Protokół z posiedzenia wszystkich
Komisji Rady Miejskiej w Gniewkowie w dniu 16 kwietnia 2012r.
W posiedzeniu uczestniczyli – zgodnie z załączoną listą obecności. Spotkanie rozpoczął i zebranych przywitał Przewodniczący Rady – pan Janusz Kozłowski. Na wstępie Przewodniczący przypomniał o terminie składania oświadczeń majątkowych, który upływa w dniu 30 kwietnia 2012r. Pan Kozłowski przekazał także , że udzielono odpowiedzi pani Małgorzacie Żuchowskiej na jej wystąpienie w sprawie braku drogi i pozwolenia na budowę. Zgodnie z odpowiedzią Burmistrza , zgoda na budowę była wydana ojcu pani Żuchowskiej, ale teraz jest już nieaktualna. Kwestia drogi omawiana była już natomiast w gronie radnych- drogi nie będzie dopóki pani Żuchowska nie wyrazi zgody na przekazania pasa gruntu niezbędnego do jej wytyczenia.
Kolejno, Przewodniczący Rady poprosił o zabranie głosu przez Komendanta Policji w Gniewkowie-pana Marka Biedę i przedstawienie informacji przygotowanej na temat stanu bezpieczeństwa i porządku w Gminie. Komendant rozpoczął od przedstawienia działań Policji w statystyce , z której wynika wyższy poziom wykrywalności i wzrost przestępczości . Wzrost przestępczości spowodowane jest zdaniem pana Biedy kilkoma czynnikami np. powrotami „zbójów” z zagranicy, z aresztu , zwiększyło się bezrobocie . Rok był natomiast stosunkowo spokojny pod względem kradzieży, kradzieży z włamaniem , czy rozbojem . Nie byłoby nawet 80% tych zdarzeń, gdyby była natychmiastowa reakcja , bo pewne standardy trzeba zachować. Pan Bieda wyraził nadzieję , że to się jednak zmieni , ponieważ społeczeństwo się tego nauczy. Nie odnotowano zabitych na drogach ,a to według Komendanta za sprawą kontroli drogowych, albowiem nikt nie wymyślił nic lepszego w tym zakresie. Policjant na drodze- to najlepsze zabezpieczenie, eliminuje to przestępczość na drogach. 96-97% wszystkich zdarzeń nie jest spowodowanych jazdą po spożyciu alkoholu, a nadmierną prędkością i brakiem umiejętności , albowiem prędkość należy dostosować do umiejętności i pojazdu. Zdaniem pana Biedy , dla dobrego kierowcy zły samochód to „bomba”, bo gdy chce uzyskać większą prędkość to mu się nie udaje , co stwarza niebezpieczeństwo. Pan Bieda przekazał, że policjanci nie są nastawieni na nadmierne karanie , za pierwszym razem dają „żółtą kartkę” , ale gdy wykroczenie się powtarza , wówczas „nie ma zmiłuj”. Komendant przekazał też dane na temat interwencji domowych . Wyraził bardzo pozytywne nastawienie do współpracy ze Strażą Miejską i z każdą instytucją nastawioną na działania związane z poprawą bezpieczeństwa. Policja stara się działać w miarę sił i środków. Po tym wystąpieniu Przewodniczący Rady tworzył dyskusję . Radna Lewandowska pogratulowała zespołu zwłaszcza , że funkcjonariusze nie dają „czerwonych , a żółte kartki”. Radna zapytała o funkcjonowanie monitoringu. Komendant oświadczył, że działanie kamer zostało na chwilę zawieszone z uwagi na techniczny problem związany ze światłem. W nocy obraz jest zlany i nic nie widać. Kamery montowane są w miejscach najbardziej zagrożonych np. przy bankomatach, bankach. Kamery muszą być założone jak najwyżej, bo światło w nocy powoduje poświatę. Pan Bieda powiedział, że jest zwolennikiem monitoringu kablowego, a nie radiowego , bo sygnał nie zawsze dochodzi , jeśli jest jakaś przeszkoda. Jest to zapewne dobrodziejstwem i jest specjalnie do tego zatrudniona osoba. Komendant zapewnił, że zamierza się tym pilnie zająć, by to porządnie zrobić. Pani Lewandowska powiedziała, że pytała o to dlatego, że sama potrzebowała nagrania z kamery ponieważ ktoś w ciągu dnia, w godz. 1100-1200 uderzył w tył jej samochodu . Nagrania jednak nie uzyskała. Komendant zastrzegł, że kamery chodzą w sekwencjach i może się tak zdarzyć , że jakieś zdarzenie nie zostanie zarejestrowane. Pani Lewandowska odpowiedziała, że w tym przypadku to nie miało miejsca, gdyż kamera nie działała. Pan Bieda powiedział, że są takie sytuacje które odcinają fale np. burza . Zapewnił jednak, że zrobi tak, by ten sprzęt chodził i on będzie chodził. Burmistrz dodał, że to musi być sprawne , bo po to jest stały serwis , aby to sprawnie funkcjonowało i po to jest osoba przy monitoringu , aby na bieżąco obserwować obrazy z kamer. Planuje się , że obraz będzie na dużym ekranie . Pan Roszak sceptycznie wypowiedział się natomiast do teorii pana Komendanta na temat zakłóceń spowodowanych światłem ponieważ, gdy monitoring był uruchamiany , to tego nie było , nawet w nocy obraz był bardzo dobry. Pan Bieda powiedział, że zakłócenia powoduje nie tyle światło, co jego rozproszenie, np. gdy pada deszcz , leci mżawka. Radna Borowska zapytała, czy Komendantowi znany jest temat „kiboli” , bo ostatnio skrzykują się , ostatnio w sobotę ok. godz. 2030 . Radna zapytała , czy policja zna ten temat i czy coś z tym robi. Pan Bieda zwrócił uwagę, że nie ma możliwości , podstaw prawnych do interweniowania w momencie takich spotkań, czy przyjazdów do Gniewkowa. Komendant nie posiada też wiedzy, by w sobotę doszło do rozróby. Ostatnio, zdarzenie takie odnotowano 17.03.2012r. , kiedy pojawili się pseudo-kibice ELANY i samochody z Inowrocławia . Wówczas nie było osób pokrzywdzonych .Często jest to tylko subiektywne odczucie obserwatorów , nie poparte faktami , a to nie stanowi przestępstwa. Komendant odwołał się do artykułu pani Napierkowskiej w gazecie twierdząc, że chyba było to niepotrzebne , bo tylko eskaluje problem. Najgorsze było stwierdzenie , że „opadł kurz po bitwie”, a przecież nie było żadnej bitwy. Radna Borowska zapytała, czy należy uznać, że pani Redaktor trochę to „podkręciła”, co pan Bieda potwierdził. Zapewnił też, że policja monitoruje takie sytuacje , „przekazuje sobie” tych kibiców , jeśli przemieszczają się. Radny Stefański nawiązał do stwierdzenia Komendanta na temat kradzieży na terenach gospodarstw rolnych , gdzie wykrywalność wynosi nieco ponad 40%. Radny zapytał , czy zdaniem pana Biedy sytuacji tej nie poprawiłby monitoring krajowej 15-tki w 3 głównych punktach , by to kontrolować . Pan Bieda odpowiedział, że jeżeli chodzi o przestępstwa drogowe, to sytuacja nie jest najgorsza, na co radny wyjaśnił, że chodzi mu o kradzieże. Komendant stwierdził, że przecież policjant musi mieć podstawę do kontrolowania pojazdu , do szukania przedmiotów pochodzących z przestępstw , policjant musi działać w asyście prawa. Monitoring musi najpierw dobrze działać. Pan Stefański wyraził opinię, że chodzi o kontrolowanie „przyjezdnych”, bo tych kradzieży nie dokonują miejscowi. Komendant zaprzeczył, twierdząc, że robi to bardzo dużo osób z tego terenu . Gdyby jednak doraźnie coś takiego powstało , byłaby to wspaniała sprawa. Radny Stefański zwrócił uwagę, że jego intencją było pytanie o możliwości pozyskania źródeł finansowania na takie zadanie np. z Komendy Wojewódzkiej Policji. Komendant Policji zapewnił, że występuje o wsparcie, ale nie ma pewności czy będą jakieś środki. Burmistrz stwierdził, że nie ma takich pieniędzy .Teraz trwają przygotowania na EURO zwłaszcza, że Gniewkowo ma gościć ok. 50 Irlandczyków . Dlatego Burmistrz zorganizował pewien sztab, by to dodatkowo przygotować i „ogarnąć” . Ten pobyt trwał będzie ok. 3 tygodni i będzie się to wiązało z przyjazdami i wyjazdami do Torunia .Pan Roszak podkreślił, że na trasie K-15 tych kibiców będzie sporo. Pan Bieda wskazał, że kibice poruszać się będą również koleją. Odnosząc się do monitoringu drogowego, pan Bieda powiedział, że jeśli tylko będą środki – on jest „za”. Kierownik MGOPS- pani Szachulska wskazała, że do kwietnia założono 19 niebieskich kart i większość przez Policję . Pani Kierownik poprosiła o rozwagę, bo nie może tak być, że przy I interwencji taka karta jest zakładana, ponieważ to pociąga za sobą szereg działań. Do każdej takiej karty musi być powołana grupa robocza , musi być przygotowany plan działania . W Gniewkowie jest 6 rodzin , w których stwierdzono przemoc , to jest udokumentowane, a pozostałe są założone przez Policję . Pani Szachulska ponowiła prośbę, by nie zakładać tych kart przy pierwszej interwencji . Pan Bieda oświadczył , że policjant po dotarciu do takiej rodziny musi podjąć pewne kroki . Wspaniałą rzeczą jest komisja interdyscyplinarna, tam decyzje podejmuje się kolegialnie . Zdaniem Komendanta lepiej jest rozpocząć takie postępowanie wcześniej, kolegialnie i wcześniej to zakończyć. Pan Bieda wyraził opinię, iż lepiej jest „chuchać na zimne”, aniżeli miałoby się coś stać. Pani Szachulska wskazała na prognozy, według których te statystyki będą się zwiększać , dlatego obawia się , aby ten wzrost nie był duży. Pan Bieda stwierdził, że ilość interwencji rodzinnych a ilość niebieskich kart- o czymś świadczy. Radny Stefański przypomniał, że o tym właśnie mówił w ubiegłym roku .
