Protokół z posiedzenia wspólnego Komisji
Rady Miejskiej w Gniewkowie w dniu 26 września 2016r.
W posiedzeniu uczestniczyli radni -zgodnie z załączona listą obecności.
Na wstępie -Przewodniczący Rady odniósł się do projektu uchwały, jaki radnym został przedłożony tuż przed rozpoczęciem spotkania - w sprawie przyjęcia Planu Gospodarki Niskoemisyjnej Gminy Gniewkowo. Przekazał, że w związku z wystąpieniem Burmistrza, będzie wnioskował na sesji o zmianę porządku obrad i wprowadzenie tego projektu. Przypomniał również, że już wcześniej temat ten był poruszany i zapowiedział, że omawianie materiałów na sesję rozpocznie się właśnie od tego projektu.
Kolejno, Przewodniczący poinformował o sprawach poruszanych w okresie międzysesyjnym:
-radny Ratajczak w dniu 29.08.2016r. wystąpił z pismem w sprawie łowienia ryb na stawie osiedlowym w Gniewkowie- pismo to przekazane zostało Burmistrzowi do załatwienia;
-mieszkaniec Gniewkowa – pan Dawid Rogalski w dniu 05.09.2016r. wystąpił z mailem w sprawie stanu technicznego placu zabaw na osiedlu – wystąpienie również przekazane zostało panu Burmistrzowi. W dniu 16.09.2016r. pan Rogalski otrzymał od Burmistrza odpowiedź, która do wiadomości wpłynęła również do biura Rady;
-otrzymano z Urzędu informację na temat odpowiedzi udzielonej w sprawie petycji rodziców dzieci ze SP w Kijewie;
-do wiadomości Rady- wpłynął także monit skierowany do Ministerstwa Finansów, o którym pan Burmistrz mówił na ostatniej sesji;
-Ochotnicza Straż Pożarna w Gniewkowie wystąpiła z wnioskiem o rozbudowę pomieszczeń magazynowych i garaży oraz pomoc przy wstępnej wycenie inwestycji;
-Sołectwo Suchatówka wystąpiło o zatwierdzenie „Planu Odnowy Miejscowości Suchatówka na lata 2016-2022” oraz o uwzględnienie w budżecie Gminy inwestycji wymienionych w tym dokumencie. POM przekazany został na stanowisko merytoryczne w Urzędzie w celu jego sprawdzenia i przygotowania ewentualnego projektu uchwały przyjmującej dokument;
Przewodniczący przekazał również , że w dniu 30 sierpnia 2016r. odbyła posiedzenie Komisja Statutowa i ustaliła treść zmian w statucie Gminy. Aktualnie projekt ten jest weryfikowany przez nadzór prawny.
W trakcie tego wystąpienia na posiedzenie przybył radny Kopiszka.
Radny Stefański otworzył dyskusję nad przedstawionymi zagadnieniami. Sam zwrócił się z zapytaniem, czy Komisja Rozwoju Gospodarczego (…) podejmie się przeprowadzenia wizji lokalnej obiektu OSP w związku z wystąpieniem w sprawie rozbudowy. Pan Wesołowski uznał, że Komisja może to zrobić. Pan Rychlewski zapytał natomiast , czy jest już jakiś kosztorys na to zadanie. Pan Stefański odpowiedział, że nic takiego nie ma, że jest to tylko pismo OSP, w którym jednostka prosi o pomoc w wstępnej wycenie inwestycji. Radny Rychlewski zaznaczył, że chodzi mu o to, czy „jesteśmy w ogóle w stanie dźwignąć to zadanie”. Pan Kopiszka zapytał natomiast, czy ktoś z Zarządu wystąpił już może o warunki zabudowy, na co pan Stefański ponownie podkreślił, że nie ma żadnych działań, oprócz tego pisma.
Pan Stefański przekazał również, że na wniosek radnych pozwolił sobie zaprosić na posiedzenie Dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Inowrocławiu- pana Andrzeja Mikołajczaka. Alternatywnie, pan Mikołajczak zaproszony został również na sesję.
W trakcie dyskusji na spotkanie przybyła radna Joanna Robak.
Nie było więcej uwag do przedstawionych przez Przewodniczącego zagadnień i z uwagi na fakt, iż autor Planu Gospodarki Niskoemisyjnej Gminy Gniewkowo nie przybył jeszcze na posiedzenie- omawianie materiałów na sesję rozpoczęto od projektu uchwały w sprawie oceny aktualności Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego Gminy Gniewkowo. Projekt uchwały przedstawił architekt – pan Paweł Łukowicz. Architekt rozpoczął od podstawy prawnej , z której wynika obowiązek dokonania takiej oceny raz na kadencję – co 4 lata. Przeprowadzona wcześniej analiza przedłożona została radnym do uchwalenia. Wcześniej ta analiza została pozytywnie zaopiniowana przez Komisję urbanistyczno-architektoniczną. Pan Łukowicz wskazał na znaczenie , jakie ta analiza i jej uchwalenie mają w stosunku do podejmowania uchwał w zakresie planów miejscowych. Wskazał też na zakres opracowania , który stanowi cała Gmina w swoich granicach administracyjnych oraz na jego cel- tj .prześledzenie aktualności studium, planów miejscowych w stosunku do rozwoju, jaki się odbywał na przestrzeni ostatnich paru lat, jak i w stosunku do obowiązujących aktów prawnych. Architekt wskazał na znaczenie ustawy z listopada ubiegłego roku, która zmieniła art. 10 ustawy rozszerzając go (przy rozszerzaniu studium dla funkcji mieszkaniowej trzeba wykonać szereg analiz związanych z płynnością demograficzną danego terenu i potencjałem demograficznym). Przy potencjalnej zmianie studium w części , lub całości , gdyby ta zmiana dotyczyła funkcji mieszkaniowej – taką analizę należałoby dokonać (skutkuje to najczęściej obcięciem obszarów pod inwestycje). Dużo bardziej okrojona jest sprawa aktualności planów miejscowych ( z 1995 roku i z 2003 roku). Pan Łukowicz podkreślił też , że ilość wniosków o wydanie warunków świadczy o potencjale inwestycyjnym danego obszaru. Kolejno, architekt omówił załącznik nr 1 do projektu uchwały, który odzwierciedla ilość wydanych decyzji z podziałem na poszczególne sołectwa i wydzieleniem samego miasta. Architekt przekazał, że w innych gminach tego typu mapy są bardziej ujednolicone, są różnice, ale w przypadku Gniewkowa- ta różnica jest bardzo duża- „ten rozstrzał” pomiędzy Gniewkowem a sołectwami jest taki, że pan Łukowicz pierwszy raz się z takim spotkał. Uznał to jednak za pozytywny aspekt, ponieważ mniej rozprasza zabudowę na terenie Gminy, a bardziej kształtuje się, koncentruje na terenie miasta, przez co jego potencjał społeczny automatycznie wzrasta. Jest to dla Gminy bardzo pozytywny symptom, ponieważ pomiędzy 150 wniosków na terenie miasta a następnego sołectwa (Wielowieś i Suchatówka)- 40 to jest rozstrzał przeszło trzykrotny. Porównując tą mapę z aktualnym studium widać pełną zbieżność – opracowanie studialne pokazuje rzeczywisty kierunek zapotrzebowania inwestycyjnego (co najlepiej sprawdza się po ilości wydanych decyzji i warunkach zabudowy). Ilość terenów wyznaczonych pod inwestycje na terenie Gminy w studium koncentruje się głównie na terenie miasta. Ilość planów miejscowych pod inwestycje również koncentruje się głównie na terenie miasta i sołectw sąsiednich . Architekt powiedział, że w konkluzji tego opracowania uznano to za dobry kierunek, który powinien być kontynuowany i nie powinno to ulec zmianie, za wyjątkiem poszczególnych inwestycji, terenów. Tereny pokazane w studium – to są te tereny, dla których sporządzane mogą być plany , dlatego studium, choć nie jest planem miejscowym – pokazuje kierunki, gdzie można pokusić się o dalsze wyznaczanie terenów inwestycyjnych. Mówiąc o wieloletnim programie sporządzenia planów miejscowych – jest to wskazane w aktualnie obowiązujących w Gminie opracowaniach, a wynik całej analizy wskazuje, że nie ma żadnej zasadności i przystępowania do procesów zmian np. studium , czy planów miejscowych , które są (za wyjątkiem doraźnych sytuacji).
