Protokoły z sesji Rady Miejskiej kadencja 2014-2018

Protokół Nr XXI/2016 z sesji Rady Miejskiej w Gniewkowie w dniu 27 stycznia 2016r.

Protokół przyjęty przez Radę Miejską na XXII sesji w dniu 24 lutego 2016r.


Protokół Nr XXI/2016

z sesji Rady Miejskiej w Gniewkowie , która odbyła się w dniu 27 stycznia 2016r.

w sali  nr 20 Urzędu Miejskiego w Gniewkowie

Ad.1 Otwarcie sesji stwierdzenie quorum.

Działając na podstawie art. 20  ust. 1  ustawy  z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym (t.j. Dz.U. z 2015r.,  poz.1515 z późn.zm. )- Przewodniczący Rady o godz. 1300  dokonał otwarcia XXI sesji Rady Miejskiej, stwierdzając jednocześnie, że uczestniczy w niej 15 radnych, co stanowi quorum niezbędne do podejmowania prawomocnych uchwał (lista obecności radnych stanowi załącznik nr 1 do niniejszego protokołu).
                                          Następnie Przewodniczący powitał wszystkich przybyłych na obrady  (lista zaproszonych gości oraz  sołtysów z terenu Gminy – stanowią załącznik nr 2 do protokołu).

Ad.2 Przyjęcie porządku obrad.

Przewodniczący Rady zapytał , czy do otrzymanego porządku obrad radni mają jakieś uwagi, czy zastrzeżenia.
Proponowany  porządek obrad:                                                                 

  1. Otwarcie  sesji, stwierdzenie  quorum.
  2. Przyjęcie  porządku obrad .
  3. Zmiana planu pracy Rady Miejskiej na rok 2016:

-przedstawienie propozycji zmiany,

-dyskusja,

-przyjęcie zmiany.
4.Przyjęcie protokołów z XIX i XX sesji.
5.Informacja  Burmistrza z pracy za okres międzysesyjny (w tym z przeprowadzonych przetargów oraz realizacji uchwał)

-dyskusja,

-przyjęcie informacji.
6.Informacja na temat stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie miasta i gminy:

-przedstawienie informacji,
-dyskusja,
-przyjęcie  informacji.
7.Przedstawienie i rozpatrzenie  projektów uchwał w sprawach:

a)     zmieniającą uchwałę w sprawie budżetu na  2016 rok:
-przedstawienie projektu uchwały ,
-dyskusja,
-przyjęcie  uchwały,

b)     uchwalenia Gminnego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie oraz Ochrony Ofiar Przemocy w Rodzinie na lata 2016-2020:
-przedstawienie projektu uchwały ,
-dyskusja,
-przyjęcie  uchwały,

c)      przedłużenia czasu obowiązywania dotychczasowych taryf dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków dla odbiorców Gminy Gniewkowo:

-przedstawienie projektu uchwały ,
-dyskusja,
-przyjęcie  uchwały,

d)     zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej im. Księstwa Gniewkowskiego w Murzynnie:

-przedstawienie projektu uchwały ,
-dyskusja,
-przyjęcie  uchwały.
8.Wnioski , interpelacje  radnych  oraz  odpowiedzi.
9.Wolne głosy ,  wnioski.
10.Zamknięcie   obrad Rady Miejskiej .

 Radni nie zabrali głosu w sprawie porządku obrad, natomiast Przewodniczący Rady zgłosił dwa wnioski formalne:

-w sprawie usunięcia z porządku obrad projektu uchwały w sprawie przedłużenia czasu obowiązywania dotychczasowych taryf dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków dla odbiorców Gminy Gniewkowo na wniosek Prezesa Przedsiębiorstwa Komunalnego;

-w sprawie zmiany kolejności rozpatrywania projektów uchwał w punkcie 7, aby ten punkt rozpocząć od projektu uchwały w sprawie zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej im. Księstwa Gniewkowskiego w Murzynnie ( aby wyjść naprzeciw prośbie pani Dyrektor Senske). W ppkt a) znalazłby się zatem projekt  uchwały dotyczący Szkoły, w ppkt b)- projekt uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie budżetu na 2016 rok , a w ppkt c) – projekt uchwały w sprawie uchwalenia Gminnego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie oraz Ochrony Ofiar Przemocy w Rodzinie na lata 2016-2020.
Przewodniczący Rady ponownie zapytał o inne propozycje do porządku obrad. Z uwagi na brak innych propozycji pod głosowanie poddany został wniosek dotyczący pierwszej zmiany tj.  w sprawie usunięcia z porządku obrad projektu uchwały w sprawie przedłużenia czasu obowiązywania dotychczasowych taryf dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków dla odbiorców Gminy Gniewkowo na wniosek Prezesa Przedsiębiorstwa Komunalnego.  Za tą zmianą opowiedziało się 13 radnych, 2 osoby wstrzymały się od głosu.
Następnie głosowano drugi wniosek dotyczący zmiany kolejności rozpatrywania projektów uchwał w pkt 7. W głosowaniu jawnym – wniosek przyjęty został jednomyślnie- 15 radnych głosowało „za”.

Kolejno, przeprowadzono głosowanie jawne w sprawie przyjęcia porządku obrad po przyjętych zmianach Za jego przyjęciem głosowało 13 radnych, 2 radnych wstrzymało się od głosu.
Przewodniczący Rady stwierdził, że porządek obrad został przyjęty.

Przyjęty porządek obrad:

  1. Otwarcie  sesji, stwierdzenie  quorum.
  2. Przyjęcie  porządku obrad .
  3. Zmiana planu pracy Rady Miejskiej na rok 2016:

-przedstawienie propozycji zmiany,

-dyskusja,

-przyjęcie zmiany.
4.Przyjęcie protokołów z XIX i XX sesji.
5.Informacja  Burmistrza z pracy za okres międzysesyjny (w tym z przeprowadzonych przetargów oraz realizacji uchwał)

-dyskusja,

-przyjęcie informacji.
6.Informacja na temat stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie miasta i gminy:

-przedstawienie informacji,
-dyskusja,
-przyjęcie  informacji.
7.Przedstawienie i rozpatrzenie  projektów uchwał w sprawach:

a)     zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej im. Księstwa Gniewkowskiego w Murzynnie:
-przedstawienie projektu uchwały ,
-dyskusja,
-przyjęcie  uchwały,

b)     zmieniającą uchwałę w sprawie budżetu na  2016 rok:
-przedstawienie projektu uchwały ,
-dyskusja,
-przyjęcie  uchwały,

c)      uchwalenia Gminnego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie oraz Ochrony Ofiar Przemocy w Rodzinie na lata 2016-2020:

-przedstawienie projektu uchwały ,
-dyskusja,
-przyjęcie  uchwały.
8.Wnioski , interpelacje  radnych  oraz  odpowiedzi.
9.Wolne głosy ,  wnioski.
10.Zamknięcie   obrad Rady Miejskiej .

 

Ad.3 Zmiana planu pracy Rady Miejskiej na rok 2016.

Przewodniczący Rady poinformował, że pozwolił sobie na przedłożenie Radzie propozycji zmiany przyjętego planu pracy na rok 2016 z uwagi na wniosek, jaki w tej sprawie przedłożył Prezes PK. Aby informacja Przedsiębiorstwa była pełna sugeruje się wprowadzenie tematu dotyczącego Spółki na sesję w lutym.
Kolejno, prowadzący obrady zarządził głosowanie w sprawie przyjęcia tej zmiany. Za jej przyjęciem głosowało 14 radnych, a 1 osoba wstrzymała się od głosu.  Przyjęty plan stanowi załącznik nr 3 do protokołu.

Ad. 4 Przyjęcie protokołów z XIX i XX sesji.

                                          Przewodniczący Rady poinformował, że protokoły były wyłożone w biurze Rady i  radni mieli możliwość zapoznania się z nimi  i zapytał, czy ktoś z radnych ma uwagi do protokołu z XIX sesji w dniu 22 grudnia 2015r.  Następnie Przewodniczący Rady zarządził głosowanie w sprawie  przyjęcia tego protokołu. Za  przyjęciem protokołu głosowało 15 radnych.
                                      Kolejno, Przewodniczący Rady z
apytał, czy radni mają jakieś uwagi, lub zastrzeżenia do protokołu Nr XX z sesji w dniu 30 grudnia 2015r. Nie było uwag, ani zastrzeżeń , wobec czego Przewodniczący Rady zarządził głosowanie w sprawie jego przyjęcia . Za przyjęciem protokołu w głosowaniu jawnym opowiedziało się 15 radnych.
Przewodniczący Rady stwierdził, że protokoły z XIX i XX  sesji , zostały przez Radę  przyjęte .

Ad. 5 Informacja Burmistrza z pracy za okres międzysesyjny (w tym z przeprowadzonych przetargów oraz realizacji uchwał).


Przewodniczący Rady poprosił Burmistrza- pana Adama Roszaka o przedstawienie informacji. 
Burmistrz  przekazał, że od początku roku podejmowano już kilka ważnych decyzji, m.in. rozstrzygnięty został przetarg na obsługę gospodarki odpadami . Po roku nieobecności na terenie Gminy-  przetarg ponownie wygrała firma SANIKONT. Umowa podpisana została na początku roku i jej wartość to  1 mln 447 tys. zł. Burmistrz wyraził nadzieję, że realizacja zadania wynikającego z tej umowy przebiegała będzie w miarę sprawnie , z jak najmniejszymi problemami.  Pan Roszak przekazał też, że wpłynęła informacja o  otrzymaniu dotacji na budowę budynku socjalnego przy ul.Cmentarnej . Powstać ma 20 mieszkań, a dotacja to kwota „niespełna ponad 1 mln zł”, przy wartości zadania „niespełna 3 mln zł”. Burmistrz zapowiedział, że budżet będzie tak projektowany, aby to zadanie można było przygotować do wdrożenia. Odpowiednie dokumenty dotyczące tej inwestycji  są już przygotowane, tylko kwestia wpisania tego w budżet.
Burmistrz przekazał, że upłynął czas do składania ofert w ramach budżetu obywatelskiego, których łącznie wpłynęło 9. Wnioski te  są „teraz procedowane” , a następnie poddane zostaną ocenie społecznej. W trakcie oceny są również wnioski z zakresu sportu , wnioski z zakresu tzw. „alkoholówki” (przede wszystkim na działanie świetlic socjoterapeutycznych). Te konkursy będą rozstrzygane w najbliższych dniach.  Burmistrz poinformował o trwających przygotowaniach do dużej imprezy łączącej historię, sport, obchody Dni Gniewkowa. Zaangażowane są w to różne podmioty z terenu Gminy , jak również spoza. Imprezę patronatem objął Prymas Polski i Wojewoda i oczekuje się na potwierdzenie tego patronatu ze strony Prezydenta RP. Grupa robocza cały czas nad tym pracuje i to zadanie jest przygotowywane.
Radny Krzysztofiak wystąpił z zapytaniem o  budowę budynku socjalnego i czy będzie ona rozpoczęta w tym roku. Pan Roszak odpowiedział, że to wszystko zależało będzie od Rady, od tego, jak przygotowany będzie budżet, a czas realizacji tego zadania mija w I-II kwartale 2018r.
Nawiązując do gospodarki odpadami- radny Pułaczewski zapytał o to, czy ustawa dopuszcza zawieranie umowy na dłuższy okres , niż 1 rok. Pan Pułaczewski zaznaczył, że „mamy już doświadczenia tych dwóch przetargów i wiadomo, czego można się spodziewać”, dlatego może udałoby się uniknąć tego corocznego zamieszania i można by ogłosić ten przetarg na 2 lub 3 lata. Burmistrz przyznał, że jest taka możliwość prawna, umowę można zawrzeć maksymalnie na 3 lata . Do tej pory, biorąc różne ryzyka pod uwagę przyjmowano ten czas-okres 1 roku. Przetarg przygotowywany będzie pod koniec pierwszego półrocza i może takie kryterium zostanie przyjęte, by czas realizacji był dłuższy.
Nie było więcej pytań i dyskusja została zamknięta , a następnie  przeprowadzono głosowanie – 15 radnych w głosowaniu jawnym opowiedziało się za przyjęciem informacji przedstawionej przez Burmistrza.

Ad.6 Informacja na temat stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie miasta i gminy.

Przewodniczący Rady poprosił o wystąpienie kolejno : Komendanta Komisariatu Policji w Gniewkowie, Komendanta Gminnego OSP w Gniewkowie oraz pani Sekretarz. Jako pierwszy z informacją wystąpił  asp.szt. Janusz Świątkowski. Przedstawiona przez Komendanta  informacja stanowi załącznik nr 4 do protokołu.  W swym wystąpieniu pan Świątkowski podziękował też za współpracę i pomoc ze strony Gminy w zakresie dofinansowania patroli i poprosił, aby zarówno Rada, jak Burmistrz równie przychylnie ustosunkowali się do tego w tym roku.