Następnie Przewodniczący Rady poprosił o zabranie głosu pana Jana Michalczyka. Komendant Straży Miejskiej w skrócie przedstawił przygotowaną przez siebie informację . Po tym wystąpieniu radny Stefański zapytał o działanie polegające na doprowadzeniu osób nietrzeźwych do domu, czy jest ono stosowane zamiast Izby Wytrzeźwień. Pan Michalczyk wyjaśnił, że chodzi o koszty , jest to tańsze jeśli osobę nietrzeźwą można doprowadzić do domu, niż przewieź do Izby Wytrzeźwień. Pan Stefański zapytał też o znaczenie określenia „moralnie zagrożeni” . Komendant odpowiedział, że są to uczniowie palący w szkołach. Pan Bieda poinformował, że w stosunku do nieletnich ustawa przewiduje 3 rodzaje tego czynów. Komendant Policji przyznał, że nietrzeźwych rzeczywiście lepiej jest i bezpieczniej dowieź do domu, ale tylko wówczas , gdy nie stwarzają zagrożenia, bo podjęcie takiej decyzji- to duża odpowiedzialność . Radny Smoła zapytał o to czego dotyczy 78 wniosków . Pan Michalczyk wyjaśnił, że są to mandaty z fotoradaru za 2010 rok. Radny Bożko wyraził natomiast zaniepokojenie weekendowymi imprezami w mieście , które przerażają skutkami w postaci powywracanych koszy na śmieci , podrzucania śmieci , czy uszkodzonymi lampami. Pan Michalczyk przyznał, że pewne takie zachowania odnotowano np. przy ul.Inowrocławskiej , przy działkach . Jest trochę tak, że to sami działkowcy bałaganią ,ale zdarzył się przypadek, że to mieszkaniec Wierzchosławic przywiózł do Gniewkowa śmieci . Parę razy tak się zdarzyło.
Nie było więcej pytań, wobec czego pan Kozłowski poprosił, aby pani Sekretarz przedstawiła informację na temat realizacji Miejsko-Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii . Pani Sekretarz przekazała, że Program realizowany jest zgodnie z przyjętą przez Radę uchwałą . Następnie pani Pęczkowska omówiła funkcjonowanie świetlic socjoterapeutycznych . Wskazała na pewne „novum”- tj. letni wypoczynek organizowany przez MGOKSiR zainicjowane przez panią Dyrektor . Kolejno, Przewodniczący Rady poprosił pana Wesołowskiego o przedstawienie informacji Komisji Oświaty Sportu Zdrowia Kultury i Opieki Społecznej na temat współpracy z Komisją ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii . Przewodniczący Komisji podkreślił trafność decyzji o powołaniu Pełnomocnika w osobie pani Zaworskiej. Pan Wesołowski wyraził też zadowoleniem zmianami poczynionymi przez Stowarzyszenie „Cordis” w świetlicy w Skalmierowicach. Wymieniona została tam osoba prowadząca i pan Sołtys jest teraz zadowolony. Zważywszy, że finanse nie są duże cieszy fakt, że te świetlice są i dzieci tam uczęszczają , to jest wychowawcze. Panie prowadzące poświęcają się tej pracy , dają dużo od siebie , co nie oznacza , że mogłoby być lepiej. Radna Borowska zapytała o opiekuna świetlicy w Gimnazjum w Gniewkowie . Radna zapytała także o plany w zakresie organizacji wypoczynku letniego dla dzieci, bo wakacje są blisko. Pani Sekretarz odpowiedziała, że świetlica w Gimnazjum ostatnio nie działała, bo opiekun był na urlopie zdrowotnym , ale to tylko czasowe . Tegoroczny wypoczynek planują natomiast opiekunowie świetlic. Składają oferty , już chyba 2 wpłynęły do Urzędu, a termin ich składania upływa z końcem kwietnia. Pani Sekretarz zwróciła uwagę, że w tym roku zajęcia organizowane były również w zimie. Pani Borowska zapytała , czy oznacza to, że świetlica w Gimnazjum ruszy. Pan Bożko zwrócił uwagę na informację na temat ilości świetlic . Pani Pęczkowska zapewniła, iż świetlica zacznie działać, a jej zamknięcie było tylko czasowe, podobnie jak w MOZAICE , która już działa.