Następnie Przewodniczący Rady otworzył dyskusję.
Radny Ratajczak odniósł się do informacji w zakresie rejestru wniosków, gdzie w danych za 2014 wpisano Ogrody Działkowe (tabela, str. 10-16). Radny zapytał, czy chodzi o „te stare ogrody działkowe, czy nowe”. Pani Kłosowska odpowiedziała, że chodzi o tereny przy ul.Spółdzielczej , chodzi o istniejące ogródki działkowe, bo PZD wskazała „na te wszystkie tereny”. Pan Łukowicz zaznaczył, że to , co radni widzą , „to tak naprawdę jest część tego , co jest w wydziale”. Ilość jest ta sama , ale pełen zakres wniosków jest tam określony. W przypadku ogródków- zasadność sporządzenia planów miejscowych ( w zakresie ROD) nie do końca pokrywa się z rzeczywistością , ponieważ te tereny „rządzą się na podstawie zupełnie innej ustawy”. Plan miejscowy byłby jedynie wskazaniem funkcji, która i tak ustawowo jest ustanowiona.
Odnosząc się również do rejestru wniosków -radny Kopiszka powiedział, że zrozumiał , iż te złożone wnioski nie będą rozpatrywane, ponieważ mamy już wyznaczone tereny zabudowane. Pan Łukowicz przyznał, że jest tak po części, bo jeśli zobaczy się rozprzestrzenienie tych wniosków (pomijając teren miasta)- to widać duży rozstrzał. Samo złożenie wniosku to „akt wykazania pewnej chęci właściciela, czy danie do zrozumienia, że ktoś , by coś z danym terenem chciał zrobić”. Tu ważne jest skonfrontowanie tego z ustaleniami studium, bo sam wniosek niczego nie daje i niczego rozpocząć nie może , zwłaszcza gdy ten wniosek nie pokrywa się z wyznaczoną funkcją w studium. Taki plan miejscowy- jeśli jest niezgodny ze studium – nie może być procedowany. Dla porządku dany jest ten rejestr wniosków , aby było widać jakie jest natężenie miejscowości itd., ale nie stanowi automatu do rozpatrywania możliwości przystąpienia do sporządzenia planu miejscowego. Pan Kopiszka zapytał, czy jeśli wniosek dotyczy terenu oznaczonego - na mapie w obrębie działki oznaczonej jako teren zabudowany (kolor czerwony), to jest możliwość pozytywnego jego załatwienia. Pan Łukowicz przyznał, że taka możliwość jest , ale zaznaczył, że nawet jeśli wniosek pokrywa się ze studium (kolor funkcji jest zbieżny) , ale odnosi się do pojedynczej działki – też nie ma jeszcze zasadności do sporządzenia planu miejscowego. Sama ta działka, bez całego systemu komunikacji, czy przyszłej komunikacji i infrastruktury nie powinna być procedowana jako plan miejscowy. Plany miejscowe – jeśli są robione, to w połączeniu większego, lub mniejszego, ale zespołu terenów , który w całości terenów może funkcjonować indywidualnie po sporządzeniu planu. Pojedyncze działki nie mogą samodzielnie funkcjonować jako plan miejscowy. Radny Kopiszka wskazał na działki, o pow. 3-4 tys.m2, które kiedyś funkcjonowały w ramach gospodarstw rolnych i ktoś się wyprowadził, a rolnicy nie mają tam nawet jak dojechać, choć jest to teren rolny. Pan Łukowicz odpowiedział, że jeśli chodzi o obszar w studium o pow. np. 20-30 ha i jeśli ktoś w samym centrum ma działkę 3-4 tyś. m2 i składa wniosek o sporządzenie planu miejscowego – to nie ma żadnej zasadności jego sporządzenia, bo indywidualnie ten teren nie będzie funkcjonował pod zabudowę. To zawsze musi być rozpatrywane w trochę szerszym zakresie. Architekt podkreślił, że jeśli przez takie „sitko” przerzuci się złożone wnioski, to nie zostaje tego aż tak dużo. Patrząc też na prognozy demograficzne dla Powiatu, czy dla Gminy – to ilość terenów już wyznaczonych pod zabudowę raczej się pokrywa – „nawet z górką”. Wyznaczanie dodatkowych miejsc pod zabudowę mieszkaniową powinno się odbywać w miejscach, gdzie jest ewidentne zapotrzebowanie na to, albo w miejscach , gdzie w całości opracowany teren może samodzielnie funkcjonować jako „mikroosiedle danej funkcji”.
Na tym zakończono omawianie projektu uchwały w sprawie oceny aktualności Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego Gminy Gniewkowo.
Następnie o omówienie założeń Planu Gospodarki Niskoemisyjnej Gminy Gniewkowo poproszony został pan Oskar Mikucki z Firmy COSTCUTTERS, która od 2015 roku przygotowywała ten dokument dla Gminy. Zaznaczył on, że jest to dokument tak naprawdę potrzebny do zdobycia dofinansowania na działania powodujące redukcję zużycia energii. To pewien sposób na zorganizowanie działań redukcji zużycia energii, instalacji odnawialnych źródeł energii w sposób bardziej zaplanowany od gmin, przez powiaty do województwa, aby dokładnie było wiadomo jakie środki są potrzebne i jakie działania mają być podjęte, by spełnić pewne wytyczne, wynikające z pakietu klimatycznego, co sprowadza się w przypadku gmin- do możliwości pozyskania dofinansowania. Odbywa się to w zakresie szeregu inwestycji np. w transporcie (ścieżki rowerowe, zakup taboru niskoemisyjnego), a w przypadku Gniewkowa – w zakresie redukcji niskiej emisji z palenisk indywidualnych. W Planie przewidziano zarówno działania inwestycyjne i nieinwestycyjne . Te pierwsze uwarunkowane są uzyskaniem dofinansowania przez Gminę ze środków zewnętrznych i nie są to działania obligatoryjne – mogą być realizowane, ale nie muszą. Plan winien być realizowany w takim zakresie, w jakim wyznaczony zostanie budżetem zapisanym w WPF. Dokument powstał zatem głównie po to, by Gmina oraz mieszkańcy na jej terenie mogli otrzymać dofinansowanie, bo jego brak uniemożliwia startowanie po środki w ramach programowania do 2023 roku. Pan Mikucki zaznaczył, że gospodarka niskoemisyjna jest szeroko pojęta, więc zarówno wymiana palenisk, instalacja kotłów na biomasę , czy na drewno, montaż kolektorów słonecznych, fotowoltaniki i modernizacja oświetlenia ulicznego, modernizacja i budowa ścieżek i szlaków pieszych– to mniej więcej główne wyznaczone zadania i większość gmin w tym kierunku planowała swoje działania. Ponownie zaznaczył też, że wszystko uwarunkowane jest budżetem gminnym i możliwością pozyskania środków zewnętrznych. W planie pokazane są możliwe środki do wykorzystania na finansowanie poszczególnych działań i jest to tak zrobione, aby konkretnemu działaniu można było przypisać określone środki.
Przewodniczący Rady otworzył dyskusję, zaznaczając, że projekt uchwały zostanie wnioskiem formalnym wprowadzony do porządku obrad środowej sesji.
Radny Krzysztofiak odniósł się do szczegółowości planu – czy w przypadku otrzymania dofinansowania jest możliwość realizacji tego planu. Radny podał przykład , gdy Gmina ubiega się o dofinansowanie, to musi mieć dany projekt wpisany i np. pewne obiekty zostały podane. Pan Mikucki oświadczył, że „dokument ten nie jest dokumentem świętym” i w każdym momencie można go zmienić, aktualizować , za każdym razem , gdy działania Gminy będą się zmieniały. Jest na to normalna procedura, poza procedurą zaplanowaną – co 2-4 lata ten plan może być aktualizowany , co 4 lata sprawdza się, czy działania zostały podjęte. Pan Mikucki przyznał też, że w niektórych województwach są wymogi, aby działania wymienione były enumeratywnie, a cześć wymaga tylko zbieżności działań z konkursem. W planie dla Gniewkowa działania konsultowane były z Urzędem i tak zostało to wpisane, zawsze z zaznaczeniem, że „to m.in.”. Gdyby doszło do sytuacji, że aktualizacja nie zostanie ukończona przed złożeniem wniosku, to można opierać się na tym, że działania zostały zapisane , a tylko niektóre budynku zostały wymienione w danym działaniu. Jeżeli w danym konkursie pojawia się konieczność wpisania danych obiektów do planu, to często tak jest, że ten plan na etapie składania wniosku musi być zbieżny , a w momencie podpisywania umowy- budynek musi być wpisany w plan . Jest zatem „furtka”, by procedurę aktualizacji planu przeprowadzić. Na pytanie pana Krzysztofiaka, czy będzie to związane z kolejnym opracowaniem przez firmę – pan Mikucki zapewnił, iż w każdym momencie pracownicy Urzędu mogą samodzielnie dokonać w tym dokumencie takiej zmiany i nie ma potrzeby wydawać na to dodatkowych środków.