Przewodniczący Rady otworzył następnie dyskusję, którą sam rozpoczął od wskazania na dane z zakresu zatrzymania nietrzeźwych kierowców. Radny oświadczył, że niepokój budzi ilość kierujących pojazdami zatrzymanych pod wpływem alkoholu, które już wcześniej były z tego tytułu karane.  To świadczy o stosunku obywateli do prawa. Komendant stwierdził, że niektóre osoby są niereformowalne  i nic do nich nie dociera, choć kary są dużo wyższe  to „mimo , że byli wcześniej karani- po raz kolejny siadają po pijaku”.
Radny Ratajczak, zaznaczając, że nie miał sposobności zapytać o to na posiedzeniu Komisji – wskazał na zapis mówiący o spotkaniach policjantów, dzielnicowych, z mieszkańcami osiedli , działkowiczami. Radny powiedział, że jest działkowiczem , a do tego mieszkańcem osiedla i nie pamięta, by organizowane były takie spotkania.
Pan Ratajczak zapytał również o „kradzieże z włamaniem”, bo takowe zdarzają się też na działkach i poprosił o wyjaśnienie , jak wygląda sprawa patroli na działkach.
Pan Świątkowski powiedział, że „spotkania” można różnie rozumieć, bo mogą mieć taki charakter,  jak dzisiejsze, albo indywidualnie, gdy policjanci rozmawiają z  mieszkańcami, przekazują im informacje. Te informacje przekazywane są dalej już przez samych mieszkańców , czy działkowców. Pan Świątkowski zaznaczył, że wykrywalność przestępstw na terenie ogrodów jest trudna, bo najczęściej zgłoszenia dokonywane są „po jakimś czasie”.  Zgłoszenia dokonuje się po miesiącu, dwóch od zdarzenia, a wówczas „jest już pozamiatane”. Inaczej się to odbywa, gdy zdarzenie jest na bieżąco zgłaszane, wówczas podejmowane są czynności, odnajduje się sprawców, odzyskuje utracone mienie. Komendant oświadczył, że  jest w posiadaniu kluczy i jeśli jest taka potrzeba , to je przekazuje, by móc wejść na teren działek. Pan Ratajczak powiedział, że skoro Komendant uważa , że są spotkania z dzielnicowym, to byłoby dobrze , gdyby umieszczona gdzieś została informacja o tym, kto jest dzielnicowym  np. wywieszenie na klatkach schodowych. Radny dodał też, że on akurat nie wie kto jest dzielnicowym w jego rejonie.  Komendant przekazał, że wszyscy dzielnicowi z Gniewkowa są podani w internecie , ze wskazaniem rejonu, ze zdjęciami. Jeśli będzie jednak taka potrzeba , to można też zrobić taką informację ze zdjęciem i ulokować np. na tablicy ogłoszeń. Jest to do załatwienia, a na ten moment Komenda Powiatowa Policji w Inowrocławiu przyjęła takie rozwiązanie, że „wszyscy dzielnicowi są na stronie internetowej”.  Pan Ratajczak przekazał, że taka potrzeba jest, ponieważ nie każdy ma internet i dlatego nie można takich informacji znaleźć.  Przewodniczący Rady powiedział, że nie wie kto takie informacje rozpowszechnia, ale kiedyś informację o dzielnicowym widział w sklepach. Komendant przyznał, że był taki czas, że ta informacja rzeczywiście tam była, jak również na tablicach ogłoszeń w klatkach schodowych w blokach i niema wpływu na to, że „komuś się dzielnicowy nie podobał i go z tej tablicy usunął”. Pan Świątkowski zapewnił, że „jest to do załatwienia”  i można wystąpić do Spółdzielni Mieszkaniowej o rozmieszczenie informacji w gablotach ogłoszeń.
                                   Następnie informację przedstawił Komendant Gminny OSP w Gniewkowie – pan Sławomir Kościński (informacja stanowi załącznik nr 5 do protokołu). Pan Kościński przekazał też informację na temat zakupu sprzętu, o co zapytał radny Rychlewski na posiedzeniu Komisji (informacja stanowi załącznik nr 6 do protokołu). Przewodniczący Rady poprosił o potwierdzenie spostrzeżenia, że niebezpiecznych zdarzeń ( np. pożarów, wypadków) jest coraz mniej , a więcej zdarzeń mniej zagrażających życiu. Pan Kościński powiedział, że ze sprawozdania wynika, że jest tak „pół na pół”. Zdarzeń niebezpiecznych jest rzeczywiście mniej, a  większość z tych, które mają miejsce- spowodowana jest nadużywaniem alkoholu. Radny Stefański powiedział, że z jednej strony tych zdarzeń jest mniej, a z drugiej widać grupę osób, która ,jak już wcześniej wskazał, bagatelizuje prawo i jest jednocześnie sprawcą zdarzeń. Radny Pułaczewski wystąpił ze sprostowaniem wypowiedzi Komendanta , który podał, że było 77 wyjazdów z Gniewkowa, a z materiałów wynika, że było ich 177.
                                   Pani Sekretarz omówiła natomiast informację przygotowaną na temat funkcjonowania Straży Miejskiej w Gniewkowie (informacja stanowi załącznik nr 7 do protokołu).  Po tym wystąpieniu Przewodniczący Rady otworzył dyskusję.
Radny Ratajczak przypomniał, że przy końcu roku (X,XI) pytał o to, jak długo Straż Miejska działa i wówczas radny otrzymał odpowiedź, że do końca roku . Dlatego radny zapytał o to, kto zrobił to sprawozdanie, bo nie jest ono podpisane. Pan Ratajczak oświadczył też, że dla niego to sprawozdanie jest nieprecyzyjne. Na SM wydane zostały określone pieniądze , dlatego radny oczekuje informacji  o likwidacji majątku , jakim Straż dysponowała. Pani Pęczkowska odpowiedziała, że sprawozdanie przygotował były Komendant- pan Jan Michalczyk, który rzeczywiście się pod tym nie podpisał. Dane zawarte w sprawozdaniu w niektórych przypadkach mogłyby może być bardziej precyzyjne np. wysyłanie wniosków, bo one dotyczą dotycząca kierowców, którzy przekroczyli prędkość. Przy interwencjach, można było np. podać przyczyny . W odniesieniu do sprzętu  wystąpiono  z zapytaniem do Inspekcji Ruchu Drogowego  w kwestii odkupienia fotoradaru, Burmistrz rozmawiał też o tym z Komendantem Powiatowym Policji w Inowrocławiu, ale nie ma zainteresowania. Inny sprzęt, np. komputery przejął Urząd, który będzie go wykorzystywał. Radny Ratajczak oświadczył, że on chciałby taką szczegółową informację na ten temat.  Podał też przykład likwidacji klubu sportowego, jaką kiedyś przeprowadzał  i tego oczekuje również w tym przypadku. Pani Pęczkowska zwróciła uwagę, że SM była komórką wewnętrzną Urzędu, nie była odrębną jednostką  i jak została zlikwidowana, to wszystko automatycznie trafiło do Urzędu. Sprzęt się starzeje, ulega awarii , więc może być wykorzystany, a jeśli nie ma akurat takiej potrzebny, to jest magazynowany do czasu, aż będzie potrzebny. Burmistrz dodał, że wartość sprzętu: fotoradar , komputer i oprogramowanie, to była kwota wynikająca z przetargu – 123 tys. zł. Czy ten wydatek się  zwrócił w pierwszym roku, tego pan Roszak nie analizował. Sprzęt został zmagazynowany i prowadzone są rozmowy z Inspektoratem , choć większego zainteresowania nie ma. Komputery zostały natomiast rozdysponowane na potrzeby Urzędu, bo SM była jego częścią . Jest to sprzęt ok. 3-4 letni.
Komendant Komisariatu Policji nawiązał natomiast do „interwencji”, o których wspominał również radny Ratajczak i wyjaśnił, że ogólnie podaje się  to właśnie jako „interwencje, bo nikt tego nie rozbija np. że jest źle zaparkowany samochód, że ktoś z psem wyszedł  i pies nabrudził, czy że jakiś nietrzeźwy siedzi na ławce”. To podaje się ogólnie , że do takich zdarzeń się jechało, dlatego zapewne pan Michalczyk w zestawieniu tak to ujął.
Radny Bożko zapytał o przeznaczenie samochodu, który był na wyposażeniu SM. Pan Roszak przekazał, że „póki co” samochód jest również w dyspozycji Urzędu, stracił tylko swoje oznakowanie. Z tego pojazdu korzysta się zamiennie, bo do obsługi jest wiele świetlic i pracownik, który się tym zajmuje również z niego korzysta. Pojazd ten ma 12-13 lat.

Radny Ratajczak zapytał o to, ile ogółem tych pojazdów Urząd ma do dyspozycji. Pani Sekretarz odpowiedziała, że 2 , a trzeci – to samochód OSP , który wykorzystywany jest np. w przypadku awarii, czy przewozu większej ilości osób (Trafic i ten po SM nie są do tego przystosowane).
Nie było więcej pytań do przedstawionych informacji. Przewodniczący Rady oświadczył, że w związku z tym, że w planie pracy Rady temat  stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie miasta i gminy ujęty jest jako jeden punkt- tak też przeprowadzone zostanie głosowanie. W głosowaniu jawnym za przyjęciem informacji głosowało 13 radnych, 1 osoba była „przeciwna”, a 1 „wstrzymała się „ od głosu. Przewodniczący Rady podsumował wynik głosowania stwierdzając, że informacja została przez Radę przyjęta.

 

Ad. 7 Przedstawienie i rozpatrzenie  projektów uchwał w sprawach:

a) zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej im. Księstwa Gniewkowskiego w Murzynnie:

