoszone są koszty stałe tego właśnie obiektu. Od 2-3 lat zwiększyła się awaryjność i pewne zabiegi trzeba wyprzedzać ,a by nie było przerw w funkcjonowaniu oczyszczalni . Ostatnia taryfa ustalana była w oparciu o zrzut ścieków z Bonduelle w ilości 400 tys. m3 , a w rzeczywistości był on mniejszy o 100 tys. m3 . Ma to wpływ na wynik Spółki , ponieważ działa ona w oparciu o pewne koszty stałe i to musi się bilansować. Pan Tomaszewski przyznał, że to musi się zgadzać, ale Bonduelle nie musi ponosić wszystkich kosztów oczyszczalni tylko dlatego , że dokonuje zrzutu 60% wszystkich ścieków .Burmistrz zaoponował temu stwierdzeniu , zaznaczając , że koszty ponoszą solidarnie wszyscy korzystający z oczyszczalni. Pan Tomaszewski uznał, że nie do końca tak jest . Wyraził też zdziwienie , że w takiej sytuacji nie rozmawia się Bonduelle , choć takie obietnice ze strony władz były. Przedstawiciel Związku zapytał także o to , jak władze zareagują, gdy Bonduelle zmieni politykę wobec Spółki. Zła jest też argumentacja, że ścieki w innych gminach są droższe , ponieważ za przykład podane zostały gminy silniejsze gospodarczo . W Gniewkowie w zasadzie są tylko 2 duże zakłady: Bonduelle i Interlight oraz CERAMA , jest jeszcze CYKORIA Wierzchosławice . Taka polityka może doprowadzić do wycofania się firm , a co za tym idzie do likwidacji miejsc pracy . Oprócz tych miejsc pracy jest też grupa osób związanych z tymi zakładami np. rolnicy , dla których to jest również istotne. Przedstawiciel plantatorów- pan Józef Plaskota oświadczył, iż zauważył konflikt interesów między Urzędem a Bonduelle . Zaznaczył, że zdaje sobie sprawę , że Urząd potrzebuje pieniędzy dla Przedsiębiorstwa , które jest spółką prawa handlowego . Jako „głos społeczny” nie chce się wtrącać w politykę Urzędu , ani Bonduelle , ale zabiera głos ponieważ skutek tego dotknie ok. 200 zrzeszonych rolników . Przerażająca jest myśl, że Bonduelle może się wycofać z Gniewkowa , ponieważ odbierają od rolników ok. 30 ton warzyw . Dlatego należy mieć na względzie , że ucierpieliby na tym nie tylko pracownicy tego zakładu , ale też rolnicy i ich rodziny oraz ludzie pracujący dla tych plantatorów. To może spowodować, że gmina nie będzie się rozwijać , mieszkańcy zubożeją i przyjdą „na garnuszek gminy”. Pan Plaskota zaznaczył, że jest optymistą i ma nadzieję , że strony się dogadają i o „te słupki” nie będzie nikt się sprzeczał , bo chyba ta suma 200 tys. zł nie jest tego warta w obliczu tego, co można stracić . Pan Plaskota zapytał też , czy uchwała , o której się tu dyskutuje została już podjęta . Przewodniczący Rady potwierdził, że decyzje w tej sprawie już zapadły , a to spotkanie służy temu , by brać pod uwagę dobro mieszkańców. Pan Plaskota zauważył, że Rada nie jest w stanie zróżnicować taryf , a odłożenie tego w czasie – to rzecz trudna, ale chyba do zrobienia przy odrobinie dobrej woli . Ponadto w sytuacji gdy Bonduelle jest największym dostawcą ścieków – to wypadałoby się dogadać. Jak Bonduelle się wycofa- to oczyszczalnia padnie , jednak pan Plaskota wyraził nadzieję, że uda się podjąć słuszną decyzję w tej sprawie. Przewodniczący Rady zapytał o rozmiar zwiększenia kosztów dla Bonduelle , spowodowanych zmianą taryfy . Pan Kozłowski stwierdził, że skoro ilość zrzucanych ścieków spada, to koszty z tym związane winny być również mniejsze , stąd poprosił o podanie rzędu wielkości tych kosztów. Dyrektor Łyczynek odpowiedział , że biorąc wzrost stawki o 26% - to dla Spółki jest to koszt ok. 300 tys. zł. Zmniejszanie ilości ścieków to natomiast kwestia oszczędności zasobów naturalnych jakim jest m.in. woda , co winno dotyczyć wszystkich i co stara się czynić Bonduelle poprzez wprowadzanie odpowiednich technologii. Przewodniczący Rady zwrócił uwagę na kryzys ekonomiczny , na spadek zasobności obywateli , tego typu problemy mają wszyscy , dlatego zastanawiające jest to, że te 300 tys. zł załamie tak strasznie strukturą bytności Bonduelle na tym terenie . Prezes Przedsiębiorstwa „Gniewkowo” poruszył natomiast zagadnienie kosztów dotyczących zrzutów ścieków przez Bonduelle , począwszy od roku 2006 , kiedy to wynosiły 820 tys. zł. Rok później była to kwota 960 tys. zł , w 2008r.