Następnie Przewodniczący Rady oddał głos Kierownikowi MGOPS w celu przedstawienia oceny zasobów pomocy społecznej. Pani Szachulska podkreśliła, że w tym roku samorządy mają po raz pierwszy obowiązek przyjęcia takiego dokumentu. Dotyczy on danych z roku 2011. Jest on dość obszerny i w terminie do 30 kwietnia przedłożony zostanie do ROPS w Toruniu w celu przedłożenia w Sejmiku Województwa . Pani Kierownik kolejno omawiała przygotowane dane przygotowane prze pracowników Ośrodka przy współpracy z pracownikami Urzędu. Pani Szachulska podkreśliła np. zwiększenie kwoty na dofinansowanie dożywiania dzieci. Pan Bieda pochwalił tego typu działania, bo sam jest kuratorem sądowym i wie, jakie jest dla dzieci dobre. Pani Kierownik omówiła też kwestie opiekunek środowiskowych wskazując, że 2 z 6 opiekunek odchodzą w tym roku na emeryturę. Nie planuje jednak zatrudnia kolejnych osób, ponieważ zmniejszyła się ilość podopiecznych. Jeśli będzie taka potrzeba, to opiekunka będzie zatrudniona , ale to koszt 26 tys. zł rocznie, a z tych usług korzystały osoby z dużymi dochodami , a płaciły grosze. Teraz korzystają z tego tylko osoby najuboższe ,potrzebujące , Głównym czynnikiem powodującym ubieganie się pomoc jest bezrobocie i niepełnosprawność. Wydano 412 decyzji odmownych z uwagi na brak kryterium dochodowego. Zdarza się często tak, że to kryterium przekracza się o 2,3 5 zł , ale to już uniemożliwia przyznanie pomocy. Pani Kierownik poinformowała o usługach opiekuńczych dla osób psychicznie chorych. Będą na to środki od Wojewody- 40 tys. zł. Planuje się utworzenie środowiskowego domu dla osób psychicznie chorych . W tym celu należy złożyć odpowiedni wniosek na rok 2013. Dokonano analizy i można założyć , że osób zainteresowanych będzie dużo. Taki dom liczyć może od 15 do 60 podopiecznych. Wstępnych wyliczeń w tym zakresie dokonał pan Tuszyński, ale nie wiadomo, czy będzie to budowa, czy adaptacja . Pani Szachulska wskazała na duży koszt związany z utrzymaniem osób w domach opieki społecznej. W tym roku te koszty wzrosną , bo 2 osoby ze zlikwidowanego DPS w Kawęczynie przeniesiono do Parchania , a koszt utrzymania 1 osoby wzrósł o 1500 zł. Następnie pani Kierownik mówiła o wynagrodzeniach pracowników oraz o współpracy z organizacjami samorządowymi, z MGKdsRPAoPN , o działalności Zespołu Interdyscyplinarnego. Po zakończeniu swojego wystąpienia , pani Szachulska poprosiła o pytania, bo dokument jest obszerny więc może budzić wątpliwości . Radny Stefański przyznał , że rzeczywiście to spore opracowanie. Radny pogratulował pomysłu objęcia pomocą osoby upośledzone , to bardzo godna pomoc. Pan Stefański podał, iż w kuluarach Burmistrz podał, że może będzie to realizowane na bazie Domu Dziecka . Radny zwrócił uwagę na fakt, iż liczba mieszkańców maleje, a poziom korzystających z opieki jest stały . Więcej jest osób w rodzinach i więcej jest przemocy , a to są niepokojące prognozy. Pan Stefański zapytał, czy przy tych pomysłach na nowe działania zasobu kadrowe Ośrodka są wystarczające. Pani Kierownik przyznała, że na Ośrodek z każdym rokiem nakładanych jest więcej zadań . Zatrudnionych jest 14 pracowników, w tym 6 opiekunek. Pani Szachulska powiedziała, że jeśli będzie mniej opiekunek, to wskazane byłoby zatrudnienie pracowników administracyjnych, ponieważ teraz wiele zadań tego typu wykonują pracownicy socjalni. Pani Kierownik nie ukrywa, iż jest trudno , zdaje sobie z tego sprawę , ale sądzi , że te problemy uda się rozwiązać. Pan Stefański zauważył, że od 3 lat w Ośrodku nie było wzrostu wynagrodzeń i zapytał o poziom płac. Pani Kierownik odpowiedziała, że pensja pracownika socjalnego to ok. 1.860 zł , do tego dodatek terenowy 250 zł i 20% stażu. Radny zauważył, że jest to 500 zł więcej od najniższego wynagrodzenia. Pani Lewandowska zapytała o to jakie warunki spełniać musi samotna matka z 8 dzieci by uzyskać pomoc w sytuacji, gdy dzieci noszą dwa różne nazwiska. Pani Szchulska wyjaśniła, że kwestia nazwiska nie ma tu żadnego znaczenia. Świadczenia rodzinne- to co innego, liczy się dochód w rodzinie ( 351 zł) . Jeśli ten próg jest przekroczony , to jest problem , wówczas udzielić można tylko „pomocy rządowej” , lub zasiłek specjalny , a ten przyznawany jest tylko i wyłącznie w sytuacjach wyjątkowych. Radna zapytała, czy w sytuacji gdy dziecko otrzymuje posiłki w szkole , to rodzina otrzyma także zasiłek. Pani Szachulska przyznała, że taka pomoc będzie udzielona np. zasiłek okresowy , albo celowy , w zależności od spełnianych kryteriów. Zdarza się , że osoba otrzymuje 3 takie świadczenia. Radna Lewandowska zapytała o opinię, czy zdaniem pani Kierownik 10-osobowa rodzina utrzyma się z zasiłku w kwocie 1050 zł. Pani Kierownik uznała, że pani Lewandowska pyta o konkretną rodzinę i powiedziała, że sama przygląda się tej rodzinie . Ojciec rodziny nigdy nie pracował, ale twierdzi, że jest gotowy podjąć zatrudnienie. Dlatego pani Szachulska dołoży starań, by zatrudnienie dla tego pana się znalazło, by można było sprawdzić, czy rzeczywiście chce pracować. Pani Lewandowska wyjaśniła, że nie jest to rodzina z Wielowsi , o której zapewne myśli pani Kierownik. Pani Kierownik zobowiązała się wystąpić też do PUP w Inowrocławiu o pomoc w uzyskaniu zatrudnienia . Ojciec 11 dzieci jest murarzem. Pan Stefański oświadczył, że praca dla murarzy jest chyba , że ktoś ma chorobę zawodową , która mu uniemożliwia pracę. Pani Szachulska powiedziała, że chce się przekonać , czy ten pan podejmie pracę , a jeżeli tak- wówczas żona będzie mogła podać go o alimenty.
Nie było więcej pytań do materiału pani Kierownik, wobec czego Przewodniczący Rady poprosił panią Skarbnik o przedstawienie projektu uchwały w sprawie zmian do budżetu. Pani Rutkowska odczytała projekt uchwały , jak również zmiany opisane w uzasadnieniu . Zwróciła uwagę na zmianę, której pierwotnie w projekcie nie było, a dotycząca wprowadzenia dodatkowej kwoty 10.000 zł na sport kwalifikowany. Pani Lewandowska zapytała o przyczynę zmniejszenia środków o 25 tys. zł na ul.Sikorskiego. Burmistrz odpowiedział, że zakładano wcześniej ,że będzie to droższe, a okazało się inaczej. Radny Bożko zwrócił natomiast uwagę, że w materiałach nie ma mowy o środkach na sport kwalifikowany , na co pani Skarbnik przypomniał, iż pierwotnie tej kwoty nie było w projekcie. Kolejno, radny Stefański poproszony został o odczytanie projektu uchwały w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej. Radni nie mieli pytań do tego projektu uchwały. Przewodniczący Rady poprosił Wiceprzewodniczącego o odczytanie następnego projektu uchwały. Pan Stefański odczytał treść uchwały w sprawie nadania tytułu „Honorowy Obywatel Gminy Gniewkowo” dla pani Emilii Gołaszewskiej. Pan Kopiszka przedstawił natomiast zebranym opinię Kapituły o kandydatce. Przewodniczący Kapituły oświadczył, że Kapituła zebrała się dwukrotnie i zgłosiła sugestie, których brak w materiałach , aby w przyszłości funkcjonowało w gminie wyróżnienie w postaci „medalu zasługi”, bo na sesji kandydatura rozpatrywana jest pozytywnie, bądź negatywnie i wówczas jest kwestia odtrącenia przez Radę. Dlatego Kapituła wystąpiła do Komisji Statutowej, by takie wyróżnienie przewidzieć w statucie i zamiast tego tytułu przyznawać właśnie to wyróżnienie. I takie właśnie stanowisko Kapituła przyjęła w stosunku do pani Emilii Gołaszewskiej. Przewodniczący Komisji Statutowej oświadczył, że sugestia Kapituły została uwzględniona, jest to niemal gotowe i będzie w projekcie nowego statutu. Przewodniczący Rady uznał, że takie rozwiązanie