O  omówienie projektu prowadzący obrady poprosił Kierownika SZEAS – panią Paulinę Wicleben. Radny zaznaczył, że w projekcie proponuje się drobną zmianę w podstawie prawnej, dlatego też poprosił , aby po wystąpieniu pani Kierownik Mecenasa Rakoczy wyraził opinię na temat tej zmiany.  Pani Wicleben zwrócił się do radnych z prośbą o dopisanie w projekcie uchwały drobnej poprawki,  wynikającej z ostatnich zmian w prawie oświatowym . W przypisie pierwszym  po pozycji 35  poprosiła dopisać pozycję 64. Przewodniczący Rady zapytał Mecenasa, czy nad tą zmianą Rada musi procedować w formie wniosku formalnego.  Prof. Rakoczy odpowiedział, że dla „czystości sprawy,  z uwagi na wagę  uchwały” warto byłoby to przegłosować.  Mecenas dodał też, że ustawodawca ma teraz „taką manierę”, wynikającą z faktu , że już trzeci rok funkcjonuje elektroniczny Dziennik Ustaw i stara się „na siłę” te teksty jednolite ogłaszać. To powoduje sytuacje, w których z dnia na dzień ogłaszane są teksty jednolite ustaw. W tym konkretnym przypadku, dla porządku , aby projekt był lege artis , zmianę zgłoszoną przez panią Kierownik należałoby przegłosować.  Radny Ratajczak zapytał, czy ta zmiana  ma wpływ na ważność uchwały. Mecenas Rakoczy oświadczył, że dopisywanie numeru Dziennika Ustaw  na treść uchwały nie wpływa . Mecenas zaznaczył ponadto, że osobiście jest zwolennikiem takiego konstruowania uchwał, by nie podawać w ogóle Dzienników Ustaw  i skupić się na tekście jednolitym i wskazać tylko, że był on zmieniany. Natomiast organ sprawujący nadzór nad prawodawczą działalnością Gminy zwraca na to uwagę  i niejednokrotnie wskazywał w ogólnych opracowaniach , w korespondencji, czy na spotkaniach , że ustawa o ogłaszaniu aktów prawnych wymaga podawania pełnej podstawy prawnej . Podanie numeru Dziennika Ustaw – nie jest podstawą prawną, bo jest nią podanie przepisu, który w tym akcie prawnym występuje, a nie publikator, w którym ten akt został opublikowany. Niemniej jednak, prof. Rakoczy jest w stanie wyobrazić sobie sytuację, że ta kwestia zmiany projektu i brak głosowania mógłby być podniesiony jako zarzut przy ewentualnej ocenie legalności tego aktu prawnego . Mecenas powiedział, iż „niezbadane są wyroki Boskie i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy” , dlatego jeśli można wyeliminować ten ewentualny zarzut , to  należałoby to uczynić.
Przewodniczący Rady zachęcił  radnych do dyskusji.
Radny Kopiszka nawiązał do wypowiedzi pani Kierownik, jak również do tego , co mówione było już na posiedzeniu Komisji, że w systemie oświaty następuje dużo zmian . Rada przez 5 minut dyskutowała nad jedną małą poprawką , a co dopiero decydować w takiej sytuacji na daleko idące zmiany w gminnej oświacie, jeśli jeszcze nie jest unormowana sytuacja oświaty w Polsce.  Zauważono problemy ogólnokrajowe i chce się podejmować decyzje w sprawie sieci szkół. Radny Stefański także odniósł się do tego, co mówione było już na Komisjach, że jak planowane zmiany w oświacie wejdą w życie – to będzie jeszcze gorzej , bo „stracimy 1 rocznik spośród naszej populacji uczniowskiej i lepiej nie będzie”.
Radny Ratajczak zaznaczył, że w zasadzie głos zabierał już na Komisji  i mówił o swoim zdaniu na powyższy temat. Radny przypomniał, że pomysł z likwidacją szkół , w tym w Murzynnie pojawił się już 10 lat temu. Wówczas szukano też innych rozwiązań, np. mówiono o połączeniu tej Szkoły ze Szkołą w Kijewie, albo pozostawienie jej „ w wersji I-III”  z jednoczesnym przeniesieniem  reszty klas. Radny wyraził opinię, że „zostaliśmy postawieni trochę w sytuacji , bo jako radny nie brał udziału w rozmowach z rodzicami”, nie rozmawiano też na ten temat ,poza ostatnią Komisją, gdy trochę na ten temat dyskutowano, dlatego uważa, że ten temat należy na razie odłożyć. I poczekać na to , „co się w oświacie przydarzy”. Przewodniczący Rady przypomniał, że  m.in., dlatego pozwolił sobie zaprosić na posiedzenie Komisji Rady Przewodniczącą Rady Rodziców ze SP w Murzynnie.
Radny Rychlewski zwrócił się do Przewodniczącej Komisji Oświaty (…) i zapytał o stanowisko Komisji , bo to bardzo ważna sprawa i  Komisja zapewne miała w związku z tym posiedzenie.  Do Burmistrza – radny zwrócił się z pytaniem o okręgi, bo do końca nie zostało to określone. Burmistrz mówił o tym, że rodzice będą mogli sobie wybrać szkołę , do której poślą dzieci, ale w dalszym ciągu nie ma wskazania, gdzie ten okręg zostanie utworzony. Pan Rychlewski powołał się też na stwierdzenie Burmistrza, że „nie możemy dalej udawać, że jest wszystko dobrze” i zapytał o to, co się takiego stało , że „przestaliśmy udawać, albo nie możemy dalej udawać” , by podjąć tak drastyczne kroki.
Przewodniczący Rady ad vocem do zapytania radnego podkreślił, że posiedzenie Komisji Oświaty, Sportu, Zdrowia, Kultury i Opieki Społecznej  nie jest warunkiem  dla ważności uchwały, na co radny powiedział, że to wie i ponownie podkreślił, że jest to tak ważna sprawa, że Komisja powinna się wypowiedzieć. Przewodnicząca Komisji oświadczyła, że do całej procedury podjęcia uchwały intencyjnej nie jest wymagana opinia Komisji, m.in. Oświaty. Komisja Oświaty , tak jak wszystkie pozostałe- spotkała się w poniedziałek i miała możliwość dyskutowania na ten temat. Również w październiku Komisja miała odrębne posiedzenie poświęcone realizacji zadań oświatowych na terenie Gminy. Wówczas żaden z członków Komisji nie podniósł tego tematu, nie zauważył problemu placówki w Murzynnie. Ponadto , gdy w październiku „wszyscy rozmawialiśmy  o stanie realizacji zadań oświatowych – tego tematu jeszcze nie było”. Inicjatorem projektu uchwały intencyjnej jest Urząd, nie Komisja Oświaty. Radny Rychlewski stwierdził, że z tego wynika, że Komisja posiedzenia nie miała i nie ma też opinii. Pani Robak przyznała, że Komisja nie ma wypracowanego stanowiska , ale żaden z członków Komisji, a jest ich 6, nie zgłosił wniosku o zwołanie posiedzenia.
Zwracając się do radnego Rychlewskiego i odpowiadając na jego wcześniejsze pytanie- Burmistrz oświadczył, że mówił o tym-„to będzie oczywiście wola rodziców”. Jeśli uchwała intencyjna zostanie dziś podjęta, to będą spotkania, rozmowy, będą decyzje rodziców, jaki będzie obwód wskazany dla tych miejscowości. Burmistrz zapewnił, że będzie to „autonomiczna decyzja rodziców”. Jeśli ta decyzja będzie taka, by to była  część obwodu Szkoły w Kijewie- to „taka będzie decyzja, kropka”. Jeśli ktoś z tego obwodu będzie chciał, by jego dziecko dowożone było (a autobusy jeżdżą  i dowożą i nie ma z tym problemu) do Gniewkowa – to tak będzie. Pan Rychlewski uznał, że oznacza to, że rodzic może sobie w każdej chwili wybrać szkołę, na co Burmistrz powiedział, że tak dziś właśnie jest. Radny zaznaczył, że jemu chodziło o wskazanie obwodu. Pan Roszak