Nawiązując do pytania pana Krzysztofiaka- radny Kopiszka poruszył kwestię termomodernizacji świetlic, bo o tym się mówi, ale omija się wszystkie świetlice, nie są one wskazane. Pan Mikucki podkreślił, że na pewno jest tam wspomniany zapis „m.in.”, który tłumaczy brak tego wyliczenia. Pan Kopiszka zaprzeczył, wskazując, na użycie dwukropka sugerującego wyliczanie. Pan Mikucki stwierdził, że jeśli tak jest , to bazowano na danych z Urzędu. Przewodniczący Rady zapytał, czy radny sugeruje poszerzenie planu na tym etapie, by to zmienić do sesji. Pan Mikucki odwołał się do str. 76 , działanie 6 (akapit 4). Autor planu odczytał wskazaną treść, gdzie jednak zapis „m.in.” jest zawarty i wymienione są pewne obiekty. Podane są tam też 2 świetlice (Godzięba, Klepary) i zdaniem pana Mikuckiego można wpisać też inne, ale nie było takiej informacji. Można to zrobić, ponieważ to tylko uszczegółowienie, bez zmiany planów działania. Pan Kopiszka zaznaczył, że projekt uchwały radni otrzymali tuż przed posiedzeniem, więc nie miał możliwości dokładnego zapoznania się z treścią . Pan Mikucki wyjaśnił, że przyczyną tak późnego dostarczenia radnym tego projektu były długotrwałe uzgodnienia planu (pozyskanie opinii 3 instytucji). Pani Kowalska dodała, że jedna z opinii wydawana była przez pół roku i udało się w piątek ją pozyskać i dlatego dziś radnym przedłożony został ten projekt. Pan Bożko zapewnił, że to rozumie, ale to co mówił radny Kopiszka ma swoje uzasadnienie skoro mówi się o obiektach użyteczności publicznej - warto byłoby te świetlice dopisać. Z-ca Burmistrza zwróciła uwagę, że nie wiadomo, czy można dokonać takiej zmiany , skoro dokument ten jest już zaopiniowany w takiej wersji. Zdaniem pana Mikuckiego jest to raczej element statystyczny i nie chodzi tu o zakres merytoryki. Jeśli zatem jest określone, że na terenie Gminy znajduje się „taki i taki budynek wśród budynków użyteczności publicznej”. To nie ma problemu, aby go dopisać. Jeśli działania są zbieżne i jeśli dopisuje się jeden budynek , który również nie oddziałuje potencjalnie na środowisko – to można to zrobić. Chodzi na tym etapie, by nie dopisywać działań, by ich nie zmieniać, by nie robić takich manewrów, przez które potencjalnie oddziałuje się na środowisko (np. nie można byłoby wybudować autostrady). Przewodniczący Rady wystąpił w kwestii formy wprowadzenia zmiany i zapytał, czy wystąpi z tym radny, czy Z-ca Burmistrza zgłosi autopoprawkę. Ustalono, że w jednym z punktów dopisane zostaną świetlice i zostanie to zrobione w formie autopoprawki. Radna Milewska stwierdziła, że autopoprawką należałoby również wprowadzić jeden odcinek ścieżki, którego w planie brakuje tj. do Suchatówki , bo jest on przewidywany, a w tym dokumencie go brak (str. 86). Pan Kopiszka dodał, że należałoby również z góry założyć budowę ścieżki na odcinku od Szadłowic do Latkowa. Pan Mikucki zapytał, czy radnym chodzi o działanie nr 10 i powiedział, że działanie polegające na budowie ścieżek jest zaplanowane- ok. 15 km na podstawie informacji przekazanej przez urzędników. Pani Milewska ponownie zaznaczyła, że Suchatówka miała być w planach uwzględniona. Przewodniczący Rady za radnym Kopiszką – poprosił , by dopisać odcinek ścieki do granic Gminy z Gminą Inowrocław, albo do Latkowa. Pan Mikucki zapewnił, że to zawsze dopisać można na każdym etapie. Pan Kopiszka stwierdził, że lepiej to dopisać, by potem nie czekać na wprowadzenie określonych zapisów przy ubieganiu się o środki. Jeśli coś jest w dalszych planach, to w ramach aktualizacji można to później do planu wpisać. Pani Milewska zaznaczyła, że „Suchatówka nie była w dalszych planach”. Burmistrz zapewnił, że to zadanie jest przecież planowane, tam brakuje ok. 400 m. Radny Krzysztofiak poruszył temat raportowania i autor dokumentu udzielił w tym zakresie wyjaśnień.
Burmistrz poprosił pana Mikuckiego, by jednak uwagi na temat ścieżek zostały uwzględnione, by dopisać ścieżkę do granic Gminy oraz odcinek Perkowo-Suchatówka mimo, że tak naprawdę do niczego nie będzie to potrzebne, to zostanie zawarte w tym dokumencie, bo zadanie realizowane będzie z Generalną Dyrekcją Dróg i Autostrad. Pan Roszak podkreślił, by jednak wszystkich uspokoić- zostanie to dopisane, bo aktualnie realizowany jest odcinek do Więcławic, a trwają też rozmowy o tych brakujących 400 m do Suchatówki, które kiedyś nie zostały wykonane z przyczyn niezależnych od Gminy. Pan Mikucki zapewnił, że tak zrobi i zaznaczył, że w tym planie nie wszystkie rzeczy zostały zawarte, bo nie zależą np. od gmin (np. pasy drogowe dróg krajowych, wojewódzkich). Radny Krzysztofiak zapytał, czy wyniki realizacji działań – to są wartości docelowe ( str. 48). Pan Mikucki odpowiedział, że mierniki są monitorowane i nie są docelowe- mogą być, ale nie muszą ( są np. przykładowe, jakie można osiągnąć). Autor planu podkreślił również to, że należy mieć świadomość tego, że nie wszystko, co zostanie zawarte w tym planie będzie zrealizowane. Urząd miał spore propozycje, ale to wszystko musi być również zapisane w WPF, więc jest to „delikatnie ograniczone” z uwagi na dostępność środków, bo wcześniejsze plany były szersze. Radny Ratajczak wskazał na stronę 17, gdzie jest mowa i wizji rozwoju Gminy i gdzie radnego zaciekawiło 1 zdanie dotyczące zakazu budowy elektrowni wiatrowych . Radny zapytał o to, skąd to określenie mówiące o „zakazie”. Pan Mikucki powiedział, że jeśli dobrze radnego zrozumiał to chodzi o studium uwarunkowań z maja 2012r., w którym mowa jest o tym, że nie przewiduje się na terenie Gminy budowy takich elektrowni. Pan Ratajczak ponownie wskazał, że w planie mowa jest o „zakazie”, co jego zdaniem jest bardziej rygorystyczne. Pan Mikucki oświadczył, że rozumie to tak, że w studium brak jest terenów wskazanych pod budowę takich elektrowni , a opracowanie robione było ponad pół roku temu i trudno jest powiedzieć dlaczego użyto akurat takiego sformułowania. Jeśli tak jest , to możliwie , że w studium gdzieś taki zapis się pojawiał. Pan Roszak zwrócił uwagę, że generalnie taka jest polityka województwa w tym zakresie , Zarząd Województwa, Sejmik – co do zasady przeciwny jest budowie elektrowni wiatrowych, są bardzo duże obostrzenia i ograniczenia co do możliwości budowy tych urządzeń na terenie województwa. Radny Żmudziński zapytał natomiast o to, czym podyktowany jest pośpiech w zakresie wprowadzenia projektu tej uchwały jeszcze na tą sesję. Z-ca Burmistrza odpowiedziała, że dokument ten jest potrzebny , ponieważ planuje się w grudniu złożenie wniosku o dofinansowanie na termomodernizację SP Nr 1 w Gniewkowie , a jeszcze trzeba będzie ubiegać się o opinię Wojewódzkiego Funduszu. Czasu jest mało, stąd prośba, aby uchwalić ten dokument już teraz. Ustalono, że autor planu ma być obecny również na sesji.