przyczyni się do mniejszej ilości przyznawanych tytułów HOGG . Burmistrz oświadczył, że chciałby Radzie zwrócić uwagę na istotną kwestię , że idea przyznawania tego tytułu nie koniecznie wymaga, by osoby uhonorowane były z Gniewkowa . Chodzi o osoby , które Rada uzna za zasłużone dla Gniewkowa , dla tego społeczeństwa .Taka jest pragmatyka i praktyka w większych samorządach. Zdaniem Burmistrza warto pomyśleć nad refleksją , że to muszą być osoby wyróżniające się w sposób szczególny , ale nie koniecznie wywodzące się z tego środowiska. Przewodniczący Rady zauważył, że Komisja Statutowa będzie miała rzeczywiście dużo pracy, bo w statucie potrzebnych jest wiele zmian. Radny Stefański zapytał o to, czym w swojej ocenie kierowała się Kapituła. Przewodniczący Kapituły zaznaczył, że ta opinia nie jest wiążąca dla Rady. Powiedział również, że jako osoba prywatna pytał ludzi zarówno na wsi , jak losowo wybrane osoby w mieście o kandydatkę i przekonał się, iż nie jest ona powszechnie znana i nie ma wpływu na społeczeństwo. Pan Stefański zapytał, czy ma przyjąć, iż nie jest to stanowisko Kapituły, na co pan Kopiszka zapewnił, że takie stanowiska Kapituła wypracowała wspólnie . Radny Pitera zapytał, czy któryś z członków Kapituły zna kandydatkę. Pani Paul powiedziała, że zna panią Gołaszewską , podobnie , jak pani Lewandowska. Radna Lewandowska stwierdziła, że lepiej zna siostrę, która mieszka w Częstochowie . Pan Kopiszka stwierdził także, że skoro w regulaminie jest , że Kapituła winna liczyć od 5 do 9 osób , to lepiej , żeby liczyła –9. Wówczas więcej osób mogłoby dyskutować i decydować na temat zasług danej osoby. A 5 osób na 15 członków Rady- to niewiele. Przewodniczący Rady zwrócił uwagę, że taka procedura została wypracowana. Radny Kopiszka podkreślił natomiast, że Kapituła przygotowuje tylko opinię, ona nie jest dla Rady wiążąca. Zdaniem Przewodniczącego, gdyby miało być inaczej , to w statucie winno być zapisane, że to Kapituła przydziela tytuł. Radny Stefański powiedział, że już raz tak robiono i zmieniano regulamin, aby uniknąć takich sytuacji, że mimo negatywnych opinii Rada głosuje projekt. Teraz wrócono do punktu wyjścia , do sytuacji w której taki tytuł może być nadany tylko 1 głosem. Pan Pitera przyznał , że to miało być zmienione, bo w takim razie Kapituła nie jest potrzebna. Przewodniczący Kapituły zwrócił uwagę, że regulamin nakazuje podjąć jakąś opinię-pozytywna , bądź negatywną, ale musi być i dlatego Kapituła wystąpiła z sugestiami , by to zmienić. Radna Robak zapytała o to, kiedy zdaniem radnych wpływ kandydata na społeczeństwo jest „wystarczający” , jaki jest ten „wskaźnik”, bo to przecież bardzo subiektywna ocena. Radny Kopiszka stwierdził, że to oznacza co innego dla każdego radnego. Zdaniem pani Robak można przeprowadzić inny sondaż i zapytać mieszkańców np. Markowa , czy znają pana Ryszarda Skowrońskiego. Dlatego nie jest wystarczającym wykładnikiem dla radnej fakt, iż mieszkańcy Murzynka nie znają pani Gołaszewskiej. Pan Kopiszka zaznaczył, że trzymał się regulaminu , gdzie jest mowa o „powszechności” i tylko do tego się odnosił . Chodziło też o to, by Kapituła przedstawiała tylko taką kandydaturę , by nie budziła ona wątpliwości i spełniała wszystkie wymogi. Według radnej Robak przy obecnych uregulowaniach – to nie jest do zrobienia. Pani Borowska odniosła się do stanowiska Przewodniczącego Kapituły . Radna zaznaczyła, że sama nie uczestniczyła w drugim posiedzeniu Kapituły , które odbyło się nie wiadomo kiedy. Po fakcie radna dowiedziała się, iż odbyło się ono po posiedzeniu Komisji w poniedziałek, kiedy radna miała zebranie z rodzicami, co należy do jej obowiązków, ale to jest nieistotne. Zdaniem radnej bardzo łatwo jest podać zasłużonych dla danego miasta , a dokładnie wskazać ,że coś dla tego miasta zrobił np. powołał, zainspirował , zafundował lub pobudował środowiskowy dom opieki. Pan Kopiszka przedstawił opinię ze swojego środowiska, ale w środowisku radnej jest tak samo – ludzie nie wiedzą . Wiedzą , niektórzy ,że pani Gołaszewska ma piękny głos, ale nie wszyscy do kościoła chodzą. Pani Gołaszewska pięknie śpiewa w kościele, ale jakie ma zasługi, co po sobie zostawi dla Gminy. Radna odwołała się do przykładu z ostaniej sesji, kiedy podano informację, że MGOKSiR ustalił fundusz stypendialny – to jest konkretna rzecz. To nie musi być wielkie działanie, ale działanie i wówczas nie trzeba znać osoby, by znać jej zasługi, bo Marii Curie-Skłodowskiej nie zna nikt z zebranych , a jej zasługi są wiadome. Pani Borowska uznała, że nie chodzi o poznanie osoby, a udokumentowanie jej zasług dla tego środowiska, a nie tylko to, że się stąd wywodzi. Zdaniem pani Sekretarz w tym przypadku nie tylko chodzi o zasługi ,ale o pewien wzorzec godny naśladowania . Bo często jest tak , abstrahując od naszej Gminy , że osoby wyróżnione nic takiego nie zrobiły dla danego środowiska , ale są znane, uznane za godne do naśladowania , o tym świadczy ich morale , życie, bo zrobiły coś dla regionu , dla kraju. Pani Robak wskazała, że takim przykładem jest Jan Paweł II . Radny Pitera powiedział, że nie zna pani Gołaszewskiej, a tym bardziej nie wiedział, że jest powiązana z Gniewkowem. Radny przekazał, że jeśli chodzi o promowanie Gniewkowa – to odnotował, że robił to tylko Łukasz Wiśniewski, ale zebrani pewnie nie znają tej osoby. On dwukrotnie w wywiadach wspominał, że w Gniewkowie „szlifował formę” , a teraz jest reprezentantem Polski w koszykówce. Nie wie natomiast gdzie pani Gołaszewska wypowiadała się na temat swoich powiązań z Gniewkowem. Skoro natomiast mówi się o tych wzorach – to radny jest za Jackiem Kuroniem , a nawet Adamem Michnikiem. Burmistrz zapewnił, że tak właśnie gminy robią, bo intencją wielu samorządów jest , że tytuł ten nadawany jest osobom uznawanym za wzorzec. Pani Sekretarz uznała, że to zawsze będzie subiektywna ocena. Burmistrz odwołał się do poprzednio nadanych tytułów i uzasadnień typu np. że ktoś był wieloletnim dyrektorem szkoły . Równie dobrze można byłoby wystąpić z wnioskiem , by dać ten tytuł wszystkim dyrektorom. Pan Pitera zwrócił uwagę, że jeśli chodzi o tą sytuację, to Burmistrz winien ją raczej przedyskutować z panem Kozłowskim , który był w to bezpośrednio zaangażowany. Radny Stefański zapytał, czy w sytuacji , gdyby np. 20 stowarzyszeń wystąpiło z wnioskiem o przyznanie tytułu – to Rada „trzaskałaby” 20 uchwał. Bo Kapituła ma proponować, a skoro tego nie robi, to nie powinno się głosować. Pan Kopiszka powiedział, że jest mowa o „opiniowaniu”, a wnioski składane są do Rady. Zdaniem radnego Pitery, skoro opinia była negatywna, to nie powinna ta kandydatura trafić pod obrady Rady w formie uchwały. Przewodniczący Rady przypomniał sytuację , kiedy do Rady zgłoszono 8 kandydatur i wówczas głosowano kolejno te kandydatury. Pan Pitera uznał, że wówczas nie było Kapituły , na co pani Lewandowska zaprzeczyła. Przewodniczący Rady powiedział, że Kapituła była cały czas. Radny Stefański zwrócił uwagę, że po tej sytuacji była zmiana statutu , która miała wyeliminować takie sytuacje. Skoro zatem Kapituła nie proponuje- to nie ma uchwały. Radny Kopiszka powołał się na regulamin , z którego wynika, że Kapituła wnioski z opiniami przedkłada Radzie. Burmistrz wskazał na to, że to Kapituła „proponuje” kandydata. Pan Bożko przypomniał, że rzeczywiście miało być w regulaminie zmienione. Pan Stefański ponownie wskazał, na możliwość złożenia 20 wniosków przez stowarzyszenia, na co Przewodniczący Rady uznał, że taka możliwość jest , a