odpowiedział, że to będzie decyzja rodziców. Pan Rychlewski poprosił jeszcze o odpowiedź na trzecie swoje pytanie dotyczące „udawania”. Burmistrz odpowiedział, że „udawać , czy nie udawać”- radny może go cytować z rozmów „mniej, czy bardziej oficjalnych”  i poprosił , by spojrzeć w obiektywne  dokumenty , bo one same mówią za siebie.
Radny Krzysztofiak oświadczył, iż myślał, że projekt uchwały będzie czytany, bo może nie wszystkim ta treść jest znana.  Przewodniczący Rady powiedział, że do tej pory nie były czytane treści projektów, bo jest to robione na Komisjach, ale skoro jest taka wola , to sam odczyta ten właśnie projekt i uzasadnienie, zanim rozpatrywany będzie wniosek w sprawie drobnej  zmiany w uchwale.
Radny Krzysztofiak powtórzył pytanie z poniedziałkowego posiedzenia  Komisji, na które nie otrzymał odpowiedzi. W uzasadnieniu  wskazuje się na ekonomię i koszty , dlatego radnych chciałby znać ewentualny zysk operacji likwidacji Szkoły. Radny podkreślił też, że problem znany był od wielu lat  i do tej pory „nie było żadnej reakcji, żadnej dyskusji, rozmów, nic”. W ostatnim czasie pojawiła się kwestia likwidacji Szkoły, „w zasadzie rodziców postawiono pod ścianą, nie dano im możliwości spróbowania zawalczenia o tą szkołę, Dyrekcja Szkoły też jak gdyby nie ma za dużo do powiedzenia w tym momencie, nie może wprowadzić żadnego programu naprawczego, rodzice nie mogą się wykazać”.  Pan Krzysztofiak powiedział, że rozumie, że w takiej sytuacji najłatwiejszym rozwiązaniem jest likwidacja Szkoły , ale dobro dzieci jest tu najważniejsze i można by to potraktować jak „inwestycję w kapitał ludzki, inwestycję w dzieci, na przyszłość”. Radny przekazał, że z poniedziałkowych rozmów nie wynika, iż rozważano jakieś inne rozwiązania poza likwidacją. Pod uwagę nie została też wzięta kwestia programu Rządu „500+”oraz  tego, że nie wiadomo co będzie ze szkołą podstawową w najbliższym czasie (może być reforma i szkoły ośmioklasowe). Do tego dochodzi też demografia, która podana została do roku 2015 i nikt nie brał pod uwagę tego, że w roku rozrodczym jest teraz rocznik wyżu demograficznego, co daje szansę na zwiększenie liczby dzieci.
Burmistrz wyraził opinię, że nie jest trafne sformułowanie, że w samorządzie oczekuje się jakiegoś zysku , bo jest to pojęcie czysto finansowe. Tym pojęciem według Burmistrza w ogóle „nie możemy operować”.  Tu podstawową kwestią są te 3 filary, o których już mówił : zapewnienie bezpieczeństwa dzieci, pracy dla nauczycieli  i zagospodarowanie tego obiektu. Burmistrz przypomniał, że o obwodach już się wypowiadał, a jeśli chodzi o pracę dla nauczycieli ( gdzie koszty osobowe w każdej placówce to 80-82% kosztów), to oznacza jej zabezpieczenie , choć na posiedzeniu Komisji padła też propozycja utworzenia stowarzyszenia. Pan Roszak oświadczył, że osobiście jest przeciwny takiemu rozwiązaniu i przedstawił propozycję pracy dla nauczycieli  w miejsce tych, którzy odchodzą na emeryturę oraz tych z umowami na czas określony. To jest „ten zysk”, o którym mówił radny. Odnosząc się do programu „500+” i planów reformy , pan Roszak wskazał na „ogromną ścianę”, z jaką Gmina spotka się w przyszłym roku, jak ubędzie 1 rocznik, na czym „de facto zyska Powiat” przy reformie „siedmiolatków”, a jak wejdzie jeszcze reforma gimnazjów to nie będzie dzisiejszej klasy III. Przewodniczący Rady nawiązał do stanowiska Burmistrza w sprawie stowarzyszenia i zapytał, czy w sytuacji gdyby takowe powstało- czy nie będzie przeszkód  w ewentualnym przejęciu szkoły. Pan Roszak wyjaśnił , że jest przeciwny osobiście takiemu rozwiązaniu, ale gdyby taka była wola, to „nie będziemy robić przeszkód”.  Burmistrz zaznaczył, że „pomagamy Szkole w Gąskach i bez naszego samorządu nie mogłaby ona funkcjonować”. Osobiście jednak twierdzi, że to nie jest dobry pomysł.
Radny Bożko zabrał głos  jako członek Komisji Oświaty i wyraził pogląd, że zdanie kolegi Rychlewskiego było jak najbardziej zasadne, ponieważ uważa , że jest wstydem, by Komisja Oświaty nie wyraziła nawet swojej opinii w tej sprawie. Pan Bożko przyznał, że rzeczywiście w październiku nikt z Komisji nie zabierał głosu, ale wówczas , gdy dyskutowana była kwestia oświaty – to takiego tematu przecież w ogóle nie było. Dopiero później ktoś z artykułu się dowiedział, że coś takiego ma być , ale  Burmistrz nie miał oficjalnego zdania i nawet niektórzy uważali, że to będzie wycofane. Kolejno, radni otrzymali materiały z projektem uchwały, na parę dni przed wspólnym posiedzeniem Komisji  i „de facto wtedy na 100% dowiedzieliśmy się , że taki zamiar będzie”. Członkowie Komisji nie byli nawet w stanie takiego posiedzenia zwołać.
Przewodniczący Rady zapowiedział, że udzieli głosu pani Robak, ale wcześniej przypomni, że wówczas, gdy ta informacja „wypłynęła” zwrócił się do radnych z zapytaniem, czy potrzebują jakiś materiałów, informacji , dodatkowych analiz. Odpowiedź była „nie- będziemy procedować na tym wówczas, gdy temat się pojawi”. Przewodnicząca Komisji Oświaty nawiązała do wypowiedzi pana Bożko, do tego, że jest on członkiem tej Komisji w związku z czym wie, że jeżeli byłaby propozycja w sprawie zwołania jej posiedzenia , to mogłaby się odbyć nawet wczoraj. Radny nie wystąpił jednak z takim wnioskiem, nie zrobił tego żaden z członków Komisji i nie zgłosił takiej potrzeby. Posiedzenie mogło się odbyć w poniedziałek po wspólnym spotkaniu, mogło odbyć się również wczoraj, czy dziś przed sesją , ale oprócz radnej członków jest pięcioro i nikt z takim wnioskiem się nie zgłosił. Radna Robak przypomniała , że Burmistrz na jednym z posiedzeń powiedział, że wybiera się na spotkanie z rodzicami , z mieszkańcami Murzynna i wszyscy to słyszeli i kto chciał, to mógł w tym uczestniczyć. Radna przyznała, że nie było to oficjalne spotkanie Komisji, ale część przedstawicieli Rady w nim uczestniczyła. Pani Robak stwierdziła, że od poniedziałku można było zorganizować kilka posiedzeń Komisji, „ale nikt z Państwa nie był zainteresowany”. Radny Bożko wtrącił, że „pani Przewodnicząca – w szczególności”. Radna Robak powiedziała, że ona otrzymała informację, w poniedziałek mogła się pytać do woli i na  te pytania radna dostała odpowiedź. Przewodnicząca Komisji zaznaczyła też, że nie dysponuje innymi informacjami, które mogłaby przekazać na takim odrębnym spotkaniu, a którymi dysponują: Burmistrz, Z-ca Burmistrza, pani Kierownik.   Skoro zatem radny miał potrzebę takiego spotkania- to powinien to zgłosić. Przewodniczący Rady wyraził zrozumienie dla tych co bronią szkoły, do której chodzili, bo temat jest poważny. Dlatego poprosił, by poważnie do tego podchodzić i nie twierdzić, że „wstydem jest” to, że Komisja się nie zebrała. Radny przypomniał, że Komisje spotykają się wspólnie nie dlatego, aby nie miały swoich posiedzeń, ale dlatego, by byli obecni wszyscy radni. Bo był też czas, że Komisje miały odrębne posiedzenia i to „ w mniej  ważnych kwestiach”. Zdaniem prowadzącego obrady, słowo „wstyd” użyte w kontekście tego, czy Komisja się zebrała, czy nie- jest nieadekwatne. Radny Ratajczak przyznał, że radni spotykają się na Komisji Oświaty wtedym, gdy jest taka potrzeba, a generalnie obrady odbywają się wspólnie z pozostałymi Komisjami. Pan Ratajczak stwierdził, że w tym przypadku nie było nawet czasu, by pomyśleć  o takim spotkaniu i ono się nie odbyło. Nie było też stanowiska Burmistrza, a temat był znany tylko ze słyszenia, że odbywają się spotkania, że są prowadzone jakieś rozmowy. Teraz , kiedy radny ma projekt uchwały- może o tym rozmawiać i teraz można analizować , czy w Murzynnie zrobić taką szkołę jak np. jak w Gąskach, bo to jedna z propozycji do rozważenia, podobnie, jak np. połączenie szkół. Pan Ratajczak przyznał, że mógł przyjść rzeczywiście na spotkanie z rodzicami, ale nie czuł się „aż tak zaproszony”.
Kolejno, zgodnie z zapowiedzią- Przewodniczący Rady odczytał projekt uchwały wraz z uzasadnieniem.
Radny Bożko oświadczył, że podtrzymuje to, co powiedział i nie przesadził z tym, co powiedział o braku opinii Komisji, zwłaszcza , że połowa jej składu – to nauczyciele.  Radny wystąpił też z zapytaniem o to, kto jest inicjatorem uchwały oraz , by taką informację zawrzeć w uzasadnieniu, by to uszczegółowić. Przewodniczący Rady zapytał, czy zatem radny wnioskuje , aby uzasadnienie rozpocząć od informacji o wnioskodawcy, co radny potwierdził. Pan Stefański  nawiązał  do wypowiedzi radnego Bożko i zapewnił, że nie oczekiwał jego odpowiedzi, bo sam wyraził tylko opinię, iż słowo „wstyd” jest tu za duże. Następnie poprosił wnioskodawcę o zaproponowanie treści zmiany, której wprowadzenie będzie głosowane, a Mecenasa o ustosunkowanie się do tej procedury. Pan Rakoczy oświadczył, że jeśli taka jest wola radnego, to oczywiście można taką zmianę zrobić. Profesor zaznaczył jednak, że w aktach prawnych nie podaje się inicjatywy uchwałodawczej, czy ustawodawczej – jedynie w przypadku ustaw ma to znaczenie, bo jest tzw. „ścieżka rządowa”, która rządzi się swoimi procedurami. Wystarczy tylko, że projekt aktu prawnego pochodzi od uprawnionego inicjatora, a te kwestie reguluje ustawa samorządowa i statut. To nie jest żadna tajemnica i zaproponowany zapis może się w uzasadnieniu znaleźć. Przewodniczący Rady wskazał na statut Gminy, który mówi dokładnie, kto może być inicjatorem uchwały, a następnie ponownie poprosił pana Bożko o  podanie propozycji zmiany. W ustaleniu konkretnej treści pomógł radnym Mecenas Rakoczy, który zasugerował, by pierwszy akapit uzasadnienia zakończyć zdaniem: „Inicjatywę uchwałodawczą podjęcia uchwały w sprawie zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej im. Księstwa Gniewkowskiego w Murzynnie wykonał Burmistrz Gniewkowa”. Radny Bożko pozytywnie ustosunkował się do treści zmiany, która jeszcze raz odczytana została przez prowadzącego obrady.
Następnie głos zabrał radny Kopiszka , który oświadczył, iż chciałby się odnieść do 3 spraw. Pierwsza- to zebranie, o którym była mowa i które odbyło się chyba w czwartek  po Komisjach. Miało to być właściwie spotkanie grona pedagogicznego z rodzicami. Radny dopiero we wtorek, dowiedział się o tym, że też będzie „mile widziany” na tym spotkaniu rodziców z nauczycielami i z panią Dyrektor, więc nikt nie myślał o tym, by się na to spotkanie udać. Te wyjaśnienie pan Kopiszka podał, jako usprawiedliwienie dla radnych, którzy nie uczestniczyli w tym spotkaniu. Ponadto, na stronie internetowej zaproszenie kierowane było do : miłośników, sympatyków Szkoły i rodziców, a trudno jest nazwać „miłośnikiem” osobę, która chce zamknięcia Szkoły. Druga sprawa- na Komisji omawiane były różne kwestie związane ze statystyką. Mówiono też o SP Nr 1 w Gniewkowie, która ma bardzo dużo uczniów i Burmistrz zaprzeczył, że w tej placówce zajęcia odbywają się zmianowo. Radny to sprawdził i zapytał o to rodziców, którzy potwierdzili, że w niektórych klasach te zajęcia zaczynają się o 1145(część  uczniów chodzi na 800 i część na 1145). Pan Kopiszka nawiązał też do wypowiedzi radnego Krzysztofiaka, który mówił o tym, iż właściwie nie było żadnej rozmowy o kwestiach finansowych. Pan Kopiszka oświadczył, że wcześniej dopytywał trochę rodziców, którzy są rolnikami, bo jest ich większość, ponieważ przy ustalaniu podatku takim sztandarowym punktem jest informacja o tym, ile to Gmina traci na obniżeniu jego stawki. Dlatego radny wystąpił z taką propozycją, by może wstrzymać się z decyzją w sprawie Szkoły i może udałoby się wypracować z rolnikami , z Izbą Rolniczą jakieś stanowisko w sprawie zwiększenia podatku np. o 1 zł , by w przyszłości wspomóc nie tylko tą Szkołę w Murzynnie, ale system oświaty na terenie wsi. Radny powiedział, że sprawdził z danych dostępnych w Strategii Rozwoju Gminy , że prawie 2000 płatników podatku ma poniżej 1 ha , dlatego przypuszcza, że ta złotówka , czy dwie więcej- „dla tych akurat gospodarstw nic nie wnosi”.  Jest też ok. 100 gospodarstw o powierzchni powyżej 50 ha, to są już przedsiębiorstwa obracające wielkimi pieniędzmi. Radny zasugerował, aby w ciągu kilku najbliższych miesięcy prowadzona była dyskusja na ten temat, by jesienią wypracować stawki, które pozwoliłby zwiększyć finanse.
Wiceprzewodniczący Rady zaznaczył, że Rada proceduje dopiero nad zamiarem likwidacji Szkoły, a padły zarzuty, że nie było czasu na dyskusję. Ten czas na dyskusję będzie do końca czerwca. Jeśli Rada taką uchwałę podejmie, to wypowiedzieć musi się jeszcze Kuratorium Oświaty, a na chwilę obecną „przy tych zmianach w Rządzie – nie wiadomo, co będzie”. Z tego co radny słyszy, to „zaczyna się ręczne sterowanie i może nie Kurator w Bydgoszczy, a Minister w Warszawie o tym zadecyduje, czy Szkoła w Murzynnie ma być, czy nie ma być”. Odnosząc się do wypowiedzi radnego Bożko- pan Mnich podkreślił, że teraz będzie czas na to, by powołać Komisję, aby dyskutować, bo to jest parę miesięcy. Zdaniem pana Mnicha „na razie dyskutuje się o czymś , czego nie ma”, bo uchwała jest w sprawie „zamiaru” likwidacji i to jest dzisiaj najważniejsze słowo, a „my płaczemy, że się mleko rozlało i nic nie da się już zrobić”.  Zdaniem radnego nie można mówić, że problemu nie było, bo on „był już ileś lat wstecz” . Dziś radny spotkał się z jednym z mieszkańców, który stwierdził, że 3-4 kadencje temu popełniono jeden wielki błąd , bo należało „pozostawić 2-3 szkoły podstawowe w Gminie i problemu by nie było”. Radni są radnymi 1 rok 2 miesiące, bo dziś jest rocznica I posiedzenia Rady i radny pamięta  pierwsze uchwalanie stawek podatku rolnego. Wówczas grupa radnych , albo była przeciwna, albo się wstrzymała  w kwestii utrzymania stawek zaproponowanych przez panią Skarbnik. Gdyby wszyscy radni tak robili, to stawka podatku rolnego nie wynosiłaby  115 zł w 2015 roku, a 150 zł, tak jak mówi ustawodawca. Albowiem nie podjęcie uchwały w tym zakresie skutkuje tym, że obowiązują stawki maksymalne. Wiceprzewodniczący Rady wyraził przypuszczenie, że o tym rolnicy obecni na sesji jednak nie wiedzą. Pewna grupa radnych pod publikę, albo się wstrzymuje, albo głosuje przeciw. Radny  przyznał, że nikt nie wskazał innych źródeł finansowania , a  podnoszenie podatków nie jest popularne. Dodał też, że to on mówił o uszczelnieniu systemu podatkowego, polegającego na wystąpieniu do wszystkich podatników w Gminie  o uaktualnienie danych ( głównie- podatek od nieruchomości), a następnie skontrolowanie tego stanu. Pan Mnich podał, że zrobiła tak Gmina Inowrocław i  „bardzo dobrze się stało, a my tego nie zrobiliśmy”. Radny podkreślił, że należałoby to zrobić . Pan Mnich odniósł się też do wątpliwości w rzekome oszczędności z likwidacji  twierdząc, że te oszczędności będą. Skoro w SP w Wierzchosławicach dofinansowanie jest 3.300 zł na ucznia , a w Szkole w Murzynnie jest 9.600 zł – „to jest prosty rachunek, nie trzeba być matematykiem” (49 uczniów x 6.300 zł- to 300 tys. zł rocznie). Wiceprzewodniczący przypomniał radnym, że są radnymi w jednym „obwodzie wyborczym”, ale muszą patrzeć na budżet Gminy jako całość, bo „gdyby każdy patrzył tylko na koniec własnego nosa, to nic byśmy nie uchwalili”. Gdyby grupa radnych ciągle mówiła „nie, nie, nie”- to nie byłoby inwestycji w pewnych rejonach. Dlatego, pan Mnich poprosił, by nie oceniać radnych, którzy będą głosowali  za lub przeciw tej uchwale, lub się wstrzymają, ponieważ jest to dopiero zamiar likwidacji – rozpoczęta procedura i nie oznacza, że ta Szkoła zostanie zlikwidowana, to pobudziło ludzi do działania, bo „każdy uważał , że jest tak dobrze i że tak dalej dobrze będzie, a było źle i koniec”. Nawiązując do wypowiedzi radnego Kopiszki – Przewodniczący Rady uznał, że raczej niedopuszczalne jest dywersyfikowanie podatku ze względu na wielkość posiadanego gospodarstwa, na co pan Kopiszka zaprzeczył, twierdząc, że nie o to mu chodziło.
Radny Rychlewski zwrócił się natomiast do Wiceprzewodniczącego Rady i zapytał, czy ten monolog, który wygłosił ma przekonać radnych do likwidacji szkół wiejskich, by wynik ekonomiczny Gminy był lepszy. Radny odpowiedział, że przedstawił tylko swoją opinię i nie powiedział jak będzie głosował. Pan Mnich ponownie wskazał na spotkanie z mieszkańcem w Gąskach, który stwierdził, że błędem było powołanie szkoły niepublicznej. Pan Rychlewski zaznaczył, że to tylko opinia 1 osoby, a w tej sprawie warto byłoby przeprowadzić większe konsultacje.