- 790 tys. zł , a w 2009r. – 780 tys. zł ( netto) . Ta ostatnia kwota podana została po podwyżce , co stanowi i tak mniejszy wydatek w stosunku do lat ubiegłych . Spółka musi ten brak ścieków rekompensować sobie ceną . Pan Bogdanowicz podkreślił też, że oszczędności na wodzie nie odnoszą się jedynie do Bonduelle , ponieważ to robi cała Polska , stąd działanie Spółki jest racjonalne. Pan Paweł Łyczynek zaznaczył, że wielkość produkcji oraz ceny obowiązujące w Gniewkowie – to wpływa na plany Bonduelle , których od 01.09.09r. nie będzie można realizować z uwagi na cenę ścieków za m3 .Dyrektor wspomniał także o wprowadzeniu „wodochłonnej” produkcji selera w Gniewkowie , która już w ubr została zmniejszona o 50% , ponieważ taniej robi się to we Francji , podobnie jak z brokułem , którego produkcja została zmniejszona o 30% . Bonduelle – jako największy dostawca ścieków oczekiwał na realizację zapewnień, że zmiany stawek będą z nim konsultowane , a tego nie było. O zmianie cen- władze Zakładu dowiedziały się z gazet , nie od władz samorządu. Dyrektor podkreślił też, że myśląc o planach Przedsiębiorstwa Komunalnego- władze gminy winny też mieć na względzie plany Bonduelle , które się z tym wiążą . To produkcja, jej rozmiary wpływają na ilość ścieków . Pan Łyczynek zaznaczył, że ścieki z Bonduelle są dobrej jakości, mało obciążone fekaliami w porównaniu ze ściekami komunalnymi i stanowią produkt prosty w obróbce, co działa na korzyść Przedsiębiorstwa. Radny Maciejczyk oświadczył ponownie, że jego zdaniem dyskusja jest bezprzedmiotowa . Ktoś popełnił błędy w tym zakresie i teraz zebrane tu osoby niepotrzebnie tracą czas. Radny podkreślił , że stara się być obiektywny oraz , że jest jedynym radnym w obecnie radzie, który pełnił tą funkcję również po pierwszych, demokratycznych wyborach. Pamięta problemy jakie wówczas się pojawiły w Przetwórni np. z kotłownią , która nie spełniała wymogów ochrony środowiska . Wówczas radny zabiegał o to , by zakładu nie likwidować z tego powodu . Również obecnie np. w przypadku planu zagospodarowania przestrzennego- „rzucono wszystko”, zabiegając o to, by Bonduelle miał jak najdogodniejsze warunki . Odbywa się to na linii samorząd – biznes. Pan Maciejczyk zwrócił uwagę, że sam jest małym przedsiębiorcą , zatrudnia ok. 100 osób . Sam boryka się z licznymi problemami np. wywołanymi upadkiem gniewkowskiej „Tapicerni”- głównego odbiorcy jego wyrobów, czy znaczną podwyżką ceny energii elektrycznej , która jest najpoważniejszym czynnikiem wpływającym na koszty produkcji. Podwyżki tej jednak nikt nie konsultował z odbiorcami energii. ZGKiM- po długotrwałym procesie udało się przekształcić w normalny zakład , od którego wymaga się , by działał tak, aby do niego nie dopłacać. Specyfika działalności powoduje to, że i tak się pomaga np. „komunalka” pomaga osobom biedniejszym . Dlatego radny wyraził ubolewanie, że podobna dyskusja nie toczyła się przed podjęciem uchwały przez Radę, choć nie bez znaczenia jest fakt , iż samorząd posiada pewną suwerenność , która mu na to pozwala. Gdyby takie konsultacje miały być prowadzone we wszystkich przypadkach, to nigdy nie udałoby się „złożyć” podobnych kwestii. I nie jest prawdą , że samorząd nie widzi zgłaszanych tu racji , ale nie można go ciągle szantażować , że odejdzie się z Gniewkowa . Bo to , że Bonduelle tu jest , to splot wielu różnych okoliczności np. dobra ziemia, stosunkowo nowoczesna chłodnia – to pewien potencjał , który liczy się w biznesie. Nikt nie robi tego dla wskaźników np. by bezrobocie w Gniewkowie było niższe, by były miejsca pracy , by uszczęśliwiać ludzi – tylko by „coś zostało” , by mieć z tego zysk . Radny Maciejczyk poprosił o obiektywizm , o uszanowanie Przedsiębiorstwa, który jest suwerennym podmiotem , prowadzącym działalność gospodarczą. Pan Maciejczyk przyznał na koniec , że jedynym błędem w tym przypadku był brak wspomnianych konsultacji. Pan Bogdanowicz odniósł się do kwestii jakości ścieków z Bonduelle poruszonej przez pana Łyczynka , negując fakt jakoby były one lepszej jakości i same się oczyszczały. Dyrektor Łyczynek odpowiedział, że chodziło mu jedynie o to, że ścieki te nie mają ładunku fekaliów i środków chemicznych. Prezes Przedsiębiorstwa przekazał, że te ścieki są trudne do oczyszczenia z uwagi na zawartość warzyw np. brokuła. Co do zarzutu brak konsultacji- Prezes podkreślił, że nie składał takich zobowiązań , ale w maju ubr , kiedy ustalana była obowiązująca taryfa – Bonduelle pytany o plany co do wielkości zrzutów również nie poinformował Przedsiębiorstwa o tym, że zmniejszy ilość ścieków. Kolejno, głos zabrał przedstawiciel Bonduelle z Francji – pan Antonin Journe, którego wypowiedź
Tłumaczona była na język polski. Pan Journe przeprosił, że nie mówi po polsku , ale jest tu dopiero od tygodnia – wcześniej był dyrektorem fabryki w Neapolu. Wyraził zadowolenie z możliwości spotkania w takim gronie . Nie zakwestionował tematu rozmowy , ale zwrócił uwagę, że choć koszty zrzutu ścieków nie są największą pozycją w budżecie zakładu- to jednak patrzeć należy na wszystkie wydatki , bo sytuacja jest trudna. Zadaniem szefostwa zakładu jest praca powodująca jego rozwój w wymiarze długoterminowym , chodzi o „długowieczność ekonomiczną” , o utrzymanie na rynku europejskim , by działalność prowadzona była w zgodzie ze środowiskiem naturalnym z uwzględnieniem zasobów naturalnych. Dlatego czynione są zabiegi , by w Bonduelle tej wody zużywać jak najmniej , co jest również pewnym zadaniem gminy. Pan Journe pogratulował też inwestycji prowadzonych w Gniewkowie , nowych dróg , polepszenia warunków transportu . Bondulle chce rozwijać produkcję, ale jest konkurencja