Rada może uznać kogoś za godnego tytułu lub nie . Pan Pitera stwierdził, że wydawało się, że po to jest ta Kapituła , by Rada nie musiała już decydować. Burmistrz przyznał, że powinno być tak, że uchwała powinna dotyczyć konkretnej osoby, którą Kapituła zaakceptowała, bo jak są dwie i jedna jest negatywnie- to odbiór jest fatalny. Radny Kopiszka przytoczył treść regulaminu , z którego wynika, że na najbliższej sesji Kapituła przedkłada Radzie „wnioski”. Radny Pułaczewski stwierdził, że porządek obrad można zmienić i projekt wycofać. Radny Pitera przypomniał, że kiedy np. sołtysi wystąpili z wnioskiem o podwyżkę, to Przewodniczący Rady przygotował od razu uchwałę i postawił Radę przed tym dylematem, co wyprzedziło decyzję, czy taka uchwała ma być , czy nie. Radny Stefański odwołał się do zapisu regulaminu, że Kapituła rozpatruje wnioski i przedkłada Radzie „wnioski”. Zwrócono uwagę, że ta sytuacja spowodowana jest brakiem zapisu mówiącego o tym, że „wnioski” przedkładane winny być pozytywne. Radna Borowska zapytała natomiast o terminy odnosząc się do uwagi Przewodniczącego o przestrzeganiu terminów , by posiedzenia Komisji zwoływane były poprzez biuro Rady. Radna zapytała, czy 7-dniowy termin obowiązuje również Kapitułę, czy nie. Radna odwołała się do I posiedzenia Kapituły zwołanego na 14.02.2012r. , a radna wówczas jechała pociągiem , gdy pan Kozłowski dzwonił w tej sprawie . Pani Borowska zwróciła uwagę , że ten pierwszy termin zwołania był wcześniej podany , ale kolejne terminy spotkań Kapituły krótsze i radna nie miała wcześniej informacji na ten temat. Przewodniczący Rady stwierdził, że nie rozumie tego pytania, na co pani Borowska powtórzyła, że chodzi jej o to, na ile wcześniej Przewodniczący Kapituły winien ją zwołać ,z ilu dniowym wyrzedzeniem , czy też może to zrobić np. teraz. Pan Kopiszka zaoferował się wyjaśnić jak to było, a pani Borowska odpowiedziała, że chce wiedzieć jak mówi przepis. Wyjaśniono, że w regulaminie nie jest sprecyzowane. Pan Kozłowski przyznał, że tak by ta sytuacja wyglądała. Radna Borowska zapytała, czy w stosunku do zwoływania posiedzeń Komisji ten siedmiodniowy termin obowiązuje, co Przewodniczący potwierdził. Radny Pułaczewski wystąpił z zapytaniem, czy może nie czekać za zmianą całego statutu, ale pokusić się najpierw o zmianę samego regulaminu nadawania tytułu. Przewodniczący Rady oświadczył, że z uwagi na to, że zmian w statucie jest już sporo , to zgodnie z nowymi przepisami uchwalić należy tekst jednolity i to trzeba zrobić w całości. Radna Borowska zapytała o to, gdzie taki termin winien być zapisany, na co stwierdzono, że w regulaminie. Wspólnie ustalono także, że jest regulamin przyznawania tytułu, a nie ma regulaminu Kapituły. Pan Kopiszka ponownie wystąpił z propozycją wyjaśnienia tej sytuacji. Radna Borowska ponownie zapewniła, że nie interesują ją te wyjaśnienia . Pan Kopiszka uznał zatem, że może pozostali radni są tym zainteresowani , dlatego chciałby to wyjaśnić .Radny przypomniał, że Przewodniczący Rady zaproponował, by Kapituła zebrała się po spotkaniu Komisji i tak się stało, choć pan Kopiszka myślał tylko o ustaleniu terminu kolejnego posiedzenia . Kapituła uznała jednak, że skoro jest wymagane quorum – to można posiedzenie odbyć od razu. Pani Borowska wyszła i nie wróciła. Radna powiedziała, że koleżanka dzwoniła do niej w trakcie, ale z uwagi na to, że była obecna na zebraniu rodziców, nie mogła uczestniczyć w posiedzeniu Kapituły. Pani Borowska zaznaczyła, że ma nienormowany czas pracy, dlatego w tym czasie była w pracy. Dodała też, że chciała tylko wiedzieć, czy obowiązuje termin 7 dni do zwołania takiego posiedzenia, ale jak wynika- to nie jest uregulowane. Radny Pułaczewski wystąpił z pytaniem „ogólnym”, czy może zamiast zmiany całego statutu, najpierw uregulować kwestię nadawania medalu. Radny Stefański stwierdził, że intencją poprzednich zmian regulaminu nadawania tytułu było, aby przyznawanie honorowego obywatelstwa było dwustopniowe. Przewodniczący Rady wyraził zdziwienie, że te 5 osób wchodzące w skład Kapituły miałoby zatrzymać tytuł HOGG i Rada nie mogłaby się wypowiedzieć w tym zakresie. Pani Sekretarz stwierdziła, że nie ma częściowych decyzji jeśli chodzi o Radę. Pan Kozłowski powiedział, że przecież radni uważają, że błędem było wpisanie do porządku obrad projektu uchwały dotyczącej nadania tytułu pani Emilii Gołaszewskiej. Zdaniem pani Sekretarz stanowisko Kapituły należy traktować podobnie jak opinię Komisji. Pan Pitera zaproponował, by projekt wycofać jednak z porządku obrad , na co pani Robak stwierdziła, że jest to zbędne, gdyż będzie to miało taki sam wydźwięk. Burmistrz zwrócił uwagę, że jego wnioski dotyczą osób, które nic materialnego nie zrobiły dla Gminy, a ten tytuł nie jest tylko dla tych, co mieszkają w Gminie. Pan Roszak uznał, że na przyszłość, należałoby usystematyzować kwestie związane z nadawaniem tytułu, należałoby zaznaczyć, że przyznawany jest np. raz na kadencję. Podkreślił jednak, by nie robić sztucznych zapisów, bo życie to potem weryfikuje. Radny Bożko uznał, że należałoby również zwiększyć pułap podpisów, wymaganych do złożenia wniosku. Przewodniczący Rady stwierdził, że kierunek działań zmierzających do tego, by nie szafować tym tytułem jest słuszny. Następnie wywiązała się dyskusja na temat zasług kandydatów do tytułu , w związku z czym przygotowano dla wszystkich radnych kopie wniosków Burmistrza. Pani Borowska wyraziła opinię, że zasługi w uzasadnieniu winny być podane konkretnie . Sama interesuje się muzyką i dlatego chciałaby wiedzieć jakie konkretne dokonania w tej dziedzinie ma pani Gołaszewska . Dla porównania podała wzór postawy patriotycznej reprezentowanej przez Ks.I.Posadzego, który jako mały chłopiec uczestniczył w strajku szkolnym wraz ze swoją siostrą , przeciwstawiając się germanizacji. Według radnej uzasadnienie kandydatury pani Gołaszewskiej jest zbyt ogólne i nic z niego nie wynika. Burmistrz zaprzeczył, twierdząc , że należy przeczytać wniosek , w którym są konkrety. Pani Borowska stwierdziła, że gdyby one tam były to Kapituła byłaby może podzielona , a nie tak jednomyślna. Pan Roszak uznał, że stanowisko radnej wynika z jej uprzedzenia do pani Gołaszewskiej, na co pani Borowska oświadczyła, że Burmistrz nie wie do kogo ona jest uprzedzona i takiej wiedzy mieć nie może. Po zapoznaniu się z wnioskami radny Pitera zapytał, czy ostatecznie projekt uchwały pozostanie w porządku obrad i odbędzie się nad nim głosowanie. Przewodniczący Rady oświadczył, że on odpowiada za tą uchwałę i uzasadnienie i na sesji przedstawione będą oba projekty, ale zmienione zostaną uzasadnienia . Radny Pitera zapytał, czy taka zmiana jest możliwa. Radny wyraził również opinię, że po to Rada wybrała Kapitułę , by w imieniu wszystkich oceniła kandydatury , jakoby obdarzając członków pełnym zaufaniem do tego, by podjęli odpowiednią decyzję. Pani Sekretarz zaznaczyła, że zmiany takie mogą być wprowadzone ,ale trzeba to przegłosować na sesji. Radny stwierdził, że w takim razie Przewodniczący Rady będzie musiał postawić wniosek o zmianę uzasadnienia . Pan Kozłowski powiedział, że z uzasadnienia wykreślone zostanie zdanie na temat opinii Kapituły , a same opinie zostaną w całości odczytane na sesji . Zdaniem Przewodniczącego Rady – to jest wyjście z sytuacji , oba uzasadnienia zostaną zmienione. Skandalem byłoby, gdyby pani Gołaszewska otrzymała jednak ten tytuł, ale z takim uzasadnieniem. Dlatego też zdania informujące o opinii Kapituły zostaną w uzasadnienia wykreślone.