Do wypowiedzi Wiceprzewodniczącego ustosunkował się też radny Bożko, który oświadczył, że radny jest w „koalicji rządzącej i radni z jednego komitetu rządzącego bili mu brawo po jego wystąpieniu”, a „chwilę przed wyborami” ten komitet jasno powiedział , że „żadnej likwidacji szkoły nie planuje”. Od tamtego czasu do dnia dzisiejszego nic kompletnie się nie zmieniło- jeżeli chodzi o Szkołę i nie ma też zmian w budżecie, dlatego radny nie rozumie o co chodzi. Przewodniczący Rady poprosił radnego, by nie wracać już do wyborów, bo były też osoby, które np. ”twierdziły, że boisk nie da się zrobić, a dało się, ale się o tym nie mówi, bo nie ma już o czym”.  Radny poprosił, by dyskutować na temat projektu uchwały. Mieszkaniec Murzynna- pan Edward Lewandowski oświadczył, że wejdzie Przewodniczącemu w słowo, „bo tego już się nie da wytrzymać”, na co Przewodniczący Rady poinformował, że udzieli mu głosu za chwilę, bo teraz udzielił go już Wiceprzewodniczącemu, który „wywołany został do odpowiedzi”. Pan Mnich powiedział, że w wyborach startował z listy lewicy i nie jest w koalicji , a jak głosuje- ma zawsze swoje zdanie. Ktoś zarzuca radnemu brak w programie wyborczym likwidacji szkół, a w innym programie jest „racjonalizacja sieci szkół”, a jak to się ma do sytuacji, gdy za prawidłowe uważa się , że w jednej  szkole jest dopłata  9000 tys. zł, a „w drugiej 800 zł”. Przewodniczący Rady upomniał pana Micha, że by nie nawiązywać do wyborów i zamknął tą dyskusję. Kolejno, prowadzący obrady udzielił głosu mieszkańcowi, który wcześniej się tego domagał. Pan Lewandowski oświadczył, że jego zdaniem „nikomu przez usta nie powinno przechodzić takie coś jak zamiar likwidacji Szkoły”.  Mieszkaniec odwołał się do wypowiedzi Burmistrza na temat „likwidacji dla dobra dzieci”, a Wiceprzewodniczący Rady mówi , „że 9000 zł” , a to średnią należy liczyć. Pan Lewandowski powiedział, by „nie zazdrościć im, że ich dzieci uczą się w dziewięć, pięcioklasowej Szkole”. Pan Lewandowski zapytał, czy zebrani nie zauważyli, że „za dużo demokracji to jest masakra”, bo jego zdaniem w szkołach „powinna być dyktatura, rejonizacja, dzieci powinny być przeznaczone-z Murzynna do Murzynna do Szkoły, np. Lipie do Murzynna do Szkoły”. Zdaniem pana Lewandowskiego tak musiałoby być, bo niektórzy rodzice mają „takie ego o swoich dzieciach, że do Warszawy chciałyby je wysłać do szkoły”. Mieszkaniec nawiązał do wypowiedzi Przewodniczącego, że „zdążyliśmy z boiskami”, to po co było to boisko w Murzynnie robione, to marnotrawstwo pieniędzy. Radny Stefański odpowiedział, że zrobiono to po to, by dzieci miały gdzie grać w piłkę. Pan Lewandowski powiedział, że skoro szuka się takich oszczędności, a on jest realistą - to należało sobie odpowiedzieć, co z tym budynkiem , bo to dopiero „będą pieniądze”, by to utrzymać. Dla przykładu mieszkaniec wskazał na koszty związane z utrzymaniem padłych cukrowni. Pan Lewandowski przyznał, że może trochę chaotycznie mówi, ale jak słyszy tu niektóre wypowiedzi, to „aż się nóż w kieszeni otwiera”. Odwołał się też do historii, bo od 1982 roku odeszły z Murzynna dzieci z Markowa, bo nie było dzieci w Kijewie. Pan Lewandowski zapowiedział, że jak mu się jeszcze coś przypomni- to dopowie, co też uczynił zaraz po oklaskach jakie otrzymał . Mieszkaniec powiedział, by z tą „likwidacją to spokojnie” i wskazał na artykuł  Ministra Jurgiela w tygodniku rolniczym, zgodnie z którym jest projekt, że jak nie ma w szkole 70 dzieci , to będzie gmina dostawała subwencję na 70 uczniów. Następnie zaapelował do radnych, by się opamiętali , „by broń Boże nikomu nie zadrżała ręka, by podnieść za zamiarem likwidacji, bo to jest uwłaczające, to jest tragedia”. Przewodniczący Rady podziękował panu Lewandowskiemu za głos w dyskusji wyrażając nadzieję, że „jednak nikomu się ten nóż w kieszeni nie otworzy” i poprosił, by  tak nie grozić, na co mieszkaniec powiedział, by „Przewodniczący nie szukał dziury w całym”.
Kolejno, głos zabrał radny powiatowy- pan Paweł Drzażdżewski, który nawiązał do wypowiedzi, że dyskutuje się na razie tylko o zamiarze likwidacji, że jest jeszcze dużo czasu, bo decyzja będzie podejmowana dopiero w czerwcu. Radny  oświadczył, że wiadomym jest, że jest terminarz tej procedury wynikający z ustawy oświatowej, zgodnie z którym pewne rzeczy należy zrobić na 6 miesięcy przed likwidacją. W czerwcu „to już będzie musztarda po obiedzie” i ta uchwała jest dziś poruszana, bo trzeba wcześniej dokonać pewnych czynności np. powiadomić rodziców. Pan Drzażdżewski nawiązał też do kwestii sesji październikowej, na której omawiany był temat oświaty i wówczas w sprawozdaniu organu prowadzącego  nie było informacji o tym, że sytuacja w Murzynnie jest niepokojąca, zła. Informacja o likwidacji „wyskoczyła nagle, jak królik z kapelusza”, co też spowodowało, że dziś tak licznie zebrano się na tej sali. Radny wyraził też opinię, że dane zawarte w uzasadnieniu nie tłumaczą próby likwidacji, bo stan taki utrzymuje się od lat , od lat jest taka liczba dzieci w Szkole. Jeśli można mówić o zmianach, to raczej na korzyść, ponieważ baza dydaktyczna została ulepszona (boisko, remonty, wyposażenie kuchni). Inwestowano w placówkę, po to, by ona jak najlepiej służyła tej społeczności. Wskazując na kwestie, o których w listopadzie mówił pan Burmistrz , że decyzja ta wynika z racjonalności i pragmatyki, że jest podejmowana w oparciu o logikę i oczekiwania rodziców – pan Drzażdżewski  stwierdził, że nie bardzo pasuje mu to do tego, co dziś widzi na sesji, jakoby dzieje się to na skutek oczekiwań rodziców. Przewodniczący Rady poinformował, że na posiedzeniu Komisji radni otrzymali jeszcze dodatkowe informacje, z których wynika, że liczba uczniów nie jest stała, że ona systematycznie spada. Pan Drzażdżewski również odwołał się do posiedzenia Komisji, na którym mówił o działaniach w Powiecie oraz o tym, by nie podejmować tej drastycznej decyzji . W Powiacie też na najbliższej sesji omawiany będzie temat szkół, tam też jest ciężko, oświata angażuje finansowo spore środki i nie ma mowy o likwidacji szkół, tylko proponuje się reorganizację, by działały w takiej samej liczbie, a z założenia -z lepszym skutkiem.
Kolejno, głos zabrał Burmistrz , który nawiązał do roku 2005, w którym podejmowana była próba likwidacji szkół i podał, że wówczas liczba dzieci wynosiła : 71 w Murzynnie i 79 w Kijewie, w Szadłowicach- 103 (Gąski stały się szkołą niepubliczną). Dziś, licząc z oddziałami przedszkolnymi jest: w Murzynnie 49 dzieci  (10 – to oddział przedszkolny), Kijewo 90 (a jeszcze w ubr. 106) i w Szadłowicach- 114. W innych szkołach widać progres i czy wobec tych danych jest to logiczne, czy nie, czy jest to racjonalne? Pan Roszak przyznał, że jako rodzić też chciałby, aby jego dziecko miało 0,5 km do szkoły i samo mogło do niej dotrzeć. Bez poruszania kwestii ekonomii – sama liczba dzieci nie przekonuje Burmistrza, że to jest dobra sytuacja dla dziecka, jak uczy się  w klasie 5-6-ciosobowej,a  dodatkowo może być jeszcze absencja. To jest kwestia porównywania się , rywalizacji, motywacji. Zapewniając o szacunku dla zebranych mieszkańców- Burmistrz  stwierdził, że jest to kwestia, na którą trzeba sobie odpowiedzieć.  Dziecko w takiej sytuacji nie ma możliwości odniesienia się, mimo najszczerszych chęci nauczycieli - to rzutuje i ma bezpośredni wpływ na tą sytuację.
Sołtys Sołectwa Murzynno stwierdził, że wszyscy mówią o likwidacji, a nie mówi się o tym, by może „z Gniewkowem, z dyrektorami się dogadać , by tych dzieci przerzucić”. Zdaniem pana Głowackiego „likwidacja to broń Boże, bo nasi rodzice się w grobach będą przewracać”, bo to jest tylko kwestia Burmistrza, by „załatwić autobus dzieci”. Pan Roszak oświadczył, że to nie jest kwestia tego, że „Burmistrz wyda dyspozycje i nakaże”, bo to nie jest nawet kwestia Dyrektora, ona leży po stronie rodziców. Nawet jak są ustalone obwody, to z Murzynna mogłoby być na ten moment 44 dzieciaków, a uczy się 37, dwóch chodzi z Kijewa i z Gniewkowa . 7 dzieciaków z tego obwodu do tej Szkoły nie chodzi i nie można tego nikomu nakazać, Burmistrz nie ma takiej możliwości prawnej , że „wyda zarządzenie i dorzuci do obwodu np. Lipie, Markowo” i nakaże rodzicom, by dzieci  poszły do Murzynna.  Zdaniem pana Głowackiego „delikatnie można” to zrobić.
Radny Rychlewski stwierdził, że Sołtys prosi o jakieś działania  i zapytał, czy SZEAS prowadził może kiedyś jakieś rozmowy z rodzicami, by przekierować dzieci, by próbować jakoś pomóc, czy może z dyrektorami szkół , bo nie ma co ukrywać, że „jedynka w Gniewkowie jest przepełniona”.  Radny zasugerował, by może np. dzieci z Suchatówki przekierować do którejś z mniejszych szkół, albo z Wielowsi i ponownie zapytał, czy SZEAS takie rozmowy może prowadził. Zwracając się do „radnych niezdecydowanych” – pan Rychlewski zaznaczył, że „szkoła to nie tylko nauka, ale pełni też taką rolę kulturalną”. Radny przypomniał o dożynkach  w Kijewie , do których przyczyniła się m.in. miejscowa Szkoła. Do organizacji tej imprezy, za którą Burmistrz dziękował, przyczynili się nie tylko mieszkańcy, ale też „nasze kochane nauczycielki , Dzień Dziadka, Dzień Babci to wszystko na wsi dzieje się dzięki szkole”. Zdaniem radnego , jeśli szkoła zostanie zamknięta to tylko „na facebooku będzie można oglądać jak się miasto bawi”. Przewodniczący Rady zwrócił uwagę, że nikt nie twierdzi, że tak nie jest i w uzasadnieniu nie ma nic innego poza czynnikami ekonomicznymi. Dla jasności- radny Stefański dodał, że „to nie jest dobra decyzja, jest to decyzja zła, która jest złem koniecznym”. Z-ca Burmistrza przypomniała, że przez kilka lat była Kierownikiem SZEAS (z oświatą jest zresztą związana przez niemal całe swoje życie zawodowe). Pani Kowalska powiedziała, że przeprowadzane były w SZEAS różne analizy, natomiast kwestia obwodów- to jest kwestia merytoryczna i rozmowy w tej sprawie prowadzone są , jak zatwierdzane są arkusze organizacyjne. Przy ich zatwierdzaniu, co roku prowadzi się rozmowy z dyrektorami na temat tego, jak oni to widzą, czy mają pomysły na zracjonalizowanie tego, bo oświata nie jest dochodowa i z roku na rok , koszty jej utrzymania rosną. Odnosząc się do Murzynna- pani Kowalska powiedziała, że nigdy wówczas nie było coś takiego proponowane, by zmniejszyć te koszty.  Z-ca Burmistrza przyznała, że wydatkowano środki na zakup pomocy dydaktycznych, bo takowe w szkołach muszą być. Były też poczynione wydatki na kuchnię, a to dlatego, że przez wiele lat przygotowywano tam posiłki dla kilkunastu dzieciaków i to wiązało się z 1 etatem , gdy np. w SP Nr 1 obiady przygotowywane są dla prawie 300 dzieciaków i są tam 2 kucharki. By „wyglądało to racjonalnie” zdecydowano się ponieść niewielkie nakłady (zakup wypażarki , zmywarki), by nie likwidować tego etatu i gotować dla większej ilości dzieci. Pewnych racjonalizacji próbowano dokonać także przy arkuszach organizacyjnych poprzez łączenia, tworzenia tzw. „michałków” (łączenie plastyki, wychowania fizycznego, techniki). Radny Rychlewski zaznaczył, że pytał o działania  w zakresie „pozyskania dzieci”. Pani Kowalska odpowiedziała, że to nie jest takie proste, bo jak już mówione było na posiedzeniu Komisji- nie wszystkie dzieci z Murzynna do tej Szkoły chodzą i nie ma prawnych możliwości , by rodziców do tego zmusić. Z Lipia w ostatnich latach żadne dziecko nie chodziło do Szkoły w Murzynnie. To nie jest rola organu , tylko dyrektora, by takie dzieci „pozyskać”.  Pani Kowalska podała, że do Szkoły w Szadłowicach uczęszcza ponad 30 dzieci spoza obwodu i nikt nie robił nic w tym kierunku, bo to są zadania dyrektora. Radny Rychlewski zapytał, czy w takim razie całą winą za tą sytuację pani Kowalska obarcza panią Dyrektor. Z-ca Burmistrza zaprzeczyła tłumacząc, że „zapewne pani Dyrektor też tu niewiele mogła, bo to rodzic decyduje dokąd pośle dzieci”. Gdyby nie było takiej możliwości, że „dziecko z Gniewkowa pójdzie do Lipia” i gdyby były miejsca w Murzynnie- to z pewnością szukano by takiego rozwiązania, ale w tej sytuacji nie było to możliwe. Były różnego rodzaju łączenia, również w tym roku i były przy tym burzliwe dyskusje, by połączyć kl. IV z V, ponieważ w klasie IV uczyła się 3 dzieci. Dlatego nie mogło tak dalej być, gdy tymczasem w innych szkołach tych dzieci w klasie jest wiele więcej, od kilkunastu do 25. Nie wszystkie przedmioty udało się połączyć. Pani Kowalska zaznaczyła, że nie ma takiej wiedzy, czy było to dobre rozwiązanie i czy się sprawdza. Z-ca Burmistrza ponownie podkreśliła, że nie ma możliwości, aby przymusić , by dziecko spoza obwodu poszło do tej Szkoły podobnie, jak nie ma możliwości, by zmusić, by do tej Szkoły poszły wszystkie dzieci zameldowane w Murzynnie.
Pani Dyrektor oświadczyła, że zastanawia się, czy była dobrze wysłuchana przez panią Burmistrz na posiedzeniu Komisji , bo przez radnych chyba tak, gdyż odnosiła się do tych spraw. Dziś kolejny raz zarzucono pani Senske , że jest to jej wina i rodziców , że „tych dzieci nie mamy”, a radny powiatowy powiedział, że sieć szkół jest to „podstawowy obowiązek organu prowadzącego”, by sprawdzić gdzie jest więcej dzieci, by się nad tym zastanowić. Pani Dyrektor przyznała, że Z-ca Burmistrza ma rację mówiąc, iż  rodziców się do niczego nie zmusi , ale nie ma racji , że o sytuacji w szkole w Murzynnie nie mówiła, że nie rozmawiała z Burmistrzem, czy z Z-cą  na ten temat. Pani Senske przekazała, że przez 2 lata prosiła, by rozważyć kwestię obwodów i do tej pory „jak o ścianę”. Pani Dyrektor przekazała też, że przygotowywano się z rodzicami , by „pozyskać dzieci z Lipia”, ale było mówione, że najpierw trzeba przyjrzeć się obwodom. Na posiedzeniu Komisji okazało się, że radni w ogóle o czymś takim nie wiedzieli, że jest taka możliwość , że można się nad tym zastanowić , bo nikt o tym dalej nie powiedział. Odnośnie ekonomii i arkuszy organizacyjnych pani Dyrektor przypomniała, że oszczędność w Szkole w Murzynnie jest największa, choć „koleżanki też łączą”, ale Murzynno jest jedyną Szkołą, która ma prawie wszystko połączone , nie tylko „michałki” (co pani Senske uważa za brzydkie określenie). Pani Dyrektor powiedziała, że zawalczyła o język polski, aby nie był łączony, bo połączona jest nawet matematyka, czego w innych szkołach nie ma. Mimo, że dzieci jest mało, to uczniowie są z różnymi potrzebami , są dzieci z opiniami, z orzeczeniami, którym poświęcić trzeba więcej uwagi. W takich klasach łączonych trudno się uczy , szczególnie przedmiotów ścisłych. Pani Senske oświadczyła, że dlatego szanuje pracę swoich nauczycieli i bardzo cieszy się z tego, że ma taką kadrę , która sobie z tym radzi. Pani Dyrektor wyraziła też radość z tego, że „ma takich rodziców, którzy są tak wyrozumiali na te wszystkie łączenia, bo wiedzą , że to jest szansa na utrzymanie Szkoły”. Jeżeli chodzi „o te sprawy”- to poczyniono bardzo duże oszczędności , dlatego przykro jest pani Senske, że „tym , iż nie ma dzieci obarczana jest Szkoła, pani Dyrektor, nauczyciele, rodzice”. Pani Dyrektor powiedziała, że „wydaje się jej, iż zgłaszano, inicjowano  i powinno to pójść dalej”. Odnosząc się do tej wypowiedzi- Burmistrz sprostował, że na temat Lipia rozmawiano nie od 2 , a od 5 lat. Ten temat poruszany był zawsze, nawet w indywidualnych rozmowach, by rozważyć ewentualną możliwość i rozmawiać z rodzicami, ale przez ten czas nic się nie wydarzyło. Burmistrz zapewnił, że nikt nie obarcza tym ani pani Dyrektor, ani tym bardziej rodziców, bo wiadomo jaka jest sytuacja, że to nie jest proste, by namówić mieszkańców Lipia. Pani Dyrektor na pewno spotkała się w tym zakresie z pewną obojętnością, czy niechęcią podjęcia takiego tematu przez mieszkańców Lipia, bo „po prostu tak jest”. Tak wygląda sytuacja i wiąże się ona z indywidualnymi decyzjami rodziców, bo nie można nikogo  zmusić, gdyby nawet zdarzyło się tak, że Rada podjęłaby taką decyzję o zmianie obwodów i Lipie przyłączono by do Murzynna.
Radny Żmudziński poinformował, że chciałby się odnieść do kilku spraw, bo temat został już dość „spenetrowany”. Po pierwsze – radny odniósł się do kwestii zagospodarowania obiektu i oświadczył, że  nie ma lepszego rozwiązania, aniżeli to, które jest obecnie. Następnie radny odniósł się do tematu zatrudnienia nauczycieli i zaznaczył, że „nieprzedłużanie umów osobom, które gdzieś tam pracują” to też jest dla