zarówno ta zewnętrzna , jak również pomiędzy własnymi fabrykami np. hiszpański groszek okazał się tańszy niż w Gniewkowie i tego typu wydatki brane są pod uwagę . Wydatki muszą być proporcjonalne , stopniowe , takie które można ponieść , dlatego prosi się o wprowadzenie nowych taryf od dnia 01.11.2009r. Pan Journe zapewnił również , że zakład będzie starał się podawać planowane ilości ścieków , by nie znaleźć się ponownie w takiej sytuacji. Burmistrz oświadczył, że jest na 3 spotkaniu organizowanym w tej sprawie. Dwa ostatnie odbyły się w tym miesiącu i ustalono już sposób działania na przyszłość . Burmistrz podziękował też za miłe słowa ze strony gościa z Francji , za dostrzeżenie rozwoju, którego wcześniej nie było. Pan Roszak przyznał, że ceny wzrosły znacznie, ale ma to uwarunkowanie techniczne . Z tego co się dowiedział, to oczyszczalnia budowana była pod potrzeby Bonduelle . Burmistrz nie zgodził się też z wypowiedzią pana Tomaszewskiego , jakoby Gniewkowo nie mogło się porównywać z gminami takimi jak Kruszwica, czy Janikowo , ponieważ w zakresie rozwoju je przerasta . Może bezrobocie jest duże , ale to też wynik rożnych czynników. Burmistrz zwrócił także uwagę na pomoc, jaką gmina stara się świadczyć na rzecz Bonduelle i zapewnił, że nie ma tu żadnego konfliktu interesów- firma się rozwija i gmina też. Nikt nie powinien czynić nikomu żadnych „personalnych wycieczek” i ta sytuacja nie powinna wpływać na wzajemne relacje . Pan Roszak przyznał jednak, że może w tym roku rzeczywiście nie zadziałała komunikacja. Oczyszczalnię czeka spora inwestycja , to są ogromne koszty , bo przez 15 lat nic się nie robiło , majątek nie był odtwarzany . Ta sytuacja , to może rzeczywiście- trudny moment ,ale chyba do pokonania , zwłaszcza , że nie ma tu złej woli . Przewodniczący Rady powiedział, że gniewkowski samorząd i tak nie wykorzystuje maksymalnie możliwości , jakie prawo daje mu w ustalaniu opłat i podatków. Gmina stara się pomóc także w tym zakresie np. w przypadku podatku rolnego , czy od nieruchomości . Wiele „odpuszczono”, by zatrzymać obcy kapitał, by zatrzymać inwestorów i dlatego nie można mówić , że samorząd hamuje rozwój firm. Podobne problemy dotykają także budżet gminy , a każdy chciałby ponosić jak najmniejsze koszty. Dyrektor Łyczynek oświadczył, że planowane inwestycje na oczyszczalni cieszą , ale z tego co zdążył się zorientować – inwestycją zajmie się gmina , Przedsiębiorstwo zajmuje się tylko bieżącą działalnością. Stawki ustala natomiast Spółka , a koszty inwestycji ponosi gmina. Bonduelle przejął zakład w Gniewkowie z wieloletnimi zobowiązaniami , podobnie jak Przedsiębiorstwo teraz nadrabia zaległości z inwestycjami i te wieloletnie zaległości chce ująć w tej nowej stawce. Burmistrz powiedział, że Spółka działa od 1-1,5 roku i jest to coś nowego dla wszystkich , każdy się tego uczy . Burmistrza zastanowił natomiast fakt, jak koszty ścieków mogły tak rzutować na działalność Bonduelle, skoro stawka wejdzie dopiero w życie. Do takich taryf obligują m.in. wzrost kosztów energii o ok. 40% , brak inwestycji i modernizacji, kryzys światowy , a także nowa sytuacja spowodowana wejściem do UE . Pan Łyczynek uznał, że wzrost kosztów energii elektrycznej dla Przedsiębiorstwa to 250 tys. zł, więc nie jest tak istotną przyczyną do takich taryf , które ogólnie powodują wzrost wpływów o 1,9 mln zł. Po krótkiej dyskusji na temat różnicy w kosztach Bonduelle po wprowadzeniu nowych taryf oraz zmniejszenia ilości zrzucanych ścieków , Dyrektor Journe przyznał, że zmniejszenie to oznacza dla Przedsiębiorstwa Komunalnego – zmniejszenie dochodów , ale też oznacza mniejsze koszty . Pomoc ,jakiej oczekuje Bonduelle to wcześniejsze przedstawienie cen , by móc je uwzględnić w budżecie zakładu oraz opóźnienie wejścia w życie taryf do listopada . Dzięki odpowiedniej informacji łatwiej będzie zaplanować prawidłowy budżet , który przyjmowany jest w marcu . Przewodniczący Rady zapytał, czy w takim razie przedstawiciele Spółki sugerują , by Gmina zaciągnęła kredyty , aby wesprzeć w ten sposób Bonduelle . Pan Tomaszewski odpowiedział, że chodzi tylko o to, by Bonduelle nie była obciążana każdym kosztem oczyszczalni. Zdaniem Przewodniczącego Komisji Zakładowej oczyszczalnia pobudowana została niekoniecznie z myślą o potrzebach Bonduelle , czy Przetwórni , a o wszystkich zakładach z terenu Gminy .W sytuacji natomiast „gdy nie zgadzają się słupki, to najprościej jest podnieść ceny” . Pan Tomaszewski podkreślił także , że to rynek „winduje” cenę i jeśli się ją podnosi , to niekoniecznie musi oznaczać wzrost sprzedaży . Pan Łyczynek oświadczył, że możliwość Bonduelle , co do transferu i utrzymania fabryki w Gniewkowie zaplanowana jest do lutego i tak winny być utrzymywane stawki , by w nowym budżecie robić wyliczenia według nowych danych . Przewodniczący Rady , zdziwiony faktem , że kwota 300 tys. zł tak bardzo waży na tym budżecie , zapytał o to jaki