Kolejno, przystąpiono do omawiania projektu uchwały w sprawie nadania tytułu HOGG Ks.Bp Wojciechowi Polakowi . Nie było pytań do projektu. Przewodniczący Rady zaznaczył jedynie ,że zmienione zostanie uzasadnienie do uchwały .
Następnie pan Kozłowski poprosił radnego Stefańskiego o odczytanie projektu uchwały w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnej. Po odczytaniu projektu – Przewodniczący Rady otworzył dyskusję. Radny Pitera wyraził zdziwienie, że Przewodniczący Rady przyjął taką procedurę, że Radzie przedłożony został projekt uchwały, a brak jest stanowiska Nadzoru Wojewody, a to bardzo istotne, by podjąć jakąś decyzję . Według pana Pitery ewenementem jest to, że Rada sama występuje z taką inicjatywą , a do tego nie ma opinii prawnej i to jest nie fair . Projekt uchwały przedstawiony został z ogromną szybkością, gdy w przypadku innych czynności, np. odpowiedzi na interpelacje – nie zdarzyło się, by rzeczywiście w terminie 7 dni radny je otrzymał. Najistotniejsze jest zdaniem radnego jednak to, że nie ma opinii. Przewodniczący Rady wyjaśnił, że zgodnie z procedurą – uchwałę podejmuje Rada Miejska i nie jest do tego wymagana opinia Wojewody . Pan Pitera sprostował, że może nie chodzi o Wojewodę, ale o samą opinię. Pan Kozłowski wskazał, że opinia prawna jest. Radny Pitera przyznał, że opinia jest , ale prawnika z Urzędu i ona nie może być inna. Radny wskazał na to, że opinie prawne są bardzo rozbieżne, nawet jeśli chodzi o autorytety światowe. Pan Mecenas jest pracownikiem Burmistrza , więc pisze tak ,a nie inaczej. I gdyby pan Mecenas był tak pewny swego, to Gmina winna wszystkie sprawy wygrywać. Gdyby , tak jak w poprzedniej kadencji , Burmistrz polecił bronić radnego- to Radca Prawny właśnie to by czynił. Pan Pitera zapytał, czy w takiej sytuacji Burmistrz zapewni opiekę prawną radnej , tak jak w poprzedniej kadencji było to w sprawie pana Maciejczyka. Pan Pitera uznał, że Przewodniczący Rady jest w tym przypadku nieobiektywny o czym świadczy opinia sporządzona przez Radcę zatrudnionego w Urzędzie. Tylko taka dodatkowa opinia mogłaby spowodować, by radni mieli na to jakiś pogląd. Te dane, jakie Przewodniczący Rady przedstawił są zdaniem radnego niepełne, dlatego poprosił, by pan Kozłowski wycofał ten punkt z porządku obrad tej sesji i uzupełnił to o opinię prawną. Pan Kozłowski zwrócił uwagę, że Rada po stwierdzeniu naruszenia prawa (art. 24f ustawy o samorządzie gminnym) w ciągu 1 miesiąca winna podjąć uchwałę w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu .Jeśli nie zrobi tego Rada – to Wojewoda przesyła Radzie takie „przesłanie”, że należałoby to zrobić, tak jak to było w przypadku pana Maciejczyka. W nawiązaniu do sprawy z poprzedniej kadencji, pan Kozłowski wskazał , że ostatecznie , po 2 latach okazało się, że radny utracił mandat już w 3 miesiące od momentu nie zrezygnowania z pełnienia funkcji w klubie sportowym. Nieistotne okazało się to, że radny nie pobierał tam pieniędzy, a nawet dokładał do tej działalności. Sąd administracyjny w swym wyroku orzekł, że działania Rady nie były w tym przypadku zgodne z prawem. Wynika z tego, że nie musi podejmować tej uchwały, ale otrzyma taki nakaz od Wojewody. Pan Pitera przypomniał, że tam sytuacja była inna, ponieważ pan Maciejczyk zrezygnował z mandatu, a potem rezygnację wycofał, a Wojewoda uznał, że to cofnięcie nie było skuteczne. Przewodniczący Rady stwierdził, że to było inaczej, bo chodziło o to, że prowadził działalność na mieniu komunalnym. Rada ma miesiąc, by podjąć decyzję- wniosek wpłynął 19.03.2012r., a sesja jest 18.04.2012r. i to jest taki nieodwracalny termin. Przedłożony projekt wcale nie musi być zaakceptowany , Rada może podjąć inną decyzję. Radny Pitera jeszcze raz wskazał na brak opinii i stwierdził, że gdyby np. trafiło to do Wojewody i ten orzekłby, że radna mandat winna utracić, to radny w pierwszym terminie z czystym sumieniem głosowałby za tą uchwałą. Burmistrz wystąpił do radnego o to, by nie dezawuował pracy i osiągnięć Mecenasa , bo odnosi wrażenie , że według radnego jest tak, że prawnik może nawet powiedzieć , że 2+2=5. Pan Rakoczy świadczy też swoim autorytetem. To nie jest tak, że Wojewoda ma coś za radnych ustalić, to jest decyzja Rady. Radny Pitera wystąpił z uwagą, że zwraca się w tej sprawie do Przewodniczącego Rady, który winien prowadzić te obrady i mimo, że Burmistrza szanuje -nie oczekiwał jego wyjaśnień. Jeśli Wojewoda przyśle opinię, że tu zachodzi niezgodność z prawem, to radny zagłosuje za tą uchwałą. Radny jeszcze raz wskazał na różne opinie prawne, a zdarzało się w przeszłości tak, że były 2 opinie nawzajem się wykluczające. Przewodniczący Rady uznał, że jest jeszcze jedno wyjście , ponieważ jeśli Wojewoda uzna, że ta uchwała jest niezgodna z prawem- to ją odrzuci w ramach nadzoru. Radny Pitera zaznaczył, że nie mówił o tym, iż uchwała jest niezgodna z prawem , tylko że nie ma niezbędnych danych , aby rozeznać się w tej sytuacji. Radna Borowska odwołała się do opinii profesora Rakoczego i zacytowała treść mówiącą o tym , że radna nie prowadzi działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego. Radna wskazała również na stwierdzenia w opinii typu „ trudno wyobrazić sobie”, „wyjaśnienia wymaga” . Pani Borowska zaznaczyła też, że nie ona jest właścicielką przedszkola, a Przewodniczący Rady powołuje się ciągle na przypadek pana Maciejczyka, który był w zarządzie stowarzyszenia .Jeśli chodzi o ten podmiot, to Gmina może, ale nie musi go dofinansowywać, natomiast prowadzenie przedszkola – to ustawowy obowiązek Rady, przy czym na „przedszkolaka nie samorządowego” Gmina przeznacza tylko 75% tego, co wydawane jest w przedszkolu samorządowym. Radna jeszcze raz podkreśliła, iż nie jest właścicielem przedszkola, jest zatrudniona na umowę o pracę. Zgodnie z tym co pisze pan Rakoczy „wyjaśnienia wymaga” , jakie są obowiązki radnej jako dyrektora i to winien zrobić właściciel przedszkola. Radni , zdaniem pani Borowskiej w swojej opinii nie mogą się opierać na domysłach, domniemaniach , czy zapytaniach, co nawet sugeruje sam Mecenas używając tego zwrotu „wyjaśnienia wymaga”. Radna stwierdziła, że ona nie znalazł w materiałach nic na ten temat , by ktokolwiek zwrócił się w tej sprawie do niej, czy do jej pracodawcy. Radna zapytała Przewodniczącego Rady, czy umożliwi jej prezentację w formie słownej wypowiedzi, czy może pan Przewodniczący wystąpił do tego pracodawcy o wyjaśnienia . Pani Borowska oświadczyła, że nie zarządza mieniem komunalnym . Nie może być takiej zależności pomiędzy Gminą – jako organem prowadzącym i płatnikiem , a dyrektorem szkoły , który nie może być radnym, bo podlega wówczas Burmistrzowi, podobnie jak dyrektor przedszkola, czy Komendant Straży Miejskiej. Burmistrz , Gmina- podpisują umowę z właścicielem przedszkola i radna nawet nic nie wie o finansach, bo to nie jest jej