 

nich utrata pracy ( co może chyba potwierdzić Przewodniczący Rady) . Zdaniem pana Żmudzińskiego „bezpieczeństwo dzieci padło i tego tematu nie trzeba w ogóle rozwijać”, bo w takiej małej Szkole bezpieczeństwo będzie na najwyższym poziomie. Odnosząc się natomiast do wypowiedzi Wiceprzewodniczącego Rady na temat „zamiaru likwidacji”- radny stwierdził, że sama ta uchwała wywołuje „efekt domina”.  Pan Żmudziński zaapelował do wszystkich, że zanim podniosą rękę „w sprawie planowania destrukcji przez pana Burmistrza”, by się jeszcze bardzo dobrze zastanowili. Przewodniczący Rady przypomniał, że prosił „o nie granie na emocjach”. Radny Żmudziński dokończył swoją myśl twierdząc, że „zburzyć coś jest bardzo łatwo, wybudować już na pewno dużo gorzej”.  Radny Stefański zaznaczył, że jeśli radny oczekuje potwierdzenia w kwestii utraty pracy- to przyznał, że brak przedłużenia umowy o pracę to też jej utrata.
Radny Kopiszka nawiązał natomiast do wystąpienia Z-cy Burmistrza w kwestii kompetencji dyrektora i przypomniał dyskusję przy uchwale w sprawie stypendiów , kiedy jednym z argumentów było to, by „ściągać uczniów” z innych gmin. Były to zatem działania samorządu, by do tych szkół przyciągnąć uczniów z spoza Gminy. Radny zaznaczył też, że o ile dobrze pamięta, to po te dzieci jeżdżą też autobusy do innych gmin, co jest również działaniem samorządu, czy organu prowadzącego. Jeśli natomiast chodzi o SP w Murzynie- to radny pamięta , że sam głosował za zmianami w budżecie polegającymi na przesunięciu środków w celu zaadoptowania w SP Nr 1 dodatkowych sal  lekcyjnych z  pomieszczeń piwnicznych. Burmistrz zwrócił uwagę, że tam nie ma piwnic, to było mieszkanie. Pan Kopiszka stwierdził, że chodziło mu tylko wskazanie na fakt tworzenia dodatkowych pomieszczeń. Prowadzący obrady zapytał, czy radny oczekuje od kogoś odpowiedzi na to wystąpienie, na co pan Kopiszka zaprzeczył. Następnie Przewodniczący Rady zamknął dyskusję i poddał pod głosowanie 2 wnioski formalne zgłoszone do projektu uchwały. Jako pierwszy głosowano, by w przypisach dopisać dodatkową pozycję „64”  z Dziennika Ustaw. Za przyjęciem tej zmiany głosowało 8 radnych, 1 osoba była „przeciw” i 6 radnych wstrzymało się od głosu, co oznacza , że zmiana została przyjęta.
Następnie głosowano wniosek w sprawie uzupełnienia treści uzasadnienia projektu uchwały w pierwszym akapicie  o wcześniej ustaloną treść : „Inicjatywę uchwałodawczą podjęcia uchwały w sprawie zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej im. Księstwa Gniewkowskiego w Murzynnie wykonał Burmistrz Gniewkowa”.
Za wprowadzeniem zmiany głosowało 4 radnych, przeciwnych było 8 radnych, natomiast 3 osoby wstrzymały się od głosu. Przewodniczący Rady podsumował, że nie został przyjęty i uzasadnienie nie będzie zmienione.
Następnie w głosowaniu jawnym  głosowano przyjęcie projektu uchwały po wprowadzonej zmianie – za przyjęciem uchwały głosowało 8 radnych, 7 radnych opowiedziało się przeciwko jej przyjęciu.
Uchwała Nr XXI/97/2016 w sprawie zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej im. Księstwa Gniewkowskiego w Murzynnie -  została przyjęta (uchwała stanowi załącznik nr 8 do protokołu).
Po tym głosowaniu , o godz. 1507 prowadzący obrady ogłosił 10 minutową przerwę.

b)
zmieniającą uchwałę w sprawie budżetu na  2016 rok:

Po wznowieniu obrad , Przewodniczący Rady poprosił panią Skarbnik  o omówienie proponowanych zmian w budżecie i o ile nic nie wydarzyło się od poniedziałku, aby zrobiła to w skrócie. Pani Rutkowska oświadczyła, że praktycznie proponuje się 2 zmiany. Jedna zmiana związana jest z zabezpieczeniem środków niezbędnych na wymianę zepsutego pieca w Gimnazjum Nr 1 w Gniewkowie, natomiast druga wynika z braku wcześniejszego zabezpieczenia środków na dotację dla żłobka.
Kolejno, Przewodniczący Rady otworzył dyskusję nad projektem uchwały.
Nie było chętnych do zabrania głosu , wobec czego zarządzono głosowanie .
Za przyjęciem uchwały Nr XXI/98/2016 zmieniającej uchwałę w sprawie budżetu na  2016 rok w głosowaniu jawnym  opowiedziało się 13 radnych, a 1 osoba wstrzymała się od głosu ( w trakcie głosowania  nieobecna była  radna J.Robak).
Przewodniczący Rady stwierdził, że uchwała została przyjęta ( uchwała stanowi załącznik nr 9 do protokołu).