procent ta kwota stanowi w stosunku do całości kosztów fabryki. Dyrektor Journe odpowiedział, iż nie zna tych danych i nie jest tu po to , by kogokolwiek szantażować. Celem kierownictwa fabryki jest kontynuowanie jej rozwoju , ale w kontekście tej sytuacji- ten zakład stracił tonaż , bo taka jest rzeczywistość . Burmistrz wyraził zadowolenie z tego, że obecność pana Journe wiąże się z rozwojem fabryki oraz likwidacją problemów i zapytał o to, czy aby rzeczywiście wcześniejsza utrata tonażu to skutek tej sytuacji w Gniewkowie, czy może wpłynęło na to zupełnie coś innego. Dyrektor Journe przyznał, że spowodowała to europejska sytuacja gospodarcza , cały koncern patrzy na koszty i wybierany jest zakład w takim rejonie , gdzie np. najtańszy jest transport itp. Burmistrz uznał, że nic więcej nie uda się w tej sprawie ustalić i dlatego zaprosił Dyrektora z Francji na robocze spotkanie, by móc się bliżej poznać. Widać , że jest przychylność obu stron , by firma się rozwijała , a na spotkaniu omówione zostaną działania na przyszłość. Radny Pitera uznał, że Prezes Przedsiębiorstwa proponując wysokość nowych taryf chyba rzetelnie wyliczył stawki, bo gdyby tak nie było, to Burmistrz na pewno , by to zakwestionował . Cały czas dąży się do tego , by do Spółki nie dokładać i to motywuje do pewnych decyzji. Z własnego wnioskowania radny doszedł do tego, że kalkulacje przygotowane były rzetelnie, bo Burmistrz tego nie zakwestionował . Pan Pitera poruszył też kwestię ilości poboru wody , która nie wzrasta mimo nowych podłączeń i podobnie jest ze ściekami . Rada nie ma możliwości zmiany stawki , ani jej weryfikacji , ale zdarza się tak, że „Rada chce być dobra i nie zgadza się z proponowanymi podwyżkami” , ale to akurat jest bez znaczenia , ponieważ zaproponowane taryfy wchodzą i tak w życie , z mocy prawa. Wszystko to wiąże się z dofinansowaniem Przedsiębiorstwa , które jeszcze jakieś tam jest , ale dąży się do tego, by tego nie robić . Radny wyraził też ubolewanie , że dyskusja na ten temat nie toczyła się we właściwym czasie. Pan Maciejczyk dodał natomiast, że przedstawiony tu problem – to czysty biznes , a na tym forum robi się z tego problem polityczny , a tak być nie powinno. Te pytania o koszty nie są właściwe , bo to są dane tajne , do użytku przedsiębiorstwa . Pan Maciejczyk wyraził opinię, że w tej sprawie Burmistrz winien spotkać się z Dyrektorem i wypracować takie stawki, aby nie było w tym żadnej polityki. Pan Roszak poparł wypowiedź radnego i jeszcze raz zaprosił Dyrektora na spotkanie zaznaczając , iż w takich okolicznościach dyskusja na sesji nie ma sensu , ponieważ lepsze jest takie spotkanie robocze , aniżeli tego typu debata. Radny Bożko powiedział, że rzeczywiście uchwała została już podjęta i nie można tego zmienić. Pan Tomaszewski stwierdził, że nie chodzi o zmianę taryf, ale o opóźnienie wejścia ich w życie , a to jest kwestia dobrej woli. Prezes Przedsiębiorstwa odpowiedział, iż nie wie, czy coś takiego jest możliwe, a Burmistrz dodał, iż nie wyobraża sobie , aby tak mogło być , ale będzie to konsultował z mecenasem. Pan Bogdanowicz zwrócił uwagę, że stara taryfa obowiązuje do 31.08.2009r. ,a nowa ma wejść w życie od dnia 01.09.09r. , więc taka zmiana musiałaby jednocześnie przedłużyć obowiązywanie starej taryfy . Burmistrz kolejny raz zaprosił na spotkanie w dniu jutrzejszym . Pan Plaskota powiedział, by w przyszłości temat taryfy omawiać do końca lutego , ponieważ w marcu zawierane są już umowy . Jeśli te taryfy są za wysokie , to te wodochłonne produkcje są zabierane np. seler. Ilość ścieków spadnie wówczas drastycznie . Przedstawiciel plantatorów wyraził zrozumienie do zmian , jakie następują w związku z likwidacją zakładu budżetowego i utworzenia spółki, ale nie uda się nadrobić zaległości w 1 rok . Spółka utworzona została aby szanować mieszkańców, by czynić oszczędności , a nie od razu nadrobić 15-letnie zaległości. Jeśli coś jest mocno cenotwórcze – to się to oszczędza i w tym przypadku spada ilość pobranej wody. Pan Bogdanowicz przyznał, że co do spotkań – należy współpracować , ale do granic możliwości Spółki i to muszą być rozmowy biznesowe , a nie polityczne. Dyrektor Journe zapewnił, iż nie jest politykiem, zaś pan Tomaszewski poprosił , by jednak rozważyć możliwość opóźnienia wejścia w życie nowych taryf oraz by patrzeć jednak na budżet Bonduelle . Od strony firmy kontakt był bowiem otwarty i pan Tomaszewski był do tych kontaktów oddelegowany . Kończąc , Przewodniczący Komisji wyraził nadzieję , że może jakieś ustalenia w tej sprawie zapadną na sesji. Na zakończenie dyskusji na ten temat , ustalono, że spotkanie u Burmistrza odbędzie się ok. godz. 1000-1100. Pan Maciejczyk poprosił , by dla czystości tych kontaktów „nie ubarwiać tego wszystkiego kolejnymi delegacjami związków”, bo wówczas niepotrzebnie rośnie poziom emocji w czasie dyskusji. Dyrektor Journe zadeklarował utworzenie od jutra nowych relacji .