Przewodniczący Rady przekazał, że w porządku obrad nie ujęto zapowiadanego projektu uchwały w sprawie dzierżawy wód dla ZW OKOŃ, ale ustalono, że nie jest to potrzebne. Na podstawie upoważnienia zawartego w innej uchwale – wystarczy zarządzenie Burmistrza.
Kolejno, prowadzący obrady poprosił następnego gościa o omówienie projektu uchwały w sprawie wyrażenia zgody na przystąpienie Gminy Gniewkowo do realizacji projektu w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2014-2020. Kierownik MGOPS omówiła projekt i podała, że objętych zostanie nim 18 osób korzystających z pomocy społecznej. Realizować będzie to firma Expert-Kujawy, a Gmina Gniewkowo będzie w nim partnerem (9 osób w 2016r. i 9 w 2017r.). Uczestnicy projektu będą brali udział w szkoleniach społecznych oraz zawodowych. Koszty dla Gminy z tego tytułu- to zasiłki celowe. Radny Krzysztofiak zapytał o założenia projektu , czy np. chodzi tam o to, że pewna ilość osób znajdzie pracę. Pani Marczak odpowiedziała, iż zakłada się, że będzie to 10% uczestników ( w Gniewkowie -Gmina jest jako partner , ale w 8 gminach – są one uczestnikami w projekcie). Przewodniczący Rady zapytał , czy wyznaczone są już szkolenia zawodowe, na co pani Kierownik odpowiedziała, że odbędzie się to później , pod potrzeby. Zaznaczyła też, że dotyczy to osób trudnych , więc może być problem z ukończeniem projektu. Radny Krzysztofiak zapytał o sytuację , w której uczestnik nie kończy kursu, albo z niego rezygnuje. Pani Marczak wyjaśniła, że w takiej sytuacji musi szukać kolejnych uczestników. Pan Pułaczewski zapytał, czy nie ma żadnych form „nacisku”, aby te osoby musiały to ukończyć. Pani Kierownik odpowiedziała, że nie, na co radny Stefański zapytał, czy może w takim razie skutkuje to utratą pomocy społecznej. Pani Kierownik zwróciła uwagę, że jeśli w rodzinie są małe dzieci, to można pomoc ograniczyć, ale nie można jej zaprzestać. Radny Krzysztofiak zapytał, czy z uwagi na to, że Gmina jest partnerem w projekcie, nie będzie ponosiła kosztów związanych z ewentualną rezygnacją uczestnika, na co pani Marczak zaprzeczyła. Przewodniczący Rady zapytał, czy poza podniesieniem kwalifikacji zawodowych i zmiany pozycji na rynku pracy są jeszcze jakieś inne korzyści np. finansowe dla uczestników. Na otrzymane wyjaśnienia , radny Stefański zapytał jeszcze, czy pani Kierownik nie obawia się, że to dla tych osób będzie „sposób na życie”. Pani Kierownik zaprzeczyła tłumacząc, iż jest to za krótki okres finansowania, a poza tym, nie jest to aż takie atrakcyjne , bo 600 zł to nie jest duża kwota.
Następnie omawiano projekt uchwały w sprawie przyjęcia „Gminnego Programu Opieki nad Zabytkami Gminy Gniewkowo na lata 2016-2019Sekretarz Gminy przypomniała, że program był już przez Radę przyjęty i praktycznie się nie zmienia (tylko wizualnie, ułożenie), ale poprzedniego nie można było opublikować w Dzienniku Urzędowym Woj. Kuj.-Pom. z uwagi na błędy techniczne, bo program przygotowany został przez firmę zewnętrzną. Przewodniczący Rady zapytał o to, dlaczego tak szeroko omówiono tylko niektóre zabytki w Gminie (kościoły i 1 pałac). Ustalono , iż są to zabytki o najważniejszym znaczeniu (str. 55). Burmistrz zaznaczył, że nie ma tam pałacu w Wierzbiczanach, ale to w związku z trwającą , bardzo intensywna przebudową. Pan Ratajczak zapytał, czy zabytki można dowolnie remontować. Pan Roszak odpowiedział, że robi się to w uzgodnieniu z Konserwatorem Zabytków. Pani Sekretarz dodała, że to zależy też od tego, czy zabytek jest w rejestrze (tu opinia) , czy w ewidencji (zawiadomienie).
Pani Skarbnik poproszona została o przedstawienie zmian w budżecie Gminy na 2016 rok. Pani Rutkowska omówiła zamiany proponowane w zakresie dochodów i wydatków. Pan Kopiszka zapytał o sytuację, gdy Gmina otrzyma „zwrot za ścieżkę”. Pani Skarbnik wyjaśniła, że takiego zwrotu nie będzie, będzie informacja o kwocie dofinansowania po przetargu. Radny wskazał też na rezygnację z wykupu gruntów , na co Burmistrz zapewnił, że ścieżka będzie „za chwilę” realizowana, przebieg jest już wytyczany i wkrótce ruszy budowa, zaś sam wykup nie ruszy wcześniej, niż w przyszłym roku , w lutym , bo Wojewoda przygotowuje dopiero decyzje wywłaszczeniowe stąd decyzja o zmianie budżetu. Radny Krzysztofiak zapytał o nastroje związane z wywłaszczeniem gruntów. Burmistrz zaznaczył, że po to właśnie jest spec-ustawa , decyzja „zwidowska”, która ma rygor natychmiastowej wykonalności,
a następnie decyzja wywłaszczeniowa . Jest tylko ewentualnie kwestia sporu sądowego między Wojewodą a właścicielem gruntu o wysokość odszkodowania, ale w kwestii przekazania gruntu – strona w zasadzie nie ma nic do powiedzenia. Po to właśnie jest ta ustawa, aby tego typu zadania szybko przeprowadzać. Omawiana ścieżka będzie stanowiła element drogi krajowej. Pan Krzysztofiak zapytał o to w jaki sposób ustalana jest kwota odszkodowania, na co pan Roszak powiedział, że jest to robione w oparciu o opinię rzeczoznawców powoływanych z listy Wojewody. Są to grunty rolne, więc do tego typu gruntów przyjmuje się wartości.