c) uchwalenia Gminnego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie oraz Ochrony Ofiar Przemocy w Rodzinie na lata 2016-2020:
Przewodniczący Rady  poprosił  Kierownika MGOPS o „naszkicowanie” zebranym przedmiotowego Programu.
W trakcie tego wystąpienia -na salę obrad powróciła radna Joanna Robak.
Po wystąpieniu pani Marczak , który w skrócie przedstawiła przedłożony projekt uchwały prowadzący obrady otworzył dyskusję.
Radny Rychlewski zaznaczył, że już wcześniej o tym rozmawiał z panią Kierownik na Komisji, ale chciałby usłyszeć zapewnienie, że  „pracownicy  opieki będą podchodzić do swoich podopiecznych bardziej z czynnikiem ludzkim, niż tak marginalnie”. Radny dodał, że miał okazję wczuć się w rolę takiego podopiecznego i przekonał się, że „iść do naszej opieki i załatwić cokolwiek jest bardzo ciężko”. Dopiero jak okazało się, że jest radnym „udało się to jakoś przebrnąć”, w czym pomogła też trochę pani Kierownik i sprawa została załatwiona pozytywnie. Dlatego pan Rychlewski cały czas będzie prosił, by pani Kierownik mobilizowała swoich pracowników, by tych ludzi, którzy się tam zwracają o pomoc traktować „bardzo ostrożnie”. Przewodniczący Rady zapytał, czy oznacza to, że pani Kierownik problem radnego już rozwiązała. Pan Rychlewski oświadczył, że wstępnie został rozwiązany i jest w trakcie rozmów. Prowadzący obrady zapytał, czy pani Kierownik chciałaby się do tego odnieść, na co zapytana  zwróciła uwagę na specyfikę pracy w Ośrodku. W styczniu każdy z pracowników socjalnych  otrzymał do załatwienia ponad 80 wniosków. Załatwienie tego wiąże się z wejściem w środowisko, jego analizą, a najgorszy do rozstrzygnięcia jest problem finansowy , ponieważ na dzień dzisiejszy środki są bardzo małe– np.  „czy na osobę w rodzinie na dożywianie na miesiąc dać  20 zł , czy 50 zł”. Zdaniem pani Marczak , to „walka o każdą osobę”. Pani Kierownik zapewniła, że rozumie radnego, który ma swoje zasady i twierdzi, by podchodzić do tego podmiotowo, ale zaznaczyła, by „dać sobie trochę luzu”. Radny Rychlewski oświadczył, że tym razem wstrzyma się od głosu, a  pani Kierownik będzie miała rok, by to poprawić.  Przewodniczący Rady przyznał, że kto nie pracuje z „trudnym interesantem, ten nie wie na czym ta praca polega”, bo urzędnik z takim klientem jest na przegranej pozycji, ponieważ realizuje przepisy wyższej rangi i  taka jest jego rola, że musi się z tymi problemami zmagać i „brać wiele rzeczy na klatkę i tu empatia gra ogromną rolę”. Radny zaznaczył też, że z drugiej strony należy takich pracowników zrozumieć, bo mają ciężką i niewdzięczną pracę i jeśli zdarzają się przypadki niepodmiotowego podejścia do interesanta – to patrząc na sprawozdanie Ośrodka, jest przekonany, że są to przypadki jednostkowe , i że pani Kierownik kładzie nacisk na empatię. Dla przykładu , pan Stefański wskazał na działania i dane związane ze zjawiskiem przemocy w rodzinie.
Radny Żmudziński nawiązał do tematu poruszanego już na Komisji, bo w sprawozdaniu pojawiła się informacja , której treść radny odczytał ( o społecznym przyzwoleniu na stosowanie przemocy wynikającym z uwarunkowań kulturowych). Pani Kierownik powiedziała, że już to wyjaśniała i powie to ponownie, że w małych aglomeracjach , zwłaszcza tych popegeerowskich panuje takie przekonanie, że „niech bije, niech pije, bo to chłop i sąsiadka takiego nie ma”. Radny uznał, że dlatego „my musimy być mądrzejsi”. Pani Marczak stwierdziła, że jest to też kwestia presji środowiska lokalnego.
Radny Kopiszka wskazał na statystykę dotyczącą stosowania przemocy w rodzinie ( w roku 2015- 33 przypadki) i zapytał jak się to ma do geografii w Gminie, jak to wpływa na to zjawisko na wsi i w mieście. Pani Marczak odpowiedziała, że te problemy w małych środowiskach są większe i stosunkowo rozkłada się to 60:40. W mieście jest większa anonimowość i te osoby pokrzywdzone mają możliwość szybszego dotarcia i zgłoszenia problemu. Przewodniczący Rady wskazał, że tak jak podpowiada pani Sekretarz wynikać może to z faktu, że na terenach wiejskich jest większe bezrobocie, a co za tym idzie – większa bieda, większa frustracja , „jest łańcuszek”. Radny zapytał też o to jak wygląda to pod względem ilości niebieskich kart.  Pani Marczak powiedziała, że kart też jest na wsi więcej, bo teraz przy każdym wyjeździe na interwencje te karty zakładane są automatycznie. Radny Pułaczewski wyraził opinię, że właściwie nie ma to znaczenia, gdzie kobieta doznaje przemocy, czy jest to miasto, czy wieś, bo ten co bije kobietę – to trudno nazwać go mężczyzną , bo on swoją słabość okazuje przez to, niż męskość. Dlatego radny zaproponował, aby zacytowany zapis wykreślić, bo jest to coś, co uwłacza kobietom i jeśli są takie sytuacje, że są one bite, to nie ma to znaczenia – gdzie. To nie powinno mieć miejsca i winno być tępione i co do tego wszyscy są chyba zgodni. Przewodniczący Rady wyraził zadowolenie z propozycji radnego i poprosił panią Kierownik , aby to stwierdzenie z analizy wykreśliła, mimo, że popierają je statystyki . Radny zaznaczył też, że przemoc stosuje nie tylko mężczyzna, bo „problem ewaluuje” i w statystykach pojawiają się również kobiety.
Nie było więcej  chętnych do zabrania głosu, wobec czego dyskusja została zamknięta i zarządzono głosowanie.
W głosowaniu jawnym za przyjęciem uchwały nr XXI/99/2016 w sprawie uchwalenia Gminnego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie oraz Ochrony Ofiar Przemocy w Rodzinie na lata 2016-2020 głosowało 13 radnych,  przy 2 głosach „wstrzymujących”. 
Przewodniczący Rady stwierdził, że uchwała została przyjęta ( uchwała stanowi załącznik nr 10 do protokołu).

Ad.8 Wnioski , interpelacje  radnych  oraz  odpowiedzi.

                                        Radny Żmudziński oświadczył, że ten problem nurtuje go od samego początku, jak został radnym , bo jak radni dostają materiały , to prosiłby , aby strony były ponumerowane. Radny powiedział, że rozumie, że dokumenty trafiają z różnych źródeł, ale przed skopiowaniem prosiłby, aby je ponumerować odręcznie, co pomoże radnym w pracy . Z uwagi na problem z nagłośnieniem, prowadzący obrady powiedział, że „zgłosi interpelację , by zmodyfikować trochę ten system”. Następnie  przychylił się do wniosku pana Żmudzińskiego i poprosił jednocześnie o zrozumienie, gdyby taka sytuacja nie miała miejsca, że materiały nie będą ponumerowane, bo jak pan Żmudziński sam zauważył, pochodzą z różnych źródeł i przekazywane są „płynnie, czasami dorzucane są w ostatniej chwili”. Radny Stefański zapewnił, że materiały będą numerowane, ale jeśli się tak nie stanie- to poprosił o wyrozumiałość.
                                      Radny Rychlewski zgłosił, że mieszkańcy Warzyna proszą o wycinkę krzaków, których nie udało się usunąć już od roku. Radny zapowiedział, że wystąpi z tym na piśmie, wówczas może będzie to miało inny „oddźwięk”.
                                       Radny zgłosił też, że drogi po zimie „są takie , jakie są” , trudno jest w tych warunkach łatać, ale drogą gruntowa  w Kawęczynie jest w złym stanie. Burmistrz zapewnił, że „cały czas ma ją jako priorytet”. Pan Rychlewski dodał też, że droga na Żyrosławice „to teraz masakra” i poprosił, by Burmistrz wysłał tam kogoś, by to obejrzał.
                                         Radny Pułaczewski powiedział, że w okolicach BIEDRONKI, przy Rynku budowana jest podobno myjnia samochodowa i widać, że  po chodniku  wokół tego placu jeżdżą ciężarowe samochody i jest on zarwany. Radny poprosił, by zwrócić uwagę wykonawcy, że po zakończeniu inwestycji należy to przywrócić do stanu  poprzedniego.
                                          Pan Pułaczewski wystąpił też z  prośbą , by te chodniki, które były robione z kostki w ostatnich latach przejrzeć ( przejść się), bo występuje dużo takich zawalisk , gdzie zbiera się albo woda, albo lód (zwłaszcza ul. Piasta, gdzie woda stoi jak w rynnie). To powoduje też niebezpieczeństwo, bo mimo, że chodnik jest nowy, to w takich sytuacjach trzeba schodzić na ulicę.
                                          Radna Kaczmarek zgłosiła, by zobaczyć także chodnik w Wierzchosławicach, bo też są „wgniecenia”. Pani Kaczmarek zgłosiła też, że nowa droga przy łączeniu z „powiatówką” już się psuje,  są już dziury. Burmistrz przyznał, że teraz kilka takich dróg właśnie na tych łączeniach wymaga napraw i robione będzie to w ramach gwarancji.
                                         Pani Milewska zgłosiła też taki problem w Suchatówce. Burmistrz zaznaczył, że tak często dzieje się na łączeniu starego asfaltu z nowym.
                                         Radny Żmudziński oświadczył, że może trochę z „uporem maniaka” , ale przypomina o drodze Gąski- Śrubsk. Burmistrz stwierdził, że teraz jest taka pogoda, że wszędzie jest błoto, a pod spodem jest zmarzlina. Może jak od poniedziałku będzie 8-10 oC, to będzie można coś zrobić, bo przy błocie może nie być efektu i będą tylko koszty. Dlatego trzeba cierpliwie poczekać , aż woda zejdzie. Radny powiedział, że chodzi mu o to, by nie zostało to zapomniane, bo dosyć dawno już o to apelował.
                                          Radny Krzysztofiak – również „z uporem maniaka” wystąpił z zapytaniem , czy wiadomo coś o dofinansowaniu na drogi, czy może Urząd Marszałkowski już coś w tej kwestii powiedział, czy „coś dostaniemy, czy słowo stało się ciałem ”. Radny nawiązał też do tematu planu gospodarki niskoemisyjnej, o czym mówił już na posiedzeniu Komisji i zapytał o , czy sprawdzono już jaki był odzew z ankietami. W kwestii pieniędzy, z jakimi „zalega nam UM z 2014 roku” Burmistrz przekazał, że to jest pozytywnie rozstrzygnięte , tylko należy cierpliwie poczekać. Decyzja jest podjęta , wysłane zostały jakieś dodatkowe informacje i ma być to w najbliższym czasie przekazane. Odnośnie ankiet odpowiedziała pani Beata Kowalska i przekazała, że tych, które „przeszły przez ręce pracownika Urzędu” było 40 . Zajmował się tym również ankieter , ale Z-ca Burmistrza nie ma wiedzy na temat  ilości zebranych przez niego ankiet.
Radni nie mieli więcej pytań, ani interpelacji, wobec czego Przewodniczący Rady zamknął ten punkt obrad.

Ad.9 Wolne głosy, wnioski.                         

                                         Przewodniczący Rady poinformował, że kolejna sesja Rady  zaplanowana została na dzień 24.02.2016r. i wyjątkowo zwołana zostanie na godz. 1400.  Zgodnie z  planem pracy Rady tematem tej sesji będzie:

1.Informacja na temat realizacji programu usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest za rok 2015.

2. Sprawozdanie z realizacji Gminnego Programu Przeciwdziałania Przemocy w rodzinie oraz Ochrony Ofiar Przemocy za rok 2015.

3.Informacja na temat funkcjonowania Przedsiębiorstwa Komunalnego „Gniewkowo” .