rola. Jako dyrektor- radna zajmuje się procesem edukacyjnym . Podążającym tym tropem myślenia, radna wskazała na „takie pięterko: Gmina- dyrektor szkoły publicznej-nauczyciel”, w następnym „Gmina-właściciel przedszkola-dyrektor przedszkola”. Z tego wynika, że to plasuje radną „na tym samym piętrze” , co radnych-nauczycieli, czy radnych-rolników. Dlatego radna poprosiła o możliwość wypowiedzenia się, a jeśli radni sobie życzą ustosunkowania się na piśmie na temat sytuacji zawodowej radnej – ze strony pracodawcy i ze strony prawnika pani Borowskiej. Przewodniczący Rady oświadczył, że prosił radną o formę pisemną i uczynił to na posiedzeniu Komisji, ale do tej pory nie wpłynęło żadne pismo. Zatem zarzut, że pan Kozłowski nie umożliwił radnej ustosunkowania się , czy przekazania radnym informacji na ten temat jest bezzasadny, bo jeśli tylko taka opinia wpłynęłaby – zostałaby wysłana do radnych. Przewodniczący Rady zapewnił, że radna może się odnieść do tej kwestii na sesji, radna może przedstawić swoją koncepcję, swoje uwagi, albowiem radny ma prawo do wnoszenia swych wniosków , opinii w różnych kwestiach. Będzie dyskusja i nie ulega wątpliwości, że radna ma do tego prawo. Pani Borowska sprecyzowała, że ma na myśli pracodawcę i radcę. Pani Sekretarz stwierdziła, że pracodawca nie jest stroną w sprawie, ale prawnik może był pełnomocnikiem i może radną reprezentować. Radny Pitera przyznał, że pracodawca nie jest stroną, ale obywatelem, który może się do tej sytuacji ustosunkować. Radna dodała, że pracodawca jest jej zwierzchnikiem, bo ona może mówić różne rzeczy, a pracodawca może to zweryfikować. Przewodniczący Rady zapewnił, że rozumie emocje , z jakimi radna przedstawia swoje stanowisko, ale statut przedszkola , jaki został przedstawiony- mówi o tym , jakie kompetencje przysługują jakim organom. Pan Kozłowski zwrócił uwagę, że radna twierdzi, że nie wie nic o finansach ,a podpisywała sprawozdania finansowe składane do Urzędu, na co pani Borowska zaprzeczyła twierdząc, że takich sprawozdań nie podpisywała, a jedynie listy obecności dzieci .To sprawozdanie podpisuje księgowa i właściciel przedszkola. Pani Sekretarz powiedziała, że przecież radna jest osobą zarządzającą przedszkolem. Pani Borowska temu również zaprzeczyła wskazując ,że jest to kompetencja właściciela przedszkola. Pani Pęczkowska stwierdziła, że ze statutu wynika inaczej. Radna zasugerowała, by o faktyczny zakres jej obowiązków wystąpić do pracodawcy, aby nie snuć takich domysłów. To nauczyciel w szkole publicznej działa na mieniu komunalnym , bo takie jest mu w pracy powierzone, a radna nie działa na takim mieniu. W ten sposób rozumując byłoby trudno wybrać radnych. Pan Pitera ponownie wystąpił z wnioskiem o opinię prawną, bo jest mu wstyd. Radny oświadczył, że sam pracuje w gospodarstwie rolnym i często występuje w imieniu właściciela w wielu sprawach i może się okazać, że to również uznane zostanie kiedyś , jako łamanie prawa. Radny zapytał, czy rzeczywiście pani Borowska podpisała rozliczenie finansowe, na co Burmistrz uznał, że tu nie chodzi o podpisanie tego rozliczenia. Pan Pitera poprosił, by z szacunku dla tej Rady- przygotowana została niezależna opinia prawna, sugerując nawet możliwość sfinansowania kosztów z tym związanych. Przewodniczący Rady oświadczył, że takiej opinii na sesji nie będzie, ponieważ nie jest w stanie tego załatwić, a procedura tego nie wymaga. Radny Pitera stwierdził, że w przypadku błahych spraw zaciąga się opinii , to tu również winna taka być zwłaszcza, że są wątpliwości na temat tego, czy były składane jakieś podpisy , czy nie -przez radną. Burmistrz wyraził zdziwienie wypowiedzią radnego i powiedział, iż nie przypomina sobie, aby była taka sytuacja, że były dwie różne opinie radców. Pan Pitera wskazał na opinie przy sprawach sądowych. Pani Sekretarz powiedziała, że te nie były zlecane przez nas , bo generalnie każda jednostka ma swojego radcę i winna się opierać o jego opinie . Nawet jeśli zdarzy się zapytać o opinię, to odpowiedź jest zazwyczaj taka, że mamy swojego prawnika. Ta uchwała tak , czy inaczej – pozytywna, czy negatywna będzie wysłana do Wojewody i będzie badana przez nadzór prawny. Jeśli nie będzie podjęta ta uchwała, a naruszenie prawa będzie - to Wojewoda w trybie nadzoru wyda decyzję o wygaśnięciu tego mandatu, przy czym od każdego- przysługuje stronie odwołanie do sądu . Pani Pęczkowska podkreśliła też, że radny nie traci mandatu z chwilą podjęcia uchwały, a dopiero po wyczerpaniu całej procedury odwoławczej. Odniosła się też do kwestii „zarządzania mieniem” ,do czego można różnie podchodzić, ale nie można porównywać funkcji dyrektora, co zapisane jest w statucie - z nauczycielem jakiejkolwiek szkoły , bo nauczyciel nie jest osobą zarządzającą. Sama nazwa wskazuje na to, że dyrektor zarządza jednostką, bo po co innego byłaby ta funkcja. W statucie przedszkola „Parowozik” brak jest takiego zapisu , że dyrektor zajmuje się tylko procesem edukacyjnym. Radna Borowska zauważyła, że dlatego właśnie należałoby rozmawiać z pracodawcą. Burmistrz powiedział, że pracodawca przedłożył statut, który jest w Urzędzie i tam jest zapisane jakie obowiązku wypełnia dyrektor przedszkola. Pani Borowska zapytała o zapis wejścia w życie uchwały i ewentualny moment traty przez nią mandatu . Pani Sekretarz ponownie wskazała, że nastąpi to dopiero po wyczerpaniu procedur, jak będzie decyzja ostateczna. Uchwała wchodzi w życie, ale radna ma prawo do procedury odwoławczej. Przewodniczący Rady pouczył, że radna ma 7 dni na wniesienie odwołania od uchwały. Radna zapytała, czy do sądu, czy do Wojewody , na co pani Sekretarz odpowiedziała, że od uchwały do Wojewody, a dopiero potem do sądu. Jeśli Wojewoda podtrzyma decyzję- wówczas do sądu. Radna zapytała, czy jak uchwała wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, to idzie do Wojewody i radna czeka na decyzję Wojewody, na co pani Pęczkowska zaprzeczyła. Radna uznała zatem, że wyjaśni to z prawnikiem, by te terminy nie „przeleciały”. Radny Pitera zapytał o pieniądze przekazywanie dla przedszkola , o to co to są za pieniądze. Przewodniczący Rady odpowiedział, że jest to ustawowa dotacja jeśli jest przedszkole niepubliczne. Pani Pęczkowska odniosła się również do przypadku dotacji dla rolników, o której mówił wcześniej radny Pitera i stwierdziła, że co do tej sytuacji- to ona nie byłaby również taka pewna , czy nie zachodzi tu naruszenie. Pani Pęczkowska powiedziała, że np. do tej pory radny mógł być członkiem zarządu OSP ,a w tej chwili już też nie można łączyć tych funkcji. Są nawet orzeczenia , że osoby tracą mandat radnego z tego powodu, że handlowały na targowisku miejskim. Pan Pitera powiedział, że tu chodzi o mienie komunalne, a w przypadku pani Borowskiej jest dotacja. Burmistrz zaznaczył, że środki pieniężne to zgodnie z doktryną także mienie komunalne. Pan Pitera