Po zakończeniu tego spotkania –o godz. 1545 Przewodniczący Rady zarządził przerwę w posiedzeniu Komisji.
Po wznowieniu obrad Przewodniczący Rady poinformował o korespondencji, jaka wpłynęła do Rady. Przedstawił pismo Sądu Wojewódzkiego – odpis orzeczenia dotyczącego postępowania toczącego się w sprawie uchwały z dnia 25.11.2008r. odnośnie studium zagospodarowania przestrzennego. Rada wystąpiła o przeprowadzenie postępowania mediacyjnego , ale Wojewoda tego nie chce . Problem związany jest z uchybieniem terminu o 2 dni w procedurze przygotowywania studium. Przewodniczący Rady przekazał też, że do Rady wpłynęły 2 pisma w sprawie taryf na wodę i ścieki : od Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Bonduelle Polska S.A. oraz od Zrzeszenia Plantatorów „Bonduelle” , co zostało już uprzednio omówione. Do Rady Miejskiej wystąpił także pan Piotr Bajerowski- rolnik poszkodowany w czasie burzy , który prosi o usunięcie pozostałych suchych drzew w pobliżu swego gospodarstwa. Z-ca Burmistrza oświadczył, że to pismo wpłynęło w ubiegłym tygodniu do Urzędu i specjalna Komisja sprawdziła stan drzew oraz ustaliła właścicieli działek , na których rosły drzewa , jakie wyrządziły szkody. Z jednej strony jest to teren Nadleśnictwa , z drugiej strony – drzewa będą podkrzesane na koszt Nadleśnictwa i Urzędu.
Kolejno, Przewodniczący Rady odczytał też pismo rodziców dzieci z Suchatówki (15 podpisów) w sprawie przedszkola w tej miejscowości. Radna Lewandowska zauważyła , że ta sprawa jest już raczej nieaktualna , bo podobno 19.08.09r. ustalenia już co do tego zapadły. Burmistrz powiedział, że w tym dniu kilka pań z Suchatówki było u niego w tej sprawie, ale nie wynikły z tego żadne zobowiązania .Panie zostały zapewnione, że temat ten będzie przedstawiony Radzie , że będzie dyskutowany . Są deklaracje chyba 12 pań , że dzieci będą chodziły do tego przedszkola . Wstrzymanie funkcjonowania przedszkola to następstwo tego, że chodziło tam 2-3 dzieci . Jeśli miałoby funkcjonować do końca 2009 , to należałoby planować na to kwotę ok. 8 tys. zł ,a jest tylko 3 tys. zł. Przewodniczący Rady zapytał, o los tej placówki po 2009 roku . Pani Sekretarz wyjaśniła, że gdyby miało funkcjonować – to konieczna jest uchwała dotycząca szczegółowej organizacji przedszkola ,a tego nie zdąży się przygotować na sesję. Burmistrz zwrócił uwagę, że materiały do radnych już wyszły w momencie wizyty tych pań z Suchatówki. Zdaniem pani Lewandowskiej – Rada została kolejny raz „postawiona pod ścianą” , jeśli chodzi o to przedszkole ponieważ do września pozostało tylko 11 dni. Pani Sekretarz zasugerowała, że jeśli będzie taka wola, to może planować to przedszkole od stycznia 2010r. , albo od października br. Burmistrz zaznaczył, że miniony okres funkcjonowania placówki wiąże się z wypełnieniem zobowiązania, jakie Rada złożyła 2 lata temu . Pan Kozłowski zapytał o koszty z tym związane , na co pani Sekretarz odpowiedziała, że Gmina nie inwestowała w remont pomieszczeń, , wynagrodzenie płacone było dla 1 nauczyciela, opiekuna oraz pomocy zatrudnionej w ramach robot publicznych . Nauczycielka pracująca w tym przedszkolu do końca lutego będzie na urlopie wychowawczym . Należy założyć , że potrzebne będą środki na wynagrodzenie ,pochodne oraz środki czystości , można ustalić też jakąś odpłatność. Burmistrz podkreślił, że to tylko rozwiązanie sygnalizujące , bez możliwości wprowadzenia od września. Pan Stefański zapytał o to ile chętnych dzieci zgłoszonych zostało zgodnie z deklaracjami. Pani Sekretarz odpowiedział, iż można liczyć od 5-15 dzieci , choć niektóre ze zgłoszonych nie były tam ani razu mimo deklaracji . Pan Milewski wyjaśnił, że pierwsze deklaracje zbierane były przed wakacjami , ponieważ dotyczyły rozwiązań na wakacje i było ich 12 , a ile dzieci chodziło radny nie powiedział, ponieważ jego zdaniem są różne wersje na ten temat. Radny wspomniał też o kontroli z Sanepidu , która jako zalecanie podała montaż wentylacji mechanicznej w toalecie ,bo jest tylko grawitacyjna . Pan Milewski powiedział też o pracy i wysiłku rodziców, którzy