Następnie pani Skarbnik poproszona została o przedstawienie sprawozdania z wykonania budżetu. Pani Rutkowska podkreśliła na wstępie, że sprawozdanie zostało złożone w terminie zarówno Radzie Miejskiej, jak i w RIO, która to wykonanie pozytywnie zaopiniowała i radni dziś te opinie otrzymali. Pani Rutkowska powiedziała, że radni na pewno zapoznali się z tym materiałem i zaproponowała, że odpowie na ewentualne pytania. Radny Kopiszka zgłosił techniczne zapytanie dotyczące str. 5 opisówki , gdzie podane są środki zaplanowane z dochodów z tytułu mandatów z 2015r. Po porównaniu tego z załącznikiem nr 3 okazało się , że kwoty są różne ( 9.369 zł i 17 tys. zł). Pani Skarbnik uznała, że musi to sprawdzić, zanim udzieli radnemu odpowiedzi. Radny Ratajczak wskazał na str. 21 , gdzie jest zapis o „skutkach obniżenia podatków”, co radnego zdziwiło , bo przecież Rada nie obniżała podatków, bo są one ustalane odgórnie. Pani Skarbnik oświadczyła, że Rada takie obniżki stosowała , bo Minister ustala stawki górne np. w przypadku podatku od nieruchomości stawka wynosi 7 zł, a decyduje się, że w danym roku stawka wynosić będzie 6,50 zł. Zdaniem pana Ratajczaka nieprecyzyjny jest zapis o budowie „pieszo-jezdni do ul.Piasta”, (str. 28) bo raczej powinno być, że do marketu MILA. Radny występował o to już 2 lata temu i mieszkańcy wciąż pytają o to, kiedy Gmina dogada się z tą firmą. Sprawa była przesuwana, ostatnio Burmistrz mówił o tym, że będzie to robione razem z ul. Piasta, a teraz jednak , że nie. Burmistrz wyjaśnił, że w nomenklaturze określa się odcinek „od ulicy do ulicy”, stąd taki zapis, bo jeśli chodzi o dojazd do MILI, to poszło takie wystąpienie w tej sprawie do właścicieli MILI. Do 15.09.2016r. był termin na składanie wniosków i ten odcinek został zgłoszony od ul.Kilińskiego do ul. Dreckiego (kawałek za). W ramach tych działań będą czynione starania, aby zachęcić właścicieli MILI do zajęcia stanowiska, by wpasować to w cały projekt i połączyć ten parking z ul.Piasta. Burmistrz wyraził nadzieję na otrzymanie dofinansowanie do zadania, w ramach którego planuje się i kanalizację i ciągi piesze, zatoki autobusowe i nawierzchnię ulicy. Ten odcinek przy parkingu do MILI- zdaniem Burmistrza „będzie jak najbardziej realizowany”, podobnie jak planuje się porządny zjazd i parking przy centrum zarządzania. Pan Ratajczak zaznaczył, że pyta o to dlatego, że poprzednio była mowa o tym, że jak robiona będzie ul.Piasta, to ten odcinek zostanie dołączony. Burmistrz zapewnił, że nic się pod tym względem nie zmieniło, ale to nie może być w jednym projekcie - działania zostaną połączone, ale w dwóch oddzielnych projektach. Radny zapytał, czy terminowo uda się to połączyć, na co pan Roszak wyraził nadzieję, że jak budowa ruszy , to i ten kawałek również, bo na to jest także dokumentacja techniczna. Pan Ratajczak wskazał również na str.30 , gdzie wymienione zostały środki na utrzymanie miejsc pamięci narodowej. Od Wojewody Gmina otrzymała na to 2.000 zł i radny zapytał o to, ile tych środków jest łącznie. Pani Skarbnik podała, że dotacja z Urzędu Wojewódzkiego była w wysokości 1.500 zł i wkład Gminy w to zadanie wynosi 500 zł, co łącznie daje sumę 2000 zł. Radny Ratajczak podał, że na str. 38 mowa jest o środkach na dodatkowe patrole dla Policji i zapytał, czy nie można zaznaczyć , aby na terenie miasta były to patrole pisze. Radny oświadczył, że patrole są samochodowe, ale policjanci w ogóle z tych samochodów nie wysiadają. Pan Ratajczak przypomniał też, że Policja wyposażona była swego czasu również w rowery, ale z nich nie korzysta. Przewodniczący Rady zaznaczył, by pytania dotyczyły konkretnie -wykonania budżetu, by nie odbiegać od omawianego tematu. Radny Wesołowski poruszył temat zaległości z tytułu opłat za odbiór odpadów komunalnych , które są już od 2013r. i wynoszą obecnie 190 tys. zł . Radny zapytał o to, „do jakiego czasu te zaległości będą” , a także o to, czy nie jest tak, iż są to wciąż te same osoby, bo w tym roku zaległość wynosi już 52 tys. zł. Burmistrz stwierdził, że nie ma innego sposobu na rozwiązanie tej kwestii, jak tylko kierowanie spraw do egzekucji. Pani Skarbnik dodała, że robi się to poprzez komornika, do czasu, aż egzekucja stanie się skuteczna. Pani Sekretarz zwróciła uwagę,że mimo kierowania spraw do komornika następne zaległości i tak powstają (podobnie, jak w podatkach). Jeśli zdarzy się, że komornik umorzy należność, wówczas jest podstawa do umorzenia zaległości przez Gminę. Burmistrz zaznaczył, że mimo tych zaległości – póki co, jakoś się to bilansuje. Pan Rychlewski stwierdził, że „cyferki, jak cyferki – nie do końca odzwierciedlają życie”, bo jest większy problem z tym, jak żyje się na co dzień. Radny oświadczył, że niestety „nie jesteśmy zadowoleni z realizacji tego budżetu, bo pan Burmistrz bardziej promuje miasto niż wieś”. Na potwierdzenie tej tezy pan Rychlewski wskazał na informacje o realizacji zadań inwestycyjnych – wszystkie realizowane drogi zdaniem radnego robione są w mieście. Przyznał, że jest 70 tys. zł na Wierzchosławice, ale to „tylko dzięki dobrej i sprawnej ręce pani Sołtys”, bo pozyskano na to 50 tys. zł z budżetu obywatelskiego . Radny powiedział też , że „zamykane są niestety szkoły, nasze przedszkole i drogi na wsiach- to niestety masakra”. Pan Rychlewski przypomniał o „walce” o usunięciu krzaków , która trwała 2 lata , a odcinek 300 m robiony był przez 1 dzień i to „była masakra”. Radny przekazał, że zgłaszane było również oświetlenie „u nas, na wsi” i przez 2 lata też pan Burmistrz nie znalazł środków , żeby z tym cokolwiek zrobić. Radny wymienił także „cieknące dachy na świetlicach – masakra”. Zwracając się do Burmistrza, pan Rychlewski powiedział, że „przyprowadził swoich mieszkańców na sesję , którzy krzyczeli na nas, że byliśmy przeciwko drodze”. Głównym ich argumentem było kurzenie się na tej drodze. Radny zapytał , co Burmistrz powie teraz mieszkańcom Kawęczyna, którzy również niestety mieszkają przy drodze szlakowej i też im się kurzy. Radny zapytał, czy pan Roszak „zamierza tak wyróżniać miasto i wieś, czy to wynika z tego , że tu jest większa zabudowa itd.?”. Pan Rychlewski wskazał na drogi: Murzynno, Gąski-Śrubsk , teraz też Szadłowice , Kawęczyn, Żyrosławice – gdzie jest masakra. Dlatego radny ponownie zaznaczył, że „cyferki nie odzwierciedlają tego co ludzie czują, jak mieszkają”. Wszystko co Burmistrz robi, zdaniem radnego- robi dla miasta, bardziej promując miasto, niż wieś. Radny wyraził nadzieję, że może w następnych budżetach Burmistrz choć trochę będzie się starał pomóc mieszkańcom wsi. Radny zaznaczył też, że nie twierdzi, iż na wsiach nic się nie robi , bo takie prace jak: ogrodzenie, wycinka krzaków, równanie dróg, to są rzeczy , które nawet nie powinny być zgłaszane. Tym powinien zajmować się ktoś z Urzędu- „mamy drogowca, który naprawdę powinien zająć się tymi sprawami” . Burmistrz stwierdził, że radny „niestety” mija się z prawdą , bo środki , jakie są dzielone – dzielone są sprawiedliwie, w oparciu o ten budżet , który był wspólnie uchwalony. Jeśli radny uważa zatem, że należy realizować kolejne inwestycje mając do dyspozycji te środki, jakie są – to powinien wskazać z czego należy zrezygnować , „by realizować te drogi , o których mówił”. Pan Rychlewski zwrócił uwagę, że na drogi przeznaczono 2 mln 641 tys. zł , z czego tylko 70 tys. zł na Wierzchosławice. Radny zapytał, czy nie można tej kwoty podzielić równo, bo przecież ilość mieszkańców jest podobna w mieście i na wsiach. Pan Roszak poprosił, by radny konkretnie wskazał zadanie, z którego należy zrezygnować na rzecz proponowanych inwestycji. Pan Rychlewski zauważył, że przecież często tak się dzieje, że rezygnuje się z różnych inwestycji. Burmistrz ponownie poprosił o konkretne wskazanie, na co radny odpowiedział, że nie będzie mówił z czego rezygnować, tylko przy tworzeniu następnego budżetu- poprosił, by Burmistrz „naprawdę