powiedział, że może się więc zdarzyć, że radny Smoła otrzyma dotację jako rolnik i też może pożegnać się z mandatem. Burmistrz zwrócił uwagę, że nawet jeśli tak będzie , to pomoc nie będzie pochodzila z Gminy , tylko od Państwa. Radna Borowska podkreśliła, że on jako dyrektor nie przeprowadza zakupów, nie zawiera umów, nie dotyczy jej nic, co związane jest z finansami. Radna Lewandowska przypomniała natomiast o swojej sytuacji, w jakiej była 3 kadencje temu , gdy miała „sub-kontrakt” z dyrektorem Przychodni . Choć praktycznie nie miała do czynienia z mieniem gminnym , musiała to zmienić. Pani Borowska stwierdziła, że kontrakt, a umowa o prace – to nie jest to samo. Przewodniczący Rady stwierdził, że dlatego byłoby jednak lepiej, gdyby radna pisemnie ustosunkowała się do zaistniałej sytuacji. Pan Kozłowski podkreślił, że jeśli uchwała będzie niezgodna z prawem, to Wojewoda ją zakwestionuje, a radna ma prawo odwołać się od decyzji . Opinia Wojewody (to co mówił radny Pitera)- to raczej nie jest możliwe do pozyskania, bo Wojewoda nie ma takiego obowiązku. Jeżeli zachodzą takie przesłanki, jakie są - to radny traci mandat z mocy prawa, a Rada ma 30 dni na podjęcie uchwały. Jeśli Rada nie podejmuje takiej uchwały, to jest zarządzenie Wojewody. Przewodniczący Rady przypomniał podobną sytuacją z panem Maciejczykiem , kiedy niezależnie od opinii – uchwała była wywołana i nie została przegłosowana, co spowodowało, że Wojewoda to zarządzenie zastępcze wydał i nakazał Radzie podjąć uchwałę. Procedura była taka, że na następnej sesji znowu taka uchwała została przedłożona, ale Rada ponownie jej nie przyjęła i cały ten proces się wydłużał. Trwało to chyba ze 2 lata, a końcowy wyrok sądu był taki, że z mocy prawa mandat radnego wygasł po 3 miesiącach, gdy radny nie zrezygnował z pełnienia funkcji prezesa. Teraz są przesłanki, że koleżanka traci mandat z mocy prawa i przedstawiona została uchwała, która będzie, albo nie będzie podjęta na sesji. Przewodniczący Rady oświadczył, że nie może jednak obiecać, że otrzyma od nadzoru Wojewody jakąś opinię, bo nadzór nie ma obowiązku jej dać. Nadzór orzeka tylko czy coś jest zgodne z prawem , czy nie. Koleżanka ma rzeczywiście 7 dni od otrzymania uchwały, by się odwołać się do sądu. Koleżanka miała również prawo pisemnie odnieść się do tych materiałów. Radny Stefański zapytał, czy Radca Prawny Urzędu konsultował się z Nadzorem Wojewody, bo nie ma pisma, więc może były konsultacje. Pan Pitera odwołał się natomiast do tego, o czym mówił Przewodniczący Rady i zapytał, czy rzeczywiście są dokumenty finansowe podpisywane przez radną Borowską , czy są takie sprawozdania. Pan Kozłowski oświadczył, że nie jest w stanie teraz radnemu udzielić takiej odpowiedzi, na co radny jeszcze raz przypomniał, że pan Kozłowski o tym mówił. Przewodniczący Rady stwierdził, że jeśli tak powiedział, to dlatego, że widział podpis pani dyrektor. Radny Pitera uznał, że to jest podstawa w całej tej sytuacji i Przewodniczący przygotowując uchwałę winien być tego pewien. Pan Pułaczewski zapytał, czy podstawą do utraty mandatu jest to, że radna jest dyrektorem, czy to , że podpisała jakieś dokumenty. Pani Sekretarz odpowiedziała, że podstawą jest to, że radna jest dyrektorem. Pan Pułaczewski wskazał , że we wniosku jest zapis o tym, że radna jest dyrektorem i jednocześnie , że podpisywała sprawozdania , dlatego zapytał o to, co jest ważniejsze w tej materii. Pani Pęczkowska zapewniła, że niezależnie od tego co radna podpisywała – przyczyną tej sytuacji jest fakt, iż pełni funkcje dyrektora, bo samo podpisywanie wynika z pełnionej funkcji . Pan Pułaczewski wskazał na to, że radna twierdzi, iż nie podpisywała sprawozdań finansowych. Pani Sekretarz stwierdziła, że statut określa co należy do kierownika , czy dyrektora („jak zwał, tak zwał”) ,a zgodnie ze statutem przedszkola dyrektor jest osobą zarządzającą i nie ma drugiej osoby zarządzającej. Pani Borowska zwróciła uwagę, że jest jeszcze właściciel przedszkola. Pani Pęczkowska odwołała się do przypadku pana Maciejczyka i zapewniła, że on też nie podpisywał umów, a jednak mandat utracił. Zdaniem pani Pęczkowskiej- jeśli zakres czynności pani Borowskiej jest inny , to znaczy , że nie jest zgodny ze statutem przedszkola. Pani Borowska zaprzeczyła tłumacząc, że zakres obowiązków dla pracownika jest rozszerzeniem statutu. To jest tak płynne, że nawet pan Mecenas Rakoczy ma wątpliwości, bo nie używa literalnych określeń . Radna wskazała też na brak czynności, które sugerowałyby wpływanie przez nią na mienie komunalne. Jeszcze raz wskazała na nauczycieli, którzy pracują na mieniu komunalnym i za nie odpowiadają (np. sprzęt). Pani Sekretarz zwróciła uwagę, że sytuacje są różne i np. jej mąż nie ma żadnego wpływu na mienie komunalne, a nie może być radnym . Radna Borowska uznała, że nie ma sensu przedłużać tej dyskusji i zostawić należy to na sesję, kiedy będzie miała wsparcie dokumentacyjne i prawne. Sama ma nienormowany czas pracy i już otrzymała wiadomość (sms), że jest oczekiwana. Pani Borowska wyraziła nadzieję, że na sesji przedstawione wątpliwości rozwieje. Przewodniczący Rady zapytał , czy radni mają jeszcze jakieś pytania. Wobec braku pytań, pan Kozłowski przystąpił do kolejnego punktu obrad , tj. do wolnych głosów i wniosków. Radna Lewandowska poruszyła kwestie parkingu przy Przychodni ESKULAP, gdzie brak jest wolnych miejsc, a ciągle parkują tam nauczyciele . Pan Smoła zapytał, czy nauczyciele nie mogą wjeżdżać na parking przy Gimnazjum. Burmistrz przyznał, że mogą, ale tam dalej są już miejsca dla dzieciaków . Radny Bożko odwołał się do informacji na temat przyjazdu kibiców z Irlandii i wskazał na wysypisko śmieci , jakie jest naprzeciw Nitkowej Góry , co należałoby uporządkować. Burmistrz zapewnił, że zajmie się tym , bo w tym tygodniu ma się odbyć I posiedzenie sztabu na EURO. Pan Roszak powiedział, że rozważona zostanie także kwestia podnoszona przez radna Paul , a dotyczącą zasłonięcia brzydkiej części (kurników) przy bloku na ul.Cmentarnej. Nawiązując do porządkowych kwestii- Radny Stefański ponowił uwagę o niecenzuralnym napisie na garażach przy ul.Piasta w Gniewkowie . Pan Stefański zgłosił też temat Błot Ostrowskich , których stan jest z roku na rok gorszy i teraz jest to praktycznie ściek porośnięty trzciną , to szambo .Zanieczyszczone są przy tym rowy. Pani Sekretarz stwierdziła, że to skutek działalności CYKORII. Pani Mitaszka oświadczyła, że ona zgłaszała już ten problem ,bo to jest fetor spowodowany cuchnącym korzuchem , jaki osadza się w trzcinach. Pan Kopiszka zauważył, że może przyczyniło się do tego pogłębienie rowu od strony Wierzchosławic.
Na tym posiedzenie zakończono.
Podpisał /-/ Przewodniczacy Rady mgr Janusz Kozłowski
Protokołowała: J.Stefańska
Realizacja: IDcom.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2025 Urząd Miejski w Gniewkowie