przygotowywali te pomieszczenia , a także o tym , że do niego przyszli zadowoleni rodzice , chwalący Burmistrza za to, że obiecał im , iż przedszkole będzie działać. Burmistrz ponownie zaprzeczył takim ustaleniom i poprosił, aby nie wmawiać mu , że zapadły jakieś decyzje . Powiedział też , że panie były u niego ok. tydzień temu , rozmowa trwała ok. 20 min i rodzice zostali poinformowani, że wszystko zależy od decyzji Rady , ponieważ do funkcjonowania niezbędne jest zabezpieczenie od strony finansowej. Pan Milewski stwierdził, że może jest to efekt tego, że rodzice nie zrozumieli tego. Pani Lewandowska ponownie zgłosiła, iż otrzymała taką informację, iż Przedszkole rusza od 1września 2009r. , jednak z uwagi na fakt , iż kwestia funkcjonowania przedszkola w Suchatówce nie była przewidziana w porządku obrad- Przewodniczący Rady zamknął dyskusję na ten temat.
Kolejno, Przewodniczący Rady poprosił o zabranie głosu przez Prezesa Przedsiębiorstwa Komunalnego „Gniewkowo” w celu zreferowania działalności Spółki w I półroczu .Pan Bogdanowicz oświadczył, że w informacji dla radnych wybrał najistotniejsze elementy działalności Spółki , które następnie zreferował. Pan Maciejczyk wystąpił z zapytaniem , czy w ramach projektu na rozbudowę oczyszczalni ścieków nie można przewidzieć naprawy drogi , bo tam ruch będzie zwiększony. Pan Bogdanowicz odpowiedział, że tego typu decyzja należy do Burmistrza , ale może być problem , ponieważ na realizację projektu zamierza się wystąpić o środki unijne , a ta droga raczej się na to „nie łapie”, choć jest rzeczywiście fatalna. Burmistrz powiedział natomiast o projekcie kolejnych 5 ulic , może na osiedlu Toruńskim , a ta droga może być ujęta w jednym projekcie np. z Cmentarną, Parkową . Pan Maciejczyk zapytał również o rodzaj nawierzchni dla bieżni przy Gimnazjum . Burmistrz odpowiedział, że jest propozycja , by na przygotowanym podłożu zastosować poliuretan , choć wcześniej zakładano szlakę , albo mączkę ceglaną , która jest kłopotliwa w użytkowaniu , trzeba ją podlewać. Na to jednak potrzebne są dodatkowe środki – 60 tys. zł w zmianach do budżetu na ok. 200 mb bieżni o szerokości 5 m. Radny Maciejczyk zaznaczył, że jego pytanie wiąże się z opinią, że „tanie budowanie” nie sprawdza się , to nie działa tak jak powinno. Radny Milewski poruszył temat nawierzchni ul.Cmentarnej. Burmistrz powiedział, że na razie trwają rozmowy z firmą pana Boczka , aby użyczyła sprzętu po preferencyjnych cenach , ale nie wiadomo kiedy to nastąpi.
Następnie Przewodniczący Rady nawiązał do informacji na temat realizacji zadań z zakresu sportu i kultury fizycznej . Pan Stefański zapytał o pojawiające się w informacji koszty „prowizji bankowych” w kilku przypadkach i otrzymał wyjaśnienie , że wynika to z poszczególnych kosztorysów zadań, które są różne. Pan Maciejczyk zapytał zaś o dysproporcje między zajęciami organizowanymi na ORLIKU i na boisku przy Gimnazjum , na co Z-ca Burmistrza odpowiedział, iż to głównie kwestia zainteresowania korzystających. Burmistrz dodał, że w przypadku Gimnazjum – mówić należy o braku zainteresowania. Pan Pułaczewski zapewnił, że z boisk można korzystać, można umówić się na godzinę. Radny Maciejczyk wystąpił z postulatem powołania Ośrodka Sportu w Gniewkowie z uwagi na zwiększającą się bazę sportową . Radny wskazał na plan kolejnego boiska (przy stawku) , na basen jaki ma powstać – mając taką bazę – ten ośrodek byłby dobrym wyjściem . Należałoby także pomyśleć o bazie noclegowej, by wykorzystać ogromne możliwości wynikające z korzystania z tych obiektów . Możliwość zakwaterowania wiązałaby się także z zarobkowaniem. Stanowisko to poparł radny Pułaczewski podkreślając, że np. cały Toruń korzysta z Mogilna , jeżdżą na obozy do Gozdowa , a mogliby bliżej – do Gniewkowa . Burmistrz uznał, że temat ten warty jest zastanowienia zwłaszcza , że powiększenie bazy – to nie tak odległy temat . Pan Roszak zasugerował też wykorzystanie pomieszczeń w Szkole Zawodowej na utworzenie miejsc noclegowych np. po przeniesieniu SZEAS udałoby się tam urządzić ok. 10 pokojów .