posłuchał naszych głosów”. Pani Rutkowska zgłosiła, że kwota podana przez radnego Rychlewskiego z przeznaczeniem na drogi – to również wykup wierzytelności (prawie 900 tys. zł), też Chrząstowo. Burmistrz zaznaczył, że Chrząstowo- to wieś. Pan Rychlewski wyraził opinię, że to „teoretycznie-to droga osiedlowa”. Pan Roszak uznał, że radny znów mija się z prawdą, bo Chrząstowo to część Sołectwa Godzięba. Pan Rychlewski powiedział, że był tam się ostatnio przejechać i nie zauważył tam żądnych gospodarstw, choć rozumie, że „wieś jest czymś innym , aniżeli gospodarstwami”, ale uważa to za drogę osiedlową. Burmistrz stwierdził, że radny bardzo wybiórczo na to patrzy , bo „na Chrząstowie i na Godziębie jest bardzo wiele gospodarstw”. Gdyby patrzeć w tej sposób, to tych gospodarstw nie ma również w Wierzchosławicach, co oznaczałoby, iż „to jest miasto”. Pan Rychlewski powiedział, że gdyby Burmistrz dokładnie słuchał tego, co wcześniej mówił, to wiedziałby, że przyznał, iż na wsiach robiona jest droga właśnie w Wierzchosławicach, ale tylko dlatego , że udało się to w ramach budżetu obywatelskiego. Pan Roszak stwierdził, że pan Rychlewski znowu mija się z prawdą, bo to, że jest robiona ta droga , to rzeczywiście zasługa pani Sołtys, ale Burmistrz brał także udział w spotkaniu , na którym namawiano mieszkańców, by przeznaczyli środki z funduszu sołeckiego na tą drogę. Burmistrz przypomniał również o ubiegłorocznej inwestycji polegającej na budowie odcinka Gniewkowo-Wielowieś-Wierzchosławice, o inwestycji przeprowadzonej wspólnie ze Spółką CYKORIA , co stanowi o tym, że w Wierzchosławicach w ostatnim czasie zrobiono bardzo wiele dróg. Pani Sekretarz wskazała na liczebność Gminy , która liczy ok. 15 tys. mieszkańców i stanowi to po połowie ludność miasta i ludność na wsiach. Jednak obszarowo oraz pod względem ilości dróg – na terenach wiejskich jest ich wiele więcej, często są to też drogi dojazdowe do pól, ale w mieście też nie wszystkie drogi są zrobione. Pani Pęczkowska wymieniła: ul.Cegielną , ul. Żytnią , ul.Kolejową , ul.Jęczmienną , które również nie mają utwardzonej nawierzchni. Potrzeby w tym zakresie są zatem „zarówno tu, jak i tu, a tak się dzieli, jak się ma, niestety- wszystkiego się od razu nie zrobi”. Środki , jakie są na drogi w tym roku, to w zasadzie są większe na drogi wiejskie (Chrząstowo, bo to wieś, Kaczkowo, Wierzchosławice, ścieżka). W mieście nie ma nic więcej w tym roku poza odcinkiem ul.Sikorskiego i ul.Inowrocławskiej. Dlatego zdaniem pani Pęczkowskiej w tym roku większa kwota wydawana jest na drogi wiejskie. Pani Sekretarz zaapelowała , by nie dzielić wsi na takie, gdzie są osiedla domków i gdzie są gospodarstwa rolne- „wszyscy jesteśmy mieszkańcami tej Gminy, wszyscy jesteśmy Polakami i musimy mierzyć siły na zamiary”. Pan Rychlewski zapytał o to , jak wytłumaczyć to mieszkańcom Kawęczyna , skoro mieszkańcy z Chrząstowa powiedzieli, że nie mogą wyjść przed dom , bo im się kurzy, a „mieszkańcy z Kawęczyna są gorszej kategorii i może się im kurzyć”. Pani Pęczkowska wyraziła zdziwienie tą wypowiedzią i zapytała o to, kto powiedział , że „to gorsza kategoria”. Pan Rychlewski wskazał, że głos zabierał chyba pan Kuraszkiewicz i jeszcze zapraszał na kawę, aby to sprawdzić. Pani Sekretarz oświadczyła, że absolutnie się z tym nie zgadza, bo nikt nie jest gorszy, ani lepszy , obojętnie, czy chodzi o wieś, czy miasto, ale to radni muszą wybrać , które zadanie będzie pierwsze, a które kolejne. Pan Rychlewski zaznaczył, że już Przewodniczący jego Komisji mówił również o tym, by bardziej sprawiedliwie na to patrzeć, by budować : jedną drogę na wsi i jedną w mieście. To radnemu się bardzo spodobało, ale niestety w realizacji „wyszło tak, jak wyszło”. Z-ca Burmistrza uznała, że tak samo , jak radny Krzysztofiak mieszkańcom ul.Cegielnej , Żytniej i Jęczmiennej , tak samo pan Rychlewski mieszkańcom Żyrosławic wytłumaczyć może, że „niestety na każdego przyjdzie kolej, że wszystkich dróg na raz nie da się zrobić”. Prowadzący obrady zwrócił uwagę, że pani Kowalska źle się wyraziła mówiąc, że „niestety na każdego przyjdzie kolej”, bo „dobrze, że na każdego przyjdzie kolej”. Pani Sekretarz zaznaczyła, że często pod uwagę brane są w pierwszej kolejności drogi bardziej uczęszczane i to też należy mieć na uwadze. Pan Rychlewski stwierdził, że zawsze w mieście będzie tak, że więcej ludzi będzie korzystać. Pani Pęczkowska zauważyła natomiast, że jeśli chodzi o miasto- to też mieszkańcy wsi narzekają np. na to, że ul.Piasta nie jeździ się dobrze. Burmistrz poparł panią Pęczkowską i zaapelował, aby nie dzielić Gminy na miasto, wieś , bo to wspólne nasze dobro, „to mała ojczyzna” , tylko akurat w Gniewkowie „jest to centrum”. Pan Roszak oświadczył, że chciałby również , aby zrobić wszystko, by nie dokładać do wielu rzeczy, co jest w gestii Państwa. Gdyby Gmina nie dokładała , tak jak to czyni od wielu lat , to dziś zastanawiano by się , co tu jeszcze zrobić. Przewodniczący Rady upomniał, by w dyskusji trzymać się tematu, jakim jest wykonanie budżetu, ale nie było więcej uwag w tym zakresie.
Przewodniczący Rady nawiązał do obchodów ataku Związku Radzieckiego na Polskę – 17.09. i przekazał, że rozmawiał z Z-cą Dowódcy II Pułku Inżynieryjnego, który zwrócił uwagę, że nie jest stąd i przejeżdżając przez Gniewkowo nie zauważył nigdzie znaku zwyczajowego i pytał, czy jest to w gestii samorządu, czy innej instytucji, by było wiadomo, że jest tu miejsce pamięci i męczeństwa. Przewodniczący zaproponował, by taką tabliczkę zamieścić na rondzie Żołnierzy Wyklętych. Burmistrz poparł tą sugestię i stwierdził, że taką tabliczkę należałoby zamieścić na rondzie, bo to najlepsze miejsce i trzeba to będzie uzgodnić z Generalną Dyrekcją i w tej sprawie przygotowane zostanie wystąpienie.
Radny Stefański nawiązał też do ostatniej sesji, w której uczestniczyli mieszkańcy z Szadłowic ubiegający się o modernizację drogi. Przypomniał, że drogę tą sam zgłasza już chyba od 10 lat, dlatego cieszy go wsparcie radnego Żmudzińskiego, który wystąpił w kwestii podwyższenia nawierzchni tej drogi tuż przed i za mostkiem, by poprawić w tym miejscu bezpieczeństwo. Przewodniczący Rady oświadczył, że w pełni pana Żmudzińskiego w tej sugestii popiera. Radny zaznaczył, że oczywiście mieszkańcy oczekują remontu całego odcinka z bruku, choć w jego ocenie nie jest on, aż w takim złym stanie i pilniejszym wydaje się odcinek szlakowy , prowadzący do sąsiedniej gminy, która na swoim terenie tą drogę ma mieć asfaltową. Radny jeszcze raz wyraził radość z zainteresowania pana Żmudzińskiego tym problemem i zaapelował, by może „własnym sumptem przez Przedsiębiorstwo Komunalne” podnieść drogę przed i za mostkiem. Pan Żmudziński powiedział, że tam jest ok. 60 m2 bruku do przełożenia, należałoby to podsypać na sucho betonem. Radny zwrócił też uwagę na charakter drogi brukowej , który wymaga ograniczenia prędkości , ale nie jest on zły, to „porządnej jakości bruk i jeszcze niektórzy mieszkańcy w Gminie chcieliby mieć taką drogę”. Burmistrz podkreślił, że bruk jest bardzo dobrze położony. Pan Stefański dodał, że jeździ tą drogą od 30 lat i widzi , że przy sprzęcie rolnym, jaki jest obecnie – ta droga nic nie ucierpiała, dlatego ważniejsza jest dla niego droga szlakowa. Radny wskazał na mieszkańców, którzy byli na sesji i mieszkają przy tej drodze, i którym też się kurzy, ale tego nie akcentowali, a to ważny odcinek (ok. 200-300 m) zwłaszcza , że od strony Gminy Inowrocław ma być położony asfalt. Przewodniczący Rady zaznaczył jednocześnie, że nie znaczy to, że w przyszłości nie należy zmodernizować też odcinka brukowego. Pan Żmudziński podkreślił, by jednak zająć się tym mostkiem, bo przejechać przez niego jest ciężko. Radny Żmudziński podał również, że sam przejazd o szerokości 3 m ma nawierzchnię brukową ( choć radny Stefański twierdził, że asfaltową), zaś fragment asfaltu jest przed i za mostkiem.