                                         Kolejno, głos zabrał pan Paweł Drzażdżewski, który nawiązał do uchwały w sprawie zamiaru likwidacji Szkoły w Murzynnie i zaznaczając, że może jest to „infantylne pytanie”, ale było kilka głosowań, dlatego poprosiłby o wskazanie, kto jest jej inicjatorem. Przewodniczący Rady odpowiedział, że jest nim pan Burmistrz.
                                        Pan Adam Starszyński jako mieszkaniec i Prezes Stowarzyszenia PERSPEKTYWA oświadczył, że chciałby ustosunkować się do tego, co dziś wydarzyło się na tej sali podczas obrad Rady Miejskiej, bo jest to niewątpliwie historyczny moment dla dzieci i rodziców zamieszkujących w obwodzie Szkoły w Murzynnie, ale też dla wszystkich mieszkańców Gminy Gniewkowo. Pan Straszyński odczytał przygotowane na tą okoliczność wystąpienie , w którym podkreślił m.in. , że dziś z inicjatywy wybranego przez mieszkańców Burmistrza, głównie głosami radnych reprezentującymi jego komitet wyborczy zdecydowano o podjęciu działań zmierzających do likwidacji SP w Murzynnie. Wskazał też na długoletnią historię placówki, która podobnie , jak nadane w 2010r. – imię, zdaniem Prezesa, motywowały nauczycieli do jak najlepszej pracy oraz dawały nadzieję mieszkańcom na dobra współpracę z samorządem. W swym wystąpieniu Prezes wskazał też na to, że radni poprzedniej kadencji, którzy  również dziś zasiadają w Radzie, i którzy nadawali Szkole imię, dziś zmienili zdanie uznając, że jest ona „zbędna i niepotrzebna” . Zwrócił uwagę też  na to, że Burmistrz przed wyborami określał się „gwarantem nie zamykania szkół w Gminie Gniewkowo”. Kolejno, wskazał na niepoliczalne korzyści, płynące z funkcjonowania placówki w Murzynnie, których nie można przeliczać na pieniądze, ponieważ dla mieszkańców było to nie tylko miejsce nauki ich dzieci, ale ośrodek kultury, miejsce spotkań lokalnej społeczności oraz centralny punkt wsi. Pan Straszyński  powiedział, że został upoważniony przez mieszkańców Murzynna do reprezentowania ich interesów i w ich imieniu zapytał radnych o to, czy głos mieszkańców nie ma dla nich żadnego znaczenia i czy sytuacja finansowa Gminy jest „taka katastrofalna, że wymaga podejmowania tak drastycznych kroków”.  Prezes zaznaczył, że zarówno jego, jak i mieszkańców dziwi fakt, że  wśród radnych są nauczyciele, że oni dziś również podnieśli ręce za likwidacją Szkoły i jednocześnie ciekawi to, czy zrobiliby to samo, gdyby chodziło o ich macierzyste placówki. Pan Straszyński odwołał się też do posiedzenia Komisji Rady, w czasie którego Burmistrz podawał uzasadnienie swojej decyzji  wskazując na statystyki  z poprzednich lat. Zdaniem Prezesa Stowarzyszenia -pan Roszak potwierdził tym samym , że sytuacja Szkoły w Murzynnie była mu dobrze znana, a mimo to nie przeszkadzało mu w roku wyborczym składać mieszkańcom obietnice bez pokrycia.  Pan Starszyński zarzucił Burmistrzowi, że wszystko to było „tylko zgrabną mistyfikacją na potrzeby wyborcze” i zaznaczył, że w Sołectwie Murzynno nie stało się ostatnio nic takiego, co uzasadniałby tą decyzję.  Zaapelował też do Burmistrza, „aby przestał już ranić i krzywdzić społeczeństwo” i skoro nie radzi sobie z finansami Gminy, to by poddał się do dymisji , dając szansę lepszym od siebie, którzy podejmą się zdania „wyprowadzenia jej na prostą”. Wystąpienie Prezesa zawierało także apel do wszystkich środowisk lokalnych, aby „przyłączyły się  do nas”  i bacznie przyglądały się działaniom Burmistrza i Rady Miejskiej „w imię naszej wspólnej, lepszej przyszłości”.
Nawiązując do wystąpienia pana Straszyńskiego , radny Stefański oświadczył, że nie może zgodzić się z tym, że ktoś tu uważa, że Szkoła w  Murzynnie jest zbędna i niepotrzebna. Przewodniczący Rady przyznał, że Prezes ma prawo do takich sądów, ale jest to manipulacja.
                                      Następnie pani Małgorzata Ignacyk wystąpiła z podziękowaniami skierowanymi do wszystkich osób, które wspierały działania i zaangażowane były w obronę Szkoły w Murzynnie. Szczególne podziękowania pani Ignacyk skierowała do radnych, którzy wspierali  tą inicjatywę swoimi głosami , do rodziców, do Rady Pedagogicznej, która tu dziś przybyła oraz do wszystkich, którzy byli za utrzymaniem tej Szkoły. Pani Ignacyk oświadczyła, że sporna kwestia „być , albo nie być dla Szkoły w Murzynnie”- dla rodziców jest niestety nadal kwestią otwartą.  Przewodnicząca Rady Rodziców wyraziła przekonanie, że dalszy bieg tej sprawy tylko umocni tą wolę działania i utwierdzi w przeświadczeniu o potrzebie kontynuacji  „pro szkolnej misji rodziców”.
                                             Pan Marian Kubicki  wystąpił, by przypomnieć swój apel w sprawie tablicy pamiątkowej , jaka była kiedyś na kościele Św. Mikołaja i Św. Konstancji, bo dostał informację  od radnego Ratajczaka, że radni nie będą się tym zajmować. To zmobilizowało mieszkańca, by radnych „odwiedzić”, by do tego powrócić  i naświetlić , jak to wszystko wygląda z jego strony. Pan Kubicki przypomniał, że ta tablica była wmurowana 60 lat temu , a od 10 lat już jej nie ma. W tym czasie , mieszkaniec próbował o tym rozmawiać i dowiedział się, że jest to w gestii parafii. Świadkiem rozmowy z Ks. Proboszczem był nawet pan Burmistrz. Była to rozmowa  w dniu 25-lecia kapłaństwa Prymasa Polski, z którym pan Kubicki  także o tym rozmawiał. Mieszkaniec oświadczył, że dla niego wyrwanie tej tablicy ze ściany – to skandal , bo poczuł się „jak  z buszu, czy z dżungli, a od 70 lat w Gniewkowie mieszka”. Gdyby ktoś panu Kubickiemu powiedział, że ta tablica ze ściany zginie, to powiedziałby, że „albo jest pijany, albo zwariował”.  Tu mieszkaniec przywołał łacińską sentencję  „pro memoria”, ponieważ to powinno zostać jako świadectwo popełnionej zbrodni . Pan Kubicki powiedział, że do czerwca ubiegłego roku  publikowany był film dokumentujący wkroczenie Amerykanów do obozu koncentracyjnego, w którym zginął Ks. Mąkowski- Mauthausen. To zdaniem mieszkańca jest istotne, skoro mamy uczyć dzieci historii, tym bardziej , że 3 km od tego kościoła  leży 4 tys. ludzi pomordowanych. Co roku są organizowane uroczystości ku pamięci tych ofiar , a dziś jest 75 rocznica wyzwolenia Auschwitz i w tych uroczystościach uczestniczy Prezydent Polski i Prezydent Chorwacji. Oni nie poszli tam zwiedzać, tylko poszli hołd oddać i dlatego „przyzwoitym mieszkańcom Gniewkowa należy się jak psu buda, by ta tablica wróciła”. Pan Kubicki powiedział, iż podejrzewa , że Ks. Biskup został wprowadzony w błąd i nikt nie słyszał, że ta tablica  zginie. Ks. Proboszcz zrobił tam „jakieś drzewko pamięci”, na którym umieścił daty , m.in. chrztu Polski, a przecież tą datę powinien znać każdy uczeń szkoły podstawowej. Mieszkaniec jednak nie może zrozumieć, co data chrztu Polski ma wspólnego z męczeńską śmiercią Ks. Mąkowskiego. Dlatego pan Kubicki apeluje, by wystosować w tej sprawie jakieś pismo np. do Kurii  o przywrócenie we właściwe miejsce tej tablicy. Przewodniczący Rady zapewnił, że apel pana Kubickiego „zostanie wypełniony”, pismo zostanie wystosowane i w przypadku odpowiedzi, albo bez względu na nią - zostanie o tym poinformowany.
                                        Radny Mnich zwrócił się do Prezesa Stowarzyszenia PERSPEKTYWY i przypomniał, że na XX sesji  był odczytany artykuł, którego wydawcą jest Stowarzyszenie, a który oceniał pracę radnych na podstawie złożonych interpelacji. Wiceprzewodniczący Rady oświadczył, że pozwolił sobie przejrzeć te interpelacje i „one nijak mają się do pracy wszystkich radnych”. Pan Mnich powiedział, że nie chodzi mu o to „jak oceniać, tylko jak ktoś pisze taki artykuł , który mija się z prawdą – to niech się podpisze”. Radny zapytał się więc, kto napisał ten artykuł.  Przewodniczący Rady przypomniał, że w tej sprawie wystosował już pismo do Prezesa, ale nie otrzymał do tej pory odpowiedzi.
Pan Starszyński powiedział, że „nie chciał tego robić, ale został wywołany do tablicy , więc kilka minut zajmie”, bo ma przygotowaną tą odpowiedź. Radny Stefański zaznaczył, że wystarczą tylko nazwiska. Prezes poprosił, by pozwolić mu na przeczytanie tej odpowiedzi, bo tam będzie to opisane. Kolejno , pan Starszyński rozpoczął czytanie pisma , w którym na wstępie podał, że wszystkie teksty redagowanie w biuletynie „Głos Gniewkowa” redagowane są zespołowo. W piśmie wskazany został adres, pod który kierować można wszelkie uwagi i spostrzeżenia. Następnie odniesiono się w nim do kwestii poruszonych na wspomnianej , XX sesji  i opisano genezę powstania artykułu, który oparty został na informacjach zamieszczanych w BIP-ie Urzędu. W treści pisma wskazano też na zaniedbania i braki w zamieszczanych informacjach oraz podejmowanie prób w celu zwrócenia uwagi radnych na ten problem, za który odpowiedzialność ponosi kierownik jednostki.  „Gwoli sprawiedliwości” – zaznaczono również, że w ostatnim czasie pewne sprawy zaczęły być porządkowane, ale wciąż jeszcze wiele rzeczy tam brakuje. W piśmie zwrócono uwagę m.in. na trudności , jakie napotykają mieszkańcy, którzy chcą dotrzeć do informacji o Radzie Miejskiej, co spowodowane jest m.in. układem zakładek w BIP oraz  zaniedbaniami redaktorów BIP. Wskazano też, że opracowując treść wymienionego wcześniej artykułu – skorzystano z danych zawartych w  jednej z zakładek BIP , zakładając, że dane tam zawarte są kompletne, ale później okazało się, że są tam umieszczane tylko interpelacje pisemne , składane tylko podczas sesji. Ponadto wskazano na braki w zakładce, w której umieszczane są protokoły z posiedzeń Komisji, co jednak nie odbywa się na bieżąco.  Dlatego w piśmie uznano, że te materiały nie mogą stanowić wiarygodnego źródła informacji o pracy Rady Miejskiej i protokoły z posiedzeń Komisji nie mogły też  stanowić materiału źródłowego do publikacji Stowarzyszenia.  W  odczytywanym piśmie powołano się także na wypowiedź Przewodniczącego na temat  protokołowania posiedzeń Komisji, sugerując, że świadczy ona o działaniach niezgodnych z prawem. W tym momencie Przewodniczący Rady przypomniał Prezesowi, że prosił tylko o wskazanie autora, względnie autorów artykułu pt. „Rok opozycji w Radzie Miejskiej w Gniewkowie”, bo kto go nie pisał, to już wiadomo, ponieważ radny Bożko oświadczył, że tego nie robił. Pan Straszyński oświadczył Przewodniczącemu , iż nie ma takiego obowiązku.
                                          Ponownie głos zabrał pan Kubicki, który powiedział, że rozmawiał z panią Napierkowską, która kiedyś napisała taki  „artykulik”. Jak natomiast pan Kubicki rozmawiał z Przewodniczącym Rady , to dowiedział się, że „jest on jedynym fenomenem w Gniewkowie, który się tą tablicą interesuje”, a okazało się, że jest jeszcze ktoś. To był Ks. Proboszcz, który zadzwonił do pani Redaktor i powiedział, że nie życzy sobie żadnych artkułów na ten temat.  Mieszkaniec wyraził nadzieję, że nie jest to związane z cenzurą, na co  Przewodniczący Rady powiedział, że jednak ona istnieje , bo artykuły nie są podpisywane.  Radny Stefański zaprzeczył też, że nie użył w stosunku do pana Kubickiego słowa „fenomen”.
                                           Radny Krzysztofiak  zapytał, czy możliwe jest , aby na następnej sesji, lub Komisji  uzyskał informację ile ankiet zostało zgromadzonych w trakcie przygotowywania materiałów na temat niskiej emisji, ponieważ radny zakłada , że w Gniewkowie takich źródeł emitujących gazy (pieców) jest kilka tysięcy, dlatego te 40 ankiet - to strasznie mało. Jeśli zależy nam na tym , by ten program odpowiadał jak najbardziej rzeczywistości , to powinno być ich więcej. Z-ca Burmistrza zapewniła, że na następnej sesji będzie taką wiedzą dysponowała i udzieli radnemu odpowiedzi.

Ad.10 Zamknięcie obrad XXI sesji.

                      Wobec wyczerpania się porządku sesji – o godz. 1602  Przewodniczący Rady zamknął XXI obrady Rady.

 

 

 

 Podpisał /-/ Przewodniczący Rady Przemysław Stefański

 

 

 

 

Protokołowała: J.Stefańska

 

 

 

 

 

 

 

Załączniki

Rejestr zmian

Data wprowadzenia dokumentu do BIP: 10 lutego 2016 09:44
Dokument wprowadzony do BIP przez: Jadwiga Stefańska
Ilość wyświetleń: 1156
25 lutego 2016 10:13 (Jadwiga Stefańska) - Zmiana danych dokumentu. miana statusu protokołu (Dokument opublikowany)
10 lutego 2016 11:07 (Jadwiga Stefańska) - Dodanie załącznika [lista_uchwal.docx] do dokumentu. (Dokument opublikowany)
10 lutego 2016 11:06 (Jadwiga Stefańska) - Dodanie załącznika [zal_od_nr_1_do_nr_10.pdf] do dokumentu. (Dokument opublikowany)