Pani Skarbnik przedstawiła radnym propozycję zmian w budżecie . Burmistrz poinformował, że budowa boiska przy ul.Piasta jest na etapie przetargu i okazało się , że koszt będzie większy , niż zakładano. Oferty złożyły znane firmy , ale mimo to brakuje 156 tys. zł , a Ministerstwo nie chce zwiększyć dofinansowania , które wynosi 150 tys. zł. Z uwagi na fakt , iż szkoda byłoby utracić tą dopłatę – należałoby te brakujące środki dołożyć i to sfinalizować. Ten teren już i tak zrobił się „fajny” , choć niesie to za sobą różne zjawiska – także te niekorzystne , które wymagają zwiększenia dozoru Policji. Pani Rutkowska poinformowała radnych również o zwiększeniu środków na remont świetlicy w Lipiu ( modernizacja dachu).
Radni nie zgłosili uwag do uchwały określającej regulamin usuwania w Gminie azbestu oraz do projektu w sprawie świadczeń w zakresie pomocy zdrowotnej dla nauczycieli .
Przed dyskusją na temat projektu w sprawie zatwierdzenia hejnału Gminy Gniewkowo – pani Kowalska zaprezentowała zebranym nagranie hejnału w dwóch wersjach. Przewodniczący Rady zapytał, czy jest możliwość puszczania tego hejnału w mieście , na co Burmistrz odpowiedział, że rozmawiał na ten temat z Dziekanem , który nie widzi przeszkód , by hejnał odgrywany był z wieży kościoła. Sugerowano , że może robić to z wieży kościoła św. Mikołaja , na co pan Warakomski zauważył, że z kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa – hejnał będzie lepiej słyszalny.
Uwag nie zgłoszono także do projektu uchwały odnoszącej się do budowy „Astro bazy” w Gniewkowie. Burmistrz wyjaśnił, iż planuje się stworzyć sieć takich quazi obserwatoriów , na wysokim poziomie . W naszym województwie ma ich być 13 i mają one współpracować ze szkołami i Planetarium w Toruniu .
Radni nie kwestionowali również projektu uchwały dotyczącej zabezpieczenia środków na budowę boiska przy ul.Piasta.
Projekt uchwały w sprawie ustalenia opłat za świadczenia przekraczające podstawę programową wychowania przedszkolnego w Samorządowym Przedszkolu w Gniewkowie przedstawiła pani Dyrektor – Alicja Magdowska . Pani Magdowska poinformowała , że propozycja dotyczy wzrostu opłaty z 70 zł o 7% , do 89 zł. Przyjęcie tej uchwały wiązałoby się z brakiem wywoływania kolejnych uchwał w przypadku zmiany opłat , co oznacza też kolejny wzrost opłaty o 3 zł od miesiąca stycznia 2010r. Ostatnia zmiana była dokonana w 2004 roku . Pani Dyrektor podała, że np. w Toruniu wynosi ona 138 zł , a w Inowrocławiu 120 zł (możliwość odliczania za każdy dzień nieobecności dziecka w przedszkolu). Radna Lewandowska stwierdziła, że Przedszkole w Gniewkowie i tak jest najtańsze w regionie. Pani Dyrektor przekazała , że kwestia odliczania należności za nieobecność dziecka w przedszkolu, co zastosował Inowrocław, jest dyskusyjna i nawet Radca Prawny tego nie rozstrzyga . Przewodniczący Rady uznał, że skoro nie ma być odliczeń, to tak należy to przyjąć. Pani Magdowska wyjaśniła, że zastosowanie tego rozwiązania może doprowadzić do powstania patologii w postaci blokowania miejsc w przedszkolu . Jest jednak „świeże orzeczenie” w tej sprawie ,że to ma być opłata za uzyskane świadczenie , co oznaczałoby konieczność odliczeń. Pani Dyrektor powiedziała, że np. w Bydgoszczy nie ma w uchwale zapisu o odliczeniach , ale wynika to z umowy , Toruń natomiast nie chce odliczać i czeka co będzie. Wiceprzewodniczący Rady zauważył, że ostatecznie należałoby zaryzykować i czekać na opinię Wojewody. Burmistrz przyznał, że w najgorszym wypadku uchwałę trzeba będzie zmienić.
Radni nie wnieśli zastrzeże do sprawozdań finansowych MGOKSiR oraz MGBP w Gniewkowie . Burmistrz przedstawił zebranym nowego Kierownika Biblioteki- pani Lidię Chrośniak . Zamierzał przedstawić również księgową – panią Ewę Sawicką, ale z przyczyn losowych nie mogła być obecna na tym posiedzeniu .
Przewodniczący Rady poinformował o wniosku Burmistrza w sprawie wprowadzenia pod obrady jeszcze dwóch projektów uchwał. Projekty uchwał przedstawił Wiceprzewodniczący Rady- pan Aleksander Pułaczewski . Jeden z projektów dotyczył budowy drogi Suchatówka-Kijewo, zaś drugi -WPI . Radna Lewandowska zgłosiła, że firma wykonująca nawierzchnię ulicy Toruńskiej wywozi śmieci na tył osiedla. Burmistrz zapewnił, że to zostanie usunięte, bo tak być nie powinno.