Radny Wesołowski poruszył temat gniazd bocianich, ich uporządkowania tam, gdzie „trawsko wysokie rośnie” ( na drodze do Kaczkowa). Zdaniem radnego strażacy mogliby to uporządkować, by to przyzwoicie wyglądało Pan Wesołowski za fakt podał zmniejszającą się ilość bocianów, a jak nie będzie tej trawy, to może to gniazdo zostanie zasiedlone. Burmistrz zapytał o konkretnie jakie gniazdo radnemu chodzi, na co pan Wesołowski podał, że koło państwa Robaków, a pan Stefański uszczegółowił, że jest to Chrząstowo 33 i dodał, że gniazda bocianie tak wyglądają, bo wiąże się to z ich sposobem odżywiania.
Nawiązując do wypowiedzi pana Rychlewskiego i dyskusji na temat dróg- pan Pułaczewski przypomniał, że zastanawiano się, czy nie warto, aby radni otrzymali taką ewidencję dróg, które są jeszcze do zrobienia, by „przy działaniach budżetowych” mogli zastanowić się nad tym. Radny wyjaśnił, że chodzi o taki wykaz dróg do remontu, które są w „bardzo kiepskim stanie” . Jak są prowadzone rozmowy o budżecie, to brakuje czasami tej świadomości, ile to jest jeszcze do zrobienia, a to spowoduje, że radni „łatwiej się dogadają w kwestii remontu jednej, czy drugiej drogi w jakimś kontekście czasowym , by było wiadomo , o czym się mówi”.
Pan Pułaczewski zgłosił też, że wyjazd jednego z zabudowań przy ścieżce do Michałowa (nr 19) został pominięty przy montażu oświetlenia, a wszystkie inne domostwa takie lampy przy wyjazdach mają. Z-ca Burmistrza zwróciła uwagę, że lampy, o których mówi radny robione były w ramach budżetu obywatelskiego i taki właśnie był projekt. Radny zapytał, czy mimo wszystko tej jednej lampy nie można tam dołożyć. Burmistrz oświadczył, że „zapiszemy to”.
Radna Frankowska zgłosiła, że mieszkańcy bloku nr 6 przy ul.700-lecia pytają, czy nie można interweniować w sprawie pojemników na śmieci, bo ustawione są nie tylko w miejscu, gdzie śmietniki być powinny, ale też pomiędzy chodnikiem a ulicą i „stoją byle jak”.
Przyznając, że mówi o tym trochę późno-radny Ratajczak zgłosił , że pasy dla pieszych (jakie były niedawno malowane) przydałyby się również przy galerii, bo tam wchodzi się z Rynku na wprost. Burmistrz odpowiedział, iż „nie chcemy już więcej paprać”, tam jest oś jezdni wyznaczona i tam gdzie formalnie przejścia są wyznaczone, a na Rynku to „ludzie wszędzie przechodzą”. W tym przypadku wyprzedzając- pan Ratajczak powiedział, że takie pasy należy też przewidzieć przy wyjściu z osiedla do dworca na ul.Piasta , która ma być robiona. Burmistrz oświadczył, że tam dodatkowo założono wydzielenie jezdni pasami i jest znak dodatkowy „uwaga piesi”, bo tam wszyscy wjeżdżają z impetem. To jest w projekcie, do którego obejrzenia Burmistrz radnych zaprosił, by zapoznali się z ciekawymi rozwiązaniami w zakresie organizacji ruchu.
Pan Ratajczak poruszył temat przejścia na światłach przy SZ, chodnikiem w stronę galerii, gdzie ten chodnik w pewnym momencie się kończy. Tam przydałyby się również pasy, bo radny spotkał się z sytuacją, gdy kierowca by na niego najechał. Burmistrz oświadczył, że przykro jest mu, bo to miało być już przez Spółkę zrobione, bo wcześniej mówiła już o tym pani Pińska.
Radny Bożko zgłosił, że jeden z mieszkańców pyta o remont mieszkania przy ul.Kościelnej, bo ostatnio otrzymał odpowiedź, że w ciągu 2 tygodni wejdzie tam firma, a tak się nie stało. Pani Kowalska przyznała, że rzeczywiście nie zostało to rozpoczęte, bo procedury trochę trwały na zapytanie ofertowe i jutro dopiero nastąpi podpisanie umowy.
Nawiązując do wystąpienia radnego Wesołowskiego w sprawie gniazd bocianich radny Stefański powiedział, że „energetyka” ma obowiązek montowania platform, a teraz jest drugie gniazdo w Gniewkowie- przy rondzie i byłoby dobrze, gdyby ta platforma została założona, bo tam są niezaizolowane przewody, co dla bocianów jest niebezpieczne.
Przewodniczący Rady przekazał, że Burmistrz wnioskuje, aby dodatkowo na październikowej sesji znalazły się uchwały podatkowe na rok 2017, co w planie pracy wpisane zostało na listopad. Radny zapowiedział, że zaproponuje na sesji zmianę planu pracy Rady polegającą na przeniesieniu tego zagadnienia na październik.
Radna Kaczmarek wystąpiła z zapytaniem o dokończenie chodnika przy drodze powiatowej w Wierzchosławicach. Robotników już nie ma , a z jednej i z drugiej strony chodnik nie został zrobiony do końca. Burmistrz zwrócił uwagę, że ten odcinek jest tak zarośnięty, że może uznano, że tam chodnika nie powinno być. Pani Kaczmarek przyznała, że mogło tak być, choć teraz ten odcinek jest jakby bardziej widoczny. Radna podziękowała również za oczyszczenie studzienek.
Radny Rychlewski przypomniał, że przy „burzliwej obronie naszego przedszkola” pani Burmistrz obiecała pomoc dla nauczycielki. Pytano pani Dyrektor, która powiedziała, że takie zapotrzebowanie wysłała do Urzędu i odpowiedź była niestety odmowna. Radny zapytał, czy będzie w tym zakresie jeszcze jakaś próba negocjacji, bo są to sytuacje bardzo trudne, „jest 21 osób w tym przedszkolu i pani Ani jest naprawdę ciężko opanować te dzieciaczki”. Radny wskazał na różnicę wieku u dzieci i „ tak jak zgłaszano są naprawdę problemy, dzieci boją się chodzić do przedszkola, bo zostają same , jak pani wychodzi do ubikacji- jest problem, jest duży problem”. Z-ca Burmistrza oświadczyła, że jest na bieżąco po rozmowach z panią Dyrektor, w Szkole w zeszłym tygodniu było także spotkanie z rodzicami, ale żadne argumenty nie były podnoszone, że coś się złego dzieje. Dzieci płaczą, ale tak dzieje się zawsze na początku we wszystkich miejscowościach. Z-ca Burmistrza powiedziała też, że z tego co się orientuje nie wszystkie dzieci , które zostały zapisane i przyjęte będą tam chodzić. Pan Rychlewski powiedział, że są tam maluchy, które poszły od początku, których rodzice nie bali się posłać – chodzi tam 21 dzieci, jest grupa 5-latków (10) i mniejszych dzieci (11) i „jest problem naprawdę z tym dziećmi”. Radny zaznaczył, że starsze dzieci mają już jakieś zajęcia, mimo, iż pani Burmistrz mówiła, że nie ma tam podstawy programowej , mają angielski, religię i jakieś tam dodatkowe zajęcia”. Nauczycielka musi te zajęcia przeprowadzić i trudno jest to pogodzić z opieką nad tymi mniejszymi dzieciakami i dlatego proszono o tą pomoc, ale niestety pani Dyrektor otrzymała odmowę. Pani Kowalska zapowiedział, że może przyjechać do Kijewa i bardzo chętnie spotka się w tej sprawie. Odnośnie pracownika oddziału Z-ca Burmistrza obiecała rozmowę z panią Dyrektor i jeśli taką potrzebę zgłosi, to można zatrudnić kogoś w ramach środków z PUP , jeśli taka osoba się znajdzie. Radny dodał, że jak pani Ania musi wyjść, to musi szukać sprzątaczek, które musza z tymi dzieciakami zostawać . Pani Kowalska zaznaczyła, by radny nie oceniał tego „w skali wielkiego problemu”, bo porozmawia na ten temat z panią Dyrektor i zostanie to ustalone. Pan Rychlewski ponownie zaznaczył, że pani Dyrektor przekazała, że w tej sprawie jej już odmówiono. Radny zapytał, czy w takim razie będzie możliwość zatrudnia kogoś do pomocy. Z-ca Burmistrza powiedziała, że jeśli pani Dyrektor taki wniosek złoży tj. na roboty publiczne, albo prace interwencyjne (bo z takich możliwości się korzysta), to można taką osobę zatrudnić, bo środki z PUP na ten cel są. Pan Rychlewski zwrócił uwagę, że sprawa bezpieczeństwa dzieci winna być raczej priorytetem. Pani Kowalska odpowiedziała, że „wszystko jest priorytetem i ile możemy, tyle staramy się zrobić przy użyciu środków zewnętrznych”.
Radny Rychlewski zapytał także o „krzaki w Żyrosławicach”, na co pani Sekretarz odpowiedziała, że będą jutro usunięte, bo „panowie mieli dużo innych zajęć, które były pilniejsze i dlatego też tak długo to trwa”. Na jutro umówiony jest już ciągnik z przyczepą i ma to być zrobione.
Pan Rychlewski poruszył temat realizacji funduszu sołeckiego Sołectwa Żyrosławice, ponieważ istnieje obawa o to, czy uda się wykonać dach i rynny . Pani Kowalska zwróciła uwagę, że to było zgłaszane na ostatniej sesji lub Komisji i ustalane było, co może być przyczyną niesprawności. Prace zamierza połączyć się z pracami w Kleparach, by robił to jeden wykonawca. Do realizacji jest zatem nie tylko zadanie w Żyrosławicach, ale też w Murzynnie jest jeszcze parę rzeczy do wykonania.
Pan Rychlewski zgłosił potrzebę wycinki krzaków przy drodze Kawęczyn-Grabie (droga gminna) i jednocześnie wyraził nadzieję , że jeśli będzie to równie długo trwało, to może do wiosny uda się to zrobić.
Radny Krzysztofiak zapytał o przebieg łącznika „Sikorskiego-Toruńska” , czy to będzie od krawędzi drogi- ul.Toruńskiej do ul.Sikorskiego do nieruchomości państwa Rutkowskich. Burmistrz powiedział, że zostanie to zrobione „od asfaltu do asfaltu”. Radny poprosił też o potwierdzenie terminu wykonania zadania, czy został on wyznaczony do końca października, co pan Roszak potwierdził.
Pan Krzysztofiak nawiązał do rozmów Burmistrza ze Stowarzyszeniem Wędkarskim OKOŃ na temat dzierżawy wód, w sprawie której miała być przygotowana uchwała. Przewodniczący Rady przypomniał, że mówił już o tym, iż uchwała nie jest w tym przypadku potrzebna, wystarczy zarządzenie Burmistrza. Pani Sekretarz dodała, że jest uchwała z 2008 roku dotycząca zasad gospodarowania gminnym zasobem nieruchomości i ona upoważnia Burmistrza do wydania zarządzenia, jeśli umowa jest już kolejna na okres dłuższy niż 3 lata. Radny Krzysztofika powiedział, że rozumie, iż decyzja w tej sprawie będzie pozytywna. Burmistrz zapewnił, że tak i nawet teraz już można by to zrobić, ale dotychczasowa umowa obowiązuje do końca roku , ale „spokojnie na te 10 lat można umowę przedłużyć”. Radny zapytał, czy w uchwale określone będą jakieś warunki np. w zakresie zarybiania. Burmistrz wyjaśnił, że w kwestii użytkowania wód umowa odwoływać będzie się do statutu Stowarzyszenia. Pan Krzysztofiak powiedział, że chodzi mu „o kwestię Zajezierza”, na co Burmistrz odpowiedział, że tu już Nadleśniczy musi zająć stanowisko i zaznaczył, że jeśli chodzi o umowy Gminy- to jest zabezpieczenie, jest okres wypowiedzenia, gdyby się coś działo.
Radny Krzysztofiak poruszył temat realizacji zadań w ramach budżetu obywatelskiego i zapytał, czy do wykonania pozostała „tylko ul.Osieckiej”. Pan Burmistrz zapewnił, że to zadanie realizowane będzie razem z ul.Inowrocławską. Radny zapytał, czy na to będzie robiony przetarg. Pan Roszak wyjaśnił, że to będzie przetarg na te 2 zadania razem. Pan Krzysztofiak zapytał też o to, jak to wygląda czasowo. Burmistrz stwierdził, że jeżeli chodzi o ul.A.Osieckiej „to jest na tydzień roboty”. Pan Krzysztofiak zapytał, czy można przyjąć , że będzie to zrobione do listopada, na co pan Roszak uznał, że raczej wcześniej. Z-ca Burmistrza dodała, że Urząd jest na etapie przygotowania procedury przetargowej, co się przedłużyło z uwagi na poważne zmiany ustawy o zamówieniach publicznych.
Pan Krzysztofiak odniósł się do projektu uchwały dotyczącego ponownego uchwalenia „Gminnego Programu Opieki nad Zabytkami Gminy Gniewkowo na lata 2016-2019” i zapytał, co zostało zrobione, aby w przyszłości uniknąć takich sytuacji, które to spowodowały. Pani Pęczkowska powiedziała, że w umowie z realizatorem uchwał, które podlegają realizacji należy zastrzec sobie , że musi to być przygotowane zgodnie z zasadami prawotwórczymi. Radny zapytał, czy nie zostało to wcześniej przez Urząd zweryfikowane, na co pani Sekretarz wyjaśniła, że nawet nie mógł tego sam zrobić, a poprawki były naprawdę niewielkie np. usunięcie spisu treści, poprawienie marginesów, a nie można było zrobić tego „na Legislatorze , ani u nas , ani w Redakcji Dziennika”. Radny Kopiszka zwrócił też uwagę, że poprzedni program nazwany był „Gminny Program Opieki…”, a teraz jest to „Gminny Program Ochrony…” , a w treści dokument ten cały czas nazwany jest „ Gminnym Programem Opieki”. Ustalono, że będzie to ujednolicone i poprawione.
Pani Skarbnik ustosunkowała się do wcześniejszego pytania o wykonanie budżetu i różnicę w kwotach podanych jako należność z tytułu mandatów- kwota 9.369 zł to kary wymienione w opisówce (za nieterminowe wykonie planu gospodarki niskoemisyjnej oraz za nieterminowe dostarczanie posiłków w MGOPS). Mandaty opisane są prawidłowo - to kwota 17.042,35 zł, ale w tabeli znajduje się to w innej pozycji, którą pani Rutkowska wskazała („wpływy z różnych dochodów”).
Radny Kopiszka wskazał na wzrost dynamiki dochodu z tytułu podatku leśnego i zapytał o przyczynę tego stanu, czy świadczy to np. o tym, że ktoś uregulował podatek za cały rok, czy też tak zwiększyły się tereny leśne. Pani Skarbnik stwierdziła, że jest to w ramach planu, zgodnie z przypisem i może być to związane z jednorazową wpłatą.
Radny Rychlewski zapytał o budżet obywatelski, o to, czy wpłynęły już jakieś wnioski, o zainteresowanie w tym temacie. Pani Sekretarz przyznała, że zainteresowanie jest większe, ale wnioski „są w przygotowaniu”, a wpłynął wniosek z Wierzchosławic, a z Lipia trafił do poprawki.
Na tym , o godz. 1730 zakończono posiedzenie Komisji.
Protokołowała: J.Stefańska
Realizacja: IDcom.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2025 Urząd Miejski w Gniewkowie