Wśród radnych wywiązała się także dyskusja na temat nielegalnych zrzutów ścieków na tym osiedlu przez Bonduelle . Burmistrz poinformował o zaleceniach pokontrolnych , jakie otrzymała Spółka po kontrolach . Pan Roszak przekazał też, że zamontowane zostały separatory do deszczówki i nie może być tak, że są one zapychane warzywami z Bonduelle . Pani Lewandowska powiedziała , że ostatnio została poinformowana , że Spółka jest podłączona do kanalizacji i omija całkowicie kanał.
Radny Berent wystąpił w sprawie chaszczy porastających teren przy ul.Cmentarnej – po spalonym baraku.
Pan Stefański wystąpił z wnioskiem o możliwość zamontowania piłkochwytu po jednej stronie boiska przy SP w Szadłowicach. Kiedy uczniowie korzystają z boiska – często piłka wypada im na sąsiadujące z boiskiem pole i to wywołuje pewne problemy. Burmistrz zapewnił, że ktoś podjedzie do Szadłowic ocenić potrzeby w tym zakresie.
Radny Milewski nawiązał do tematu przedszkola w Suchatówce , wskazując na niski koszt utrzymania tej placówki – 31 tys. zł rocznie . Pan Milewski zaznaczył także, że przekazał już mieszkańcom , że dalej nie będzie ingerował w jego funkcjonowanie. Radny również poprosił o zamontowanie piłkochwytu na boisku w Suchatówce, ponieważ piłka wypada często na stronę nieruchomości pana Basy , podobno uszkodzono kiedyś pojazd. Pani Sekretarz powiedziała, że w tej sprawie wpłynęły do Urzędu 2 pisma – pana Basy i państwa Tomickich. Pan Milewski dodał, że pan Basa pyta go ciągle o to, kiedy zostanie to zrobione, a jest taka potrzeba , bo na boisku trenuje OMEGA. Radny Maciejczyk zapytał o czas pracy przedszkola w Suchatówce , na co otrzymał odpowiedź , że było ono czynne w godzinach od 900 do 1400 . Pan Maciejczyk wyraził dezaprobatę wobec takiego rozwiązania , które nie jest żadną pomocą np. dla osób pracujących. Gdyby punkt czynny był od rana , tak jak w Gniewkowie , to pewnie byłby inaczej odbierany , a tak stanowi to pewien „substytut przedszkola”. Pan Milewski zaznaczył, że jako „oddział przedszkolny”- punkt nie będzie spełniał wymogów , a jako „ośrodek przedszkolny „- tak. Pani Sekretarz przyznała, że na takie funkcjonowanie , jak w Gniewkowie – to lokal nie spełnia wymogów . Problem stanowią tam np. warunki p.poż. – brak wyjścia ewakuacyjnego. Przewodniczący Rady zapytał, czy w związku z utrzymaniem tego punktu należy planować 5 tys. zł do końca roku oraz 31 tys. zł na rok następny . Pan Kozłowski zaznaczył, że na początku była mowa o bezpłatnym punkcie , a okazało się, że na wstępie potrzeba było 25 tys. zł. Pan Milewski zaznaczył, że są przecież i takie przedszkola, które zamykane są zimą. Zdaniem pana Pitery – ten ośrodek to bardziej potrzeba ambicji radnych , niż samych mieszkańców, to takie uszczęśliwianie na siłę. Radny Milewski poprosił o rzetelną opinię na temat tego przedsięwzięcia , o jego monitorowanie. Pani Sekretarz zaznaczyła, że gdyby gmina miała organizować funkcjonowanie tej placówki – to winna być podjęta odpowiednia uchwała , bez ograniczania do 3-4 miesięcy , ale z perspektywą funkcjonowania w przyszłym roku.
Burmistrz poinformował, że chciałby przekazać radnym trzy sprawy :
1.otrzymanie 400 tys. zł na finansowanie projektu związanego z budową 2 świetlic , na co ogłoszony zostaje przetarg;
2.zakończenie po 2 miesiącach stałej kontroli RIO takiej , która przeprowadzana jest w Urzędzie co 4 lata z bardzo pozytywną oceną i opinią na temat prowadzonych inwestycji oraz gospodarowania nieruchomościami ;
3.inicjatywy powołania „straży miejskiej” , czy „gminnej” .
Burmistrz wystąpił do radnych w tej ostatniej sprawie, pytając o ich spostrzeżenie i opinie w przedmiocie powołania takiej straży. Zajmowałaby się ona kontrolowaniem czystości, porządku , parkowaniem , przejęłaby monitoring od Policji , gdzie on „kuleje” , a wyposażony został w kamery o bardzo dużej rozdzielczości i nie do końca jego możliwości są wykorzystane. Straż miejska mogłaby się zajmować także kontrolą radarową . Pan Stefański zapytał, czy ta straż miałaby wspólną siedzibę z Policją, na co Burmistrz odpowiedział, że tak by to widział. Jeśli otrzyma od Rady „zielone światło” w tym temacie , to zacznie działać . Radni nie zgłosili zastrzeżeń do tego projektu.
Radny Pitera wystąpił w kwestii dróg gminnych , prosząc by podejść do tematu ich naprawy porządnie , bo zdarza się , że wysyła się równiarkę w teren , a nie ma warunków by wykonała pracę. Radny zgłosił też, że bardzo zrośnięta jest droga Markowo-Suchatówka. Pani Sekretarz poinformowała, że w dniu dzisiejszym jeden z pracowników poszedł na ta drogę, ale generalnie jest problem z pracownikami do takich zajęć.
Na tym spotkanie zakończono.
Podpisał(-)
Przewodniczący Rady mgr Janusz Kozłowski
Protokołowała: J.Stefańska
Realizacja: IDcom.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2025 Urząd Miejski w Gniewkowie